Policja Konna

Lanka_Cathar   Farewell to the King...
17 grudnia 2011 22:02
Korekta: mają jednolite czapraki i rajdowe siodła Daw-Mag'a, tak więc raczej porządne. Poza tym są to jedne z nielicznych osób na Bródnie, z którymi czuję się na hali bezpiecznie, bo wiedzą, że mijamy się lewą ręką i, że pierwszeństwo na ścianie ma ten, kto porusza się wyższym chodem.
Gracja   Piękna i Dobra Księżniczka
17 grudnia 2011 22:25
Lanka_Cathar, jak się przyglądałam, to fakt, jednolite, ale wyglądają jak wysłużone szmaty (jak dla mnie), podobnie siodła te, które widziałam, pozostawiały wiele do życzenia.
Te dziewczyny (były wtedy dwie) to były świeżaki, ale BARDZO mnie dziwi, że wzięli do takiej służby osoby tak słabo jeżdżące i nieznające zasad na ujeżdżalni, a nawet jeśli z jakiegoś powodu ich nie znały, to pieprzonym obowiązkiem ich trenera było poinformować je o tym przed treningiem, a nie po tym, jak jedną musiałam ostro objechać za prawie-zabicie-mnie-i-mojego-konia  🙄
No i było jeszcze kilka innych kwiatków, typu wypuszczanie koni na karuzelę WKJotu - konie im pouciekały, latały galopem po całej stajni... może to brzmi dla kogoś niewinnie, ale nie chciałabym stanąć im wtedy na drodze, a nikt nie był w stanie ich złapać albo panowie policjanci stwierdzili, że postawią Wielki Czarny Ekran na środku hali poza czasem swoich treningów, kiedy na hali były jazdy prywaciarzy i rekreacji, w tym dzieci na koniach które panicznie się tego ekranu bały.
Także po tym co widziałam, nie mam najlepszego zdania o warszawskiej policji konnej 😉
u nas w stajni jest koni policyjnych ze 20, ogólnie wrażenia nie miłe, uwiązy, czasem też kantary pensjonariuszy bezczelnie wiszą sobie pod boksami, bo sobie 'pożyczają'... Wygląda to tak że jeden policjant ma przeważnie jednego 'swojego' konia lub dwa, i jeździ sobie na mecze/po parkach łapać żuli. Co do samej jazdy nie wspomnie, chociaż wiadomo, niektórzy jeżdżą bdb ale tych jest najmniej. Czasem aż nie można patrzeć na kopanie łydkami i szarpanie. Wiem, że mają jeden wspólny trening raz czy dwa w tygodniu. Mi to tylko tych koni szkoda, no ale cóż. Są ostrogi, nie ma kasku, pełen lans  😎
edit - Lanka_Cathar mówimy o tej samej stajni  😉
dempsey   fiat voluntas Tua
17 grudnia 2011 22:53
nie wszyscy policjanci konni kiepsko jeżdżą.. szkoda tylko że to nie u nas  😤
Tyle tu padlo gorzkich słow na temat Policji a ja powiem tak w kazdej pracy, wszedzie trafiaja się ludzie i kretyny ,debile. Mam w rodzine sporo osob pracujących w Policji i sorki nie uwazam ich za coś gorszego czy wrecz jak pisze Wrotki za psy.
To samo moglabym powiedziec o ludziach pracujących np w urzedzie skarbowym itp. To są ludzie a praca...praca jak kazda inna i jesli wykonwyana rzetelnie, solidnie to wszystko ok.
,
Ze względu na wykonywaną pracę, chcąc nie chcąc, współpracuję z policjantami. Właśnie z tymi z najniższym stopniem, z chłopakami "od brudnej roboty". I moim zdaniem bardzo dużo się zmieniło na plus w porównaniu do kilkunastu lat wstecz. Bardzo. Przynajmniej na podstawie tych przykładów które obserwuję.
Koorciia, zapraszam na PW chętnie odpowiem Ci na pytania 🙂

- Do służby przyjmuje sie zarówno mężczyzn jak i kobiety.
- Praca ta polega również na krawężnikowaniu a nie tylko na siedzeniu na koniu.
- Szkolenie koni i jeźdzcow jest specyficzne
- Nie trzeba umiec jezdzic, a wrecz lepiej jak sie nie umie bo łatwiej takiego delikwenta wyszkolić
- Jest to na prawdę ciężka praca za małe pieniądze.
- Wszystko to co widzimy czyli wyszkolenie, sprzęt itp zależy od tzw. "góry" na która policjanci z konnej nie maja za dużego wpływu.

