Wszystko o wspinaniu: skałki, taternictwo, sprzęt, topo, ludzie, kursy etc.

smarcik, sto lat! 🙂

Pomału zmieniam sposób treningu. Zaczęłam chodzić na pakernię (mała boulderownia), od przyszłego tygodnia zacznę chodzić na treningi - wprawdzie dla zupełnie początkujących, ale na pewno nie zaszkodzą a są bezpłatne 🙂 Poza tym póki co sama bywam w pakerni, zdecydowanie krócej mi treningi zajmują i skupiam się bardziej na ćwiczeniach a nie robieniu dróg 🙂 Dziś godzinę robiłam ćwiczenia na bark, brzuch, core i rozgrzewkę ogólną, potem 45 minut wspinu seriami po małych chwytach do odpadnięcia (ok 1-2 minuty wspinu 2-3 restu) i na koniec rozciąganie 🙂 Do tego ciągle planuję zacząć jakieś aeroby, rower i wpleść pilates - zobaczymy co z tego wyjdzie. Weekend na Jurze spędzam (Mirów, może Rzędki), potem biorę się już konkretnie do roboty (w tym tyg się wdrażałam). Mam nadzieję że przyniesie to skutek i w końcu zrobię jakieś postępy, bo od dłuższego czasu jest stagnacja.
Z innej beczki - zakupiłam alpine up! Dotychczas zdarzało mi się używać click upa, spoko sprzęcik, teraz będę testować bardziej rozbudowanego alpine upa 🙂 Używacie takich sprzętów? Na Słowenii większość ludzi jeśli nie na kubku, asekurowało na Gri gri, ale ten przyrząd totalnie mnie nie przekonuje. Click up/Alpine up są zdecydowanie bardziej intuicyjne i proste w obsłudze 🙂
emptyline   Big Milk Straciatella
22 maja 2018 20:48
Sto lat!
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 maja 2018 08:06
Rany, dziewczyny, dziękuję pięknie!  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: Bardzo mi miło  😡 Ascaia jesteś niesamowita! Dziękuję  😡



magda zazdro, że masz coś takiego za darmoszkę! Super opcja, nawet jeśli w początkującej grupie, to fajnie sobie coś powtórzyć pod okiem instruktora  🙂

Ja zaczynam myśleć o zapisaniu się do sekcji z liną. Bouldering jest super, ale jednak brakuje mi tych wszystkich operacji sprzętowych, choćby wpinania się itp a na lato zdecydowanie by mi się to przydało  😉 Ale postanowiłam, że ruszę z tym dopiero po sesji  😡 W mojej części Warszawy otworzyli ostatnio ścianę (Wspinarnia Wawer) ale sekcje są tam tylko dla dzieci  🙁
amnestria   no excuses ;)
28 maja 2018 14:29
Dawaj smarcik na linę! 😀


Kupiłam Miury, za 360 zł 😀 I to w sklepie stacjonarnym! Starszy model (tzn dizajn tylko inny, ale guma ta sama), sznurowane (na rzepy totalnie na mojej stopie nie leżały). Jeszcze ich nie rozbiłam. Zabrałam na weekend w skały, ale wytrzymałam tylko na jednej drodze IV-kowej. I było tak daremnie, że myślałam, że spadnę 😀 Więc czekają na rozbicie na panelu, wygląda jednak, że będziemy się lubić 🙂
Ja się z miurkami nie lubię zbytnio 🙂 Na mikre stopnie są ok, na dziurki jurajskie też, ale generalnie zdecydowanie wolę 5.10. Teraz nawet na Jurze głównie w 5.10 się wspinałam. Przetestowałam w weekend alpine upa i jestem bardzo zadowolona, bardziej mi leży nić click up! Wymaga odrobiny wprawy by nie przyblokować liny przypadkiem, ale da się to ogarnąć 🙂 Asekuracja dynamiczna działa, opuszczanie jest wygodniejsze niż w clickupie, zjeżdża się bezproblemowo (i nie potrzeba prusika).

