Laicy o koniach

A Siwki to pod siodło.
No i wszystko jasne 😉
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
10 października 2011 20:26
wyciąga rękę w kierunku pyska konia, na którym siedzi mój mąż.


zabrzmiało jakby twój mąż siedział na pysku konia 😁
rozmowa z kumpela:
-dawaj do mnie w sobote, zabiore cie na hubertusa.
-co to hubertus?
-taka konska impreza, ze najpierw sie ganiaja a potem chleja.
-dobre! 😀
Misskiedis Miałam dużo problemów z tym zdaniem, bo początkowo napisałam " w kierunku konia, na którym siedział mój mąż". Zabrzmiało mi to trochę niesmacznie, więc zmieniłam. Nie wiem co gorsze  😁
A do mnie wczoraj wieczorem napisała dziewczyna  chętna na zakup kilku rzeczy....Tylko cenowo mnie rozbroiła,ale nie w tym sęk 🙂
Rozmawiamy,rozmawiamy i naglę pada pytanie "Bryczesy - a co to takiego" moja reakcja była nieco na styl " 🤔" zapytałam grzecznie czy w ogóle jeździ konno? Usłyszałam "Tak! Nawet mam własnego konia!" stwierdziłam - aha biedny Ci koń....
Dziewcze mi się żali ,że zawsze marzyła aby jeździć konno i mieć własnego konia ,ale ...... nagle znalazła się okazja kupić konia z rzeźni - wszystko super,ale ona się uczy powoli jak konia karmić,pielęgnować i wyrzucać obornik.... ma "Swój słownik jeździecki" jak to napisała :
Np. na Czaprak mówi CZEPRAK bo tak jej wygodniej, na strzemiona (uwaga siedzicie?) do dłuuugiego czasu mówiła BIEGI....
Ja po przeczytaniu kilku takich kwiatków miałam już niezły śmiech przed komputerem, nagle mój TŻ pyta z czego ja tak się śmieje - tłumacze mu a on : " 🤔to już ja wiecej umiem..." Niby wszystko by było fajnie gdyby tutaj się rozmowa zakończyła ,ale niee dziewczyna za wygraną nie dała, tłumaczy mi że bryczesy fajne ale w sumie ona woli jeździć w adidasach! (co ma piernik do wiatraka?😀) ja już siedziałam cicho co by dziewczyny nie obrazić w żaden sposób i pada pytanie "Ej a czy te czapsy? dobrze mówie? to te ochraniacze na nogi?" a ja mówie,że tak,ale na ludzkie nie końskie przypadkiem....
"aha no właśnie one są takie ładne ,ale wole jeździc w adidasach - wygodniej mi , ale stać mnie na czapsy..." - powolutku mam już dosyć rozmowy chciałam sie pożegnać i słyszę : stwierdziła że jeden czaprak za 150zł to masowe przegiecie wiec ona woli kupić ogłowie i czy takowe posiadam : mówię jej ,że jedyne ogłowie jakie posiadam to munsztukowe (święcie przekonana ,że sama nazwa zbije ją z nóg i już nie napisze chciałam robić coś innego na kompie a tu nagle....) OOO SUPER ! Jaki kolor? Na jakiego konia? Mówie jej "Czarne, cob/full ,ale ono jest do ujeżdżenia" ona : "Noo to cob czy full? i co to znaczy ,że do ujeżdżenia" ja: "Cob z regulacją na fulla......a ujeżdżenie to taka dyscyplina , tak samo jak skoki przez przeszkody" ona : "Aaa ! To super i ile za nie chcesz?" ja : "Z tego co mowiłaś ledwo zaczynasz jeździc więc ogłowie takie Ci zbędne....." ona :" Pokaż zdjęcia"
Pokazałam i słyszę "Ej a czemu ono takie ciężkie? i ma dwa wędzidła? Chyba coś źle zapiełaś haha" i tutaj moja cierpliwość dobiega końca , przesłałam dziewczynie link do wikipedii i przy "miłęj lektury" napisałam dobranoc.
Wszystko było by ok gdyby nie fakt ,że po 10min dostaje kolejną wiadomość pt : "No mówiłam! Ze do oglowie do jazdy....! Wsiadaj i jeździj 🙂 Jak bedziesz to napisz"

