Dlaczego westowcy wzbudzają tyle kontrowersji?

Nasuwa się kilka pytań:
Czy osoba jeżdżąca  słabo na nartach nie jest narciarzem?
Czy dobry narciarz na curvingach nie jest narciarzem, bo nie jeździ na klasycznych nartach?
Kiedy osoba na koniu staje się jeźdźcem?
e wrotki trochę chrzanisz teraz. Jako, że jeździecko możesz sobie pisać, ze jedyną słuszną dyscyplina jeździecką jest wkkw( masz do tego pelne prawo, bo startujesz, jesteś trenerem itp. itd,  masz pojęcie o tym)
wcale tak nie sadzę, więc dlaczego miałbym tak pisać...są przecież jeszcze rajdy, turf i powożenie, WKKW lubię najbardziej i jestem w stanie uzasadnić wielkość tego sportu, to wszystko.
Nie uprawiasz wyczynowo narciarstwa ani snowboardnigu więc jakie mozesz mieć o tym pojęcie?

primo- relata refero
secundo- tylko głupiec wchodzi na drzewo, lub je ścina, żeby poznać wysokość tego drzewa, człowiek inteligentny stosuje Prawo Talesa 😎
tertio- skoro się nie zgadzasz ze mną, napisz dlaczego, napisz gdzie nie mam racji,rozumiem ze wolisz snowboard, rozumiem że moje spostrzeżenie jest dla ciebie przykre, ale znajdź kontrargumentację,skoro stać cie na napisanie "chrzanisz wrotki"
primo- relata refero
ja nie wiem co to znaczy.

Chodzi mi o to, że to co napisałeś jest bardzo śmiałym spostrzeżeniem, moim zdaniem, żeby wysnuwać takie wnioski trzeba  któryś z tych dwóch sportów uprawiać wyczynowo. Moim zdaniem prawo Talesa nie znajdzie tu racji bytu. Po prostu jak nie mam o czymś pojęcia to się nie wywyższam, to tak jakbym ja Ci dawała wskazówki jak rozjechać dany szereg, a sama nie mam przejechanej na czysto L-ki w swojej karierze. Naprawdę czasem trzeba wejść na to drzewo, żeby sprawdzić jak jest wysokie.

rozumiem ze wolisz snowboard, rozumiem że moje spostrzeżenie jest dla ciebie przykre
i tu Cię zadziwię, narciarz ze mnie pełną gębą, tyle że nie mam nic do deskowców i nawet nie wiem co bym miała mieć przeciwko nim. to takie dziecinne zachowanie '' a ja jestem lepszy bo jeżdżę na nartach!'' '' co ty gadasz to ja jestem lepszy, bo jeżdżę na desce'' tylko gdzie ta lepszość? Jak ja zmierzyc? Jeśli ktoś jeździ wyczynowo, ciężko trenuje, wystawia swój organizm na wysiłek,  ma wyniki, ba, zarabia dobrą forsę i ma rzesze kibiców to dla mnie on może nawet gnój spod konia wywalać na czas i tak będzie dla mnie sportowcem. Musi byc konkret i juz!
Green Grass   Beczkowy Trójkąt Bermudzki
06 stycznia 2011 17:38
Wrotki ja jestem ciekawy czy ty w życiu tak wszystko porównujesz? Klasykę do West, narty do Snowboardu, może siebie z innymi ludźmi? Takie porównywanie świadczy jedynie o kompleksach. Jak wiesz biała rasa ludzka też nie jest najinteligentniejsza i z tym masz też problem?
Najśmieszniejsze jest to, że zawsze chcesz robić to co najlepsze twoim zdaniem, a resztę rzeczy odrzucasz nie mając o nich kompletnie żadnego pojęcia ŻADNEGO.
Uprawiasz jeździectwo klasyczne, jeździsz na nartach bo to są twoim zdaniem sporty godne, a reszta to zabawa i cekiniada.
Twoje argumenty nie świadczą o niczym innym jak tylko:
- braku tolerancji (taka przydatna cecha w obecnych czasach - teraz już murzynów i żydów nie wyrzucisz, mimo iż możesz ich nie lubić)
- totalnej głupocie, bo próbujesz zastosować klasyczne teorie w weście (próbujesz z wyścigówki zrobić terenówkę i trochę Ci to nie wychodzi, bo co dziura to ty wisisz na mostach)
- jedyną rzeczą jaką lubisz robić to wkurzać ludzi, swoimi głupimi teoriami, ale niestety wróżę Ci przyszłość Samoobrony - bylebyś nie skończył jak Łyżwiński.
Twoje zachowanie porównałbym do dziecka, które nie lubi szpinaku a codziennie w przedszkolu go dostaje. Krzywi się i wybrzydza, a na koniec i tak musi go przełknąć.