Ktoś chętny w Sokoły w czerwcu? Rozważam wyjazd na tydzień, żeby się zmęczyć konkretnie, powspinać i pozwiedzać okolice 🙂
amnestria   no excuses ;)
29 maja 2018 10:14
Faktycznie na małe stopieńki wydają się idealnie skrojone. Żeby nie było ja uwielbiam swoje Ocuny Pearl, ale czekam już 2 tydzień aż wrócą z podklejenia  🍴 A moje trzecie buty to kalosze na Tatry, wspinałam się w nich teraz i no... nie pomagały. One są tak wygodne, że można by po bułki w nich chodzić 😂 Na góry ideolo, bo idzie wytrzymać kilka godzin w ciągu, ale na wspinanie w skałkach - porażka 😀

Ja chcę jechać jednak gdzieś na west więc odpadam, ale będę w weekendy na pewno w sokołach, także może się spotkamy 🙂



W sobotę jadę na Jurę, na jeden dzień. Biorę psa, bo chcę obadać czy się nadaje na wyjazdy. Ale uprząż i butki wezmę, może by mnie ktoś złapał 😉
Podbijam, nie mogę rozbić Miur. Umrę jak Boga kocham 😵 Mam 1,5 rozmiaru mniejsze (ale te 1 rozmiar mniejsze, były zbyt wygodne), ale ból jest tak potężny, że nie jestem w stanie nawet na panelu sobie z tematem poradzić. Jakieś patenty? Ponoć poleca się wsadzić nogi do wody? Żeby rozmiękły pewnie?
Smarcik, Ty w końcu kupiłaś miurki, udało Ci się je rozbić?


A w ogóle to trzymajcie za mnie kciuki. Bo totalnie niespodziewanie, ale jadę kończyć taternika w piątek 😵 Nie jestem gotowa ani mentalnie, ani fizycznie 😁 Ale w lipcu stoję słabo z czasem, a w sierpniu/wrześniu nie będzie miejsc wolnych raczej.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
05 czerwca 2018 12:53
amnestia, ale po co 1,5 rozmiaru? Niedawno czytałam dobry sensowny artykuł o bezsensowności katowania nóg zbyt małymi butami - nie jest to przyjemne, zwyczajnie boli, pozostawia spore zmiany w stopie, przy lądowaniu na materac uniemożliwia stopie amortyzacje, a "zyski" z ciasnoty odczuwają głównie baardzo dobrzy wspinacze.

Trzymaj się na taternickim, ale Ci zazdroszczę dziewczyno!!!
amnestria, dasz radę! 😀
Co do miur to polecam... sprzedać  😂 ja się nie polubiłam z nimi mimo że mam rozbite. Mam wiązane, żółte, rozmiar 37,5 zmniejszony do 37, a normalnie noszę 40  😎 Fakt, stoją na mini stopniach, ale słabo czuję stopnie w nich mimo że podkleiłam ostatnio gumą 5.10 3,5 mm.
Lotnaa, w większości wspinacze na wyższym poziomie Miury kupują 3-4 rozmiary mniejsze 🙂 W tych 1 rozmiar mniejszy mogłam stać ot tak i IMHO jak się rozbiją to będą za wielkie. Mam takie jedne wygodne butki i używam je tylko na Tatry, bo ich precyzja jest bardzo mizerna. Ja nie mam zagiętych palców bóg wie jak, ot cisną mnie dziady nieziemsko, bo są sztywne okrutnie. Ocuny Pearl też mam tyle mniejsze i super mi się w nich wspina, ale od 3 tygodni je podklejają 👿