😵
quniara  teraz smutne podsumowanie sytuacji:
pomyśl sobie, że ta, z którą rozmawiałaś to jedna z bardziej inteligentnych z rzeszy takich lasek bo umiała znaleźć ogłoszenie i korespondować z wystawiającym. 😵
qniara
Ja znam bardzo podobny przypadek, mam wrażenie, że ta osoba jest tak zamknięta na wiedzę, że nic do niej nigdy nie dotrze. Normalnie jakiś mózg ma impregnowany  😵 A i dodam, że jeździ, oczywiście, ma też dwa swoje konie.
Pomijam już fakt gdy sprzedawałam konie - w tedy to trafiały się dopiero orły ;DDD

A teraz sobie przypomniałam jeszcze takie oto sytuacje...

1 - Sąsiadka dom obok , lato , idzie do męża przez działke - ja lonżuje konia [arab 10lat] ... oczywiście Dzień dobry / dzień dobry i nagle sąsiadka stoi i podziwia - humorki mojego konia  😁
Ona: Jaki on piękny , ale to młode nie?
Ja: Czy ja wiem? 10 lat już posiada 🙂
Ona: ŻE ILE? TO JUŻ STARSZY!
Ja: Taki w sam raz bym powiedziała
Ona : A ja myślałam ,że to źrebak.....
Kilka miesięcy później jeździłam na nim i sąsiadka miała zlot rodzinny - dzieci, wnuki etc.
Dzieciaki oczywiście stoją na jej podwórku (pomiedzy nami nie ma ogrodzenia poza tym końskim do połowy działki....)
Jedna córka mówi :Patrz synek jaki ładny konik....
na co matka (sąsiadka mówi) AAA JA WIEM ! TO ARAB I MA 10 LAT!!
Lekko się uśmiechnęłam i jeździłam dalej 😀
Przynajmniej kobieta się dokształciła 😀

2 - Wieś obok / facet nam dowozi siano dla koni , w tym czasie szykowałam konia do jazdy ........ (oczywiście po rozpakowaniu siana zawsze musi siedzieć i gadać z moim TŻtem lub Ciotką jak jest u nas.... )
On : Ty mloda a co Ty mu robisz? Będziesz go ganiać?
Ja :..... przemilczałam pytanie bo go nie zrozumiałam szczerze mówiąc :P
On :  Tyyyy patrz jakie on ma kocyki (czaprak mu ubierałam) po chwili dodaje - I JAKIEGO JASIECZKA (podkładka pod siodło 😉 )
Dorwał się do mojego siodła gdy ja zakładałam owijki i słysze :
MŁODA A TO TO SIODLO NIE? ja już w szoku i potwierdzam jego teorie ,jednak po chwili pada tekst "ALE Z CZEGO TO ZE SKÓRY?" znów potwierdzam i jego sławne "EEEE NIE MOŻLIWE CAŁE???????????????" na co mu mowie "Nie no żartujesz pan? w połowie .... 🙂"
Zrozumiał chyba ,że to taka ironia była i gdy tylko założyłam mu KALOSZE słysze "No niech Cie ch....strzeli , panie kochany a na ch... mu te papucie?!?"
Pytam już lekko zirytowana "JAKI PAPUCIE?????" a on " no te papucie - o te te " pokazując paluchem na kalosze..... Ciotka widząc moje zdziwienie na samą nazwe twierdziła ,że wyjaśni mu po co to.... jednak i ona mnie załamala, gdy usiłowała mu wyjaśnić ,że te "papucie" chronią kopytu,a koń daawno nic nie robił i decze sobie nieziemsko po nochach ...on jej przerywa i mówie "Pani Kochana ,ale przecież to papucie , na dodatek smieszne z futerkiem" ciotka się poddała i stwierdziła NO MASZ PAN RACJE TO FUTERKO NIEPOTRZEBNE.........
oczywiście chłop oburzony że musiał 15min patrzeć na stępującego konia - a gdy ten tylko zaczął żuć wędzidło i się pienić uslyszałam ,że jest wścieknięty... ;D