Co byś nie robił, co byś nie pisał i jakbyś nas Westowców nie obrażał to twoje teorie mam głęboko w poważaniu.


PS: Żeby nie było. Tak się składa że jeżdżę akurat na nartach. Jest! Wrotki chyba mnie polubi.

Mówisz skomplikowanie, a myślisz zbyt prosto.
relata refero

Chodzi mi o to, że to co napisałeś jest bardzo śmiałym spostrzeżeniem, moim zdaniem, żeby wysnuwać takie wnioski trzeba  któryś z tych dwóch sportów uprawiać wyczynowo a moim zdaniem zupełnie nie, ja jestem otwarty na krytykę(czyt.analizę)nawet laika, wystarczy że jest dostatecznie spostrzegawczy i potrafi w sposób zborny i logiczny podzielić się swoimi obserwacjami i wnioskami.
Naprawdę czasem trzeba wejść na to drzewo, żeby sprawdzić jak jest wysokie. naprawdę nigdy, nawet w bardzo pochmurny dzień 😉
tylko gdzie ta lepszość? Jak ja zmierzyć? Jeśli ktoś jeździ wyczynowo, ciężko trenuje, wystawia swój organizm na wysiłek,  ma wyniki, ba, zarabia dobrą forsę i ma rzesze kibiców to dla mnie on może nawet gnój spod konia wywalać na czas i tak będzie dla mnie sportowcem. Musi być konkret i juz!konkret jest taki, że każdy zjazd i ewolucję na stoku, szybciej i precyzyjniej od snowboardzisty wykona narciarz, można to zmierzyć stoperem i wąskością  bramek...snowboard to tylko karykatura,namiastka narciarstwa, podobnie, jak west dla jeździectwa.
wrotku oj tam oj tam 😁
wrotku oj tam oj tam 😁
dzięki za rzeczową odpowiedź i akceptację dla mojej argumentacji 😎
Ale co ja mam Ci odpisać? Byłoby mi przykro najzwyczajniej w świecie gdybym jezdziła na desce i jakiś narciarz uważał mnie za debila tylko dlatego, ze jeżdżę na desce. To nie jest fair, to podchodzi pod nazizm.
Ruda_H   Istanbul elinden öper
06 stycznia 2011 17:58
więc czuje się debilem ...  😉

ale bardzo mnie ciekawi co jeszcze wrotki uważasz za parodię i cekiniarstwo ?
.Konkurencję trail przejedzie kazdy  ujeżdżony koń z... tzw palcem w nosie .Niestety ale koń klasyczny nie chodzi w westowym ustawieniu a i chody tez trochę inne. Pojawiła się też kolejna gwiazda płaszcza i szpady.. rodem pewnie z wwr negująca wkkw jako kwintesencję jeździectwa.Ciekawe to odkrycie i na miarę poskiego westu.
Na nowy rok wypada życzyć naszym westowcom zwycięstw na zawodach, w których uczestniczy kilkadziesiąt koni bo miejsce w pierwszej dzisiątce przy dwóch startujących nie jest zbytnim osiągnięciem.
Nam klasykom wypada życzyć sobie miejsca ...nawet pod podium na arenach Angielskich,Niemieckich i oczywiście...Francja,Luxemburg i Monaco.


