Kącik Rekreanta II (rok 2009)

Zatonia, dla Ciebie ośmioletni koń jest stary?????? Sama się zastanów czy osoby, które Cię tak 'motywują' mogą mieć rację.
wątek zamknięty
yga   srają muszki, będzie wiosna.
19 lipca 2009 22:39
8 lat-stary koń?
kurde, nie wiedziałam że mam staruszka 😲
wątek zamknięty
w sensie stary na surowego konia, ja uważam, ze Zatoka jest piękna w pełni sił i cale życie przed nami, pół dnia ryczałam dzisiaj.... 😕
wątek zamknięty
Zatonia, ale chodzi pod siodłem? Chodzi, więc nie surowy 😉 spokojnie, po kawałku, a takie komentarze świadczą o niewiedzy. Czytaj, patrz, obserwuj i ucz się.
wątek zamknięty
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
19 lipca 2009 22:47
Zatonia, niech ten Twój "motywator" palnie się w łeb (inaczej bym napisała ale nie uchodzi tak oficjalnie)!!!!!! Owszem czeka Was masa pracy ale wszystko w swoim czasie. Ja nie spotkałam się jeszcze z takim podejściem i takimi "Mądrościami".

Głowa do góry, jeszcze sama zagrasz na nosie tej osobie, a póki co, zdawaj relacje z waszej pracy.
wątek zamknięty
Wiem, ze to wymaga czasu, czytam forum, czytam książki, słucham mądrzejszych jeździecko ludzi, wiem, ze mamy przed sobą całe życie, nigdzie się nie śpieszy, ale poczułam, ze ktoś mnie wyśmiał, zakpił z czegoś w co wkładam całe serce. To przykre dla rekreanta.

Dzięki Burza za pocieszałkę.
wątek zamknięty
Zatonia, bo jasne, że to boli ale w takim razie niech Cię zmotywuje. Ja się woziłam strasznie, teraz wożę się mniej strasznie a postępy są cały czas- to się samo dzieje kiedy się starasz 😉
wątek zamknięty
No właśnie o tę pracę chodzi, bo mam pod ręką instruktorkę, która jest doświadczonym jeźdźcem, "robi" konie bardzo dobrze (ludzie się do niej zwracają o to), ale muszę się przyznać, że nie mam ze wszystkim takiej pewności na 100 %, że jak ona coś robi z moim koniem, lub coś mi proponuje to jest dobre. To takie uczucie jakby się chciało z kimś jeszcze skonsultować. Tylko z kim....
wątek zamknięty
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 lipca 2009 23:05
etam, Zatonia, to co ci mówią, to takie pierdolenie, że szkoda czasu nawet o tym myśleć.
i nie pisze tego jako "pociecha", tylko z powodu zbulwersowania, że ktoś wali takie pierdolety i jeszcze wiekszego zbulwersowania, że W OGOLE się tym przejęłaś.

no bo litości - kon wygląda zdrowo, masz opieke "z dołu" - to jest wyłacznie recepta na sukces!
a kretynami się nie przejmuj. są zawsze wokół nas i zawsze coś mają do powiedzenia. zawsze coś odpowiednio kretyńskiego 😎

podpisano: ta co jezdzi na nastoletnim już koniu - zaleczanym i ujezdzanym od nowa już w nastolęctwie :P i od niedawna wiemy oboje co to kontakt i zrobiliśmy dzisiaj przejscia (liczba MNOGA!!) od zadu. o! 😀


edit
quanta :kwiatek:
wątek zamknięty
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
19 lipca 2009 23:05
Uff a padam z nóg. Tycio do zadka się dziś dobrałam mojej cholerze i jestem z niej mega zadowolona. No i upewniłam się co do dobrego wyboru w kwestii siodła. Ogólnie było cudownie. Tylko palca rozerwanego mam - tak się skupiłam na jeździe, że pracując omal nie wpadłam w przeszkodę.  😎 Skończyło się pięknym lotem. A zdziwiona mina Poświatki patrzącej z góry- bezcenna 😉

kujka, W piątym boksie (czyli tym na pierwszym planie ) moja stała 🙂
Domyślam się jak Wam ekstra tam jest. Pozdrów właściciela koniecznie ! No i miłego wypoczynku 🙂

Zatonia Wolałabym 8 latka do pracy niż 2,5 jak to częściej chyba bywa...  Przynajmniej wiesz, że koń nie tykany, nie zajechany (zaciągnięty, przetrenowany, zamulany itp.) no i w pełni dojrzały anatomicznie.
A czemu kobieto przejmujesz się wypowiedzią osoby z taką powaloną "logiką" ? Olej i rób swoje.

