Przeczytałam niestety dość szybko ten raport, z chęcią wypunktowałabym kilka niejasności, jednak nie wiem czy ma to jakikolwiek sens. Trochę śmieszy mnie powaga tego pisma, ton jakim jest napisany przypomina mi raport ze Smoleńska. Zapomina się chyba o tym, że ci ludzie tam poszli dobrowolnie bez żadnego przymusu. Kozioł ofiarny został znaleziony, łatwiej byłoby gdyby i Artur i Adam zostali na BP na zawsze, wtedy można by ich wychwalać pod niebiosa jako bohaterów, a tak trudno, trzeba kogoś obwinić. I nie będę się wypowiadać na temat tego czy tam się da rzeczywiście na kogoś zaczekać czy jednak nie, bo mnie tam nie było i nigdy mnie nie będzie, więc naprawdę nie mam prawa głosu w tej sprawie. Jednakże śmieszy bardzo Anna Czerwińska która chyba się troszeczkę zagalopowała w swej ocenie względem Adama, zapomniał wół jak cielęciem był.
Cytuję Czerwińską z wyprawy na Nangę:
A.Cz.: Skądże. Każda szła swoim tempem. Wanda miała zresztą jakieś problemy ze zdrowiem i przez pół godziny musiała na leżąco "odpoczywać" na wysokości 8000 m. Zostałam przy niej i nawet się bałam, że stracę szczyt. Kryśka jak zwykle była najszybsza i poszła torować drogę. W końcu Wanda poczuła się lepiej i mogłam kontynuować wspinaczkę. Pozostawałam w kontakcie wzrokowym z Kryśką, która weszła pierwsza, ale na mnie nie poczekała. Twierdziła, że zawsze się grzebię. Dzieliło nas może 15 metrów. Miałam nawet o to do niej pretensję, bo była piękna pogoda, poza tym chciałam mieć w końcu jakieś wspólne zdjęcie. Wanda weszła ponad godzinę po nas. Powinnam zaczekać na nią, ale bałam się, że nie zdążę zejść przed nocą i pognałam na dół.Pani Czerwińska głośno i wyraźnie od samego poczatku zarzucała Adamowi, że pognał, że nie zaczekał, a sama zrobiła podobnie, również inne osoby zachowywały się w podobny sposób (osławiona Wanda Rutkiewicz)
Przeczytałam kilka książek, relacji, pamiętników z wypraw i takie sytuacje były opisywane. Ogólnie Adam ma przewalone do końca życia w tym momencie, szkoda mi go, ale też go nie usprawiedliwiam, bo nie mnie to oceniać.
Wkurza tylko nadal cały rozgłos i szum, raz na tydzień/dwa widzę jakieś nowe pitu-pitu na onecie albo innym marnym portalu, po co to potrzebne? Po to żeby pianę bić, ten spot nie potrzebuje rozgłosu, niech będzie niszowy taki jak był.
edit: Z chęcią chciałabym zobaczyć raporty z lat 80 i 90- tych mnóstwo naszych ludzi zginęło, jednak wtedy były inne czasy. Teraz jesteśmy mistrzami w tworzeniu wszelakich raportów i powoływaniu komisji, normalnie Polak- ekspert od wszystkiego. 😀iabeł:
edit 2: Udało mi się wynaleźć rozmowę Kamila Durczoka z Anną Czerwińską i Krzysztofem Wielickim(wielkie brawa za czujnośc i przygotowanie do wywiadu), zaczyna się od 14 minuty, a od 24 minuty jest totalna miazga, Czerwińska nie wie co ma powiedzieć, zaczyna się jąkać.
http://faktypofaktach.tvn24.pl/kazdy-ekspert-powinien-miec-swiadomosc-kresu-swoich-kompetencji,355701.html#autoplay