3 - lonżuje konia (znow 10letniego araba!) idzie wy...jak stodoła facet przez wieś i krzyczy :
"Pani ile za tego źrebaka" , ja się rozglądam dookoła pytam znajomego "jakiego źrebaka?!" znajomy równie zmieszany na mnie patrzy...
Mówie do chłopa,że nie ma tu źrebaka ,a on "Jak to nie ! A to koło pani to co?" a ja "ARAB" a on "ALE ŹREBAK" a ja "NO TAK 10 LETNI!" a on "Jezusicku ludzie mają konie i nawet się na nich nie znają...." poszedł dalej...

4- Dawno temu w terenie na moim ś.p. srokaczu wraz z kolezanką na gniadoszu jedziemy przez wieś, idą 2 babki z 2 dzieci...
Jedna babka mówi "Patrz,patrz KONIKI!"
na co dziecko ....
MAMUSIU TO JEDNO TO KONIK A DRUGIE TO KLÓFKA

Niby smieszne bo się smiałyśmy z koleżanką,ale w gruncie rzeczy często brali mnie za amazonke na krowie  👿

Się rozpisałam - mam nadzieje ,że coś zrozumiecie 🙂

Edit :
Dziewczyna z wczorajszej rozmowy dowiaduje się ,że posiadam czaprak z owijkami i dostaje oto wiadomość :
"czaprak masz niebieski? owijek ona nie lubi , trzepie kopytami"
Cokolwiek to znaczy - mnie rozbawilo 😀
koński targ, jakoś latem
przy samochodzie stoją kuce, drobne (wąziutkie klatki, zadki), ok 120-130 w klebie, siwe, z nieproporcjnalnie wielkimi lbami do tego zachudzone, brudne, osowiałe itd...., na oko z 1,5 roku max.
- panie! jaki to mix? z jakich rodzicow te koniki ? (staralam sie mowić "po ichszemu"
- wielkopolaki!  swiene tylko wsiadac i jechac! zjezdzone mozna probowac! czyste wlkp
- wlkp? ta...  😎 , i moze maja tak w paszporcie? wlkp to raczej takie wieksze...  😉
- oj tam gada! (zaczyna sie facet irytowac i machac lapami) bo to wlkp z hucułów !
-  🤣 jak z hucułów? ze hucuły?
- nie no wlkp z tych hucułow, ze typ (coraz bardziej poirytowny)
- ale hc to inna rasa jest ...i tez inaczej wyglada .... moze to mix?  😜 to jak w paszporcie stoi?
- nei ma paszportu bo one z niemiec, tam nie ma paszportow,  jak sie nei zna to nie gada tylko sobie idzie! (tu juz na maksa rozdrazniony sam uciekl machajac lapami) oj gada a sie nie zna!!! (to juz na pol targu wrzeszczal)

biedne te koniki, byl tez jeszcze kp tak chudy i maly ze nie uwierzylabym ze kn moze tak wygladac. ale oczywiscie z opisu pani sprzedajacej to cud miod i orzeszki - w idealnej kondycji!

a rozmówcami oczywiście byli handlarze- spece od koni  🤔
Kami   kasztan z gwiazdką
13 października 2011 19:34
Moja mama widząc mnie wczoraj czyszczącą konia w boksie:
"Tylko uważaj, nie wdepnij w kupę!!!"
Nie to żebym to robiła, ale wiadomo że w stajni się tego nie uniknie  😁

