Wybór kierunku studiów

Ja jestem na politechnice krakowskiej na 1 roku Inzynieri Biomedycznej i powiem wam ze jak narazie jestem bardzo zadowolona.

Swego czasu myślałam o weterynarii ale doszlo do mnie w pore ze chcę pracowac ze zwierzetami, zajac sie bardziej szkoleniem, behawioryzmem a nie stricte medycyną i leczeniem, więć weterynaria i siedzenie z nosem w ksiazkach nie dla mnie.

Mój kierunek to strasznie interdyscyplinarna sprawa wykorzystanie techniki w medycynie jednym slowem matma, fizyka, biologia, chemia, informatyka😉 Ale mis ie bardzo podoba narazie przedmioty malo kierunkowe ale coraz bardziej przekonuje sie ze dobrze wybrałam. Potem mozna sie zając np obrazowaniem i tworzeniem programow komp do analizy zdjec rentgenowskich, z tomografow i rezonansow, mozna zajac sie badaniem badx produkcja i pracami nad sztucznymi narządami, a takze bardziej przyziemnymi sprawami jak aparatura medyczna i ortezy.

Strasznie fajna sprawa i jak ktoś szuka kierunki w ktorym połączy swój świsły umysł z biologią i chemią to jest to idealne i polecam, narazie stosunkowo wiele nauki nie ma ale wiele trzeba jednak rozumieć bo matmy czy fizyki sie nie wykuje😉
busch   Mad god's blessing.
04 grudnia 2008 21:32
Strzyga- czy ja wiem czy takie niestety? Ma to swoje plusy i minusy, żeby się dostosować trzeba być wszechstronnym, gotowym do zmian i douczania się, ten strach przed nieznanym też może obezwładniać ale z drugiej strony jesteśmy przygotowani jako humaniści do całego wachlarza zawodów,  w związku z tym możemy sobie dowolnie kształtować przyszłość po jakimkolwiek kierunku
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 grudnia 2008 21:34
Ale ja bym wolała być inżynierem. Zawsze bym miała jakąś tam pracę zapewnioną.
No to ja mam już zupełnie siano w głowie - klasa politologiczno-dziennikarska w LO, ale to taki klasyczny human, tylko bez łaciny. Moje aktualne pomysły to coś typu administracji i zarządzania, ew. historia, polonistyka, tylko po tym na bank wyląduje się w szkole.
Ale kolejna wielka pasja to teatr - tylko ani urodą, ani specjalnymi zdolnościami aktorskimi nie grzeszę. Za to mam wizję artystyczną przeważnie i własną interpretację.
Dlatego zamarzyła mi się reżyseria teatralna.
Pytanie - czy ktoś wie co to jest? Studiuje, ma jakichś znajomych, jakies informacje na temat tego kierunku?

Aaaa, najwyżej będę zdjęcia robic i pisać do jakiejś gazety. Chociażby osiedlowej
🙄
busch   Mad god's blessing.
04 grudnia 2008 22:06
Strzyga- też chętnie przyjęłabym w zamian za swój humanistyczny umysł jakiś ścisły, dzięki któremu mogłabym np. zmieniać świat będąc błyskotliwym lekarzem czy coś takiego  😉 Jednak muszę przyznać też, że mój umysł też jakieś zalety ma

Elbus- moja koleżanka jest zdecydowana na teatrologię (miała pewność z resztą od początku pierwszej klasy liceum) ponieważ kocha teatr. Z resztą doskonale się do tego nadaje- wystawia już własne sztuki w miejscowym Centrum Kultury i jest laureatką w jakimś konkursie na najlepszy scenariusz (2 miejsce).
busch- nadal filozofia?
busch   Mad god's blessing.
04 grudnia 2008 22:58
tak 🙂 mam taki chytry plan przygotowania się do olimpiady z filozofii, jak na razie został mi na to niecały rok, więc myślę że spokojnie dam radę ogarnąć materiał teoretyczny(zacznę się przygotować jak tylko dotrą do mnie książki, które zamówiłam). A z tym "praktycznym" filozoficznym sposobem myślenia podobno nie mam najmniejszych problemów (tak przynajmniej twierdzi moja p. profesor od tego przedmiotu), no i to jest coś, co mnie naprawdę interesuje  😉
Anyway jak będę laureatką tej olimpiady, to na UW mam z miejsca max punktów do zdobycia podczas rekrutacji. Czyli jak dla mnie całkiem ekstra kul zajebiaszczo.
Mam też plan B, czyli zdawanie matury z filozofii- będę pewnie już do tego czasu tak obkuta z tego przedmiotu, że też powinno mi raczej dobrze pójść.

