Laicy o koniach

Właśnie na minimini był jakiś programik o jeździe konnej.
Siodło zakładane na derkę, uzda i ciągnięcie za wodze żeby się zatrzymać. Pełen profesjonalizm  😁
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
28 października 2011 17:36
ponieważ na uczelni mam wf (jazdę konną a jakże) na 8 a później mam zajęcia to chodzę ze sprzętem po uczelni. Wszystko schowane do plecaka tylko bat ujeżdżeniowy się nie mieści i wystaje. I tak powstały synonimy bata m.in. antenka i patyk 😁
Reakcja kilku panów zwiedzających stajnie,  na widok kobyły w fioletowej derce: "Ty,  patrz w sutannę go ubrała" 😁

edit. mała poprawka 🙂
kittajka,  😂 ...omal jedzeniem się nie zakrztusiłam hehe
u mnie w stajni było pytanie co do mojego konia w fioletowej derce: "a to koń prałata?" 😉
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
28 października 2011 18:54
Założyłam sobie garnek.pl i dodałam zdjęcie z koniem, za chwilę wiadomość :
"widzę, że jeździsz konno, ja też kiedyś jeździłem 🙂 "
"ooo proszę, to widzę swój chłop jesteś 😀 a jeździłeś rekreacyjnie czy bardziej sportowo?"
"nie pamiętam bo to dawno było, ale pani trzymała konia na takim długim sznurku i jeździłem w kółko"
Poległam 😁
Edit: Za dużo osób wyobraziło sobie mnie z garnkiem na głowie 😁
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
28 października 2011 18:57
Mysza, chwilę mi zajęło zanim doszło do mnie jaki garnek założyłaś, przez jakiś czas mialam wizję ciebie siedzącej przed komputerem w garnku na głowie ale jakos mi to do kontekstu nie pasowało 😂
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
28 października 2011 18:59
Misskiedis no nie żartuj ...  😂 Umarłam ze śmiechu 😁
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
28 października 2011 19:02
Po prostu już trochę zmęczona jestem i wolno myślę a ze z Garnkiem mam mało wspólnego to miałam problem z "ogarnięciem" o co chodzi 😁
ja miałam wizje Myszy siedzącej na koniu z garnkiem na głowie 😁  tak "dziwna" sesja 😜
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
28 października 2011 19:54
Przyznaję że mi też z początku się wydawało że ganek na głowę założyłaś  😁
Moj znajomy (laik) byl na wakacjach w Hiszpanii i odwiedzil stajnie andaluzow. Na ujezdzalni jakis jezdziec trenowal pasaze, wiec znajomy podszedl do plota i krzyczy:
- Niech pan sciagnie koniowi ta gume!
- Jaka gume!?
- No ta, co temu koniowi tak nogi podnosi!
Oczywiscie, kon na sobie wtedy zadnej gumy nie mial.
Kiedy znajomi opowiedzieli mi ta historie zasmialam sie i powiedzialam, ze fajny zart. Znajomy stwierdzil, ze to nie byl zart, on krzyczal na powaznie 😁
A.   master of sarcasm :]
28 października 2011 21:13
ikarina  wzielam i padlam  😵 😂 😂 😂 😂
dla moich rodziców derki, czapraki to końskie przykrywadła  🤣 chociaż, jestem dumna, bo nigdy nie mówili skarpetki ani nic, tylko owiki 😉
a mama to nawet rozróżnia które to derka, które to czaprak  🏇
a jak perfekcyjnie wyszkoliłam laicką koleżankę na temat szmatoholizmu!  😎
była sytuacja, że 2 moje koleżanki włamywały się nawzajem do swoich kont
Marta wlazła na konto Moniki, i coś miałam powiedzieć Marcie żeby się Monika nie dowiedziała. Więc żeby sprawdzić czy to na prawde Marta (bo tak pisała) to poprosiłam ją o jakieś hasło, kod, cokolwiek, żebym miała pewność a Marta...
ooo a jak tam nowe kolory na re-volcie? (wchodziły nowe eskadrony wtedy i jej trąbiłam o tym 24/7 😉 )
rozwaliło mnie to  🤣 co najzabawniejsze Marta rozróżnia czapraki od padów! Jak karze jej ze mną przeglądać szmatoholików to już nawet zna kolory niektórych - mówi, że najładniejszy Anky Cyan Blue 😉 pomimo, że siedziała na koniu raz, ma wiedze o lanserskich ''przykrywadłach'' większą niż niektórzy długokońscy nie-lanserzy 😀
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
28 października 2011 22:56
Biczowa,Hugolina umarłam ! 😂
Zaraz zmienię 😁
Konwalia moja koleżanka namiętnie mówiła na owijki - skarpetki wytłumaczyłam do czego to i jak to się po naszemu nazywa, kiedy na nk dodałam zdjęcie mojego konia w różowych owijkach i dopadli mnie znajomi w szkole, że koń ma bardzo ładne skarpetki, to oczywiście moja koleżanka wyleciała krzycząc - to owijki są ! Jakiś czas później gadałam z kolegą na temat kupna nowych owijek dla swojej kobyłki, owa koleżanka usłyszała i wyleciała z tekstem - oooo nowe OWIJKI będziesz kupować ? A ten... Twojej konicy to jaki kolor najbardziej pasuje? - poległam 😁
Edit: Mój kolega, agent jakich mało, po przeczytaniu tych postów z garnkiem na mojej głowie, ukradł mi zdjęcie i dorysował garnek z koniem, który staje dęba 😂
Ale już nie OffTopuje 🙂
A., zebys ty wiedziala, jak ten jezdziec na andaluzie sie podobno wkurzyl. Podobno wykopal ich ze stajni 😁

