Dlaczego westowcy wzbudzają tyle kontrowersji?

Ja moge pokazac zmiany co 3 na moim koniu który od  3 lat chodzi raz na ruski rok pod siodłem, ale chętnie zobacze jak ty wrotki prezentujesz zmiany 😉 skoro z ciebie taki klasyk, to powinienes mieć to w małym paluszku! Ja zresztą też bo wolę klasyke od czegokolwiek innego 🙂 Może ucze zachowań klikerem, ale wciąz nie wyklucza to bycia klasykiem. TO co nagrywamy zmiany? 🙂
skąd branko, to kowboje podobno maja to w jednym paluszku, klasycy się z tym przecież bawią okropnie i i tak im nie wychodzi...ja jestem prosty klasyk, mi to sprawia niebywałą trudność...jak ciemny pastuch mi pokaże , to wtedy może się nauczę i tu pochwalę... 😎
łeee, już miałam nadzieję na jakiś pojedynek - na pieniądze najlepiej, bo musze odbić wizyty w kasynie w nowy rok 😀
no to się ciesz,ze tak wyszło 😉
dwa miesiące temu zawiozłem do Warszawy konia, którego dostałem do zajeżdżenia i późniejszej pracy, a wrócił z umiejętnością zmiany co 2 tempa...i to pod każdym,łacznie z luzaczką.
musze przyznać ,że ogromną pracę akurat w ten element wyszkolenia Halicza, włożyła forumowa G., ale jak bedzie trzeba to tam podjadę i zrobimy filmik 😉
miałaś więc fart tak naprawdę branko.
Ja w zakładach na pieniądze nigdy nie byłam dobra 😀 Choć zmiany co 2 tempa kiedyś robiłam. Ale tak dawno temu, że to zapewne nieprawda 😉
Być może,wracając do tematu, kotrowersje wokół west biorą się właśnie z takiej jakiejś naiwnej wiary osób w west początkujących?
Że wszystko jest proste i łatwe?
Otóż nie jest. Patrzyłam na szkolenia prowadzone przez Moreya Fiska i Briana Bella . Świetni trenerzy i zawodnicy.
I zawsze pierwszy dzień był dla uczniów trudny. Zadawano bardzo proste ćwiczenie i okazywało się,że jest niezwykle trudne do wykonania. Takie banalne-typu jazda po prostej na naprawdę prostym koniu. Albo koło w galopie i kontrgalopie. Uczniami byli doświadczeni reinerzy ,zawodnicy i zawsze pot się z nich lał właśnie przy pracy nad podstawami.I to mi się w west podobało,że nikt nie robił z siebie Mistrza -tylko z pokorą wracał do początku.
Nie widziałam też,żeby wymienieni trenerzy coś o działaniu łydkami mówili szczególnego.
Właśnie ta pozorna prostota w west jest trudna . Ta oszczędność w użyciu pomocy . West jest taką cienką kreską pisany.Łatwo o błąd.
A jak czytam w innym wątku,że zaczyna się naukę west od rozważań jakiej czanki użyć-to się wcale wrotkiemu nie dziwię.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 stycznia 2010 08:06
ja pamiętam szkolenie w Polsce jak prowdziło hoże dziewczę z USA - i to był zapewne główny jej atut.

Powstał nawet cykl zdjęć z tego szkolenia obrazujących metodę rozluźniania koni polegającą na doczepieniu czarnej wodzy do czanek wędzidła.

Też pamiętam ten wątek.I było tam tłumaczone,że nie była to metoda rekomendowana do rozluźniania.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 stycznia 2010 12:19
no rzeczywiście - jazda z czarną na czankach jako jedyną wodzą miala nacelu spowodowanie by koń zszedł z głową w dół 🤔

(ja się komuś nudzi to tu jest ten wątek , niestety samego zdjęcie juz nie ma, bo było w galerii na strszej wersji volty  http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=5786&st=0&sk=t&sd=a).

Być może,wracając do tematu, kotrowersje wokół west biorą się właśnie z takiej jakiejś naiwnej wiary osób w west początkujących?
Że wszystko jest proste i łatwe?
Otóż nie jest......
Właśnie ta pozorna prostota w west jest trudna . Ta oszczędność w użyciu pomocy . West jest taką cienką kreską pisany.Łatwo o błąd.
A jak czytam w innym wątku,że zaczyna się naukę west od rozważań jakiej czanki użyć-to się wcale wrotkiemu nie dziwię.