Ech bardzo dużo mogłabym pisać 🙂
Ja w tym roku latem miałam okazję obserwować pokaz policji konnej z Poznania. NIe podobało mi się.
To czy koń ma grzywę obciętą itd. to wiadomo sprawa gustu ale kulawe konie z popuchniętymi nogami to była przesada!
Faza Popieram każde słowo.

Dlaczego odrazu zaklada się,że na policjanta idzie osoba która ma z głową coś nie tak? Spotkałam się z uprzejmymi policjantami,którzy pomogli,ale i z takimi, którzy tylko namieszali, to kwestia danego człowieka, a nie zawodu,jaki akurat wykonuje.  A sam zawód jak na dzisiejsze czasy nie wydaje się być głupi, chociażby dlatego,że państwowy,co swoje jednak zapewnia 😉

Jeśli chodzi o policję konną w Chorzowie, to jeszcze niedawno był tam prowadzony nabór, jednak nie ma czegoś takiego, jak tylko "policja konna",są owszem oddziały policji konnej, ale pracuje się tam tylko wtedy, kiedy jest akurat takie zapotrzebowanie. Kiedy tak owego nie ma, wykonuje się inne-zupełnie nie związane z końmi prace.
Jeśli zwykłego cywila interesuje zostanie policjantem i w razie zapotrzebowania wykonywanie swojej pracy z grzbietu konia, to wystarczy pomyślnie zdać testy sprawnościowe i psychologiczne (i nie wiem,czy po zdaniu nie odbywa się krótkiej szkoły-o zapoznanie z prawem chodzi). To informacje m.in. z komendy w Chorzowie.
dempsey, dopiero teraz zauważyłam filmik. Należy on do moich ulubionych. Angielskie konie pol. są genialne! 😜


zgadzam siew 100% trzeba mieć źle w głowie żeby na psa celować w tym kraju  🤔, zresztą musisz mieć grubszy portfel żeby tam wjechać musisz posmarować
a ja bardzo serdecznie ich nienawidzę  😀iabeł:


i ja się zgadzam w 100%!
i też ich nienawidzę  😀iabeł:
ciekawe gdzie dzwonia ci nienawidzacy policji jak ich okradaja albo bija.
a teraz prosze o skoncentrowanie sie na temacie i oszczedzenie sobie dziwnych komentarzy pod adresem policji ogolnie i w szczegolach.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
18 grudnia 2011 18:36
Każdy ma prawo do własnego zdania. Ja nic do policji (konnej ani pieszej) nie mam. Powiem więcej, szanuje ich i ich pracę. Jestem w stajni 6 razy w tygodniu i nigdy nie miałam żadnego zgrzytu z policją. Zawsze byli grzeczni. Powiem więcej, jak nie znałam jeszcze rozkładu hali, to wpierniczyłam się kiedyś przed 13 w poniedziałek (cała hala dla policji) na halę i też złego słowa nie usłyszałam. Nie wiem, może mam szczęście.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
18 grudnia 2011 18:44
Jakby w Ełku lub Giżycku chcieli otworzyć oddział konny czy w policji, czy w straży miejskiej, chętnie bym spróbowała, bo to zawsze jakaś praca. Jak na razie w okolicy nie znalazłam pracy przy koniach... Chociaż jak na razie mam inne zajęcie (studia).
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=78039.msg1227674#msg1227674 date=1324233363]
Każdy ma prawo do własnego zdania. Ja nic do policji (konnej ani pieszej) nie mam. Powiem więcej, szanuje ich i ich pracę. Jestem w stajni 6 razy w tygodniu i nigdy nie miałam żadnego zgrzytu z policją. Zawsze byli grzeczni. Powiem więcej, jak nie znałam jeszcze rozkładu hali, to wpierniczyłam się kiedyś przed 13 w poniedziałek (cała hala dla policji) na halę i też złego słowa nie usłyszałam. Nie wiem, może mam szczęście.
[/quote]