A tymczasem postanowilam, ze wam wkleje moja rozmowe ze szwagrem z facebooka. W poscie napisalam, ze ciesze sie, ze zdalam egzamin BHS (cos w stylu polskich odznak) i ze dostalam maksymalna ilosc punktow za jazde konna.:

Szwagier: pogratulować 🙂 / mogłaś ściemniać więcej, byłyby ponad planowe punkty 🙂
ikarina: sciemniac podczas jazdy? a co ja mialam, szpagat koniowi przez glowe zrobic!?
Szwagier: zawsze mogłaś machnąć potrójne salto (w tył rzecz jasna) podczas gdy konik kicał ponad poprzeczką a później przy żywopłocie pokazać kunszt linoskoczkarski na uzdach :]
ikarina: i jeszcze razem z koniem wykonac "Jezioro Labedzie" wraz ze skokami przez plonace obrecze 😀DD
madmaddie   Życie to jednak strata jest
05 listopada 2011 22:28
przez korytarz przechodził jakiś facet, jeden koń został w boksie, odpoczywał po jeździe, reszta na pastwisku, on podchodzi:
-a ciebie co, uwięzili?
sytuacja dzisiejsza.

w swym zapędzie dbania o nogi konia zapobiegawczo przypomnialo mi się, ze mialam genialnie rozgrzewającą nalewkę z bursztynu. domowo robioną, mocną, pieknie pachnącą, naciągniętą. przekopuję barek, jakies 15 butelek wina, kilka wódek, mój ukochany zapas whisky, kilka grand marnier z francji przywiezionych (piekne i piekielnie drogie i dobre likiery, podobno najlepsze na swiecie, wiec trzymane i kiblowane od kilku lat na "specjalne okazje", buteleczki 200 ml)

w koncu, udało się! zwycięsko wyszarpuję słoiko-butelkę mętnej masy leistej z triumfem i obledem w oczach. otwieram, uhh mocne. krzywię się, na co chłop zalegujący na łóżku zapytuje cóż ja tam mam, no to podtykam mu pod nos nalewkę a on krzywiąc się : " aż tak ma cię dość kobył, że ją upijać musisz?" na moja wsciekłość, że to do końskich nóżek usłyszałam " tja, nóżek sróżek, w dupie się wam poprzewracało. i tobie i jej. ale ona i tak się porzyga jak kupisz jej różowy anki pad", dodam, ze na aaankiii paaad ma totalne uczulenie😀 i wtedy podspiewuje "ankii paaad dududuuu" kiedy nagram, bo brzmi komicznie)

po czym chyłkiem, boczkiem boczkiem złapał dwie buteleczki moich skarbów i ucieka do biura, złapanie i zażądanie zwrotu słodyczy zaowocowalo "myslalem ze to kolejne twoje paskudne łiskacze, tylko takie szoty. no wiesz, takie bombki co żule wódeczke pod sklepem na szybcika jak zimno"

chce rozwodu. bezapelacyjnie.  😵
sytuacja dzisiejsza.

