Kącik WEGE :-)

jadłam sałatkę warzywną z sosem winegree bez tłuszczu
winegret to oliwa i ocet 😉
To jest ten mój przepis na kruche:
http://zagotuj.blogspot.com/2012/04/spod-do-tart-i-mazurkow.html
Można próbować zrobić z tego pierniczki do wieszania, ale to trochę ryzykowne, bo ta bezlepkowa wersja jest bardzo krucha. Nic dziwnego, skoro nie ma ani mąki (glutenu - lepu), ani jajek. Upiernikowienie rozumiem jako dodanie odpowiednich przypraw 😉

--

I jeszcze takie różności, póki co niewypróbowane:

http://zdrowy-talerz.pl/2012/12/weganskie-pierniki-bezglutenowe/

http://nakuchennymprogu.pl/ciasto-amarantusowe-z-jablkami-i-owocami-czarnego-bzu/

https://docs.google.com/document/pub?id=1DJBgAf0hMJCsmt2hjB4fXcO8n23Y4vs5kuHY4V6S4Ns

http://zdrowy-talerz.pl/2013/05/czekoladowe-ciasto-jaglane/#more-6433

http://ammniam.dziecisawazne.pl/sernik-bez-pieczenia-z-kaszy-jaglanej-z-truskawkami/
ale fajny artykul, ze tez dopiero ta stronke odkrylam 🙂

http://veganworkout.org.pl/proste-rozwiazania-sa-najlepsze/
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
04 grudnia 2013 14:33
Zrobiłam właśnie wegańską galaretkę z wina  👀 Właśnie się chłodzi, pierwszy raz robiłam takie cudo- nie mam pojęcia, co z tego wyniknie  😁
Ktoś kiedyś pisał o złych wynikach badań po przejściu na wegetarianizm  😉.
Powoli zaczynam 8 miesiąc ciąży. Trochę olewczo podeszłam do badań- to już trzecia moja ciąża i człowiek staje się bardziej wyluzowany  😉.
Bliżej mi nawet do weganizmu niż do wegetarianizmu, ale w deserach znajdzie się czasem nabiał i jestem fanką parmezanu.
Dzisiaj odebrałam wyniki badań - idealne jak u kobiety bez objawów ciąży  😉

Dzisiaj na obiad było:
- zupa jarzynowa z kaszą jaglaną
- biała fasola podsmażana na oliwie i miodzie z parmezanem i natką pietruszki
- na deser: omlet z bitą śmietaną i truskawkami
przecie to bujda i propaganda. Dobrze odzywiona kobieta nie bedzie miala, tak jak piszesz, zadnych ciazowych dolegliwosci. Albo w bardzo ograniczonej ilosci. Wczoraj wlasnie poznalam babke, wegetarianke pracujaca duzo duchowo, ktora jest teraz w drugiej ciazy i w calym ciazowym okresie z jednym i drugim dzieckiem wymiotowala raz - i to przez przejedzenie, nie mdlosci 🙂
a ja ostatnio pogodziłam się z kaszą jaglaną 🙂 kiedyś mega mi nie smakowała a teraz jakoś bardziej, jednak chyba wolę ją w wersji śniadaniowej czyli na słodko 😉 aha, moja jaglanka ostatnio miała taki gorzki posmak, jak się go pozbyć?
Przepłucz przed gotowaniem wrzątkiem w sitku przez chwilę 🙂
jest też bardziej pracochłonny, ale skuteczny sposób: najpierw prażysz kaszę, aż zacznie ładnie pachnieć. Zalewasz wrzątkiem (z zimną wodą też działa), od razu odcedzasz, znów wrzucasz do wrzątku i gotujesz.
ja praze, zalewam wrzatkiem i w tym juz gotuje 🙂
demon Rewela! 🙂 Tak trzymaj i niech ci koncowka ciazy lekka i latwa bedzie!

nerechta szczegoly spotkania poprosze! Wiesz, gdzie mnie znalezc 😎
Ja prażę, zalewam, zlewam wodę (bez cedzenia) i wlewam nowy wrzątek.

A, ostatnia morfologia + biochemia bez odchyleń. Poprzednio siuśki miały pH poza normą: "wegańskie", znaczy zasadowe. Reszta też OK. Teraz nie badałam, pewnie byłoby tak samo.
Ciekawe ze strony:
http://wegesport.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=131&Itemid=67

„Stopniowo każdy sportowiec staje się wegetarianinem”, powiedział Toni Hasler, trener i jej wieloletni przyjaciel. „Sportowiec podczas treningów stopniowo zaczyna dostrzegać współzależność pomiędzy pożywieniem, a wynikami sportowymi. Każdy, kto zaadoptuje dietę wegetariańską potrzebuje godzinę mniej snu. Organizm ludzki regeneruje się dużo szybciej bez spożywania mięsa, które zawiera zbyt wiele szkodliwych dla człowieka trujących substancji. Wśród zawodowych sportowców w wielu dyscyplinach sportowych, pożywienie wegetariańskie rozprzestrzenia się coraz bardziej.”
edyta, fajny art!