Co do traila: ja niestety znam całkiem sporo koni klasycznych dla których drągi na galop na 2 metry są absolutnie nie do przyjęcia. Co więcej znam jeźdźców klasycznych którzy uważają że ćwiczenie drągów na rozstawie innym niż 3 metry na galop jest absolutnie nie do przyjęcia! Że nie wspomnę o saidpass nad drągiem: nawet jeśli koń umie robić ciąg i zrobi saidpass nie mając drąga pod brzuchem to jeszcze wcale nie oznacza że zrobi to nad drągiem i jeszcze tego drąga nie dotykając. To samo dotyczy drągów na stęp i na kłus. Np jedną z typowych przeszkód trailowych jest wachlarzyk z drągów na kłus wymagający wykonania bardzo ciasnej wolty. Przypominam że odległości na kłus są 90-110 cm, a drągi na stęp 40-60 cm i mogą (z reguły są) po łukach!

Co do startów na zawodach: nasi najlepsi też jeżdżą za granicę i wcale nie patrzą na podium od spodu!
I zapewniam ze tam nie startuje po 10 osób.
O czym można sobie przeczytać np
http://reining.com.pl/aktualnosci,3,dariusz-teneta-mistrzem-niemiec-w-reining-senior.html
Owszem w Polsce listy są krótkie, zwłaszcza w niektórych konkurencjach. Ale poziom z roku na rok rośnie, przynajmniej patrząc całościowo, bo w poszczególnych konkurencjach zdarzają się drobne kryzysy.
Ale co ja mam Ci odpisać?
napisz ze cie przekonałem, albo napisz dlaczego stoper i szerokość bramek nie jest dla ciebie wystarczającym argumentem i "konkretem".
...no i to naprawdę chore czasy, że każda próba wartościowania i porządkowania (w sensie skali porządkowej) jest pomawiane o nazizm, rasizm, seksizm lub inna dyskryminację...ciekawe kiedy rubryka "wzrost", jako dyskryminująca, zniknie z dowodów osobistych 🤔wirek:
Sport to sport. Co tutaj chcesz wartościować? 🙄
Każdy sport jest inny tak samo jak ludzie się różnią. Dla jednego "wartościowym" sportem będzie west, dla innego wkkw a dla jeszcze innego szachy. Wyścigi, rajdy albo woltyżerka też w/g ciebie są  gorsze od innych konkurencji?
Green Grass   Beczkowy Trójkąt Bermudzki
06 stycznia 2011 19:18
No proszę argumenty przeciw twojemu stoperowi - podam inny przykład.

Łódeczka LASER - szybka zwortna i przepłynie szybciej i precyzyjniej jak ustawisz tor z boi, a żaglowiec wielomasztowy, ogromny, mało zwrotny, ale przewiezie więcej na większość odlęgłość tak jak np Westowcy używali swoich siodeł do pracy, a klasycy do.. do popisów, bo od czegoś te skoki, wysokie podnoszenie nóg w ujeżdżeniu czy pokonywanie toru WKKW musiało służyć bo przecież nie do pracy? Nie jest to zarzut wobec klasyki, tylko zobrazowanie przykładu wrotkiego. Każdy twój argument jest super, fajnie brzmi ale ni jak nie ma się do westu i klasyki.

Za mało zagłębiasz się w dane - promień skrętu w nartach i snowbordzie, prędkość pokonywania zakrętów. To tak jakbyś porównał wkkw do powożenia, przecież koniem do wkkw dokładniej przejedziesz tor ze stoperem anizeli byś to wykonał w zaprzęgu  🤦.