przekopuję barek, jakies 15 butelek wina, kilka wódek, mój ukochany zapas whisky, kilka grand marnier z francji przywiezionych (piekne i piekielnie drogie i dobre likiery, podobno najlepsze na swiecie, wiec trzymane i kiblowane od kilku lat na "specjalne okazje", buteleczki 200 ml)


chce rozwodu. bezapelacyjnie.  😵


Ten rozwód na końcu mnie dobił xD
"Mamusiu, co to sa te opaski na nogach konia? - To sa oslonki na kostki kochanie"
🙂
Może nie o koniach, ale o sprzęcie  jeździeckim, rozbroił mnie opis aukcji  🤣  http://allegro.pl/naczolek-i1936718213.html
Młodsza koleżanka,początkujący jeździec postanowiła popisac się wiedzą.
"Coś Ty,to nie arab,araby nie mają szczupaczego profilu"
to kiedyś zabrałam koleżankę do stajni przy  każdym boksie wisiała tabliczka, wcześniej była ze mną w stajni nie zwracając na nie uwagi. Jako pierwsza stała klacz Impala sp, kiedy weszłyśmy do stajni (zostało tam kilka prywatnych koni idących na trening) zobaczyła pusty boks i zwróciła uwagę na tabliczkę i skrót sp i z takim przerażeniem w oczach " Gosia zobacz impala świętej pamięci... to ona zdechła? kiedy?" a ja w śmiech 😀😀

innym razem siedziałyśmy ze znajomą przed stajnią, ona wypuściła swojego konia na padok po jeździe przed stajnią, karego kłusaka amerykańskiego, był garbonosy, a pewien pan który przyjechał z dzieciakami stwierdził stojąc przy ogrodzeniu "no dzieci wasz tata kiedyś zajmował się końmi i zna każda rasę konia" to dzieci zapytały "jaki to koń", po czym on odpowiada, "no jak to jaki, przeciez to jest arab pełnej krwi! zobaczcie jak biega":P:P
Uczy się u nas jeździć pewna dorosła osoba. Pełna zapału, idzie jej nieźle, ale miała problemy z przyswojeniem sobie nazewnictwa. Kłopoty sprawiał np. kantar.
Był kantor, kroton, ale pobiła sama siebie, kiedy chciała koniowi zakładać... katamaran.
miałam wysłać mamie link do futerka, ale zupełnie zapomniałam. po kilku dniach mama się upomina:
-no to jaki ma być ten miś?
cisza. szukam w pamięci czegokolwiek o jakimś pluszaku. Pustka.
-jaki miś?
-no, ten kożuch.
znowu myślę. o co chodzi?
-no, ten kożuch pod siodło!
Koleżanka z klasy zapytała mi się mnie ostatnio czy mój koń (stacjonujemy chwilowo w klinice) to leży w tym szpitalu, czy stoi normalnie tak jak w stajni  😁
mama mnie ostatnio zapytała czy jak zapowiadają wyścigi dwulatków to znaczy, że minęły 2 lata od rozpoczęcia treningu, czy może ten koń ma tylko 2 lata?? jak usłyszała odpowiedź to się zmartwiła  🙇  :kwiatek: dla mamy
Sąsiadka, która nie jest laikiem w kwestii koni, natomiast w kwestii samochodów już bardziej, zabiła mnie wczoraj opowieścią z dawnych czasów, jak jeszcze mieli terenową Toyotę (dość duży samochód). Stoją z jej znajomym (końskim laikiem) przed tym autem, z otwartym bagażnikiem, i ów znajomy mówi, że fajne auto, że pewnie przydaje się w różnych sytuacjach etc. Na co sąsiadka: "no, my nim konie wozimy" (w znaczeniu, że przyczepę ciągnie). Na co kolega:  😲 "oooo, tak?.. Ile koni?" Na co sąsiadka zgodnie z prawdą - "Dwa". Jej koledze chodziło oczywiście o to, ile koni ma auto, a sąsiadka mówiła o ilości koni ciągniętych przyczepą. Mina znajomego  🤔 - Chyba nie mógł sobie wyobrazić, jak te dwa konie wlezą do tej Toyoty...  😁
Osoba wynajmująca bryczkę do ślubu spytała ile osób może się dosiąść do tej bryczki ? Kolega odpowiedział, że młoda para + dwie osoby i trzecia może usiąść na kozła. Na to załamana klientka pyta - To konie nie będą ciągnęły tej bryczki ? 😀
z neologizmów
Menaż
lążnia
Karakan- kantar
Pepik - oklep
Całuje- cwałuje
i mój osobisty faworyt:
Tampon - chambon  😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się