Lanka_Cathar, jak dla mnie zdecydowanie jest to kwestia szczęścia. Ja się z policją boję jeździć - za dużo ich tam, odróżniam moich trzech miłych Panów i jedną Panią, a od reszty na wszelki wielki trzymam się z daleka (od niektórych rozpoznawalnych przypadków to wręcz na kilometr), bo nie wiem, czy to ci "normalni", czy nie. Nie będę sprawdzać, który mnie stratuje. Doświadczenia z tymi "nienormalnymi" skutecznie nauczyły mnie, żeby na wszelki wypadek każdego traktować jak potencjalne zagrożenie. Akcje typu wjeżdżanie pod przeszkody, wjazd na maskę lub na zad, niestosowanie się do zasad ruchu po ujeżdżalni - standard. U wybitnych przypadków dochodzi do wjeżdżania w lonżę (na dużym placu na zewnątrz, jak są tam dwa konie na krzyż, jest chyba wystarczająco dużo miejsca, żeby ten fragment ominąć...), puszczanie koni dzikim galopem przez dwie ujeżdżalnie na ich padok, podczas gdy ja jadę po przylegającej ścianie, ganianie koni jak wariatów po padoku kiedy my skaczemy - to tylko kilka z moich osobistych przeżyć z policji (wszystko moje, więc info z pierwszej ręki). Pomijając już fakt absolutnego braku kultury i podstawowych zasad moralnych u niektórych policjantów - nagminne kradzieże (tak, będę to tak nazywać, bo pożyczka jest jak potem się rzecz odkłada na miejsce albo przynajmniej do stajni WKJ, a nie jak znajduję mój uwiąz w błocie na ich padoku a szczotkę do grzywy, z resztą podpisaną, w skrzynce policjantki), chamskie odzywki, brak odpowiedzi na zwykłe "dzień dobry", jakby byli ponad tym, nawet wykradanie jabłek z jedzenia dla rudego (przyłapałam na gorącym uczynku!)... Oczywiście, nie wszyscy tacy są, niektórzy są wręcz wybitnie mili i ogarniający - ogromnie jetem np wdzięczna za pozwolenie na korzystanie z ich padoku, kiedy jest pusty, oraz częste "pożyczki" marchewek -  ale niestety, większość uruchamia u mnie tryb wzmożonej czujności i ogólnie reakcję alergiczną. Może wiąże się to z tym, że sąsiadujemy z niezbyt miłymi przedstawicielami policji w WKJ, ale jednak. Nie, nie, NIE!

Co do jazdy i sposobu pracy z koniem - owszem, część przypadków jest... ciężka. Część to po prostu poziom szkółkowy - wożą się i dobrze, przecież to nie muszą być konie ułożone nie wiadomo jak. Niefajnie robi się, jak niektórzy próbują robić i z siebie, i z konia mistrzów świata i zaczyna się wahadło, kopanie oraz wylewanie swoich frustracji na Bogu ducha winne wierzchowce. ALE! Nie można nie wspomnieć, że są w policji jeźdźcy, od których można się uczyć jazdy konnej. Aż się miło patrzy, jak dostają w sumie ledwo zrobione konie, a po roku to chodzi zupełnie inaczej, tak ślicznie  💘 I dla nich mam duży szacunek. Jakoś tak to jest, że są to z reguły osoby ogarniające nie tylko jazdę, ale ogarniające ogólnie - wykazują się też wysokim poziomem kultury osobistej. I znów, tutaj także inni mogliby się od nich uczyć!

Żeby nie było, ogólnie do policji nic nie mam. Nie oceniam grupy. Oceniam konkretnych ludzi, z którymi mam niemiłe przeżycia - a że niestety, z policją jest to ostatnio dość częste, nie tylko z konną, to już inna sprawa. Niektórzy zachowują się, jakby mundur stawiał ich ponad całym światem  🙄 Ale z drugiej strony, jak już się trafi równy policjant, no to złoty człowiek po prostu.

PS: Obiecałam sobie, że przestanę pisać eseje... Jaaasne xD
dempsey   fiat voluntas Tua
18 grudnia 2011 21:31
dempsey, dopiero teraz zauważyłam filmik. Należy on do moich ulubionych. Angielskie konie pol. są genialne! 😜


armaquesse, ja też go uwielbiam od kiedy go zobaczyłam. Omalże nie klaszczę na stojaco gdy go oglądam 😉
A godne uwagi są nie tylko konie i więcej niż przyzwoity poziom ich wyszkolenia ale także fakt, który można zaobserwować w ostatnich scenach: wszystkie kopytne meldują się na mecie suche. Po 10 minutach galopu w hali, w nocy w blasku fleszy itp. Szacunek.
(poza tym do końca życia będzie mnie kusiło żeby spróbować numeru z wyjęciem spod siebie siodła w galopie, z tym że nigdy się na to nie odważę!)


