Syndrom Head Shaking

Liściu o krytyce nie było skierowane do Ciebie 🙂 inna dyskusja w innym wątku
Mi niestety nie do końca kończy się sezon... deszcz czy płatki śniegu mają podobne działanie do much. Ale teraz poradzimy sobie mam nadzieję lepiej 🙂
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
20 stycznia 2015 11:03
Ad vocem eksperymentalnych terapii- weterynarze z Bristol'u przetestowali terapię stosowaną w leczeniu ludzkiej neuralgii nerwu trójdzielnego
szkoda, że u nas nikt nie chce eksperymentować a jak już to chcą mega pieniądze za coś niesprawdzonego  😵 Ja każdemu wetowi mówię, że koń jest do dyspozycji i zgadzam się na to czy na tamto ale muszę dokładnie znać ryzyko abym mogła podjąć decyzję.  Niestety parę razy dałam się głupio zbajerować więc dałam sobie spokój z jeździectwem. Może niedługo ktoś coś wymyśli na to dziadostwo  😉
miał ktoś tę maseczkę? http://animalia.pl/produkt,28759,550,waldhausen-siateczka--maska--na-chrapy.html
zastanawia mnie czy w momencie oddychania nie zostaje lekko "wsysana" denerwująco do nosa konia - sprawdzał ktoś z Was? :-)
Ja takową mam. Jest dość sztywna i na szczęście nie dochodzi do sytuacji, że zaczyna majtać się przy chrapach.
Natomiast nam osobiście to nie pomogło na machanie. Musiałabym cały pysk konia osłonić przed robactwem 😉
u nas w stajni znjoma też ma maskę
nie wiem, czy dokładnie waldhausena, ale bardzo podbny krój, materiał, wykonanie i jest zadowolona i koń nie wsysa maski
czy pomoże nie wiem, ale jako tako maskę można polecić
dzięki, Milla, E.. nam niestety (albo i stety 😉 ) nie muchy przeszkadzają - podejrzewam, że słońce. i jestem prawie pewna, że osłona nosa pomoże, bo Duży lubi wycierać go we wszystko co popadnie - w nogi, w płot, we mnie. a tak na marginesie, zobserwowaliście u koni z HSS charakterystyczne "kłapanie" wargami? zastanawiam się, czy to z nudów, czy ma coś wspólnego.
lovesunrise - moja klapie jak potrząsa głową. Czasem najpierw zauważam to kłapanie a dopiero potem zarzuca głową albo od razu zaczyna wycierać nos.
modlischka, mój, niekoniecznie musi potrząsać głową kiedy kłapie (często w ogóle ma "dni spokojne", najczęściej kiedy są chmury i zawsze w zimę - a kłapać lubi zawsze i wszędzie), więc pewnie weszło mu też w nawyk, ale jestem prawie pewna, że ma to związek z syndromem. w ogóle jestem zła na siebie, że w zeszłym roku jeszcze nie wiedziałam o co chodzi. u konia zostało to "zdiagnozowane" dopiero teraz, w 15 roku życia 🙁
BASZNIA   mleczna i deserowa
31 marca 2015 19:51
lovesunrise, ona jest sztywna, nie wsysa się 😉.
U nas pomogła dopiero kombinacja maska na chrapy+maska na "twarz" z uszami.
BASZNIA, dzięki!
Ja polecam tą z caballa - combo 😉
nam pomaga tylko maska z horze ta czrno-szara pastwiskowa.

mój miał mega długą przerwę od pracy (w 2013 próbowałam wrócić w siodło ale nie wyszło) w zeszłym tyg zaczęliśmy od zmiany wszystkiego, kiełzna, siodła i jeźdźca na pierwszą jazdę- konisko machało i było mega wściekłe, że ktoś inny go męczy jak on nie może. potem wsiadłam i mimo przerwy, braku równowagi (dzięki grubemu zadkowi grawitacja przyciągała mnie w siodło  😉 wierzchowiec się uspokoił trochę ale o pracy nie było mowy dopiero jak się zrobiło ciemno to reagował na pomoce. oczywiście po tej przerwie poprosiłam o sprawdzenie czy koń nie wykazuje objawów, że coś go boli (grzbiet, szyja) - utwierdzono mnie, że koń jest zdrowy. zwierzak ma znów wolne, aż otrzymam preparat NAF-a, wtedy będę miała porównanie co mocniej działa cortafleks/naf.