Taniu- ponieważ mam pewne doświadczenie w jeździe (większe w klasycznej niż westernowej) to uważam, że mogę stwierdzić , że jazda jest prosta , bo mamy do dyspozycji dość ograniczony zestaw środków do komunikacji z koniem- ręce nogi ciężar ciała i głos, natomiast z pewnością nie jest ona łatwa, bo koń reaguje również na sygnały, które dajemy mu nieświadomie , często z powodów, których trudno dociec wcale nie chce nas słuchać, łatwo traci skupienie gdy coś za płotem go zainteresuje.... Pod tym względem nie ma żadnej różnicy jaką uprawiamy dyscyplinę.
Naukę jazdy w stylu angielskim też wiele osób zaczyna np od rozważań  czy kurtka będzie pasować kolorem do czapraka...
Pytanie o rodzaj kiełzna wydaje się mimo wszystko sensowniejsze.
Jak myślisz, o czym głównie mówił Nelson Pessoa w czasie szkolenia dla skoczków ? Otóż o tym samym, co wspominani przez ciebie westernowi trenerzy czyli o podstawach i okazało się też, że właśnie z podstawami zawodnicy mieli spore problemy... (sam nie byłem, ale o tym pisano, potwierdzają to też osoby które tam były a z którymi rozmawiałem)
P.S. Dobry jeździec klasyczny (w odróżnieniu od "klasyków", których mamy okazję podziwiać najczęściej) też używa pomocy oszczędnie, czyli tylko wtedy gdy trzeba.
kujka   new better life mode: on
06 stycznia 2010 21:06
ciemny pastuch, chciales powiedziec o Nelsonie Pessoa moze?
Oczywiście , dzięki za sprostowanie :kwiatek:
[ sądzę że On musiał w swój tytuł zainwestować więcej czasu i pracy


Szczerze mówiąc to ten przejazd na kolana nie rzuca:
-galop jest na 4 takty, nieczyste zatrzymanie, w chodach bocznych koń jest za mocno wygięty szyją, za to tułowiem nie bardzo- to samo na woltach . Koń nisko ustawiony, niezebrany, lędźwie ma proste lub wręcz wklęsłe, w wyciągniętym kłusie ledwo dokracza. Piruety słabe, pierwszy wygląda jak rollback w zwolnionym tempie(koń obraca się na obu tylnych nogach) drugi nieco lepszy, ale też z "lekką" utratą rytmu. Włożoną w przejazd pracę widać rzeczywiście, szczególnie w piruetach przy takiej pracy biodrami pewnie obróciłby i drewniany kloc....
(jeżeli ktoś poczułby się tym komentarzem urażony, to wyjaśniam, że specjalnie posłużyłem się dosadnym określeniem dostosowując język do poziomu mojego adwersarza)

ps. napisz mi ciemny pastuchu, skąd wiedziałem że nie zobaczę jak zmieniasz nogę w galopie? 😂...a przecież to właśnie ty pisałeś ,że to takie banalnie proste i że klasycy tylko komplikują 😁

Gdzie przepraszam pisałem , że zmiana nogi w galopie, tym bardziej co 3 tempa jest banalnie prosta????
Co do pierwszej myśli, to nie wiem skąd wiedziałeś, może po prostu nie chcesz zobaczyć, bo to by nie pasowało do twojej teorii. Pokazywałem parę razy publicznie, chociaż prawda że nie co 3 tempa
[/quote]
Szczerze mówiąc to ten przejazd na kolana nie rzuca:
-galop jest na 4 takty, nieczyste zatrzymanie, w chodach bocznych koń jest za mocno wygięty szyją, za to tułowiem nie bardzo- to samo na woltach . Koń nisko ustawiony, niezebrany, lędźwie ma proste lub wręcz wklęsłe, w wyciągniętym kłusie ledwo dokracza. Piruety słabe, pierwszy wygląda jak rollback w zwolnionym tempie(koń obraca się na obu tylnych nogach) drugi nieco lepszy, ale też z "lekką" utratą rytmu. Włożoną w przejazd pracę widać rzeczywiście, szczególnie w piruetach przy takiej pracy biodrami pewnie obróciłby i drewniany kloc....

