Młode Konie

Moon   #kulistyzajebisty
02 października 2012 19:32
Quanta, uwielbiam konie, które mają swój (=ciekawski) światek!  😍 W dodatku jeszcze kare, obłęd!
Skwary nie był zainteresowany basenem? 😁
quanta  bardzo mi się podoba  to wodowanie w  basenowym balkonie  ,  pierwszy raz takie rozwiązanie widze  😉
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
02 października 2012 20:55
Quanta dolicz mnie do fanklubu Eno 🙂




a ja mam bardzo złe wiadomości co do Burgunda...
zawieziony na sggw ze względu na chipa - okazało się, że chip to żaden problem i nie trzeba ciąć, bo problem jest stricte w kręgosłupie... zwyrodnienia/zapalenia wyrostków kolczystych...
🙁🙁

aleqsandra, jakie rokowania/ leczenie? Przykro mi 🙁
aleqsandra, to on ma 6 lat , poźno zajeżdżony i zwyrodnienie????
Wojenka   on the desert you can't remember your name
02 października 2012 21:04
Niezły agent z tego Karola  😁

No właśnie, aleqsandra, co mówią lekarze?
aleqsandra
Będzie dobrze, trzymaj się !
aleqsandra, trzymam kciuki i mam nadzieję, że będzie dobrze...
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
02 października 2012 21:51
Otóż ma 6 lat a pod siodłem pracował półtora miesiąca, może dwa...

Praca nie była nadmiernie intensywna co potwierdzają mi osoby postronne... 30minut-godziny, z czego większość stępo-kłus i sekundy galopu... Skakał dwa razy kopertki 50cm w odstępie tygodnia po solidnej rozgrzewce... zresztą same widziałyście na zdjęciach, że cały czas pracowałam go w dole, na okrągło, nawet "podnoszenie" nie było stricte podnoszeniem co przejechaniem go przez wędzidło i "normalnym" ustawieniem...

Siodło nie było na niego specjalnie szyte, bo mnie na to nie stać, ale osoby ogarnięte w temacie mówiły że jest ok...

Ciężko szukać powodów, aczkolwiek szukając wątków na volcie o problemach z kręgosłupem widziałam wypowiedzi rodziny właściciela, w których koń miał te same problemy, więc podejrzewam genetykę, gdyż konie te są rodzeństwem...

Wet podejrzewa ewentualnie, że był przygotowany do sprzedaży, bo problemy wyszły NAGLE, a nie stopniowo ani wcześniej, a to nie jest choroba, która pojawia się ni stąd ni zowąd a przed zakupem wzywałam do niego dwóch wetów i nic niepokojącego nie zauważyli, przy pełnych badaniach k-s...

załamka... aczkolwiek zostałam pocieszona przez parę osób, że po ostrzykiwaniu po to żeby koń właśnie zaczął się ruszać, bo obecnie nawet niechętnie pracuje na lonży (a generalnie był koniem petardą, mocno do przodu, a teraz nagle nie ma ochoty na nic) mam czas na wypracowanie bardziej mięśni pleców i jest szansa, że wtedy będzie już ok...

edit: generalnie mam prikaz o te plecy dbać, rozgrzewać, solarium, masować, derkować etc i koń MUSI chodzić, ale też może nie dać rady w sporcie... obserwować, badać cyklicznie, ostrzykiwać tak długo jak będzie problem... tyle na razie wiem...

edit 2: podejrzewam genetykę dodatkowo, ponieważ przy badaniach k-s wyszło za to podejrzenie szpatu, że może mieć w przyszłości, bo na zdjęciach w sumie jednoznacznie go nie ma, ale przewężone przestrzenie w stawach skokowych mogą to wskazywać na przyszlość z czego 1/4 wetów był bardzo kategoryczny w temacie, 2/4 wykluczyło, 1/4 podejrzewał... i w wątku o szpacie także ta sama siostra Burgunda co z kręgosłupem ma już szpat do ostrzykiwania hialuronem...