Nie jestem zbytnio w temacie ale wydaje mi się, że jesli faktycznie syndrom HS wywołuje podraznienie nerwu trójdzielnego to w zależności od stopnia zaawansowania tej choroby koń niestety odczuwa ból mniejszy lub wiekszy lub ma tzn przeczulice tej okolicy, nie mam konia z tym problemem ale z doswiadczenia u ludzi z neuralgia moge powiedzić, że najbardziej nasila objawy wiatr, przewianie i wyziębienie, nie słońce, muchy podejrzewam będą tez bardzo denerwujące bo jednak bedzie to bardzo wrażliwe miejsce, ludzie z ta przypadłościa lubia ciepło i maja bardzo wrażliwa skóre miałam pacjentów z ogromnym bólem uniemozliwiajacym spozywanie pokarmów oraz takich co mieli lekkie objawy.

Może spróbować zadziałać zabiegami fizykoterapeutycznymi jak bioptron sollux(filtr niebieski) laser- Swiatłoleczniectwo jest dobrze tolerowane u ludzi i przynosi ulgę, konie niestety maja sierść, więc trzeba brać to pod uwagę. Można stosowac też pole magnetyczne, galwanizację i jonoforezę, prady TENS(stymulują nerwy) ale u koni raczej cięzka do zrealizowania, choć nie ma rzeczy niemożliwych z innych zabiegów to akupunktura i akupresura, z badań dobrze by było zrobić EEG, EMG i TK, no i oczywiści farmakologia,  aplikacja(taping )dobrze oklejona mysle, że przyniosła by ulgę.
Może to komus moze a moze nie tak luźno piszę jak jest u ludzi, czesto jest tak, że sie to zaleczy i jest dobrze i nie wraca ale też mam pule pacjentów co co jakiś czas maja nawrót objawów.
nie mam konia z tym problemem ale z doswiadczenia u ludzi z neuralgia moge powiedzić, że najbardziej nasila objawy wiatr, przewianie i wyziębienie, nie słońce


Na chwilę obecną mamy lekkie huragany z deszczem, koń HS pokazuje umiarkowanie. W dni ze słońcem bez wiatru objawy są o wiele bardziej widoczne.
Wiatr nie robi u nas różnicy. Czy to z maską czy bez. Może bardziej wilgotność powietrza (?), temperatura ?
Dokładnie. U nas wiatr i wilgoć nie robią większej różnicy. Objawy są najbardziej nasilone w słoneczne dni. My już mieliśmy epizod z HS w lutym przy mega słonecznym, bezchmurnym dniu. Co prawda zimą w słoneczne dni objawy mimo wszystko są mniejsze niż latem czy wiosną i ograniczają się do częstego parskania, sztywności, problemów z kontaktem i bardzo sporadycznych wymachów.
cześć Wszystkim!

długo nie wypowiadałam się w tym temacie, czytając tylko to co piszecie, ale ostatnie wydarzenia popchnęły mnie do poruszenia na forum pewnych kwestii..
mam konia z wyraźnymi objawami HSS. Znamy się od paru łądnych lat. To co nam pomaga przetrwać kurz, owady, mżawki to maska caball pełna do jazdy. Na padoki oczwyiscie mamy wersję do szargania padokowego.

