Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

NO i gdzie tu prawda? 😉

BYlismy w sobte na kontroli stopek Olka u fizjoterapeuty. Pan wymacal, wysciskal nozke, kolanka, Olo wlazil na taki szklany, swiecacy podest aby mozna bylo ta nozke obejrezc dokaldniej i co? Kolanka ok, nozka ok, ale ma tendecje do "stopki leniwej". Zalecenia-buty jedynie na elsatycznej podeszwie, dobrze trzymajce stopke(takie trapezowate jakby z tylu, zwezajace sie od dolu do gory), bez wkladek, w domu tylko w kapciach( boso po trawie, paisku, kudlatym dywanie-powierzchnia ma stymulowac stopke do pracy) i cwiczenia. Z kapiuszkow zalecil befado( miedzy innymi na nich pokazywal mi jak maja wygladac butki i co sie sklada na "dobre"buty)
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
29 października 2014 11:29
deksterowa, uwielbiam zdjęcia śpiących naleśników 😀
Blue_angel, śliczna ta Twoja córa i duża. Myślę sobie, że zaledwie za pół roku Hania będzie taka i aż nie chce mi się wierzyć.
leosky, ale ona maleńka.

Dziewczyny ja wiem, że temat leżaczków był tu wałkowany setki razy, ale mam pytanie do tych, które ich używały. W jakim wieku zaczęłyście sadzać w nie dzieci?
Najlepiej pewnie jak każdy będzie się trzymał swojej "prawdy" 🙂 a jak wiem prawdy zawsze są 3 😉
Najlepiej pewnie jak każdy będzie się trzymał swojej "prawdy" 🙂 a jak wiem prawdy zawsze są 3 😉


😂  😂  😂
no jak to? ale "moja jest najmojsza..."  😜
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 października 2014 12:19
I na tym zakończmy tę dyskusję 😉
Mazia   wolność przede wszystkim
29 października 2014 12:35
Kurczak ja sadzałam jak Asia miała ok 2 m-ce, oczywiście na krótko...

Asia po mału wychodzi z "infekcji kataralnej wirusowej", od dwóch dni w końcu je i śpi, wielka ulga, ale co dziwne (może któraś doświadczona mama podpowie) od 2-3 dni bardzo często robi luźne kupy (3 razy na dobę!). Czy to normalne, czy to jest powiązane z infekcją, tudzież oczyszczaniem organizmu czy cuś?

Moja córcia jak się ją posadzi to troszkę posiedzi, ale rehabilitantka powiedziała żeby nie sadzać, bo może mieć problemy ze skoliozą. Najlepiej jak dziecko samo zacznie siadać z czworaka, tyle wiem.

A jeśli chodzi jeszcze o preparaty wit. D to tak sobie wymyśliłam, że najlepiej podawać te z kwasami DHA bo wówczas wit. D rozpuszczona jest w pożądanych kwasach omega, np. z alg. Ja teraz akurat kupiłam BIOARON BABY (DHA +D3). Kwasy DHA są również bardzo zalecane.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
29 października 2014 13:06
Kurczak, ja jak miała miesiąc, ale nie sadzałam, a kładłam - mamy Tiny Love, który rozkłada się na płasko. Do tej pory Linka w nim drzemie lub biorę ja w nim ze sobą do kuchni jak gotuję.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
29 października 2014 13:26
Kurczak, ja miałam taki bujaczek/leżaczek Tiny Love
Julka lezała w nim od 3 mca, bo dopiero wtedy go kupiliśmy. jest przeznaczony dla dzieci od urodzenia.

A ja kupiłam dziś Julce kapcie z Befado (takie materiałowe sandałki), bo niestety u teściów po podłodze ciągnie (mają wszędzie kafle i chłodno). W domu i u drugich dziadków chodzi tylko w skarpetach.

Ja uważam, że nie ma jednej prawidłowej zasady boso czy w kapciach. To zależy od stopy, indywidualnie.
Mój mąż chodził w butach i nie ma płaskostopia, ja chodziłam boso, płaskostopia też co prawda nie mam, ale musiałam zaliczyć gimnastykę korekcyjną w podstawówce.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
29 października 2014 14:06
Olesniczanka, o widzisz- moje dziecko kapci Befado nie toleruje- ma, ale nie cierpi, bo ta plastikowa podeszwa jest mega twarda i sztywna i... sliska. Nie umie w nich chodzic, przewrocil sie kilka razy i odpuscilam. Ma teraz kapcie ze Smyka z mega elastyczna podeszwa i sztywnym zapietkiem i te uwielbia- nosi wiekszosc dnia, nie zdejmuje, nie przeszkadzaja mu w chodzeniu (a on biega  bardzo sprawnie) i nie slizga mi sie po kaflach.
bera nie obraź się  :kwiatek: ale w jakim celu chcesz sadzać tak małe dziecko? Żeby trochę spokoju zaznać? Ja rozumiem taką chęć bo sama mam dziecko nadaktywne, ale wychodzę z założenia że skoro sama nie umie usiąść to nie jest na to gotowa. Nie ważne czy kręgosłup/układ kostny czy też neurologicznie. Nie wiem gdzie znalazłam, że umiejętności ruchowe są odzwierciedleniem nie tylko możliwości motorycznych, ale przede wszystkim stanu rozwoju nerwowego. Daj dziecku możliwość odkrywania samodzielnie nowych umiejętności. Przepraszam, że taki wywód ale mnie to strasznie rusza tak samo jak wisiadła i tym podobne rzeczy.


