powiem Wam, że jest to trudna sprawa. Ja sama kiedyś próbowałam coś zdziałać w podobnym przypadku. Tutaj również właścicielami koni byli moi znajomi, którzy generalnie pozostawili konie tak samopas - brak siana, słomy i owsa - efekt konie w fatalnym stanie, skrajnie wychudzone, zarobaczone z kopytami przerośniętymi. Mimo moich próśb, rozmów olewali sprawę - powtarzali, że wszystko teraz drogie, że dzieci trzeba utrzymać itp.
Więc załatwiłam im kupca aby koniska poszły w lepsze warunki to dali tak zaporową cenę, że facet zrezygnował. Kolejna osoba jak przyjechała oglądać konie zrobiła mi awanturę, że to nie konie a oświęcim 🙁
zgłaszałam do TOZ-u , do różnych Fundacji i nic 🙄
w końcu znalazł się chętny na klacz ( nie wiem kto , gdzie koń został sprzedany 🤔 ) , a ogierka kupiła moja znajoma z litości.
tak wyglądał dzień po zakupie , dodam, ze koń jest ślepy również przez ich głupotę 🙄
..mam teraz od nich dwa konie 😉 i modlę się, aby już nigdy żadnego zwierzaka sobie nie kupili ( tzn. mają jeszcze kuca, ale ten radzi sobie wyjątkowo dobrze )
radziłabym może namówić ich na sprzedanie koni, skoro nie są w stanie zapewnić im dobrych warunków.