Jedni jeżdżą by pracować i tym coś osiągają, a inni coś osiągają popisując się - potem to przechodzi w sport i uważamy to za sport - dyscyplinę - w końcu pracę bo z tego też można się utrzymać. Tylko jaki jest sens porównywania tego?
napisz ze cie przekonałem, albo napisz dlaczego stoper i szerokość bramek nie jest dla ciebie wystarczającym argumentem i "konkretem".
Tyle, że konkurencje w których startują narciarze różnia się od tych w których startuja snowboardziści. I naprawdę chciałabym zobaczyć narciarza który smiga na nartach w halfpipie. No chyba, ze ten

Nie bedę sie dalej  rozpisywać gdyz jestem laikiem nartowym i snowboardowym i to, ze nawet gdyby moja mama była mistrzynia olimpijską w gigancie to nie dałoby mi to zezwolenia na stawianie wyzszosci narciarza nad snowboardzista i odwrotnie. Proste.
ciekawe kiedy rubryka "wzrost", jako dyskryminująca, zniknie z dowodów osobistych kukunamuniu 
dzięki tobie moze tak byc.

Konec OT.
No proszę argumenty przeciw twojemu stoperowi - podam inny przykład.
Łódeczka LASER - szybka zwortna i przepłynie szybciej i precyzyjniej jak ustawisz tor z boi, a żaglowiec wielomasztowy, ogromny, mało zwrotny, ale przewiezie więcej na większość odlęgłość
dlatego twój przykład jest zupełnie nieadekwatny, bo przecież nie jeździcie westu w parach na koniu lub z walizkami 😁
Westowcy używali swoich siodeł do pracy, a klasycy do.. do popisów, bo od czegoś te skoki, wysokie podnoszenie nóg w ujeżdżeniu czy pokonywanie toru WKKW musiało służyć bo przecież nie do pracy?
no to sam dałeś sobie odpowiedź która dziedzina to wysublimowany sport, a która to rustykalna karykatura...chyba ze za sport będziesz uważać wyścigowe układanie cegieł przez trójkę murarską 😁
Wyścigi, rajdy albo woltyżerka też w/g ciebie są  gorsze od innych konkurencji?
a umiesz czytać ze zrozumieniem? 🤔
caroline   siwek złotogrzywek :)
06 stycznia 2011 20:21
ponieważ znowu dyskusja tutaj się zaostrza (co oceniam po liczbie zgłoszeń od dyskutantów proszę paaaani! a on/ona mnie obraża oraz od ich adwersarzy a wcale, że nie, bo to mnie on/ona obraża)
dla obu zwaśnionych stron demotywator do przemyślenia:




i polecam powściągnąć języki/paluchy na klawiaturach. bo skoro zgłaszacie naruszenia, to w końcu przyciągniecie moda do wątku. a jak mod już tutaj wpadnie, to może się okazać, że nie tylko zgłoszeni, ale również zgłaszający, dorobią się orderów nad awatar. bo z tego co widzę to niewielu z dyskutantów ma tutaj naprawdę czyste konta...
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
06 stycznia 2011 20:22
Tak se Was czytam i czytam i wciąż nie wiem, czemu ci westowcy wzbudzają kontrowersje, ale dodatkowo zaczęłam się zastanawiać:

Czy pływanie na krótkim basenie, to nie jest prawdziwe pływanie w sensie sportu, bo tam najbardziej liczy się dobre odbicie?
Czy biegi narciarskie przy biatlonie to żaden sport, bo każdy może se wziąć i biegać, a biegać i strzelać, to jest dopiero coś?
Czy czasami łyżwiarstwo figurowe, to nie jest żaden sport tylko cekiniada, cyrk i fajansiarstwo, biorąc pod uwagę stroje i durne pozy?
I czy czasami królową sportów nie jest pięciobój nowoczesny?
Green Grass   Beczkowy Trójkąt Bermudzki
06 stycznia 2011 20:25
Czemu jest nie adekwatny - to żeglarstwo i to. Jedno robimy dla przyjmności a drugie dla przyjemności i pracy.

