Re-voltowy SYLWESTER 2014/2015
Też się podpinam. Zostaję sama w domu z całym zwierzyńcem... więc może nie tak do końca sama 😉
Ja też będę. Pooglądam sobie filmy, mam dobrą sałatkę, ciacho i winko. Chyba, że ktoś mnie jeszcze gdzieś wyciągnie, ale raczej się nie dam 😉
Też będę zaglądać 🙂 Pies i niemowlę w domu, to gdzie tu imprezować... Robię sushi, mąż kupił wczoraj dwa filmy, zamiast szampana sok aloesowy i gitarra 🙂
My tez w domu, romantycznie we dwoje.
Sałatka zrobiona, Picolo sie chłodzi na tarasie 🙂
Bedzie szaleństwo 😀
My w zeszłym roku mieliśmy Piccolo, błeee... Pierwszy raz piłam. I ostatni 😉
ash, korzystajcie, ostatni taki romantyczny na dłuzej :P
Nam dziecię padło i śpi drugą godzinę, dzień jak z obrazka Raczkowskiego ("chce mi się spać, ale nie będę spać, chce mi się jeść, ale nie będę jeść"😉, w końcu się poddała. Sushi pożarte. Mniam!
pokemon, okazało się, że mam sąsiadke z Przeworska
O masz! Pewnie mnie zna, pewnie jej zamordowałam psa, kota i cielną krowę 😁
Ja po zeżarciu tony sztucznych ciastek zżeram paczkę czipsów.
Potem jeszcze moja tabletka nasenna w dawce podwójnej i idę spać. I mam w dupie.
Nastrój mam do dupy.
Z trzech moich kochanków zadzwonił tylko jeden 😁
Pokemon to ich wymien jak nie domagaja 😀iabeł: 😁
A ja na razie u mamy siedze, mloda szaleje z piesem, Konrad naprawia jakas pierdolke a ja frytki robie 😜
A co Wy sie tak spowiadacie? To juz sie impreza zaczela?
kujka A od której się można spowiadać? 👀
Ja konie objeździłam, a teraz lecę się odsmrodzić do wanny, co by gościom od kelnerki gnojem nie wiało 😁
..no to ja nakarmiłam małego gnoma, zrobiłam sałatki i jedziemy do teściów odbębnić kolację 🙂
Skoro żrę czipsy to już się zaczęła!
Czarownica już od dawna są do wymiany, tylko się nie mogę zdecydować.
Atea, nie wiem, pytam sie. 😉
Dla tlumu w tesco ktore niedawno opuscilam do imprezy zostalo jeszcze sporo czasu (ruch wiekszy niz przed swietami, polki puste... masakracja)
Pok no tak, przed argumentem chipsow ciezko sie nie ugiac.
U mnie tez chipsy, ale dla zachowania pozorow zrobie tez saladke 😁
Już wiem co zrobię.
Obejrzę sobie Holiday i Love actually.
O!
I się poryczę (może).
I ja w tym roku w domu, pierwszy raz od długiego czasu 😉 Miałam pojechać jeszcze do stajni, ale jakoś tak... Nie chce mi się, ciemno, strzelają już... :-P Może później się wykulam, i tak w bryczesach siedzę, a do lustra pić nie będę 😁
Sałatka warzywna obowiązkowo 😉 Kapcie, jakiś film i też będzie fajnie 😀
Pozdrawiam wszystkich nie-imprezujących 😉
No a u mnie Sylwek już sie właśnei zaczyna. Mamy gości 🙂 😅 💃
Luknę do Was za jakiś czas. Bawcie się dobrze 😎
Dla nas impreza to już za karę 🙂 Siedzimy sobie w domku z najmłodszym, starszy już pojechał do kolegów, córa wychodzi po sąsiedzku.
Będzie naprawdę dobre Sowietskoje Igristoje, grzybowa/pomidorowa, grzanki i sałatka, jakieś ciasto...