Caro Ty tu nie kokietuj tylko umawiaj się z Quantą na sesyję dla nas  😉
Edycja poprawiam załącznik
wątek zamknięty
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
19 lipca 2009 23:07
Zatonia, takie znajomości są toksyczne. Nie mam pojęcia co kieruje tą osobą, że tak ci powiedziała. Może zazdrość? Słowa mogą cholernie zranić ale nie daj się. Ja głębowko wierzę w to, że Twój zapał, chęć do pracy i wiara uczynią z was świetną parę i jeszcze nie raz tej osobie szczena opadnie jak zobaczy Ciebie i Twojego konia.

Zresztą Caro ujęła całą sprawę doskonale.

ja w końcu zaczęłam regularnie jeździć. Lepeij późno niż wcale ale jestem zadowolona i z siebie i z Darnicy. W końcu coś nam wychodzi, zaczynam być rozluźniona, nogi leżą w odpowiednim miejscu, ręka spokojna. Ta przerwa w jazdach pokazała jak potrafię się uwstecznić. Najważniejsze, że ten etap już za mną i moge dalej szlifować swoje umiejętności.
wątek zamknięty
Dziękuję  :kwiatek: już mi lepiej. Bardzo mi pomogłyście.

caro masz rację to takie pierdolenie, że szkoda na to czasu. Ech, to mogę iść spokojnie spać.
wątek zamknięty
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
19 lipca 2009 23:48
Zatonia, czytajac takie rzeczy zawsze sie zastanawiam 'LUDZIE, GDZIE WY STOICIE?' i czy za kare? Dla osob wrazliwych, o niezbyt silnej psychice, atmosfera panujaca w stajni jest czasem tak samo wazna jak warunki. inaczej przyjezdzanie do wlasnego konia i praca z nim przestaje byc wyczekiwana przyjemnoscia,a staje sie przykrym, sresujacym (i czesto w konsekwencji unikanym) obowiazkiem.
wątek zamknięty
Lov   all my life is changin' every day.
20 lipca 2009 11:37
Mam tylko chwilowy dostęp do neta, ale melduję, że wczoraj wszystko było w porządk, Gruby nie kulawy ani nic 😉 pomijam fakt, że stan jego "jezdności" jest, krótko mówiąc, fatalny 😁
wątek zamknięty
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 lipca 2009 13:50
Zatonia,

przede wszystkim masz rację: to Twój koń, Twoje jeździectwo i Twoje pieniądze. I Tymasz mieć z tego radochę, i Ty masz podejmować decyzje.
Co do tej osoby, to szkoda słów, strasznym buractwem to jedzie...
Chcesz się uczyć - to super - to się ucz. I póki Ty wierzysz, że z konia coś będzie (bo czemu niby ma nie być?), to będzie.

I zgadzam się z Doroteah, że taki 8-latek surowy to nie taka zła sprawa, dorosła sobie w spokoju. Ja sama kupiłam kobyłę 6-letnią niedawno zajeżdżoną, teraz ma lat 7 i jest ujeżdżona na poziomie L/P (podkreślam, ONA, nie ja :cool🙂 i nigdzie mi się nie spieszy. Nie każdy musi mieć trzylatka.