Czemu wysublimowany? i Czemu twierdzisz że coś jest rustykalną karykaturą? Skoro jazdę klasyczną dopasowano do warunków? Zmieniono siodło, pomoce i sposób sterowania koniem i dawania sygnałów to gdzie tu karykatura? Może napiszę Ci wprost bo nie łapiesz albo nie chcesz. Klasyczna jazda było do D.. w warunkach które panowały na nowym kontynencie, dlatego wymyślono coś nowego - lepszego - ewolucja to krok na przód. Bo w Am. Płn było potrzebne coś efektywnego a nie efektownego. Bo po co skakać płot jak można wyjść przez bramkę?
Czemu jest nie adekwatny - to żeglarstwo i to.
nieadekwatny bo ja nie porównuję jeźdźca do powożącego, a jeźdźca do jeźdźca, a ty mi tu porównujesz lasera z wielomasztowcem z kilkunastoosobową załogą 🤔wirek:
analogia do żeglarstwa jest żadna, ta narciarska naprawdę jest bardziej à propos
Klasyczna jazda było do D.. w warunkach które panowały na nowym kontynencie, dlatego wymyślono coś nowego - lepszego - ewolucja to krok na przód. regres i karykatura, bo w Europie chłopstwo wołami robiło, a w Nowym Świecie dorwało się do koni i zainspirowane iberyjskimi klimatami, wymyśliło sobie autorski sposób na ich dręczenie 😤
Czy biegi narciarskie przy biatlonie to żaden sport, bo każdy może se wziąć i biegać, a biegać i strzelać, to jest dopiero coś?
Czy czasami łyżwiarstwo figurowe, to nie jest żaden sport tylko cekiniada, cyrk i fajansiarstwo, biorąc pod uwagę stroje i durne pozy?
I czy czasami królową sportów nie jest pięciobój nowoczesny?
nie mam zdania na temat pływania na krótkim basenie, biatlon cenie bardzo, bo sam kiedyś uprawiając łucznictwo wiem jak oddanie dobrego strzału, utrudnia wysokie tętno, łyżwiarstwo figurowe to dla mnie faktycznie cekiniada, cyrk i fajansiarstwo, natomiast pięciobój uważam za militarny przeżytek (no i nie rozumiem tych przeliczeń punktacji na czas ostatniego biegu)
ps, i naprawdę, wbrew rożnym krajowym autorytetom, nie sądzę że 200-300 lat temu koniom było lepiej niż dziś, a jeździectwo stało na wyższym poziomie. 🤔
regres i karykatura, bo w Europie chłopstwo wołami robiło, a w Nowym Świecie dorwało się do koni i zainspirowane iberyjskimi klimatami, wymyśliło sobie autorski sposób na ich dręczenie 😤


wrotki, możesz wyjaśnić, na czym konkretnie polega dręczenie koni w weście? Bo jak na razie piszesz, że west to cyrk i fajansiarstwo - ok, masz prawo do takiej opinii. Sama nie jestem fanką tej dyscypliny, ale oglądając przejazdy np. reiningowców na WEG nie odniosłam wrażenia, żeby koniom działa się krzywda.
wrotki, możesz wyjaśnić, na czym konkretnie polega dręczenie koni w weście?
a rodeo wg ciebie to nie jest dręczenie?...i nie jest to wynalazek tych "postępowych" amerykańskich chłopów i ich wyobrażenie o jeździectwie?
Faktycznie, o rodeo nie pomyślałam, i zdecydowanie zgadzam się, że to dręczenie i głupota. Miałam na myśli inne dyscypliny omawiane wcześniej w wątku, czyli reining, trail, pleasure - mi się osobiście nie podobają, ale nie widzę w tym nic złego, o ile koniowi nie dzieje się krzywda.
WESTERN I RODEO TO NIE JEST TO SAMO!
I krzyczę całkiem celowo. To już jest lekka przesada.
Jeżeli ktoś nie ma o czymś pojęcia to niech się nie wypowiada.
Owszem rodeo jest kontrowersyjne, podobnie jak hiszpańska walka z bykiem.
Czy kwestionujesz istnienie różnicy między west a rodeo?
A może nie ma również różnicy między WKKW a polowaniami konno na lisa??? W końcu i tu się przeskakuje w terenie przez przeszkody...
Czy kwestionujesz istnienie różnicy między west a rodeo?
dla mnie to taka różnica, jak dla Żyda różnica miedzy katolicyzmem, a luteranizmem- różnica musi być, bo się nawzajem efektownie na stosach palili, ale z perspektywy judaizmu to jedna buda i jeden pies😂
A jesteś może mojżeszowego wyznania , albo masz dużo znajomych tegoż? Czy po prostu mówisz o rzeczach o których masz mdłe pojęcie , ale fajnie jest komuś przys..., zwłaszcza, że przez monitor nie może ci dać po ryju?