strasznie sie cieszę ,że to napisałeś, dzięki temu oszczędzę czas na kompromitowanie "szpecjalistów" od west...zwłaszcza ,ze napisałeś to wszystko w kontekście porównania ,ze snującą się po hali amazonką w kapeluszu 😁...a przypominam jedno i drugie to MP juniorów...z tym ,że to snujące to w west 😂
  Gdzie przepraszam pisałem , że zmiana nogi w galopie, tym bardziej co 3 tempa jest banalnie prosta????
Co do pierwszej myśli, to nie wiem skąd wiedziałeś, może po prostu nie chcesz zobaczyć, bo to by nie pasowało do twojej teorii. Pokazywałem parę razy publicznie, chociaż prawda że nie co 3 tempa
a zdradzisz gdzie można to zjawisko podziwiać?...naprawdę chętnie zobaczę...podejrzewam ,że nie tylko ja.
Chętnie zobaczysz??? Przecież Western to syf i cepeliada. 😲
Stacjonuję w Starych Żukowicach czyli w sercu west.
Dwa obrazki


i

fot.Marek Zając
Na zdjęciach Aleksander Jarmuła. Mistrz West.
U nas jakoś nikt nie jest prześladowany ani wyszydzany .
I jeszcze chyba jedyne jakie mam w siodle west:

Ja z tyłu w czarnej kurtce.Moj syn zawsze za tę fotkę mnie wyśmiewa,że mam dosiad "westowy jak licho"  😂
Chętnie zobaczysz??? Przecież Western to syf i cepeliada. 😲
i generalnie antyjeździecwo, ale zobaczenie tego filmiku, to jedyna szansa żeby się przekonać co masz na myśli pisząc lotna zmiana nogi... 😎

wybacz Taniu ale Mistrz w siodle klasycznym prezentuje się z dosiadem a'la sedes...i jakoś trudno mi tego nie zauważyć mimo szacownego tytułu i jeszcze szacowniejszego westowego dorobku...miałem zresztą okazje poznać Mistrza, szalenie miły i życzliwy człowiek, z tym że nie miał na sprzedaż niczego,czego byśmy wcześniej już gdzie indziej, nie kupili i strasznie był tym zaskoczony...trzepanie konia przed siodłaniem, już wcześniej było praktykowane 😂
pisząc "my", mam na myśli uczestników kursu instruktorów sportu, w Łącku w 2000 roku
"Trzepaliście konia"? O rety! Fajny kurs. Zdjęcia miały pokazać raczej,że  : " w domu Pana jest miejsce dla każdego" ;-)
Osoba Wrotki zdaje się być obiektem badań interesującym coraz bardziej. Nie dość, że na sedes (jeśli to samo na myśli mamy) okrakiem siada, to jeszcze z trąbką w dłoni.  🤔wirek:
Tylko taki wniosek z jego skojarzeń wysnuć można. Autoportret osoby Wrotki do tego dodając, wizerunek postaci białej, zielonego - z latem się kojarzącego - nielubiącej, pytanie się nasuwa: czy aby nosa z marchewki wraz z klasycznym cylindrem na głowie nie nosi?
OT. Tak mi się kojarzy z dzieciństwa. Była taka gra "salonowiec" ? Ktoś pamięta?
OT. Tak mi się kojarzy z dzieciństwa. Była taka gra "salonowiec" ? Ktoś pamięta?
można powiedzieć ,że to film z rozgrywki salonowca na poziomie wręcz niedoścignionym...arcymistrzowskim po prostu.
Green Grass   Beczkowy Trójkąt Bermudzki
09 stycznia 2010 20:42
Cytat z forum WWR (uzytkownik Green Grass - z reszta u nas tez sie udziela)
Klasyków denerwuje ten nasz luźny styl . Luźna wodza, konie wyluzowane, prawie proste nogi i wygodne siodło - to wszystko ZAZDROŚĆ moi drodzy .


Denerwuję się też bo oni wydają na ciuchy krocie, a my założymy koszule, jeansy a zazwyczaj najdroższą z tych rzeczy jest klamra na pasku.

Po za tym nie jesteśmy przecież tacy ładni biało czarni na zawodach tylko kolorowi i nie wyglądamy tak samo a to przecież "ŹLE" wg. klasyków


tak, dokladnie, ten wszystkie wzajemne kontrowersje west-klasyka, wynikaja z chorej zazdrosci klasykow. tak naprawde kazdy klasyk chcialby dokopac westowcowi bo nie wyglada tak samo. jak klasyk widzi Chinczyka albo Afrykanczyka to z tego samego powodu ma ochote podlozyc mu noge  🏇

(a ja kocham ten swoj pingwinski styl: kon luzny, nogi prawie proste i przewygodne, mieciuskie siodlo  😎 )
a jesli chodzi o klasyke czern/biel, autora postu dobrze byloby wyslac zeby sobie poogladal pierwsze lepsze skoki chocby na torwarze... bieli to tam niewiele na koniach - poza bryczesami 😉



Jakbyś dobrze zrozumiała mój post to nie prezentowałabyś go tutaj jako poważnej wypowiedzi i mojego pkt widzenia. Napisałem go jako żart,  bo dla mnie pisanie czemu westowcy wzbudzają tyle kontrowersji jest bez sensu. Każdy robi to co lubi i po co się zastanawiać czemu komuś innemu się to nie podoba. Nie wiem czemu się tak utarło, że jest jakiś konflikt między westem, a klasykami(bo o tym tam rozmawialiśmy).  Ja go nie odczuwam, a jeżeli już ktoś patrzy na to krzywo to się nie przejmuję. Zazwyczaj taka osoba patrzy w ten sposób na wszystkich i nie tylko mnie, również innych klasyków.

