Zakładam nowy wątek, bo nie znalazłam żadnego, pod który mogłabym się podpiąć, a warto o tym wiedzieć. Przed chwilą wpadłam na to na grupie na Facebooku, po sprawdzeniu linków do stron na końcu tekstu postanowiłam się tym z Wami podzielić (cytuję osobę, która to wstawiła, bo świetnie wyjaśniła o co chodzi):
"UE chce wprowadzić wszechobecną cenzurę i wręcz "monitoring" internetu.
Trzeba będzie płacić podatek za wstawianie każdego odnośnika/linku/cytatu/itp.; praktycznie nie będzie stron umożliwiających dzielenie się własną twórczością (gdyż tylko firmy pokroju Facebooka czy Google stać będzie na sprostanie wymogom narzucanym przez nowe prawo), a newet jak będą, to publikowana treść będzie podlegać tak ciężkiej cenzurze, że opłacanie tej twórczości przerośnie ogromną większość użytkowników, a idąc dalej tym tropem: nie poczytacie komiksów/mang w internecie, nie pooglądacie seriali/kreskówek/anime/filmów na Waszych ulubionych stronach, nie wrzucicie mema na 9gaga/Memecenter itp. (bo go nie będzie - masowe łamanie CC, bo nie będzie FU) czy zdjęcia waszego nowego komputera na Imgura, koniec również z RP na blogach (bo nie macie wykupionej licencji na używanie postaci danego tworu), czy filmików na YT z typu: first-look, let's play, modowe porady, przeróbki ulubionych utworów muzycznych itp. Koniec również z wszelką formą akcji "przekaż dalej" - jest to po prostu link, an którego rozpowszechnianie nie macie wykupionej licencji. Nie możliwe będzie również uczenie się z internetu, gdyż ta wiedza bazuje na przykładach (najczęściej) z książek i różnych odnośnikach czy cytatach, a nie będzie stać każdego autora małej witryny (czy nawet innego jej użytkownika) na płacenie tych horrendalnych kwot na licencjonowanie (niemal dosłownie) wszystkiego, tylko po ty, by komuś odpowiedzieć na jeden problem.
Pozostał niecały miesiąc do głosowania nad wprowadzeniem ogólnej cenzury w internecie i odebranie największych darów, jakie nam to narzędzie (jeszcze) zapewnia. Jestem osobą, która będąc niemal całymi dniami w internecie dowiedziała się o tym przez przypadek. I nie jestem jedyną osobą, która w internecie spędza dużo za wiele czasu i to w bardzu wielu jego zakątkach, a o tym nie wiedziała i/lub nadal nie wie. W rzeczywistości mało kto wie o tych zamiarach UE. Z tego można wnioskować, że miały one zostać wprowadzone "pod stołem", a o efektach ludzie mieli się dowiedzieć tuż przed wprowadzeniem zmian w życie lub po.
Film ładnie wszystko wyjaśniający:
Petycje:
https://saveyourinternet.eu/*Przy petycjach wymagane jest podanie pełnej nazwy kraju, z którego pochodzicie. Dla Polski najlepiej wpisać "Republic of Poland", gdyż tak właśnie brzmi pełna nazwa naszego kraju po angielsku.
Tutaj można o tym poczytać:
https://edri.org/eu-member-states-agree-on-monitoring-filtering-of-internet-uploads/"
Co o tym myślicie? (linki zostawiłam w całości, żeby kto chce, mógł je przekopiować i przesłać dalej w wygodny sposób, nie są chyba za długie).