Proszę powstrzymać się od takich wycieczek.
A nie świadczyłoby to Twoim zdaniem o ignoranctwie i niewiedzy tego Żyda? To, że on nie ma pojęcia o tych różnicach, nie znaczy, że ich nie ma. Nie trzeba przecież wyznawać / lubić jakiejś religii / filozofii / dyscypliny sportu (niepotrzebne skreślić), żeby mieć o tym jakieś pojęcie?

Nie lubię takiego schematowego myślenia typu: "tylko klasyczne jeździectwo jest dobre, west jest zły", "jestem katolikiem, wszyscy muzułmanie są źli, a buddyzm to w ogóle nie religia", "narty to sport, a snowboard to żenada", "ludzie, którzy mają dzieci są normalni, a ci, którzy ich nie mają są świrnięci i coś jest z nimi nie tak". Mi też się wiele rzeczy nie podoba - wtedy po prostu ich nie praktykuję, zamiast krytykować, wyśmiewać i przekonywać, że moje jest lepsze - bo tak!
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
07 stycznia 2011 07:52
biatlon cenie bardzo, bo sam kiedyś uprawiając łucznictwo wiem jak oddanie dobrego strzału, utrudnia wysokie tętno
Co wciąż nie umniejsza wartości sportowej biegów narciarskich, choć tam nie trzeba strzelać.

łyżwiarstwo figurowe to dla mnie faktycznie cekiniada, cyrk i fajansiarstwo
Więc dla Ciebie wrotku nie jest sportem? Czy jest sportem i to trudnym, wymagającym ogromnej sprawności fizycznej i doskonałej techniki, ale również szczypta cekiniady, cyrku i fajansiarstwa jest w tym niezbędna, aby widowisko było atrakcyjne, a dyscyplina zachowała swój charakter, a nie stała się technicznym kręceniem ósemek i piruetów na lodzie?

natomiast pięciobój uważam za militarny przeżytek (no i nie rozumiem tych przeliczeń punktacji na czas ostatniego biegu)
Ale idąc tym torem rozumowania WKKW też jest militarnym przeżytkiem i nie każdy rozumie przeliczanie tych wszystkich punktów i czasu.

Co do snowbordu, który nie jest żadnym narciarstwem. Oczywiście, że nie jest, ale saneczkarstwo tez nie jest, co wcale nie umniejsza jego rangi jako sportu. I nie wiem skąd wytrzasnąłeś tego instruktora narciarstwa, co Ci takich bzdur nagadał. Ja mam zupełnie inne odczucia, bo znam kupę dobrych narciarzy, którzy spróbowali snowbordu. Część została przy nartach, część przerzuciła się zupełnie na deskę, a część jeździ i na tym i na tym. I żaden z nich nie powiedział, że snowbord to prościzna.
I może rzeczywiście na nartach można robić to samo co na snowbordzie, ale już na kopnym śniegu tak nie pośmigasz, w takich warunkach o niebo lepiej sprawcza się snowbord.