No i zachwycił ją śliczny źrebaczek - tylko nie wiedziała dlaczego stał w boksie sam bez mamusi. Musiałam jej długo tłumaczyć, że to nie źrebak tylko kilkuletni kuc  🤣

Z kolei koń na którym jeździłam był strasznie wysoki w jej mniemaniu - jakieś 160cm  😉
Zabrzmiało mi to trochę niesmacznie, więc zmieniłam. Nie wiem co gorsze  😁


Jak to przeczytałam, to od razu pojawił mi się przed oczami mój kolega, który za każdym razem, jak mnie widzi, to z miną alfonsa pyta:
- No i jak tam M. te twoje konie? Dzikie przy ujeżdżaniu? Dajesz radę je okiełznać?
i tak dalej.  😁
Historia sprzed 5 min 😀
Nuta (13 l. jak ktoś nie wiem :p) stoi przy siatce-u sąsiada który ma sklep z panelami itp. jakiś facet jest z dzieckiem. Ja Nutę odgoniłam trochę, żeby kwiatków nie jadła, podchodzi facet  i do dzieciaka:
-Patrz, jaki ładny źrebaczek. I chyba nawet w ciąży

Nuta przeszła takim stępokłusem (głupio brzmi, ale wiecie o co chodzi). No i facet znowu do dzieciaka:
-O, zobacz, zobacz, jak ładnie galopuje !

Ludzie to mają nasrane xD
w poprzedniej stajni znawca mi powiedzial, ze zawiniecie owijkami badz zalozenie ochraniaczy prowadzi do braku doplywu krwi do kopyta, martwicy nogi i odwodnienia:P

czlowiek znajacy sie na koniach, kładący je, jeżdzący dość dobrze...
Brak słów, ale przynajmniej mozna sie pośmiać 😀
Simma, a czy Ty, komentując coś, czego nie znasz i przekręcając nazwy z niewiedzy też masz nasrane czy po prostu nie wiesz? czy taki przywilej mają tylko i wyłącznie debile, co konia nie posiadają? jak to jest?
no dobra, ale źrebaczek w ciąży to jednak nie jest normalne. chociaż co do pozostałych tekstów to zgadzam się z Gillian.
a mój tata wymyślił nowy sposób punktowania zrzutek w skokach, bo mu ten normalny nie odpowiada ;p
calore, w jakim wieku zachodzą w ciążę słonie? wiesz?
ja nie i pewnie 90% Polaków też nie wie. przecież dla większości ludzi źrebak czy szczeniak to dziecko. a dziecko w ciąży nie jest normalne.
Mnie już dobija czytanie tych postów, w których wyśmiewa się z tego, jakie ludzie "gafy" strzelają. Wynika to najczęściej z niewiedzy - ale co tam, pośmiać się zamiast wyjaśnić. Przecież koniarze to wszystko wiedzą od urodzenia. Chciałabym widzieć wasze rozmowy nt. na przykład nurkowania głębinowego albo zdobywania lodowców czy hodowli fenków.
mnie się wydaje, że niektóre rzeczy można opowiedzieć jako zabawną anegdotkę, ale twierdzenie, że ktoś ma "nasrane", bo nie wie, jak wygląda galop, to przegięcie.
Mnie już dobija czytanie tych postów, w których wyśmiewa się z tego, jakie ludzie "gafy" strzelają. Wynika to najczęściej z niewiedzy - ale co tam, pośmiać się zamiast wyjaśnić. Przecież koniarze to wszystko wiedzą od urodzenia. Chciałabym widzieć wasze rozmowy nt. na przykład nurkowania głębinowego albo zdobywania lodowców czy hodowli fenków.


