Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

nie potrzebujesz bialka, tylko miesa... nawet weganska "dieta" dostarcza bialka az nadto. Po prostu przyzwyczajenie i stereotyp, ze tylko mieso = bialko 🙂

zen zdecydowanie miesnie, te bardziej po boku brzucha. Nie trzymaja wypelnionych flakow 😁

Co do pieniedzy czy ich braku na wypasiona silke czy trenera - potrzeba motywacji i tyle, bo zwyczajnie mozna cwiczyc w domu i miec super efekty. Kiedys sie zaparlam i robilam program z youtuba codziennie, moja siostra tez cwiczy codziennie od lat sama w domu. Jak sie komus nie chce to kazde wytlumaczenie dobre 🙂
nerechta, to wszelkie stabilizacje z wariantami deski. Masz piłkę fitnessową? Szybko zepniesz mięśnie 🙂

Mi nie idzie białkowanie z warzyw, nie jem strączkowych, bo mi nie służą, soja jest dla mnie też średnio dobra. Właściwie wyjątek robię dla fasoli czerwonej. Ale chyba w kaszy gryczanej o dziwo też dużo białka jest 🙂
dla mnie dieta  jest tańsza - ale ja gotuję
no i poza dietą kupuję drogie jedzenie (drogie sery, szynki itd)
teraz jak bazą są warzywa i owoce to naprawdę idę po taniości
jedyne to mi mięso bije kasę (ryby) - ale kupuję dorsza czy łososia więc drożyzna
sałata, marchew, papryka, cukinia i inne duperele sa dosć tanie
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 grudnia 2015 08:28
nerechta białka, właśnie białka. Nie bardzo wiem co znaczy "potrzebujesz mięsa"  👀 Ja go potrzebuję 120g dziennie, codziennie.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 grudnia 2015 08:29
busch, czemu masz taką omegową schizę? 😉
Ale dyskusja 😀

Busch, wezmę sobie to do serca :kwiatek: Szczerze mówiąc to kalorie mają jakieś drugorzędne znaczenie - bo ja jem BARDZO dużo zielska. Inna sprawa, że jadałam ostatnio dużo makaronu 😡 No, ale odstawiam!

Dziś się zapudełkowałam! Wczoraj 4 posiłki, dziś też - śniadanie: serek wiejski + grahamka + pomidorki ze 3 koktajlowe, drugie śniadanie: owoc, obiad: kura z ryżem, kolacja: sałatka z oliwkami, pomidorkami etc. Wydaje mi się, że kalorycznie wyjdzie akurat. Wieczorem 3h treningu, nie wiem czy nie wezmę banana... Bo wysiłek będzie spory 👀
Próbuję się domyślić, z kim mnie mylicie... Z Anaą? Z amnestrią? Bo one też na A... 😉
Bo skoro piszecie do tego kogoś, kto napisał, że hasło dieta to wielkie wydatki, to ja się podłączam:

[center]Droga A, dziewczyny mają rację, dieta nie musi oznaczać wielkich nakładów finansowych. [/center]
🤣 🤣 🤣 ... ech...  🙄

I zgadzam się z nerechtą - w dzisiejszych czasach licznych wydawnictw DVD i ilości materiału w internecie daje dużo opcji.

Różnie bywa z finansami, nie ma co oceniać czy 70zł miesięcznie to wydatek możliwy czy niemożliwy do poniesienia, czy dla kogoś ma sens kupowanie karnetu, itd. Ilu ludzi, tyle sytuacji.
Dobrze... argument finansowy (kompletnie ogólny argument finansowy) był jednym z kilku. To teraz omawiamy kolejne słowa z mojej wypowiedzi do amnestrii? 😉 Na marginesie - amnestria mi przytaknęła "dokładnie tak samo mam", więc może ją też wciągnąć do dyskusji, żeby nie poczuła się ignorowana? 😉

To jak już się pośmiałyśmy, pożartowałyśmy...
busch, Ty polecasz fitnessblender, prawda? 
I pytanie nr 2 - czy ktoś widział program Anny Lewandowskiej? Ciekawy? Jak styl prowadzenia - bardziej Chodakowska czy bardziej Jillian Michaels?