Przed plagą owadów wystarcza nam krótka maseczka na same chrapy, ale niestey wczoraj pojawiły się u nas nieznośne owady i niestety moja Ari nie dała sobie rady w krótkiej masce...

jesteśmy ujeżdżeniowo merytorycznie na poziomie P/N - co rodziło moje nadzieje, że w tym roku pokażemy się na zawodach, choćby towarzyskich...
niestety, dzwoniąc do organizatora dostałam odpowiedź, ze na użycie maski zgodę musi wydać Sędzia Główny, który robi to przewaznie niechętnie i tylko w okolicznościach bardzo niesprzyjających czytaj jak w miejscu zawodów jest tyle owadów, że po wystawieniu ręki robi się w 3 sc. czarna od siadającego robactwa.

w związku z tym mam do was pytanie czy wiecie może jak to wygląda w innych (bardziej rozsądnych) krajach. w sensie jakie zasady panują na zawodach towarzyskich czy regionalnych małego stopnia? Chciałabym pozbierać trochę argumentów, ogarnąć, celem poparcia, jeźdźców z końmi o podobnym problemie, a następnie wysłać oficjalne zapytanie do PZJ o możliwość wprowadzenia pewnych modyfikacji w zasadach konkursów ujeżdżeniowych. podkreślam, ze nie chodzi mi o możliwość startowania w masce np. na MP. chodzi jedynie o wywalczenie równych zasad dla takich koni jak mój, który po założeniu maski staje się całkowicie normalna i zdrową istotą...

nie bardzo rozumiem podejście, ze koń z HSS jest chory i stawia się go na równi z kulejącymi i innymi przypadkami. załozenie maski nie sprawi cudów, nie spowoduje, ze nagle moja Ari zacznie cudowanie wykonywać wszystkie elementy. Ja HSS mojego konia traktuję jak np. zwykłą dysleksję u dziecki. Kiedyś takie dzieciaki też nie miały życia, teraz są chronione i stawiane na równi z dzieciaki bez tej przypadłosci.

Dajcie prosze znać, jeśli macie jakąkolwiek wiedzę w tym zakresie!


 
Spotykacie się może przy tym syndromie nie chęć do ruchu i ogólnie brak energii?
Mój koń generalnie jest niechętny do ruchu,ale nie wiążę tego z tym syndromem bo ma tak od małego ,a  objawy wykazuje dopiero od około 3-4 lat.
ziejuszek   Nic na siłę!
08 maja 2015 08:47
moja Ari należy do koni chętnych do ruchu do przodu, raczej nie łączyłabym niechęci do ruchu z HSS. 
Mój z HSem jest raczej z tych do przodu 😉
Spotykacie się może przy tym syndromie nie chęć do ruchu i ogólnie brak energii?


W sezonie czy cały rok?

Ja różnicy nie zauważam między zimą, a latem.
amnestria   no excuses ;)
08 maja 2015 11:24
Nie jestem zbytnio w temacie ale wydaje mi się, że jesli faktycznie syndrom HS wywołuje podraznienie nerwu trójdzielnego to w zależności od stopnia zaawansowania tej choroby koń niestety odczuwa ból mniejszy lub wiekszy lub ma tzn przeczulice tej okolicy, nie mam konia z tym problemem ale z doswiadczenia u ludzi z neuralgia moge powiedzić, że najbardziej nasila objawy wiatr, przewianie i wyziębienie, nie słońce, muchy podejrzewam będą tez bardzo denerwujące bo jednak bedzie to bardzo wrażliwe miejsce, ludzie z ta przypadłościa lubia ciepło i maja bardzo wrażliwa skóre miałam pacjentów z ogromnym bólem uniemozliwiajacym spozywanie pokarmów oraz takich co mieli lekkie objawy.

Zgadza się, aczkolwiek jako osoba siedząca mocno w temacie ludzkim (jestem osobą chorą na TN) i czynny uczestnik grup wsparcia z całego świata (głównie UK, USA), wiem, że są ludzie, którzy nie są w stanie wyjść na słońce/ciepło. I najchętniej to wsadziliby wtedy głowy do lodówki.
Więc może coś w tym promienio-wstręcie jest.

Jeśli HS wywołuje ból podobny do bólu TN... to współczuję wszystkim koniom 🙁 Ogromnie 🙁
ziejuszek   Nic na siłę!
08 maja 2015 12:46
u nas wszelkie objawy znikają po założeniu maski. Arina ma maskę zarówno w trakcie treningów, jak i maskę pełną na padok. Bez niej się nie rusza. No chyba, ze mamy lekko pochmurny dzień, bez nadmiaru słońca, wiatru i much, wtedy na trening wychodzimy bez wspomagacza maskowego.

