Dopasowanie siodła

Gillian   four letter word
21 kwietnia 2009 16:59
kto przyjedzie do zachpomu, oceni siodło i rozszerzy Prestige'a? znacie?
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
21 kwietnia 2009 20:54
mam takie nie dyskretne pytanie:

w jakim przedzile cenowym sa Equipegi? uzywane, nowe?
Czy mogę Was prosić o ocenę, jak leży to siodło?  :kwiatek:

Gillian, zapewne wspominany już tu wielokrotnie p. Sebastian (X-horse, Lamri).
Brzask - spójrz na strony obu tych sklepów; o używane chyba będzie ciężko, ponieważ dopiero wchodzą do nas na rynek.
Gillian   four letter word
21 kwietnia 2009 21:37
Agu, pan Sebastian Wasz wynoszony nad ołtarze skutecznie mnie ignoruje od bardzo długiego czasu. Umawianie się nic nie daje, bo terminy przekładane w nieskończonośc. Koń chodzi w niedopasowanym, za ciasnym siodle, bo zaczął się sezon i nie mogę skakac w ujeżdżeniówce.

Przypomnę tylko, że za siodło zapłaciłam ponad 7 tyś. złotych. I wtedy byłam fajny klient, do którego można było dojechac te caaałe 100 km ze Slupska do Koszalina. A teraz jak proszę o zmianę łęku gratis - bo tak miałam powiedziane? pffffff... są inni klienci, wążniejsi - Ci którzy coś zapłaca.

Co mam zrobic z tym siodłem? sprzedac i stracic ciężko waharowane pieniądze?  czy dalej katowac konia za wąskim siodłem i patrzec jak mu kłąb ciśnie?  😵

Gillian, ja tam jakoś bardzo na ołtarze nie wynoszę, po prostu podoba mi się to, jak podchodzi do sprawy mojego siodła i wierz mi, wymienia mi na nowiuteńkie siodło z poprawkami moje Arezzo i praktycznie dopłacę tyle co nic... Co na wahę do mnie wydał. Dał mi siodło zastępcze na czas oczekiwania.

Nie wiem, może dlatego, że mu powiedziałam, że jak mnie zawiedzie, to cała Polska w ciągu kilku sekund będzie wiedziała 😉

Mnie w każdym razie Pan Sebastian ani razu nie zawiódł, choć fakt, dodzwonić się i umówić łatwo nie jest. Kcianka też miała kłopoty, ale w końcu dojechał i chyba już jakieś ustalenia są.

Oraz doskonale Cię rozumiem, bo jeździłam na siodle, na które też zdrowo wybuliłam 3 miesiące zanim nie nadawało się już do użytku i wisiało sobie po prostu w pace... a mnie chciał szlag trafić. Ale tak to jest, że jak już masz świadomość, że siodło nie pasuje, to nie masz serca siodłać nim konia, bo to po prostu boli.  Dlatego odradzam "profesjonalnych pasowaczy" siodeł z Equishopu i Ihaha.
Tylko ja byłam w o tyle lepszej sytuacji, że miałam od kogo pożyczyć siodło na ten czas, a teraz mam ten zamiennik.
ano dojechał, ustalenia są.. będziemy drążyć temat 😉 przemiły człowiek, otwarty na klienta i jego oczekiwania, co będzie dalej się okaże
Gillian   four letter word
21 kwietnia 2009 22:35
no to cóż, będę dalej dręczyc i męczyc. Mam nieodparte wrażenie, że to będzie trwaaało... i trwaaaało... i trwaaaało...