Nochal do góry!
wątek zamknięty
lov, no i SUPER !!
wątek zamknięty
darolga   L'amore è cieco
20 lipca 2009 18:42
Klami, _kate, Fantazja, deborah – dzięki.. :kwiatek:
Szafirowa – koń ma prawo mieć gorszy dzień, ale wolę dmuchać na zimne – nie mogę traktować jej zachowania jako niesubordynację, bo może ją coś boli – wolę wszystko dokładnie sprawdzić i nie mieć potem do siebie pretensji... Poza tym na punkcie jej nóg jestem przeczulona... Nie, nie zafundowaliśmy jej nic nowego – już na rozprężeniowym krzyżaczku była taka... taka...nieswoja? Ale miałam nadzieję, że się rozkręci, rozbudzi. Niestety – każdy kolejny skok na kolejnych przeszkodach był gorszy. Więc szybko kicnęliśmy krzyżaczka „powalającej” wysokości na koniec i heja z placu...
Kujka – ale zadroszczę! Jak tam pięknie!
Deborah – ale ciacho... mmm... fajnie, że wracacie do roboty 🙂
Zatonia – idiotów się nie słuchaj! Podpisuję się rękami i nogami pod tym co dziewczyny napisały! Doskonale Cię rozumiem – nie ma się co przejmować, olej, zazdrości!
Lov – super wieści! 🙂


Wet mnie zbywa i olewa ;/ grrrr... dostał ultimatum, jutro ma być na bank...
Mój kobył czysty. Choć nogi wciąż grzeją, strzykają i inne dziwne sensacje...
A ja tymczasem zastanawiam się czy konie miewają depresje... Siwa nie chce wychodzić z boksu, patrzy non stop w okno, jest jej wszystko obojętne, na spacerze patrzy w ziemię, jabłko weźmie od niechcenia, czynności, których nie lubi i przy których się normalnie buntuje (np. psikanie preparatami) traktuje obojętnie, bez reakcji, nawet nie drgnie, tak jakby... jakby wszystko było jej rybka.
Wiem, wiem, wymyślam. To taka shiza przewrażliwieniowa.

Pozdrawiamy!
wątek zamknięty
A ja nareszcie mam upragnione zdjęcia  💃 Co prawda garstkę, ale wstawię co nieco  😉



Z cyklu ''bunt-kwik-potem bryk'':



cwiczebny w skokowce...










no i w koncu upragniona długa wodza i step:


oj chyba troszke przesadziłam z iloscią...
no nic tak rzadko tu cokolwiek wstawiam, ze mysle ze mi wybaczycie
wątek zamknięty
Na odrobine spiętą wygladasz...czyżby dalej pokazywał rogi?
wątek zamknięty
darolga trzymaj sie babo 😅
z moich doswiadczen wynika ze konie moga miec depresje. ty, jako wlascicielka siwej i osoba, ktora zna ja najlepiej mozesz najtrafniej ocenic jej zachowanie, dolegliwosci itp. moja zachowywala sie podobnie (mowie o smutku) kiedy prawdopodobnie przytkala sie czyms. szybka reakcja zaoszczedzila jej wiele cierpien i ewentualnych dalszych dolegliwosci. obserwuj, obserwuj i nie wpadaj w panike :kwiatek:
jestesmy z toba!!
wątek zamknięty
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
20 lipca 2009 20:22
Jun ja chyba pierwszy raz widzę Twoje foty . Śliczny konio. Co to?
wątek zamknięty
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
20 lipca 2009 21:45
darolga, czyli ewidentnie zle sie czuje. kon (nawet kobyla) to nie kobieta 😉 czytaj: zawsze jest powod, dla ktorego zle sie czuje- ja bym zrobila badania krwi-cos zawsze moga 'powiedziec'. chyba, ze sie grzeje.bo wtedy to jak najbardziej jest jak kobieta i nie trafisz za nia 😉

Jun, postepy duze widac 🙂
Lov, no mowilam przeciez 😁

wątek zamknięty
darolga, bedzie dobrze. Zobaczysz.  :kwiatek:
Chociaz jej zachowanie wskazuje, ze jednak czuje sie zle.
😉

jun, pieknie pieknie.
Przesliczny rumak, dlaczego tak zadko go widujemy??


wątek zamknięty
Jeszcze raz dzięki, nie wiem co to wczoraj miało znaczyć, chyba atak złośliwości w moją stronę, postanowiłam się nie przejmować i robić swoje.