Wydaje mi się, że mam rozmiar dobrany jak dla żółtodzioba, po prostu są sztywniackie 😁 A co do zmian, mam już je od dawna i szczerze mówiąc olewam 😉 Nie balduję z uwagi na chore kolano, więc raczej też na materac nie odpadam.
Ja właśnie oddałam moje 5.10 anasazi do podklejenia i szukam powoli jakichś drugich butów. Wczoraj przymierzałam miury i białe, i niebieskie, i nowe miętowe sznurowane i nie wiem zupełnie. Niby fajny ten przód, dobrze się trzymają na krawądkach, ale mam wrażenie, jakbym mega słabo czuła ścianę. Wspinałam się też w Ocunach pearl koleżanki no i byłam zachwycona, ale nie mogę póki co znaleźć stacjonarnie do przymierzenia moich rozmiarów 🙁 amnestria ile mniejsze masz Pearl? Ja przy 37 na codzień miury dopasowałam sobie 35 wiązane/35,5 rzepy, 5.10 36. Jak jest z ocunami?
Atamanka, nie pamiętam teraz dokładnie, bo są we friction od 3 tygodni 👿 Jak wrócą to Ci napiszę
amnestria, friction ZAWSZE długo podkleja, ok miesiąca od wysyłki do odbioru to standard. Ale jak widziałam JAK wyglądają buty po podklejeniu w M5 to bez wahania wysyłam do friction. Swoją drogą dojrzewam do tego by na pakerni chodzić w najgorszych kapciach, bo mam wrażenie że znów czubkami mocno szoruję po ścianie... tyle że one wymagają już podklejenia i tu dylemat, czy wydać kasę na lepszą gumę ale grubszą i mieć chociaż przyczepność gumy ok, czy polecieć po całości i wziąć najtańszą gumę skoro to i tak takie najtańsze paputki 😉
Ostatnio się uśmiałam, bo znajomej przetarły się czubki, to stwierdziła ze 100% powagą że to od za długich paznokci  😂 i nie da się jej przekonać że to nie to  🙄 Ma dziewucha swoje teorie i nie przeforsuje się nic innego... gorzej że jak szłam w czujnym połogu i mi linę pociągnęła że mi aż noga wyjechała to na moją uwagę też miała odmienne zdanie, więc tylko strzeliła focha i dała przesadnie dużo luzu :/
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
06 czerwca 2018 15:46

Smarcik, Ty w końcu kupiłaś miurki, udało Ci się je rozbić?



Ja w końcu nic nie kupiłam, bo z kasą cienko  😡 W sklepie wydawały mi się odpowiednie miury 3 rozmiary mniejsze więc nieco mnie martwi fakt, że nawet te 1 rozmiar mniejsze są niewygodne  🙁

Ale póki co postanowiłam, że oszczędzam wszelką kasę, bo jednak najbardziej zależy mi na kupieniu sprzętu skiturowego na ten sezon.  😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
06 czerwca 2018 16:06
O gdzie skąd wynika fascynacja tymi miurami, skoro wszyscy piszą, że są strasznie niewygodne? Nie pytam złośliwie, tylko jako laik.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
06 czerwca 2018 16:10
Lotnaa ja bardzo często spotykam opinie, że one są rewelacyjne i bardzo wygodne jak już się przetrwa początek i je rozbije.
Ja słyszałam to samo co smarcik - zreszta ja już widzę, że one będą mega precyzyjne. Jak się rozbiją 😁

magda, chyba nie zawsze skoro wcześniej po max 2 tygodniach buty miałam u siebie, a mój chłop po tygodniu 😉
Ależ miałam trening  😍 Najpierw 30 minut robiłam swoje ćwiczenia na bark, potem krótka rozgrzewka ogólna i rzeźnia... serie przysiady, wykroki, pompki, aktywizacja łopatek na drążku i skręty z podporu - serie po 12, 11, 10, 9, 8, 7 i 6 powtórzeń... A ja ani jednej pompki nie zrobię tak serio  😂 tak więc była ostra walka o przetrwanie 😀 potem krótka przerwa i wytrzymałka. Najpierw test kto ile wytrzyma, mi się trafiła przewieszka, po 5 minutach gdzie mogłam odpoczywać dostałam zakaz odpoczynków i wkrótce później odpadłam 😀 2 minuty odpoczynku i jeszcze 5 serii... wyszły mi po 4-3-2-2 i 2 minuty. Nie podniosę rąk do góry  😂 Jak tak dalej będzie to w końcu będę fit, silna i może nauczę się serio wspinać  😀 ahh! Jestem szczęśliwa, że zdecydowałam się by zmienić ściankę na tak nielubiane przeze mnie baldy i że trafiłam na te zajęcia! Jak się skończą to inwestuję w karnet sekcyjny bankowo 😀
Magda, extra! Wyczuwam rosnącą cyfrę 😀