Znam dwóch policjantów, tzn. obu jako mężów dalekich znajomych.
Jeden, zgodnie z tym co tu napisano, jest zbyt porządny żeby się wyrwać ponad ten przysłowiowy krawężnik, w zw. z tym jest sfrustrowany pracą. Drugi jest przykładem s.rwysyna z zapędami sadystycznymi i zdecydowanie lepiej tam sobie radzi.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
18 grudnia 2011 21:48
To ja chyba trafiam na tych ogarniających. 🙂

Natomiast co do kultury osobistej to, nie odbierz tego Fioukova osobiście, bo nawet nie wiem, który koń jest Twój, ale po ponad roku urzędowania na Bródnie wreszcie uzyskałam od WKJtu to, że jak wchodzę do stajni, na halę, czy po prostu kogoś mijam i mówię "dzień dobry" (nie wiem, tak mnie uczono, że jak się wchodzi, to należy się przywitać i odwzajemnić powitanie) słyszę od Was odpowiedź. Chociaż na początku albo byłam traktowana, jak powietrze, albo mierzona wzrokiem informującym mnie, gdzie jest moje miejsce, jako przedstawiciela klasy "istruktor rekreacji". Teraz część ludzi od Was nawet wita się, zanim ja otworzę usta. I to jest miłe. Dwa słowa, które zmieniają atmosferę.
Dempsey, miałam okazję być w stajniach Metropolitan Mounted Police, widziałam też ich treningi i pokaz. Ten pokaz z Twojego linka jest po prostu kwintesencją ich umiejętności i dbałości o zwierzęta. Policja konna z UK i polskie oddziały nie mają żadnych wspólnych punktów.
dempsey   fiat voluntas Tua
18 grudnia 2011 22:29
Dempsey, miałam okazję być w stajniach Metropolitan Mounted Police, widziałam też ich treningi i pokaz.

Super, można pozazdrościć 😉
Opowiesz coś?

Co do braku punktów stycznych to chyba bardzo prawdziwe.. Szkoda.
Lanka_Cathar - tu Gosia od Wichra 😉 Co do "dzieci wukajotu" - zgadzam się całkowicie. Też to miałam. I mam nadzieję, że należę do części osób  😜 Bo jak nie, to strasznie Cię przepraszam, bo Cię strasznie lubię 😉

Sorry za  🚫
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
18 grudnia 2011 22:40
🚫 W życiu nie wpadłabym na to po nicku.  🤣 Z Tobą kontakt złapałam jakoś tak naturalnie. Z innymi szło opornie, ale udało się.
Jutro coś skrobnę. Napiszę tylko, że pies czy koń w brytyjskiej policji jest również funkcjonariuszem policji jak każdy inny policjant. Kiedyś podano do info, że jakiś kibol w Anglii dostał 2 lata za kopnięcie funkcjonariusza policji na służbie. Tym kopniętym policjantem był koń  😀
A te konie mają cudowne charaktery i za swoimi jeźdźcami poszłyby w ogień. Zresztą to zaufanie widać na Twoim linku.  😍
Naboo - znów, zależy od przypadku. Są pary, które absolutnie zachwycają. Są takie całkiem zwykłe. Obok nas stoją konie niepoukładane, atakujące przechodzące konie, rzucające się na kraty - takie też się zdarzają, tam samo jak zdarzają się jeźdźcy, których sposób traktowania koni pozostawia wiele do życzenia. Nie można uogólniać, tak naprawdę, bo to wszystko jest kwestia pracy i podejścia. Pomijając oczywiście szkolenie policyjne, w którym albo koń rzeczywiście uczy się niesamowicie ufać jeźdźcowi, albo po prostu się przyzwyczaja, albo znów uczy się bać jeźdźca bardziej niż innych strasznych rzeczy (Bogu dzięki, o takim przypadku wiem tylko jednym). Wszystko zależy od pary. Ale jak ktoś się przyłoży... AAAAH  😍
fioukova, ale to jest właśnie smutne, że to wszystko zależy od przypadku, od człowieka. W policji nie może być chaosu i przypadku. W UK, żeby dostać się do oddziałów konnych przechodzi się baaardzo długą drogę i ostrą selekcję. Dotyczy to również koni - są bardzo skrupulatnie dobrane. Nie ma tam żadnej samowolki w pracy z koniem - metody pracy są narzucane odgórnie i realizowane wg planu, a nie, że jeden ma lepsze podejście, drugi konia zleje, itp
No niestety, jak niemal we wszystkim, daleko nam do Wielkiej Brytanii...
pierdu pierdu, Taggi - kochaj sobie policje jak chcesz ale ja nie musze byc zdemoralizowana zeby ich serdecznie nienawidziec, nie wiesz jakie mam powody to wyluzuj...