PS. Dziewczyny, będę tutaj pisać, bo to tematyka, która mnie interesuje. Ale nie szukam tutaj dietetyka i trenera personalnego, który da mi pełną receptę razem z analizą personalną i psychologiczną. Nigdy nie szukałam. Nigdy nie pisałam w tym tonie. Pytam o jakieś pojedyncze, konkretne zagadnienia. A decyzję, jak postąpię i tak podejmuję sama, bo najlepiej znam swój organizm. Mam za sobą odchudzanie i to z bardzo dobrym wynikiem. Akurat część z Was (jeśli nie większość obecnie) nie ma takich doświadczeń. Więc obrażam się, chcę nadal wymieniać opinie, ale nie chcę już pseudo-analiz do mnie skierowanych.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 grudnia 2015 09:38
Ascaia forum ma to do siebie, że pisze się tu do ogółu, nie wiem czemu uważasz że każda jedna wypowiedź jest skierowana do Ciebie i w związku z tym musisz się z nią personalnie nie zgodzić.


Jadę robić nogi  💘
Ale ja nie czuję się ignorowana 😁

A kasy na siłownie, trenerów nie mam i nie miałam. Ale z tego nigdy nie robiłam problemów, bo siłowni nie lubię 😁 Kocham za to biegać - choć ostatnio czasowo słabo, bo mam inne wymagające treningi - a do tego hajsów nie trzeba 😉 Planuję wrócić, bo muszę zrobić kondycję przed zimowymi górami, bo jest cienko 😀iabeł:

Dużo wczoraj myślałam i mi wyszło... że za długo śpię. W tym czasie tak naprawdę mogłabym już coś porobić, pobiegać albo konia pojeździć. I wtedy mieć wieczór wolny, i wówczas jeszcze poćwiczyć. Czyli plan na grudzień: pudełkować i wstawać wcześniej. Do zrobienia 😀
amnestria, to było żartem. 😉

smarcik kiedy zdanie zaczyna się od mojego nicku, to nie jest skierowane do mnie? 😉

Ok, luz. Naprawdę nie mam ochoty na spory. Trzymajmy się tematu i reguł fajnych dyskusji.

_ _ _ _ _ _

amnestria to mamy bardzo podobne postanowienie - nowy rytm dnia. U mnie odwrócenie czynności porannych i godzina wcześniej do łóżka i godzina wcześniej wstawanie. Ale tak, by było 7 godzin snu - wiem, że to jest moje optimum.
Pudełkowanie mi nie potrzebne, ale zabrałam się znowu za liczenie kalorii. 

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 grudnia 2015 09:55
Zdanie dotyczące kosztów siłowni a nie diety.
Ja też jadę robić dzisiaj nogi! 😍 😅

amnestria, no w końcu! Go girl! Bierz koniecznie banana, o ile nie dwa, i może orzechy? I w domu warzywno białkowa kolacja 🏇 ekstra!

Ascaia, skoro zaczynasz dyskusję, to licz się z tym, że ktoś ją podejmie. Pytałaś o płytę dvd AL, pisałam o niej już tutaj i chyba nawet Ty mówiłaś, że płyta była z gazetą za droga i nie kupiłaś. Ale mogę powtórzyć, jest baaaaaardzo dobra. I skoro co ileś tygodni wracasz tutaj z kolejnym tym samym postanowieniem, to się nie dziw, że np. mnie to trochę szarpie, bo wiecznie słyszę to samo. Ale ok, przywkłam, że po prostu są ludzie, którzy będą podchodzić do żywienia i ćwiczeń sinusoidalnie i nie każdemu wejdzie to w krew i nawyk. Luz. Tylko nie punktuj później moich słów, że mi się nie chce pisać po raz enty tego samego o tym samym 😉 bo naprawdę mi się nie chce :kwiatek:
No ja wstyd się przyznać... ale śpię do 8 😡 a od 9 pracuję 😉 czyli mam 20 minut na ogarnięcie się i wyjście z domu. I zawsze się wyrabiam (bez jedzenia ofc).
Przy czym wystarczyłoby wstać o 6 i tyyyle rzeczy można robić! Spróbuję od jutra 💃

Zenka, mówisz? To wezmę. Bo boję się, że się spompuję energetycznie i zamiast wspinania to będę zaliczać same odpadnięcia 😁
amnestria, naprawdę, weź ze 2 banany, jednego zjedz na pewno przed, a może udałoby się w ogóle złapać np. ryż z bananem? A drugiego banana po 😉 Motywator jak idzie na swój trening z walkami, to bierze 4 banany i orzechy właśnie, aaaa, ma jeszcze daktyle suszone czy tam inną morelę. Właśnie, może złapiesz jeszcze gdzieś suszonego owocka 🙂 Czasem mu robię batony domowe z daktylami i orzechami i innymi ziarenkami i sobie bardzo je chwali.