West nie jest klasyką, tak jak snowbord nie jest narciarstwem, ale west jest jeździectwem, tak jak biatlon, biegi narciarskie i snowbord są sportami zimowymi. I nawet jeżeli w odczuciu niektórych to cekiniada, cyrk i fajansiarstwo, to zrówno łyżwiarstwo figurowe jak i west wciąż pozostaje sportem.
West jest inny, inna jest jego geneza i jeździectwo westowe sprawdza się lepiej w innych warunkach niż klasyczne, tak jak snowbord sprawdza się lepiej na nieprzygotowanej trasie i kopnym śniegu niż narciarstwo klasyczne.

Rzucanie pniem sosnowym przez facetów ubranych w kraciaste spódniczki to też cekiniada, cyrk i fajansiarstwo w odczuciu wielu ludzi, a jednak to narodowy szkocki sport, którego tradycje sięgają XI w.

Żeby nie było - jeżdżę konno klasycznie i żałuję, że nie mogę uprawiać mojej ukochanej dyscypliny - WKKW, wolę pływać na długim basenie, choć praktycznie nie mam okazji, jeździłam na nartach, nigdy na snowbordzie, pasjonuje mnie biatlon, biegi narciarskie prawie wcale, łyżwiarstwo figurowe wciąga mnie dużo mniej niż hokej, choć podziwiam sprawność, wyszkolenie techniczne i poświęcenie tych ludzi.
natomiast pięciobój uważam za militarny przeżytek (no i nie rozumiem tych przeliczeń punktacji na czas ostatniego biegu)


He, he, przecież to jest właśnie cyrk, który wrotki tak wytrwale tropi. 

Jeśli wrotki czegoś nie rozumie, to przeżytek. Jeśli wrotki czegoś nie lubi, to fajans.  Jeśli wrotki o czymś nie ma pojęcia, należy to zmieszać z błotem  i potokiem słów przykryć brak tej wiedzy.  Zaiste, rozbuchane ego aż do śmieszności. 
Spróbuję odpowiedzieć:
Dlaczego westowcy wzbudzają tyle kontrowersji?
Każda nowa metoda burząca dotychczasowe poglądy budzi kontrowersje. Proszę sobie przypomnieć dyskusje na temat stylu V w skokach narciarskich, techniki łyżwowej w biegach narciarskich. Proszę sobie przypomnieć obużenie sędziów łyżwiarstwa figurowego po złamaniu anonów przez pewne francuskie rodzeństwo.
Pojawienie się westu narusza pewien monopol instruktorów, trenerów, sędziów jeżdziectwa klasycznego. Jeśli west stanie się bardziej popularny będą musieli zweryfikować swoje poglądy. Jeśli nie to nie. Na chwilę obecną west jest mało popularny. Dlaczego?
Praktycznie żaden zawodnik nie odda swojego konia do rekreacji czy nauki. Chcesz jeździć west? OK. Stajni westowych jest bardzo mało. Trenerów jeszcze mniej. Chcesz nadal jeżdzić west? OK. Musisz mieć swojego konia. Najlepiej surowego, bo przestawianie z pomocy klasycznych na westowe to bardzo tudna i żmudna praca.
West to west, a klasyka to klasyka. Pozwólmy kazdemu wybrać to co lubi.
Mam wielki szacunek dla klasyków, którzy osiągneli harmonię z koniem (kiedyś byłem klasykiem). Harmonię można osiągnąć w obu wypadkach i żle traktować konia też w obu. Istnieją przepisy mówiące o traktowaniu konia i sędziowie, którzy powinni rygorystycznie tego przestrzegać na zawodach.
Pozwólcie westowcom pozostać innymi.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 stycznia 2011 09:10
którzy osiągneli harmonię z koniem (kiedyś byłem klasykiem).

Ja bym chciała się dowiedzieć co cie skłonieło do przejścia na west oraz jaką dyscyplinę wybrałeś.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się