edit 3: ok, niekoniecznie siostra, możliwe, że mama... dopytam
deborah   koń by się uśmiał...
03 października 2012 07:26
aleqsandra
znam konie ze zwyrodnieniem wyrostków które miały już dożywotnio emeryturkę mieć a dziś pracują pod siodłem i mają się bardzo dobrze. grunt to uwolnić konisko od bólu i wypracować odpowiednie mięśnie tak, żeby mogły wyręczyć nieco szkielet kostny. nie łam się. trzymam kciuki bardzo bardzo
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
03 października 2012 07:53
aleqsandra, uszy do góry! Naprawdę przy odpowiednim dbaniu idzie z koniem normalnie pracować. Tylko trzeba z głową pracować, pilnować, sprawdzać i reagować na najmniejsze pogorszenia.
myślę że po zastosowaniu wskazanego leczenia oraz zaleceń powinno byc dobrze 😉 dlatego głowa do góry!
my z Contessą po pierwszym stępowym terenie...było fajnie, spokojnie, bez stresów, jednak obstawa doświadczonych geriavitów jest nie zastąpiona, przy nich chętnie szła obok prowadzącego, uważna ale bez żadnej paniki🙂
deborah   koń by się uśmiał...
03 października 2012 08:16
madzixx, gratuluje terenu. odważny przewodnik to podstawa 🙂

ja a młodym byłam ostatnio w terenie jako czołowa. szedł chętnie pewnie, w stępie praktycznie nie musiałam używać łydki choć generalnie konie czołowe raczej trzeba przekonywać do ruchu naprzód..
w kłusie super, wahał się tylko przy wjeździe w wąski tunel z drzew. Galopował pewnie i chętnie. wolniej z górki weselej pod górkę. na hasło do zastępu kłuuusem przeszedł do kłusa 🙂 wracałam z terenu czołowa z wodzami w jednej ręce bo w drugiej trzymałam pięknego prawdziwka 😉 kocham tego konia

na skokach miodzio. skacze wszystko nie ważne bliżej dalej, z kłusa czy z galopu. potrafi zabrać się na okser urywając foulę po wskazówce leżącej 6 metrów przed okserem i dolecieć na jego drugą stronę  😍

zsiadam zwykle z taką miną  😜
jest moc 😉
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
03 października 2012 08:42

/proszę moderację o usunięcie, bo się rozmnożyłam...
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
03 października 2012 08:44
deborah,
Koniczka,
madzixx,

dzięki za otuchę 🙂
już wczoraj znajomi mnie ratowali mówiąc właśnie, że te zastrzyki nie muszą być na całe życie, bo jest szansa dopracować grzbiet... pytanie, czy będzie mógł skakać?
tak jak się śmiałam, że mam małego-dużego i krótkiego konia tak teraz nie ma się z czego śmiać, bo ta krótkość przy jego potężnej budowie jest zła...