Ja na śniadanie najczęściej jem jajecznicę na szybko, dosłownie na szybko, jem i w tym czasie tuszuję rzęsy czy coś 😡 😁
No ja tak robiłam dzisiaj obiad. Ryż sobie pyrkał, a ja w tym czasie fluid i róż w rękach 😁

Suszonych owoców nie jadam, bo większość z nich konserwowana jest strasznym syfem. Generalnie to chciałabym stracić ok 2kg i się wysmuklić. I trzymać wagę - bo ja nigdy gruba nie byłam, ale teraz jakaś rozlazła jestem fuj. Cel do osiągnięcia podejrzewam w 2 miesiące 🙂 Ale najfajniej to by się było właśnie nauczyć zdrowego stylu życia.
amnestria, 6? Ale po co tak drastycznie? 😉 Przez kilka ostatnich lat nie jadłam śniadań w domu. Wstawałam, poranna toaleta, makijaż, (niestety) kawa i do pracy. Dopiero tam wsuwałam jakiś serek wiejski lub kanapki. W tym roku miałam postanowienie, że nie będę wychodzić z domu z pustym żołądkiem. Zaczęłam od gotowych rozwiązań, typu serek wiejski, bo nie chciałam wstawać 3 godziny przed rozpoczęciem pracy. I wiesz co? Teraz doszłam do takiego tempa porannej zbiórki, że chodzę do pracy na 7, wstaję przed 6, a w pracy jestem ogarnięta, umalowana i do tego najedzona. 😀 Skoro wystarczy Ci 20 min. na zebranie się bez śniadania, to na takie śniadanie potrzebujesz ile? Z pół godziny? No chyba, że jedzenie do pracy też chcesz szykować rano. Tego to już bym nie ogarnęła - pracowe żarcie robię wieczorem. 😁
I wiem doskonale, jak trudne jest przyzwyczajenie się do jedzenia śniadań, ale powiem Ci tyle - jak już do tego przywykniesz, to będziesz zastanawiać się, jak mogłaś wcześniej ich nie jeść. 😉 A do tego szybko powinnaś zauważyć efekty w postaci podkręconego metabolizmu.

Padło też pytanie o ćwiczenie w domu (Ascai?). Ja tak ćwiczę z Rebeccą Louis, ma bardzo ciekawe zestawy jak na ćwiczenie w domowych warunkach, ale fakt, trzeba się samemu mocno pilnować, żeby nie popełniać błędów w ustawieniu/sylwetce/itp.
Nie no, dziś zaspałam, a i tak zjadłam śniadanie i wstawiłam obiad - i straciłam może 20 minut.
Ze wstawaniem o 6 to chodziło mi o to, by jeszcze COŚ zrobić przed pracą. Najchętniej pojeździłabym konia (powinnam wówczas o 8 być w domu), dzięki czemu miałabym wolne wieczory. Konia mam "przez ulicę", więc kwestia ruszenia tyłka. Wieczorem bym sobie biegała albo ćwiczyła, albo spędzała czas z moim ukochanym :kwiatek:

Laski, a która z Was... saunuje?
smarcik, wiem 😉


mundialowa, dzięki, pierwsze słyszę o tej trenerce. Sprawdzę.

amnestria, szybka jesteś. 😉 Ale śniadanie jednak warte poświęcenia czasu według mnie. I coś jest w tej prawdzie, że należy je spożyć w ciągu godziny od pobudki. Widzę po sobie jaki to ma wpływ na apetyt w ciągu dnia, na metabolizm.
A druga sprawa, że wysypianie się też ma znaczenie dla dobrej przemiany materii.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 grudnia 2015 11:03
amnestria ja ostatnio dużo biegałam na saunę po treningu, ale traktuję to jako chwilę relaksu w zimowe dni 😉 Nie mam pojęcia jaki ma wpływ jeśli chodzi o odchudzanie. A teraz i tak mam przerwę że względu na nowy kolczyk.
Smarcik, dużo moich znajomych wspinaczy saunuje. I uważają to za część treningu..? Mój Mat też, teraz rzadziej - bo ma mnie 😜 - ale znowu wraca. Zawsze mu zazdrościłam tej termoregulacji jaką sobie wypracował 😉

Ascaia, no z pewnością. Dlatego będę się zmuszać do śniadań. Teraz pewnie będzie opornie, ale liczę, że wejdzie mi to w nawyk.
Ja wysypiam się aż nadto 😡 Ale zwalam trochę na leki, których podstawowym skutkiem ubocznym jest senność. Jakbym mogła to bym spała 24h 😉 Ale to nie byłby zdrowy, regenerujący sen - tylko letarg jakiś 😁
amnestria, aaa to Ty bardziej ambitna. 😀 Dla mnie rano jest wyczynem wyjść spod kołdry, więc ograniczam się do swojego absolutnego minimum. 😉