Za to ja oficjalnie zostałam taternikiem, o. Marzenie spełnione 😁 😍
amnestria, gratulacje! 😀 opowiedz coś więcej, jak było, no nie bądź taka 😀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
14 czerwca 2018 20:52
amnestia, gratki! Należy Ci się jak psu kość!
Ja też może kiedyś się pokuszę, w następnym życiu  🤣
amnestria, brawo! 🙂 super ekstra, czekamy na opowieści i foty!
Ja się nadal jaram pakernią. Dziś spędziłam tam 4 godziny... szorując chwyty, bo w weekend są zawody, na których zresztą mnie nie będzie bo jadę w sokoły 🙂 Wycisk dostaję (albo sama sobie robię), aż za mało odpoczynku mam i w przyszłym tygodniu muszę koniecznie bardziej o to zadbać. W poniedziałek poskładałam do kupy dwa obwody za 6a/6a+  😅 gdzie wcześniej ciągle na obu odpadałam w tych samych miejscach 🙂 Jakbym jeszcze zadbała o wydolność i zrzucenie masy to by był sukces murowany, a tak to będę dłubać jak się da 😉
Na taternickim jak to na taternickim 😀 Zimno, mokro i krucho 😂
Pogodę mieliśmy fatalną, codziennie burze i zlewy, więc pobudki były między 2 a 4 rano, tak żeby wyrobić się max do 14 ze wszystkim. Wybór ścian też był lichy, bo na dobrą sprawę odpadały zacięcia, kominy i płyty, za to ciągle byliśmy na żebrach i grzędach. Żeby nie było - płyt uniknąć się nie dało, ale te IV, tarciowe (chwytów dużo, ale zero stopni - np. start "Setki" na Zadnim Kościelcu) były hardcorowe 😵 Ślisko jak diabli. Do tego raczej wschodnie wystawy, na zachodzie wszystko płynęło. Na koniec zrobiliśmy przeparchaty filar świnicy, bo już nie było w co się wstawiać. To typowo zimowa droga, nie polecana latem ze względu na kruszyznę. Prosta bo max IV, z przewagą III, ale za to kiepska asekuracja i WSZYSTKO się rusza.

Z moich osobistych sukcesów: psycha prawie naprawiona (prawie, bo nie rwałam się już tak do prowadzeń, w ubiegłym roku prowadziłam wszystkie kluczowe wyciągi, w tym V+, VI-), a teraz już takim chojrakiem nie byłam. Ale jednak! Wspinam się! 🙂 Asekuracyjnie nieźle, dobrze osadzam, dobrze prowadzę liny, nie robię sobie "słonia", pamietam o kierunki wpinania ekspresów, umiem zbudować dobre stanowiska. Hak wbiłam tak, że koledzy nie mogli wyciągnąć, atomowy był 😁 😁 Byłam najsłabsza psychicznie i fizycznie, ale szef powiedział, że mam najlepszą technikę, że wspinam się lekko i ładnie, i że jego zdaniem jako jedyna z całej trójki mam szanse szybko dojść do 6c. Do tego pokonałam na prowadzeniu 2 przewieszenia 😀 Co w Tatrach ostro ryje banię 😀

No 😀


I zapisałam się na listopad na obóz wspinaczkowy i mam zamiar jako cel ustawić sobie 6a+/6b. Piotrek (mój instruktor) uważa, że jest to w moim zasięgu. Obóz jest sportowy, więc nie ma że boli, cisną przynajmniej 9 dróg dziennie od 8 do 16 🙂
W skałach te 6a+/6b? Gdzie będzie obóz? Skoro trzaskasz VI.1 na panelu to i w skałach na bank dasz radę na luzie!
Mój wyjazd chyba znów będzie mocno rekreacyjny bo jestem przemęczona jednak i padam na ryjek. Ale cieszę się że w końcu sokoły! Mimo że prognozy kiepskie, pewnie deszcz będzie i burze (loteria...).
Si, w skałerach. Ja właśnie nie widzę przełożenia z panelu na skały, ale może Jury nie powinnam liczyć 😂
Obóz jest w Leonidio
Więcej automatów 😤
https://warszawawpigulce.pl/osoba-z-ciezkimi-obrazeniami-po-wizycie-w-stacji-grawitacja-warszawa/