Kujka jakbyś przeczytała cały temat na wwr to może byś dobrze zrozumiała moją wypowiedź a nie wyrywasz ją z kontekstu, do tego źle ją interpretując.
Następnym razem daj mi znać na pw, że cytujesz moją wypowiedź z innego forum to przynajmniej będę mógł się do niej odnieść. 
Była taka gra "salonowiec" ?
Była?
Na salonach nadal niezwykle popularna.
Tu w zasadzie też odmiana "salonowca"
-niestety.
http://wwr.com.pl/forum/1/2802/
Tania - to chyba prowokacja. Nie wszyscy muszą podziwiać szkołę Aleksandra Syachina, ale nie ma co się obrażać na jego metody. Nie rozumiem tylko czemu wątek z wwr komentujesz tutaj?
z rozrzewnieniem i jednak z pewnym przerażeniem przeczytałem "obalanie mitów" o westernie w styczniowym ŚK...nie wiem jakie kompetencje ma Karolina Rusak żeby dokonywać domniemań na temat kto, co i dlaczego myśli na temat westu...ale dla mnie ten tekst świadczy tylko o  charakterze autorki  i o tym że każdy fakt bez wstydu przeinaczy, tylko po to, żeby "udowodnić" że west nie jest gorszy od klasyki...porównywanie współczesnego westu do średniowiecznego jeździectwa rycerskiego uważam zwyczajnie za dziecinną perfidię godną przedszkolaka, który sie tłumaczy że nasikał do doniczki na okiennym parapecie bo kolega też tak zrobił 😁.
mylenie kontaktu z z brakiem kontaktu (lub mylenie kontaktu z szarpnięciem), mylenie jazdy w łydkach z jazdą na ostrogach, wydaje chyba najlepsze świadectwo mentalnemu stosunkowi jeźdźca west do porozumienia z koniem...dla mnie ten artykuł liczy chyba na bezrefleksyjność czytelników, bo merytorycznie to propagandowy gniot, gdzie każda teza oparta jest o zakład a priori, a fakty i przykłady dobierane są więcej niż tendencyjnie...w każdym razie bardziej niż niesymetrycznie.
...porównanie rangera z kopijnikiem, to naprawdę desperacki ruch świadczący o bezradności w obalaniu argumentów przeciwników polskiego westu...chyba,że autorka ostatnio w europie widuje tylko łagodnych pastuchów i agresywnych średniowiecznych rycerzy  😂
...no i nie wiedziałem ,że jako klasyk mam tylko pod siodłem maszynę bojową, a nie partnera jak każdy kto zakłada siodło western 🤔wirek:
ps. no i zostało ujawnione że kowboje jeżdżą na koniach które dopiero skończyły 2 lata...i to mowa jest wyraźnie o pracy, a nie zajazdce i bynajmniej nie jest to praca w wyścigowym lekkim siodle....generalnie więcej można się tam dowiedzieć o kowbojach iż o mitach, z tym że trzeba umieć czytać 😉
pps. ŚK zaczyna przypominać "Rumy i Koniaki"  Klinika ŚK zaproponowana przez trenera Wojciechowskiego rzuciła mnie swoją niekompetencją na kolana...przypinanie strzemion do popręgu to naprawdę strata czasu!
Hermia "...w weście dzikie wycia na trybunach... mi by coś takiego na pewno przeszkadzało, no ale kto co lubi."
jeśli byłaś na beczkach to zapewne mnie i moją przyjaciółkę słyszałaś najbardziej...sama jeździłam szybkościówki i kiedy mi krzyczeli to bardzo mi to pomagało! na zawody w Katowicach zrobiłyśmy transparenty dla zawodników których znamy i chyba im się podobały;]
gracja7
W weście podoba mi się pełen luz i zabawa.
Dla zainteresowanych tym jak powinna wyglądać zmiana nogi (jak już ktoś odkopał wątek:-)
tegoroczny MP PLWIR w Western Riding


i trzecie miejsce, juniorka w kategorii open a prywatnie moja córka 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
01 grudnia 2010 20:23
Fatamorgana, bo west to zabawa, a skoki to sport 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się