Ja się jaram tym panem, który ostatnio nawet pojawił się w kąciku odchudzaniowym 😁
Ech, ci słabi weganie. Przecież tylko mięso robi mięso, itd.  😉


Mój facet zmobilizował mnie do powrotu do vegan. W końcu powiedział dość. Mówi, że 100 razy lepiej czuł się na weganiźmie - fizycznie i psychicznie. Miał więcej siły, nie miał problemu z wczesnym wstawaniem, no ogólnie przepaść. I kazał mi "spierniczać" od niego z tymi wszystkimi serami, pizzami itd.  😀 Jego wręcz odrzuciło od nabiału...
Także ja też zaliczam comeback, dziś poćwiczyłam znowu Jillian i czuję się mega naładowana energią. Idę zrobić szejka bananowego na mleku owsianym.
Siła, masa, mięśnie!  🏇
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
06 grudnia 2013 12:25
Meise, sama robisz mleko owsiane ?
Mehari, ee niee, ja za leniwa  😉 Z enerBIO mam!
ale to w ogole nie zabiera czasu!! Meise!! Po tylku dostaniesz!!
Wieczorem wrzucasz pol albo szklanke platkow owsianych do miski, zalewasz woda, rano blendujesz i masz! I koszt tyle co Cie paczka platkow kosztuje a masz 10x wiecej mleka za to jak nie wiecej!! :P 😀
Meise, a panów bananowców znasz? Taki Adam Frewer na przykład? Albo Freelee (żeby zachować parytet)?
Zbiera ich np. taka strona: http://www.30bananasaday.com/
Oni to na pewno dostarczają białka mniej, niż normy przewidują 🙂
ale to w ogole nie zabiera czasu!! Meise!! Po tylku dostaniesz!!
Wieczorem wrzucasz pol albo szklanke platkow owsianych do miski, zalewasz woda, rano blendujesz i masz! I koszt tyle co Cie paczka platkow kosztuje a masz 10x wiecej mleka za to jak nie wiecej!! :P 😀

ner,  :kwiatek: Zrobię to mleko, tylko muszę wypić tą kupę kartonów najróżniejszych mlek, które kupiła moja mama... No nie zna umiaru ta kobieta  😉 A ja mleko rzadko, najczęściej do gotowania, musli nie lubię  😀

Teo, nie znałam panów bananowców! Muszę pokazać mojemu chłopu, bo ciągle chce masę robić. Tylko jak można przytyć, mając taki porąbany metabolizm? Co zje, to zaraz...  😁

Ja wrzucam tryb odchudzanie. Przytyłam. Może na wadze niewiele, ale wizualnie... mocno  🤔 I źle mi z tym. Jem "przez" faceta dwa obiady. Pierwszy jem ok. 13, a drugi jak ten dziad wraca z roboty po 17... I ja mu gotuje ogromną porcję, albo on nagotuje jak dla plutonu wojska i obżeramy się potem jak bąki. Chore. Muszę to zmienić. Zjadłam spory kopiec warzyw. Za duży, rozepchałam sobie żołądek. Ale musiałam coś jeść do Na Wspólnej. A teraz mam pisać pracę i siedzę i mam zdupiony humor, bo Magda z Na Wspólnej nie żyje  🙁 (wiem, że to głupie, ale i tak mi przykro).

Mam ochotę zrobić jeszcze jeden program Jill. Albo wsiądę na odkurzacz, to jutro będę miała z głowy...
do mnie tez mozesz wpasc na odkurzanie  🤣
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
07 grudnia 2013 09:22
i do mnie :P
Zrobiłam swoje pierwsze burgery z batatów. Niestety, wyszły bardziej placki ziemniaczane, powinnam była je panierować, hihi, ale z burakami pieczonymi w piekarniku - pycha  🤣
ner, Mehari, za późno przeczytałam, a teraz mam już farjant, hehehe  😉

Ćwiczę Jill i żrem. Pewnie na zero wychodzę. Ale jestem głodna. Tż ma zaraz coś specjalnego wyczarować... czekam w podnieceniu. Jeeeeeść!
czy ktoras z was miala kiedys do czynienia z syropem ryzowym?? Znalazlam takie cus w necie i jestem szczerze zaintrygowana!
http://allegro.pl/bio-syrop-ryzowy-1200g-ekogram-zielonki-i3705037027.html
Ner, ja mialam! Kupowalam nawet w tym sklepiku w Zielonej Gorze. z roznych slodzidel ten mi najmniej podszedl. Wole syrop z daktyli, no i agawy.

Jaki przepis dzisiaj jadlonomia zamiescila na fejsie  😲 Moje ukochane boczniaki w takim wydaniu, w jakim nigdy nie jadlam!!!

http://www.jadlonomia.com/2013/12/boczniaki-korzenne.html#more

Tutaj nie mam gdzie kupic boczniakow, ale na swieta jade do PL i bedzie szal  😀
no wlasnie, co bedziecie przygotowywac na swieta? 🙂
Te boczniaki wygladaja mega, zrobie na pewno!
Boczniki zarąbiste  😲 Robię!

Znowu ktoś wywlekł temat kani, a ja jej dalej nie jadłam  😤
Póki co tyle wiem (bezglutenowość ogranicza):

Barszcz własnego ukiszenia.
Sajgonki z kaszą gryczaną i grzybami.
Kapusta ze śliwkami.
Grzyby z octu, śliwki takoż.
Masa makowa na kruchym cieście (albo masa z włożonymi kruchymi ciasteczkami, jeszcze nie wiem).
Kompot z suszu.
Może jakieś pieczone buraki z gruszką i inne warzywa z pieca + jaglanka?
A dla dosłodzenia orzechy w miodzie?

Rodzina rybna, więc będą jakieś (typu śledź w oleju lnianym - jeśli ktoś je ryby, to polecam).
Pandurska Przepis super! Ale nie wolno smażyć nic na oleju lnianym. On się nadaje do spożycia tylko na zimno. 🙂
[url=http://www.interia.tv/wideo-szok-te-rosliny-zastapia-jajka-i-mieso,vId,1257836#pst68677884]http://www.interia.tv/wideo-szok-te-rosliny-zastapia-jajka-i-mieso,vId,1257836#pst68677884[/url]

Ciekawostka 🙂 Co prawda ogladajac to mysle sobie ze produktow zastepujacych mieso jest duzo.. ale inicjatywa ogolnie mi sie podoba 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się