Zresztą to się odnosi do mojego pytania sprzed kilku stron, odnośnie chłopca sadzanego i wkładanego w skoczka. Ja w zasadzie nie pytałam czy to dobrze czy źle. Nie wyraziłam się precyzyjnie. Ja mam dylemat czy zwrócić uwagę mamie i w jakiej formie bo moja "poprawność" i niechęć do kwestionowania czyiś wyborów mnie powstrzymuje

Edit. dopisek

Aaaa i Hela się też frustrowała bardzo przy pierwszych próbach przemieszczania, szorowała nosem po podłodze 😁 jeśli Nela już coś kombinuje to maksymalnie za miesiąc ruszy. U nas się sprawdziło - przemieszcza się  i frustracji mniej

Musisz zatem przetrwać tylko miesiąc 😁
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
29 października 2014 15:10
Mazia,maleństwo, opolanka, dziękuję :kwiatek:
Przymierzam się do zakupu, chociaż jeszcze trochę czasu mamy, ale widzę, że mała robi się co raz bardziej aktywna i za niedługo na pewno będę potrzebowała czegoś co na chwilę ją zajmie.

A co z maluchem, który sam podnosi główkę i próbuje się podnosić na rączkach kiedy leży na brzuchu? Czy Hania nie jest na to za mała? Robi to całkiem sama co mnie osobiście przeraża.
pani myk, jak trzymam ją na kolanach to jest wojna. Bo ja chcę pozycję półleżącą a ona walczy i siada sztywno. Nie idzie jej nawet spokojnie nakarmić i od tygodnia karmie ją na leżąco na łóżku. Na leżąco walczy i próbuje usiąść. Ile można znosić wrzeszczące dziecko?
Z jednej strony próbuje ją ograniczać dla jej dobra z drugiej zastanawiałam się czy to nie walka z naturą.
Bera,  kładź na brzuchu. Nie pozwalaj siadać. 

Kurczak, ja bym powiedziała o tym pediatrze i poprosiła o skierowanie do neonatologa i neurologa. Dla spokojności lepiej sprawdzać takie rzeczy.
bera no to masz ciężko faktycznie, frustrująca taka walka dla Ciebie zapewne. Tylko wiesz bobasy dużo rzeczy chcą moja naprzykład kable chce i też walczy o dostęp do nich 😁
A tak na serio nie zazdroszczę dylematu i walki :kwiatek:
Mazia, a to nie zęby? 😉
Kurczak, zleci Ci to pół roku. Pamiętam jak ja tak oglądałam tutaj foty wrzucane przez dziewczyny i się zastanawiałam kiedy Wiki będzie taka duża 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
29 października 2014 15:59
kkk, myślisz, że od razu kierować ją do specjalistów? Poza podnoszeniem główki nic więcej niepokojącego się nie dzieje. Czytałam, że dzieci w tym wieku mogą już tego próbować, tylko nie jestem pewna czy powinno się na to pozwalać.
Blue_angel, tego, że zleci szybko jestem pewna. Już mała ma prawie miesiąc, a ja mam wrażenie jakby wczoraj odeszły mi wody 😉 Z jednej strony się cieszę, bo z każdym dniem będzie co raz bardziej kontaktowa, ale z drugiej trochę mi szkoda, bo uwielbiam takiego naleśnika jakim teraz jest.
Nika chodzi TYLKO w butach.
zachowuje się przy tym jak prawdziwa kobieta. Każe sobie zakładać co chwilę inne, wyciąga z szafki, przynosi i jęczy. Jeśli nie założymy - będzie sama zakładała koślawo (nie do końca wsadza stopę). jak zabierzemy - wkłada kalosze stajenne rozmiar 41. Czaicie? cholewka jej się zawija, bo ma nogę za krótką. i próbuje człapać. Czesto żąda założenia dwóch par... po pokazaniu, że się nie da - rezygnuje na jakąś godzinę.

a, że u nas podłogi zimne, bo kafle i panele to pozwalam chodzić w butach.
Na brzuchu kładę. Ale jak nie ma ochoty leżeć to po 10 sekundach jest na plecach i dalej w górę. Dziś ma nowy pomysł: kładzie się na bok i odpycha rękoma do pozycji półleżącej.
Każdy kto ma z nią do czynienia mówi że jest bardzo silna.