dręcz, bo to w przypadku osób non stop w rozjazdach czasami jedyna metoda

inna sprawa, że może powinnaś wprost zapytać w czym problem i czy traktuje Cię poważnie jak klienta czy nie
Gillian   four letter word
21 kwietnia 2009 22:48
ja z kolei nie lubię takiego dręczenia. Jeśli ktoś nie ma dla mnie czasu to nie, poszukam kogoś innego. Tylko pytanie kogo! :/
Gillian, niestety jako klienci jesteśmy na straconej pozycji, bo konkurencja praktycznie jest żadna, a my uzależnieni jesteśmy od widzimisię pasowacza. Jednak naprawdę Pan Sebastian ma dużo roboty (także tej niezwiązanej z siodłami) i może się nie wyrabiać. Jakkolwiek wiem, że brak odzewu trąci olewką i brakiem szacunku, ale próbuj. Ja i kcian też miałyśmy przestoje, ale w końcu wszystko się dobrze skończyło. Molestowałyśmy chłopa 😁
kenna, nie bardzo da się ocenić, bo dopasowanie sprawdza się przy dociągniętym popręgu. Poza tym wydaje mi się, że powinnaś je przesunąć kilka cm w tył (prawd. wtedy balans siodła też się polepszy - przedni łęk nieco się obniży). Jak dociągniesz popręg, to na pewno trzeba będzie sprawdzić, czy poduszki z tyłu siodła dobrze przylegają do grzbietu, czy nie "sterczą" nad. Odległość od kłębu jest raczej ok. Pisze ciągle "chyba", "wydaje mi się", bo ciężko ocenić po zdjęciach (ale pewnie to wiesz 🙂 ) i do tego bez dociągnięcia popręgu.
Dziękuję Agita  :kwiatek: - nie wiedziałam o tym, że popręg musi być dopięty  😡 Podejrzewałam, że położyłam siodło jeszcze zbyt z przodu, ale już kilka razy zdarzyło mi się osiodłać za bardzo z tyłu i trener kazał przesiodływać, więc teraz przedobrzam w drugą stronę 😉 Postaram się o fotki raz jeszcze, bo mam okropnego stracha, że siodło jest nie do końca dobrze dopasowane i że psuję mu mięśnie wokół kłębu...
kenna Siodło na teraz źle nie wygląda - ale on za chudy (i te wgłębienia za kłębem). Pewnie przydałoby się szersze i przejściowo podkładka, żeby mięśnie miały szansę. Na ostatnim zdjęciu (z tyłu) mało widać (kadr), ale jest lekki niepokój, że może być... skrzywione. Przyjrzyj się dobrze pod tym kątem.
To tak w dodatku do uwag Agity.
halo - że jest za chudy to wiem, strasznie mnie to boli, walczę z tym i wkurzam się, że tak długo trzeba czekać na efekty... Schudł dość mocno, tak sam z siebie (może z powodu w miarę regularnych jazd?), albo po prostu "na wiosnę" - dostaje oprócz owsa musli i lucernę chyba od ponad miesiąca, od 2 tygodni jeszcze zwiększyłam mu dawkę.

Jak oglądam siodło samo w sobie, to raczej nie wygląda krzywo. Poduszki wyglądają symetrycznie i równo. Pod koniec zeszłego roku było u producenta w celu dopchania i tam nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Jednak - ja sama jeżdżę przesadzona na jedną stronę wykrzywiając kręgosłup w drugą, dla równowagi 😉 i bardzo często na jeździe, kiedy tego nie pilnuję, przesuwam siodło na jedną ze stron. Prawdopodobnie jest więc krzywo wysiedziane. Sprawdzę na koniu równo stojącym na 4 nogach (fotka od strony ogona).
Jeszcze coś mi się nasunęło - jeśli lepiej pasowałoby szersze, tzn. że jest trochę za wąskie. Czy jeśli dam podkładkę, to nie będzie jeszcze ciaśniejsze?? Na razie jeżdżę na czapraku całym podszytym futrem - bardzo dobrze amortyzuje i w razie czego nie będzie go uciskać 🙂


Dziękuję!
dempsey   fiat voluntas Tua
22 kwietnia 2009 13:00
ostatnio slyszalam taka teorie, ze jedna z wazniejszych rzeczy w poprawnie skonstruowanym siodle jest kwestia rownoleglosci poduszek - chodzi o widok od spodu.
czyli ze siodla,  ktorych poduszki zwezaja sie w kierunku tylnego  leku, nie zostawiaja wystarczajaco duzo miejsca na rozwoj miesni. nalezy zawsze wybierac siodla z poduszkami ktore sa do siebie rownolegle, a przestrzen miedzy nimi jest tej samej szerokosci
tu link do siodla z takimi wlasnie rownoleglymi poduchami:

i ze zwezajacymi sie:


co sadzicie o takim kryterium? faktycznie wszystkie zwezajace sie sa do kitu? byloby ich sporo.. wiekszosc zdaje sie. ale moze wlasnie tak jest.
kenna To chyba w sumie nowe szersze siodło by się przydało  🙁. Bo to na styk jest i z futrem pewnie za ciasne. A podejrzewałam właśnie takie lekkie skrzywienie od wyjeżdżenia  😉
dempsey Nie słyszałam o tej teorii, ale faktycznie wolę te "równoległe". Tak jakoś lepiej leżą. Ciekawe, co inni sądzą.
Gillian, ja niestety przychylę się do Twojej opinii. Niestety mam również takie samo podejście, jeśli chodzi o traktowanie klienta i cóż powiedzmy szczerze, możemy sobie .... Ja po pierwszym spotkaniu byłam ostrożnie na tak. Mieliśmy jasną umowę, że w ciągu trzech dni dostanę maila z konkretną propozycją. Odczekałam trzy dni, tydzień i zaparłam się. Oczywiście, że ja też mogę zadzwonić i molestować tylko kto dla kogo. Krótki mail z informacją, że jeszcze sprawę załatwia chyba nie pożera całego dnia. Ofertę mailową dostałam po ponad trzech tygodniach. Oddzwoniłam, że dziękuję, ale przy takim załatwianiu sprawy mnie to nie interesuje. Pan był mocno zdziwiony. Oto Polska właśnie.
Wkurzona na maksa, zadzwoniłam do poleconego Argentyńczyka, który zarobkowo zajmuje się czymś totalnie innym, a kiedyś sprowadzał Canavesy. Facet jest również mocno zalatany, co nie przeszkadzało, żeby bez problemu umówić się, dzień wcześniej zadzwonił i potwierdził; w dniu, gdy jechał, a załatwiał sprawy w Słupsku też przedzwonił i potwierdził godzinę uprzedzając, że właśnie wyjeżdża itd. Czy coś jest nadzwyczajnego w takim załatwianiu sprawy? Teraz to ja wylałam trochę żółci i sobie ulżyłam, ale mam dość robienia ze mnie balona za 8 tys.    
Z drugiej strony prawda jest taka, że p. Sebastian to jedyna osoba spośród przedstawicieli różnych firm, która w ogóle przyjeżdża do klienta, a ponadto,  która ma siodła różnych firm. Nie chce mi się już nawet wspominać w sklepach, tak naprawdę większości, które w ogóle nie mają siodeł testowych. Krótko mówiąc, można jedynie zacisnąć zęby i cierpliwie molestować.
Gillian   four letter word
22 kwietnia 2009 19:48
sprawa byłaby prostsza gdybym kupowała nowe siodło, wtedy bez niczyjej łaski bym sobie coś dobrała z pomocą znajomych, którzy mają o temacie pojęcie - ale mi chodzi o samą zmianę rozstawu i tu jest zonk.

No nic, jutro dzwonię i gnębię, trzymajcie kciuki!
a czy moje siodło z poprzedniej stronki też ktoś może ocenić jeśli chodzi o dopasowanie?? Bardzo proszę  :kwiatek: :kwiatek:
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
22 kwietnia 2009 20:30
wątki mi sie tak w ogole pomyliły  👀

ale skoro juz tu zaczelam Agu mozesz mi podac aders strony?
xxagaxx Ja te zdjęcia ze cztery razy oglądałam. I... 🙄 Nie wiem, na ile lepiej wyglądałoby przesunięte dalej (a jednak powinno być dalej), ono wygląda jakby... z pony na dużego przełożone. Myślę, że jest za małe - nie tylko za wąskie, ale też za małe  🙄
Z kolei kłąb chyba wysoki... A na tych zdjęciach nawet nie widać na ile przedni łęk podcięty. Bo chyba potrzebne mu zdecydowanie szersze, z mocno podciętym przednim łękiem.
Na jednym zdjęciu szczególnie nieciekawie wygląda: na kłębie zawieszone, do grzbietu ledwie sięga.
patataj   tyle smaku - we fraku
22 kwietnia 2009 21:28
Wytłumaczy mi ktoś na czym polega dopychanie poduszek siodeł? Ile to kosztuje? Kto to robi w łódzkim? Za ile ? Chodzi o Daw-Maga...
patataj, Daw-Mag to robi i zadzwoń po prostu do Pleszewa.
Zainteresowani ze Śląska - uszczegóławiając Gliwice - organizuję przyjazd Pana Bruzdowskiego z konika.pl z siodłami Kieffera do testów, jeśli ktoś zainteresowany to na priv możemy umówić grupowe pasowanie..
adriena, ooo a Śląsk do 40-50 km od Gliwic też się kwalifikuje?
No pewnie, generalnie chodzi o to aby zminimalizować koszt dojazdu i skorzystać z usługi pasowania oczywiście jeśli chcesz kupić siodło tej marki. Wyznaczymy jakiś dzień i Pan Bruzdowski spakuje 10 siodeł i przyjedzie w nasze strony 🙂 bo dla niego wyjazd w nasze strony to mała "wyprawa" i lepiej skoordynować więcej osób na tę akcję a nie gonić go dla jednego człowieka i konia.
caroline   siwek złotogrzywek :)
24 kwietnia 2009 12:39
szafirowa, to siodło jest zarzucone tylko tak do zdjęcia, czy ono zawsze tak lezy na grzbiecie Crossa?

a to nasz pomysl 'na zly humor' 😉




(do kompletu mam t-shirt z tweety'im  otrzymany w prezencie 🙂 )

post skopiowany z KRM
Potrzebuje kogoś z Wawy lub okolic kto ocenił by wygląd siodła na koniu i ewentualnie rozkręcił i dopasował mi kiffera. Z góry dzięki za jakiś kontakt 🙂
caroline, o to samo chciałam spytać, ale nie chciałam wychodzić na strzał 😉 Ale mam nadzieję, że tylko do zdjęć tak leży...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się