Muzyka z YT - jakaś dla nas sentymentalna, trochę potańczymy. Do placu "fajerwerkowego" mamy 50 m, więc wyjdziemy przed dom podziwiać, pod wielką jodłę z lampkami... I witaj 2015! Oby byś był dobrym rokiem, szczodrym a spokojnym.
I przy sztaludze sobie posiedzę - na dobrą wróżbę na nowy rok. I Tarota postawię, w Andrzejki nie wróżyłam, to dzisiaj.
Też zmykam do wanny po powrocie ze stajni.
Fryty zjedzone, siedzimy i ogladamy z mloda Adventure Time 🙂
Jak to miło wiedzieć, ze nie tylko ja spędzam sylwestra zakopana pod kocem, z filmem i lampką szampana. Niestety niektórzy znajomi nie potrafią tego zrozumieć i ciagle się jarają wychodzeniem do klubów i na miasto.
Na miasto? W takie zimno? Brrrr....!
Ja wróciłam z siłowni, wykąpałam się i leże w piżamce z wtulonym i trzęsącym się psem. Tak więc tego.. impreza rozpoczęta. 🤣
A do mnie się jednak zwali towarzystwo, wiec życzę wam wszystkim szczęśliwego Nowego Roku juz teraz bo potem pewnie nie zajrzę 😉
A my w tym roku też w domu spędzamy Sylwestra. Syn (17) wychodzi z kumplami.
Nas jakieś przeziębienie złapało i nie mamy ochoty w zasadzie na nic. Jedzenie kupiliśmy z garmażu, bo nie chce mi się nic przygotowywać. Szampan chłodzi się w lodówce. Filmy pewnie sobie pooglądamy, ponadrabiamy zaległości z serialami 😉.
Jutro natomiast, zwyczajowo w Nowy Rok, mam w planie skoczyć coś kopytnymi 🙂. Później pewnie wybierzemy się na obiad ze znajomymi.
To i ja! Na razie w pociągu, będę siedzieć przy winie i laptopie, jak mnie strzeli wena to może wezmę się za jakieś tłumaczenia xD
Pracowałam do 15, naprawde nie mam siły iść nigdzie na ubaw.
Miałam jechać do koleżanki na spokojny babski wieczór z filmami, ale znowu - nie chce mi sie kurrrde w dodatku głowa mnie naiwania, czuję że jakieś przeziębienie mi idzie.
Więc wieczór z filmami, chipsami sommersby i piesą w nogach, o tak! 😉
Będę zaglądać 🙂
K. właśnie sprowadza konie, ja karmię małą, udka i skrzydełka już w piekarniku. Jeszcze tylko się wykąpię, rozłożymy kanapę w salonie zaczynamy i świętowanie 😉
A tak poważnie to trochę mi przykro, ale za rok odbijemy.
Wszystko fajnie, tylko nie mogę nigdy pojąć, dlaczego ludzie strzelają już od południa petardami.. 🤔wirek:
Ja sie zastanawiam, czy u mnie w ogole cos bedzie. Ciemno, juz 5:30, a tu cisza... 😲 jeszcze ani jednej petardy nie widzialam.
U mnie już od paru dni coś popierduje u sąsiadów. Pies się nic nie boi, tylko wścieka i ujada, więc się robi koncert 🙄
Ja się zalogowałam na starą voltę już nie pamiętam ile lat temu, w sylwestra właśnie 😀 latka lecą, a ja znowu tutaj 😂
U nas tylko huk słychać, też żadnej kolorowej nie widać. I psów nie mogę na dwór przez to wyciągnąć... Muszą zatem ćwiczyć swoje "zawory" 😉
fruity_jelly, starą voltę to i ja kiedyś czytałam, ale dość późno się na nią zalogowałam, z resztą chyba nawet nic nie pisałam. Tutaj w sumie też chyba z rok, zanim stwierdziłam, że założę konto... Lata lecą jak szalone 😀
CzarownicaSa, to Ci zazdroszczę, u nas strzelają już od 15, z psem ostatni raz byłam po 14 i wyjdę dopiero w nocy, pewnie koło 1-2... No co za debil wynalazł to cholerstwo :/