Na tej samej podstawie
nienawidzę kobiet, bo mnie jedna kiedyś oszukała,
nienawidzę facetów, bo kiedyś jeden mnie zdradził
nienawidzę feministek, bo spotkałam głupią
nienawidzę żydów, bo rozmawiałam z takim jednym i on nie grzeszył inteligencją,
nienawidzę malych dzieci, bo nie dalej jak wczoraj widzialam jak bił mamusię
nienawidzę nastolatkow, bo piją, ćpają i klną
nienawidzę staruszków bo są niemili
nienawidze sprzedawców, bo na mnie naburczała jedna taka w hipermarkecie.

Ja nie musze byc zdemoralizowana zeby ich serdecznie nienawidziec, wiesz jakie mam powody ...

Myśl Duunia, myśl - to nie boli.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
19 grudnia 2011 07:38
ciekawe gdzie dzwonia ci nienawidzacy policji jak ich okradaja albo bija.
a teraz prosze o skoncentrowanie sie na temacie i oszczedzenie sobie dziwnych komentarzy pod adresem policji ogolnie i w szczegolach.



pogięło cie katija? chyba naprawdę nie miałaś do czynienia z policją kiedy są naprawdę potrzebni? w bajki wierzysz dziewczyno i dobrą policję? no sorry bo ja nie... mam ku temu podstawy i mam prawo tak uważać, nikogo do nienawiści nie namawiam, wyrażam swoje zdanie
wolno mi - bo to jeszcze wolny kraj

Myśl Duunia, myśl - to nie boli.

wiesz co szemrana? za myślenie to ty sie lepiej weź, a najlepiej następnym razem przy urnie wyborczej może co ci serdecznie polecam 

a swoja analize mojej wypowiedzi wsadź sobie w... szufladę ok? znalazła sie mentorka i analityczka... patrzcie no 🤔

ps i gdy mnie okradną będę dzwoniła na policje-bo za to im płace w podatkach, będę tez składała zażalenia na najmniejsze uchybienia, oraz rozmawiała z nimi za pośrednictwem prawnika, tylko i wyłącznie 😤 lub w jego obecności
życie mnie nauczyło ze tak trzeba, gdybym wcześniej miała te świadomość i wiedzę kilka spraw inaczej by się ułożyło
nie jestem 19 letnią dziewczynką, ktora dostała mandat i ma żal


[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnpmod.gif[/img] w cytowanej przez ciebie wypowiedzi prosze o skoncentrowanie sie na temacie POLICJI KONNEJ i o oszczedzenie sobie tego typu uwag. off topic.
😵
pierwszy raz moderacja wzbudziła we mnie taki niesmak. Ale nadużycie władzy, obrzydliwe!
w szczecinie też jest policja konna, tai b. mały oddział, jakiś czas temu jak miałam więcej wspólnego z ich stajnią i towarzystwem, znałam kilka osób od nich ....
i?
i bardzo fajni ludzie - faceci i kobiety młodsi, starsi. naprawdę normalni ludzie. przynajmniej towarzysko 😉 nie traktowali siebie samych jako policji-policji. żartowali, że co oni za gliny, że na konny się nie liczy - i wspólne opowiadanie durnych kawałów i teksty o psach 😉

też za policja jako-taką nieprzepadam. mam doświadczenia na zasadzie że to przygłupy które próbują podwyższyć swoje ego "władzą". a znam takich także "cywilnie". ci konni faktycznie "inni", koleżanka też chciała iść do konnej - ale właśnie ze względu na konie a nie policje 🙂

jak powstawał oddział(?) - jeździli tragicznie...aż strach było patrzeć jak pierwsze zawody jechali w zaprzyjaźnione stajni ("sędziując" na crossie miałam ciągle 999 wykręcone 😉 ), ale poźniej zaczęli całkiem fajnie jeździć.
bardzo mnie zdziwiło że pracują tam niskie drobniutkie dziewczyny, niezbyt postawni faceci (w części) - w mundurach, szczególnie w wersji zimowej wyglądali b. pokaźnie 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się