Dzisiaj Jadźka miała skoki luzem, no nie ma kobieta serca ani ochoty, za to po kilku nawrotach wyskoczyła za ogrodzenie  😲 tak po prostu.
wątek zamknięty
Mam tylko chwilowy dostęp do neta, ale melduję, że wczoraj wszystko było w porządk, Gruby nie kulawy ani nic 😉

lov, nasze konie sa chyba jakoś sprzęzone, mojemu tez już przeszło  😁
wątek zamknięty
Eh.... niby już ok, dzisiaj nawet młody łyknął całą dawkę leku na odpiaszczenie lecz nadal się martwię. Zachowuje się... no tak jak siwa darolgi. Wcześniej spacer na ogłowiu i lonży konczył się często odparzeniami na rękach a teraz mogę iść spacerować na cross na kantarze i uwiązie luźnym i nie ma żadnych problemów. Koń-zombi.

darolga zanim nie przyjedzie wet to co można powiedzieć... trzym się! Uwierz mi, że chyba wiem co czujesz. 😉
lov zazdroszczę....
Jun piękny zwierz!
wątek zamknięty
A ja za to mam odwrotnie. Do niedawna moglam spacerowac z Paczuniem na kantarku. Byl taki smutny i srednio zainteresowany otoczeniem. Od kilku dni usiluje ciagac mnie na kolcu. Wczoraj zawislam w powietrzu jak sie wspial. Poza tym ciagle rzy, probuje podbiegac itp. itd.
wątek zamknięty
Ja wczoraj przeżyłam mały szok... dalam Bartka na spacer mojemu chlopakowi.. Głup zaczął odstawiać niezle maniany, oglądał sie cały czas i patrzał.. za mną!!! Jak ja go wzięłam to cisza, moglam na luźnej lonży go prowadzać jak owieczke.. byłam mile zaskoczona 😉

darolga trzymaj się!
wątek zamknięty

Klami, Ramires, Szfirowa - dziękuję bardzo, milo uslyszec takie slowa  :kwiatek:

[quote author=vill_18 link=topic=6823.msg300895#msg300895 date=1248113101]
Na odrobine spiętą wygladasz...czyżby dalej pokazywał rogi?
[/quote]

Chlopak caly czas ma turbo-doładowanie w zadku  😁

Jun ja chyba pierwszy raz widzę Twoje foty . Śliczny konio. Co to?


A całkiem mozliwe, bo nieczesto sie pokazujemy  😉 Monsun sp - ojciec Ramzes xx, matka Milda sp  😉
wątek zamknięty
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
21 lipca 2009 09:17
Jezeli jeszcze kiedys przyjdzie mi sie na cos operowac, to Bog mi swiadkiem, ze prosto ze stolu pojde jezdzic gada :/ wczoraj wsiadlam- wszyscy oprocz siwego przyjeli to z westchnieniem ulgi. Biedna ciotka- bo nie musi sie juz uzerac z leniem na lonzy, wspolpensjonariuszka- bo  nie bedzie juz przeszkadzal wszystkim na rozne znane sobie sposoby oraz stajenny- bo 'bezrobotny' siwy np... wspina sie w boksie przy zakladaniu  kantara :/  bo tak- bo nie pracuje i ma focha na swiat. nie musze chyba pisac jaka mialam 'mila' i 'sympatyczna' jazde i jak wymagania byly przyjmowane  z 'entuzjazmem' i 'zadowoleniem'. Generalnie- sugerowal, ze albo tylko w dole i biegamy- przy czym pod zadnym pozorem nie wykonujemy przejsc w dol, albo 'zsiadz,prosze'. jeden slupek od pastucha ogradzajacego plac do jazdy oraz rzeczony pastuch nie przezyly :/

czy mowilam juz, ze moj kon zle znosi wolne? (lub 'wolne'- bo kurka przeciez pracowal co drugi dzien na lonzy no :/ )
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.