Byłam świadkiem wypadku w tym miejscu (i więcej tam już nie poszłam), obsługa niewspinaczkowa, totalnie nieogarniająca, a szkoda bo ściana sama w sobie niegłupia. Automaty to nie TrueBlue tylko jakieś tańsze badziewie. Gdy my byliśmy to gościowi przestało wybierać i spadł (przypominam statyczna lina!) na ziemię. Teraz skończyło się dużo gorzej 😤 🙁
amnestria, pamiętam, jak pisałaś o tym wypadku, akurat jak przez chwilę miałam pomysł, żeby iść tam na ściankę. Po tej historii miałam spore opory, żeby zaufać autoasekuracji na camp4, mimo że tam funkcjonuje to tak, jak powinno. Straszne jest to, co się dzieje z tą autoasekuracją w Stacji Grawitacja 🙁
Kolejny wyjazd na Jurę uważam za swój sukces 😉 Towarzystwo dopisało, w końcu miałam super asekurantkę, więc wstawiałam się w VI.1. Z dołem nic nie skończyłam w ciągu, ale szło mi naprawdę nieźle i niektóre drogi rokują 😉 Na wędkę udało mi się chyba 2 w ciągu przejść, więc gdyby nie słaba psycha to już bym miała je zrobione. A tak to kwestia czasu 😀 Poznałam nowe rejony - Góra Birów rewelacja, bardzo długie drogi, mały wyślizg. Łutowiec urokliwy, ale masa szkła pod skałami i duży wyślizg. Raz wpadłam w panikę i to przed 1 wpinką... Szczęśliwie udało mi się wycofać i drogę poszłam potem na wędkę... Zupełnie mi się nie podobała (mydło koszmarne i dziurki, dziurki, dziurki...), więc i nie żałowałam że nie udało się jej poprowadzić.
Z innej beczki... czy wasi znajomi też tak się ciśnieniują by iść w Tatry wspinać się bez kursu? Jedni koledzy chcą iść w Tatry po zrobieniu kursu tradowego w Sokołach, drudzy po kursie na Jurze. Kurs taternicki uważają za stratę kasy i czasu, bo przecież potrafią osadzać kości  🤔 oczywiście wybierają się we własnym gronie, nie z kimś doświadczonym. Jeden kolega z kolei na taternicki się wybiera (do Sztaby), ale kurs skałkowy robił w zeszłym roku, po czym ani razu na tradach nie był, a na samym kursie operacje linowe/sprzętowe szły mu bardzo słabo. Pomijam jego kiepską kondycję... Zadziwiają mnie ci wszyscy ludzie... Czy tylko ja jestem przewrażliwiona?
Ja z kolei mam opcję wejścia na Mnicha z przewodnikiem za 220 zł. Brałabym w ciemno, ale zastanawiam się czy nie uda się wyskoczyć w Tatry z kimś doświadczonym na 2 czy 3. Jeśli będzie opcja odsprzedania tego wejścia na Mnicha to chyba się skuszę...
Lasko, Mnich jest przereklamowany 😉 A już z przewodnikiem to w ogóle. Tzn on Cię zabierze pewnie drogą przez płytę (gdzie jest więcej chodzenia niż wspinania). A Ty spokojnie byś poprowadziła klasyczną (IV), zacięcie Robakiewicza (III) czy Orłowskiego (V). Więc na Twoim miejscu znalazłabym doświadczonych znajomych, bo IMHO z przewodnikiem będziesz rozczarowana 😉

Co do Jurki, gratuluję!!! Ja jadę wreszcie w ten weekend, nie mogę się doczekać 😀 I to w ramach sekcji! 😀


Ja mam troszku znajomych bez taternika, którzy się wspinają w Tatrach. To, co daje tatrzański to IMHO ogarnięcie w górach (umiejętność czytania schematu, bo topo są rzadko, umiejętność dojścia pod drogę w terenie I-IIkowym, wspinanie w kruszyźnie, no i autoratownictwo, które w górach jest niestety dość skomplikowane). Samego osadzania to nikt już nie uczy 😀
Że osadzania nikt nie uczy to się domyślam, dlatego wydaje mi się kiepskim pomysłem iść na taternicki ze słabymi umiejętnościami. Podobnie jak wyjście na wspin w Tatrach po tradach na Jurze i bez kogoś ogarniętego. No ale nie mój cyrk... mam tylko nadzieję że wszyscy cało i zdrowo wrócą a jak dostaną po tyłkach to się ogarną że to nie skały a jednak coś więcej...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się