Kurczak Nela też tak miała. Polecieliśmy do najlepszego ortopedy dziecięcego w okolicy i poza napiętym mięśniem barkowym po porodzie nic dziwnego nie wymagał. W listopadzie idziemy na 3 badanie bioderek do niego to pogadamy o tym jej pociągu do "dorosłości"
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
29 października 2014 16:19
bera7, my w listopadzie idziemy na pierwsze USG bioderek, więc też podpytam o resztę, ale nawet do głowy mi nie wpadło, że takie próby podnoszenia główki mogą być czymś niepokojącym.
kkk, myślisz, że od razu kierować ją do specjalistów? Poza podnoszeniem główki nic więcej niepokojącego się nie dzieje. Czytałam, że dzieci w tym wieku mogą już tego próbować, tylko nie jestem pewna czy powinno się na to pozwalać.
Blue_angel, tego, że zleci szybko jestem pewna. Już mała ma prawie miesiąc, a ja mam wrażenie jakby wczoraj odeszły mi wody 😉 Z jednej strony się cieszę, bo z każdym dniem będzie co raz bardziej kontaktowa, ale z drugiej trochę mi szkoda, bo uwielbiam takiego naleśnika jakim teraz jest.

Kurczak,  specjaliści są od tego by sprawdzać czy wszystko jest ok. Nie pediatra. Noworodek oczywiście ze może unosić główkę,  bardzo dobrze ze to robi. Nie powinna jednak unosić się już na raczkach- prostować ich. Ja jestem wyczulona  na tym punkcie, obserwuje teraz roczniaka którego rodzice olali rehabilitację bo twierdzili że nic mu nie jest. Ja po prostu wole dmuchać na zimne, nawet jak pediatra mówi ze jest ok, to ja bym szła do neurologa.

P.s ortopeda nie jest od takich spraw....  😵
Mazia   wolność przede wszystkim
29 października 2014 16:21
Blue_Angel zęby? częstsze, rzadkie kupy to oznaka wyżynających się zębów? nic nie widzę, żeby coś szło...
Bera, i bardzo dobrze niech tak próbuje.  To pozycja krasnala.  Z niej może sama usiąść. 

Dziewczyny, powtórzę się raz jeszcze. Od takich spraw jest lekarz neurolog i rehabilitant,  nie ortopeda!!
kkk, lekarz ma kilka specjalizacji. Jest ortopedą, neurologiem dziecięcym a do tego chirurgiem naczyniowym. Polecany na okolice Radomia. Nele obmacał dokładnie.
Żaden z neurologów z którym miałam do czynienia nie macał a sprawdzał odruchy dziecka. .. ale ja tam się nie znam.
Nie twierdzę że Wasze dzieci mają jakiś problem typu obniżone/ podwyższone napięcie mięśniowe ale warto takie rzeczy sprawdzać. 
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
29 października 2014 16:55
kkk, ok, to może uściślę. Na rączkach podniosła się raz i trwało to dosłownie sekundę. Szukała cyca, a u taty nie mogła go znaleźć, więc się wściekała. Co do główki, to udaje jej się ją podnosić na kilka (2-3 sekundy) po czym opada, po chwili próbuje znowu. Co do podwyższonego napięcia mięśniowego, to to co opisałam, to trochę za mało, żeby coś takiego podejrzewać. Objawów powinno być więcej... Na pewno powiem lekarzowi o tym wszystkim, bo ziarno niepewności udało Ci się zasiać, ale nie sądzę, żeby miał jakoś specjalnie zwrócić na to uwagę.
Kurczak, to jak to uściśliłaś to zupełnie inna teraz sprawa. Będąc na brzuchu taty udało jej się odetchnąć i tyle 🙂 to wszystko całkiem normalne i nie masz się czym martwić.  :kwiatek:

A co do podwyższonego napięcia to wcale nie musi być dużo objawów,  ale to lepiej by oceniał NEUROLOG a nie forum czy dr Google 😉
Do mnie tez nie przemawia ta profilkatyka bucikowa. Przeciez normalnie nigdzie taka teoria jak z tymi profilowanymi wkladkami sie nie sprawdza, ze mozna wymusic rozwoj miesni poprzez zmuszanie ciala do przyjecia prawidlowej pozycji. Np uzywanie wsparcia ortopedycznego w rejonie kregoslupa odciaza miesnie plecow i je oslabia zamiast wzmacniac. Tak samo wkladki zastepuja miesnie, a wiec powinny utrudniac prawidlowe wysklepienie stopy, nie na odwrot. Dla mnie ma sens przyklad Olesniczanki, wziela synka do specjalisty i ten specjalista indywidualnie zalecil jej jakas korekte (akurat bez wladki), to nie jest juz profilaktyka jednakowa dla wszystkich ale indywidualne zalecenie.