deborah, fajnie się czyta o fajnych koniach 🙂
deborah
Suuuper ! BTW ja na młodej ostatnio wiozłam trzy prawdziwki, tyle dobrze że, miałam bluzę-kangurkę i upychałam do kieszeni. Potem zsiadałam jak paralityk, żeby grzybów nie pognieść  😁
aleqsandra
Konie z takimi zwyrodnieniami skaczą i mają się dobrze, oczywiście są pod opieką, masowane, ostrzykiwane, odpowiednio pracowane. Trzymam kciuki 🙂
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
03 października 2012 10:35
wpadłam właśnie na pomysł, żeby mu kupić lampę solluxa... są w przedziale 100-200zł a sama byłam naświetlana po kontuzji kręgosłupa i bardzo mi było po nich dobrze 🙂
poszukam, może ktoś coś o nich pisał na rv
aleqsandra głowa do góry, będzie dobrze!
deborah   koń by się uśmiał...
03 października 2012 10:54
u nas z grzybem było mega wesoło. ja na CB Bartek na Karym. zgodnie ustaliliśmy ze po grzyba złazi On 🙂
wziął grzyba, CB poddenerwowany bo nie lubi długo stać w miejscu.
Niestety grzyb był tak wielki że nie dało się z nim wsiąść. po kilku próbach i jako że do CB inny koń nie może podejść za blisko bo się ogierzy strasznie wpadłam na pomysł żeby Bartek bata włożył pomiędzy ławki siodła z tyłu żeby miał choć jedną rękę wolną do wsiadania. Bat ujeżdżeniowy ale Kary oaza spokoju i bata nigdy się nie bał. Niestety i w ten sposób nie udało się wsiąść tak zeby grzyba nie pokiereszować.
mówię mu "puść Karego podbiegnij do mnie daj grzyba i wracaj do Karego..."
tak też zrobił. ale jak tylko ruszył Kary za nim kłusem bat go w zadek chlap, Kary z krzyża raz drugi trzeci i bat mu ciągle oddawał. CB podekscytowany zaczął mi lewady trzaskać jedna po drugiej. Bartek prrr prrr prrr i w końcu Kary odpuścił i dał sie złapać 🙂
wesoło musi być 🙂 🏇
Heh, no my byłyśmy na dwóch klaczach, siostra sobie spokojnie zeszła, obeszła okoliczne dąbki, a jej klacz grzecznie czekała. Potem powoli upychałam grzyby - nie było łatwo, bo trzy w tym jeden taki z 0,5 kg  😁 Zawsze się zastanawiam jak tu konia do grzybobrania przystosować  😁
deborah   koń by się uśmiał...
03 października 2012 11:06
jak już wymyślisz, daj znać koniecznie 🙂
Trzeba mieć spieszonego grzybiarza z koszykiem  😂 Nie wiem, ja się jesienią skupić nie mogę na jeżdżeniu, bo wizyta w lesie zawsze kończy się powrotem z grzybami  😁
Wracając do tematu, Junior na kartce z kalendarza, jak wam się podoba?
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
03 października 2012 11:19
armara, BOOOOSKIE!!
armara, pięknie wygląda 😍
Wojenka   on the desert you can't remember your name
03 października 2012 18:42
Podoba  😀
No to się cieszę  🏇 Dodam, że jest nie tylko na tej jednej  😎 😁
Alequsandra, małe sprostowanie, bo wypowiadasz się na forum nie mając prawdziwych informacji  🙁
Po pierwsze koń nie był 'przygotowany' pod sprzedaż, ale mozesz w to wierzyć lub nie, jednak tak jak pisałam, zawsze możesz zadzwonić to weta, który koniowi plecy badał.
Kolejną rzeczą jest to, że półsiostra Burgiego ma szpat, ale nie ma zwyrodnienia wyrostków. Zwyrodnienie ma koń, który w ŻADNYM stopniu z Burgim nie jest spokrewniony
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
06 października 2012 08:48
korsik, ok, przyjmuję do wiadomości i co do pokrewieństwa koni tak jak napisałam na końcu jednego posta, że muszę dopytać, bo chyba mi się pomieszało...

opinia co do przygotowania do sprzedaży nie jest moja, tylko weta, aczkolwiek jeżeli Burgund się lenił na łąkach miesiącami jak nie latami to zwykłe wymacanie go zamiast zrobienie usg lub rtg miało jak widać mierny skutek diagnostyczny...

edit: najbardziej mnie zastanawia skąd to się w ogóle wzięło? i rozkładam ręce...
Pamiętacie mojego biedaka chudego?
Trochę się rozrósł  😁 a przy okazji dzisiaj się zajeździliśmy!  🏇 Pierwszy raz jeździec na grzbiecie. Było super! Czekałam na ten moment 4 lata -od zaźrebienia kobyły  😀





A tu już bez lonży:

aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
06 października 2012 18:24
Kon marzenie, mimo chudosci - piekny.
czy dobrze mi wyswietla koory na telefonie i jest brudnym kasztanem?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się