Ascaia, Rebecca ma na swojej stronie gotowy plan treningowy na dany miesiąc - na początek jest to fajna podstawa. 😉
Ambitna to będę jak dam radę. Na razie mam takie plany 😁 Duch jest tak blisko, że aż szkoda nie skorzystać i nie załatwić "sprawy" rano. To by wiele uprościło w moim planie dnia. Pomijam ćwiczenia, ale wieczorem czas byłby choćby na spotkania z przyjaciółmi, wyjścia do kina, spacery whatever 😉

Chyba spróbuję jutro z tą Rebeccą 🙂 Czy do ćwiczeń z nią czegoś potrzeba? Czy tylko moje tłuste ciało? 😁
amnestria, spróbuj też Jillian (jestem w niej zakochana miłością wierną). Podczas niektórych programów przydają się hantelki.

Jeśli wprowadzisz w życie poranne jazdy zimą to brawo. Mi się latami udawało, ale w okresie wiosna-jesień. Zima... Jak jest ciemno to bardzo trudno mi się wprowadzić po obudzeniu na pełne obroty. Dlatego też teraz zmiana rytmu psich spacerów.
Chciałabym jeszcze na tyle ogarnąć siebie i sukę, żeby co któryś dzień (co drugi?) robić szybkie interwały na czczo. To mi jednak dużo dawało w temacie utraty tkanki tłuszczowej.
Ascaia, Ech, takie zimy to nie zimy 🙁 Jakby był mróz, śnieg to bym wstawała bez wysiłku 😉 Najgorsza jest szaruga. W każdym razie spróbuję - zdam relację jeśli mi się uda. A z J. też spróbuję, słyszałam dobre opinie 🙂 Nie mam hantelków, ale mam butelki z wodą, muszą starczyć 😁


Dziś się też pomierzę i porobię foty. Za 2 miechy Wam się pokażę. Będę mieć większą motywację 😀
Grunt to mieć deadline 😉

Smarcik, chodź ze mną kiedyś na ścianę się powspinać 😎
amnestria, ciało (po prostu ciało :cool🙂, przy niektórych powtórzeniach trochę woli walki 😁, a ogólnie to mata lub coś matopodobnego i ja mam hantle.

edit. ja zaczynałam z... konserwami 😁 i dopiero jak mnie mój facet tak zobaczył, to się zlitował i kupił mi hantle. 😀
Eee tam mata. Dywan wystarczy 😉
Hantelki są o tyle lepsze, że wygodniej się je trzyma. Albo opaski z obciążeniem.
Trzeba mieć dywan, badum tsss! 🤣 Ale przynajmniej duuużo podłogi mam haha bo wnętrza dość puste 😁
A w ogóle zastanawiam się z moim mężczyzną czy w jednej z piwnic (tak. mamy 3. ale mieszkanie :kocham🙂 nie zrobić mini siłowni 🙂 Ale zobaczymy 🙂

Chyba się rozgadałam za bardzo, zaraz ignory polecą 😂
amnestria, ok, to jednak proś Mikołaja o matę. 🙂

Mozna spokojnie cwiczyc na poskladanym kocu, cieniutkiej kołdrze albo karimacie
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 grudnia 2015 13:36

Smarcik, chodź ze mną kiedyś na ścianę się powspinać 😎


😍 😍 Po świętach z wielką chęcią  😜 Tzn teraz też zrobiłabym to z wielką chęcią ale mam dużo roboty w związku z uczelnią  😉

Co daje sauna? Zakwasy mniejsze podobno, coś jeszcze?  👀 Może zacznę do tego podchodzić bardziej poważnie  😉


Taaaaka kupa śmiechu była dzisiaj na siłowni  😜 Mam takiego ulubionego pana, zawsze trenujemy w tym samym czasie - jest tak pod 70-tkę, bardzo miły i fajny człowiek, w dodatku ma naprawdę dużą wiedzę więc często korzystam z jego rad i wskazówek, uwielbiam z nim rozmawiać. No i dzisiaj mój motywator akurat był w pracy, więc kochany pan korzystając z okazji przyszedł do mnie i mówi "to jest bardzo ciekawy człowiek.. wie pani, tak bez przerwy panią zagaduje, kręci się obok a przyjdzie jakaś gruba dziewczyna, spadnie z rowerka i co będzie? przepraszam, zajęty jestem, radź sobie sama!"  😁 Pan jest niesamowity, w takim wieku ma super kondycję no i zawsze potrafi poprawić mi humor  🙂

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się