mam to samo wrażenie. I szczerze powiem chyba o "źrebaczkach" mniej jest w szkole niż np. o sarenkach i jeleniach, a ludzie nie wiedza, że to dwa osobne gatunki i "Pani sarna to nie jest żona Pana jelenia". I ci ludzie na koniach akurat się znają i pojęcia klacz, wałach, ogier źrebak nie są im obce.
... nie wspomnę już o mądrych, którzy by żenili Panie mysz z Panami szczur, czy wrony z krukami😉
mnie się wydaje, że niektóre rzeczy można opowiedzieć jako zabawną anegdotkę, ale twierdzenie, że ktoś ma "nasrane", bo nie wie, jak wygląda galop, to przegięcie.

dokładnie takie określenie mnie także zniesmaczyło.
Toż już nie ma jakichś dowcipnego humorystycznego nazewnictwa
Brrr...aż brzydno
Luzie, mi głównie chodziło to, że źrebak w ciąży :/
1. Nuta nie wygląda na źrebaka-no chyba, że to taki przerośnięty jest.
2. Skoro źrebak to wiadomo, że takie końskie dziecko-takie końskie dziecko w ciąże to chyba nie zajdzie ?
A mnie chodzi o to że na forum używasz nazewnictwa ogólnie przyjętego za wulgarne ot i co.
hehe ja dzisiaj padłam!
Rozmawiam z Ciotką przez telefon ..... i mówię "Ja chyba sobie dzisiaj wsiądę na Epika..." a ona na to " No ok, tylko wiesz że jest zimno ,więc ubierz się ciepło i jemu ubierz te papucie!" Ja: "aaaa teraz to ubierz papucie,a wcześniej się z nich śmiałaś" na co ona : " No bo te papucie są z futerkiem - to na zime a w lecie powinien mieć przewiewne ! " hahahahahaha 😀
Papucie = kalosze  😁 😁
Ostatnio robiłam żucie z ręki, jakaś pani z dzieckiem siedziała na ławeczce obok ujeżdżalni i oglądała.

Dziecko: mamusiu dlaczego ten konik ma tak nisko głowę?
Mama: bo ta pani go tak zmęczyła, że nie ma siły już jej trzymać wyżej.

😁
Ostatnio robiłam żucie z ręki, jakaś pani z dzieckiem siedziała na ławeczce obok ujeżdżalni i oglądała.

Dziecko: mamusiu dlaczego ten konik ma tak nisko głowę?
Mama: bo ta pani go tak zmęczyła, że nie ma siły już jej trzymać wyżej.

😁


Hahaha - to mnie nie tak dawno temu ,wnuczęta sąsiadki skwitowały :
Dziewczynka do kuzyna [prawie rówieśnicy]

"Ejj ty ...widziss? Cemu ten konik tak sie pieni z pyska?" na co chłopczyk odpowiedział "pewnie ma wscieklizne"
Myslalam ,że podczas galopu spadne z konia ,gdy tylko to usłyszałam wybuchnęłam śmiechem  ;D
Tak sobie czytam i zauważyłam, że:
-piana z pyska=wścieklizna
-koń trzyma nisko głowę=mocno zmęczony
-owijki/kaloszki=skarpetki/buciki
-cokolwiek z futerkiem=ocieplacze, żeby nie było zimno
😀

Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
14 października 2011 21:33
Czyli jak by nie patrzeć dla laika bardzo prawidłowe skojarzenia ale sympatycznie się o tym czyta  😁
[quote author=Cień na śniegu link=topic=1046.msg1153957#msg1153957 date=1318272953]
Od woza to są: Kaśki, Baśki, Kare i Kasztany!
[/quote]

No to ś.p. Lalka mojego dziadka jakaś wyklęta była? 🙁

Ostatnio na jeździe znów podjechały samochody. Oczywiście, od tyłu koni. Strach, popłoch i panika. Prawie bym zleciała. Rzecz jasna, później kierowcy byli strasznie zdziwieni, co takiego się stało. Bo jakim cudem konie się płoszą?  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się