Generalnie, po założeniu maski Ari staje się całkowice normalnym koniem i można z nią pracowac jak z każdym innym...

Stąd moje pytanie czy są potwierdzone badania, że koń mający HSS, nawet po zabezpieczeniu całej głowy maską, odczuwa ból?
ja sobie poradziła z hss w 60% a koń ma wrażliwą całą głowę.
mianowicie uszyłam mu skórzaną maskę z żółtą osłoną na oczy i nos z tworzywa sztucznego i zrobiłam małe dziurki na oczach i większe przy nozdrzach. koń może być częściowo użytkowany.
(i jakoś w niej nie bolą go plecy, nie ma alergii itp. tak jak twierdzili fachowcy 👿 prócz trzech wetek, które od razu podejrzewał hss )
amnestria   no excuses ;)
08 maja 2015 13:00
ziejuszek, jeśli (!) jest to podobne do ludzkiego TN to postawiłabym tezę, że nie.
Że boli tylko wtedy, gdy widzisz ewidentne objawy.

Tak jest u mnie - nie da się przeoczyć mojego ataku, bo ból jest zbyt silny bym umiała go ukryć.
Ludzkie TN dzieli się na 2 typy (mam oba): TN1 - klasyczny (ból przypominający porażenie prądem - obstawiam, ze tak właśnie czują to konie), TN2 - atypowy (ból o mniejszym natężeniu, występujący cały czas, przypominający podpalenie/uderzanie kamieniem etc.). Zakładam, że nawet gdyby u koni byłoby coś takiego jak TN2 to by to pokazały. Człowiek TN2 może wytrzymać, może zrobić grymas i udawać, ze jest ok. TN1... jest bólem silniejszym niż ból porodowy, więc trudno nie dać po sobie poznać, że właśnie się ma atak.

Oczywiście gdybam na podstawie własnych objawów, ale konie mówić nie mogą. A jeśli to jest podobne to hmm 😉
U mojego konia główny objaw prócz machania głową, parskania itp. było pomimo rzadkich treningów i energetycznej paszy ogólne osłabienie i szybko się męczył. Gdy założyłam maskę na nos z rajstopy to pomimo, że jeszcze sporadycznie lekko machał to chodził normalnie i był chętny do biegania w końcu.
Spotykacie się może przy tym syndromie nie chęć do ruchu i ogólnie brak energii?


Tak, sama jestem właścicielką konia z tym syndromem choć wedle nowszych doniesień z po za Polski nie jest to już określane syndromem ale jednostką chorobową...
I sama pod tym się podpisuję. Mój koń jest koniem bardzo energicznym, łatwo się nakręca i chętnie idzie do przodu. Natomiast gdy pojawiają się objawy koń robi się letargiczny, nie chce nawet iść stępem. Podobne objawy widziałam również u innego konia z tym schorzeniem, który normalnie był chodzącym dynamitem trudnym do jazdy a gdy pojawiały się objawy robił się na tyle ospały, że jego nastoletnia właścicielka mogła odbyć spokojną jazdę bez walki o życie. Ciekawostką jest to iż oba te konie wykazywały nadwrażliwość na światło (u nas weterynarz po za hss zdiagnozował fotosensytywizację). U mojego po wyeliminowaniu roślin fotouczulających zostały tylko objawy gdy stoi na deszczu (od spadających kropli), tuż przed burzą i na owady. Samo światło słoneczne przestało być zasadniczym problemem.
Mój Czardasz jest opierdalaczem, ale do "przekonania", że ruch jest ok. Czasem wręcz lub pobiegać, ale jak tylko zaczyna doskwierać mu HSS zdarza mu się buntować na ruch. Sztywnieje, zaczyna drobić, "tupie", roluje się... markując ruch do przodu. Więc ze swojej strony potwierdzam, że coś może być na rzeczy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się