Co do siadania ja z kolei pomagalam usiasc, zanim siadala sama z raczkowania, kiedy juz potrafila siedziec "prosto jak swieca". Czym to dokladnie grozi?
O tak to dokladnie wygladalo:


Jeszcze mialam dopisac jak sie w Szwecji zapatruja na spacery z noworodkami. Oficjalne zalecenie jest takie, ze kazdy rodzic wie najlepiej. A po dluzszym dociekaniu pielgniarka srodowiskowa powiedziala, ze mozna spokojnie isc z noworodkiem i na godzine przy -10 wiec generalnie luuuuz. No wiec jezeli w Szwecji nie martwia sie temperaturami, to my tu w Polsce tym bardziej nie musimy. Dobry spiworek i heja.

Sznurka, ale spryciucha z niego!! moja to nawet nie wie gdzie kakao stoi, a nawet gdyby chciala sama wlezc na stolek i szperac po blatach, to bym sie stresowala, ze glebnie na plytki. No ale moja kiepska we wspinaniu zawsze byla. Pamietam jak pytalas, czy wlazi do drewnianego wozeczka dla lalek bo Lew to by na pewno zaraz byl w srodku, a moja owszem zaczela wlazic ale dooobrych kilka miesiecy pozniej 😉

gwash, o rany, jaki Kazio wielkolud :O Za kiecke Nelci moja ksiezniczka dlaby sie pokroic 😉 Sliczne dzieciaki, widze, ze wloski tniesz bez listosci, chyba zrobie to samo chociaz zal okrtunie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
29 października 2014 17:15
kkk, jasne, że nie należy się sugerować ani forum ani google, ale zawsze człowiek jest spokojniejszy kiedy przeczyta, że inne dzieci też tak mają, ale tak jak pisałam ziarno niepewności już jest, więc i tak przy okazji zapytam lekarza, tyle że nie będę z tego powodu specjalnie umawiać małej na szybszą wizytę, bo aż tak nie spanikowałam 😉 A wracając do tej unoszącej się główki, to pozwalać jej na to czy jednak jakoś ograniczać?
Pewnie ze pozwalać! 🙂 niech jak najwięcej leży na brzuszku i dźwiga główkę.  To dla niej super  😅
kkk, to dziwne. Bo nasz dr sprawdzał zarówno odruchy jak i obmacywał główkę pod kątem ciemiączek, mięśnie szyji i obręczy  barkowej bo tam sygnalizowałam problem, obrócił na brzuch i oglądał łopatki a na końcu sprawdził bioderka zarówno dotykowo jak i przez USG. Ale może jest niedouczony i na samych odruchach się nie opiera 😉
Jak dla mnie to trochę dziwna dyskusja, bo rozumiem, że wisiadła i chodziki są złe, bo próbujemy zmusić malucha do czegoś co nie jest dla niego naturalne. Natomiast jak zabraniać czegoś jeśli dziecko pewne rzeczy próbuje szybciej? Mam główkę gwoździkami przybić do materaca? Wiadomo, że nie posadzę jej i nie zostawię na pół dnia. Dawkuję jej tak samo jak leżaczek - huśtawkę. Jak już nie idzie jej zabawić w inny sposób to siada na kilka minut, potem zmiana pozycji, znów 3-4 minuty leżenia itd. W ciągu dnia nie siedzi więcej niż 20 min. I siedzi tak jak Jagoda- sztywno, przynajmniej dopóki nie próbuje brać zabawek zza siebie lub z boku, bo wtedy robi bach na materac a ja wykorzystuję do zmiany zabawy na brzuszkowanie.
To samo dotyczy bujaczka. WIEM, że najlepiej go nie używać. Ale są dni kiedy tylko on ratuje mnie, żebym mogła zjeść bez dziecka na kolanach, skorzystać z WC bez dziecka na kolanach (ale obok) itp. Fajnie ja dziecko pośpi chociaż 2 x po 20 min, ale są dni kiedy nie śpi do 19 od 7 rano. I nawet pranie wieszam trzymając dziecko na ręku (jak dziś).

Każde dziecko jest inne. Przyjaciółki synek w wieku 7 m-cy wstawał i chodził przy meblach. Rwała włosy z głowy, że będą krzywe nóżki i kolejno usuwała elementy za które lubił chwytać, aż rozpracował łóżko rodziców. No nie da się wynieść z domu mebli.
I dała spokój, pozwoliła mu rozwijać się w tempie jakie sam narzucił i tyle.
A przykład z gniazdkami trochę poniżej krytyki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się