Tylko czasem mi się już odechciewa słuchać wszystkich, którzy mi mówią że to taki straszliwie niepraktyczny kierunek  😉

Bush Ty mi na filozofie pasujesz idealnie.
zen a gdzie teraz pracujesz, jak mozna wiedziec? W gazecie nadal? I tylko tam?

Ja jestem na socjologii ( I rok) i jak na razie jestemmega zadowolona. Zobaczymy jak bedzie po sesji  🙄. Aktualnie nauki mam multum. Podobno nie trzeba sie na tym kierunku uczyc tyle, a jest wrecz przeciwnie. Ciagle jakies ksiazki do recenzji, eseje, kolokwium itd. Nie ma tygodnia, w ktorym nie mialabym jakiesgos kolosa i do tego nauka na inne przedmioty. Ale nie narzekam.
bylam dzisiaj po raz kolejny na targach uczelni wyzszych, tym razem dorwalam informator z kryteriami przyjec
jestem juz prawie pewna, tak na 95%-filologia romanska😀
jesli sie dostane, ale w tamtym roku bylo 0,8 chetnych na jedno miejsce, wiec nie powinno byc zle 😎
a jesli nie, to zostane niewyksztalcona bezrobotna 😉
Averis   Czarny charakter
05 grudnia 2008 15:24
A ja zupełnie nie wiem co wybrać. Jestem na profilu społeczno-prawnym (czyli po prostu human z nazwą, która ma dawać jakiś wątpliwy prestiż).  Owszem, uwielbiam historię (szczególnie II wojna), WOS także jest czymś, co mnie interesuje, ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie siebie na kierunku studiów jakim jest prawo. Poszłam na ten kierunek nie dlatego, że " ze chemii jestem kiepska, matmy nie lubię a fizyka to czarna magia, więc idę na human, bo tylko to mi zostało", tylko dlatego, że faktycznie przedmioty kierunkowe na tym profilu są czymś, co mnie interesuje. I jestem w rozterce . Wybrać prawo- czyli kierunek, po którym (jeśli jest się dobrym) są duże pieniądze i się męczyć, czy historię, którą uwielbiam, ale po której perspektywy zawodowe są marne... Eh...Sama nie wiem. (dodam, że w moim przypadku oba kierunku chciałabym studiować na UW)
kpik   kpik bo kpi?
05 grudnia 2008 15:42
ja jestem po humanie, ale humanem do końca nie jestem ... staneło ze wybrałam europeistyke czyli połączenie ekonomii, nauk socjologicznych i troche stos. miedzynarodowych- zahaczamy o wiele dziedzin co w sumie jest miłe
znajomi juz widzą mnie w roli urzednika unijnego, bo uważają ze tylko to można po tym kierunku robić. wiedziałam ze to nie dla mnie, dodatkowo po praktykach w ministerstwie pracy stwierdziłam ze na 100% to nie to :P

myśle, a przynajmniej mam nadzieje, ze ukończony kierunek studiów jest jedynie lekką wskazówką- ważne zeby się nie męczyć przez tych kolejnych pare lat a jak szczęście dopisze można się zakręcic w naprawde fajnym zawodzie

mi się już klaruje co chciałabym robić - interesuje mnie organizacja rożnych eventów - gdziekolwiek jestem załuje ze nie moge widziec wszystkiego od kulis. jeszcze muszę się zorientować jakie wymagania w pracach tego typu są, jakie firmy działają i moze jakies praktyki tam załapać zeby się przekonać czy na pewno to
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
05 grudnia 2008 17:55
Kpik to moje studia drugiego wyboru. Tam trochę matmy jest nie? Jak myślisz, taki przeciętny człowiek, który z roku na rok zdaje z matmy ma szansę się utrzymać?
kpik   kpik bo kpi?
05 grudnia 2008 18:01
matmy nie zauważyłam, chyba ze liczenie na kalkulatorze uznać za matematyke ...
jak już to wiecej jest prawa bo i rzymskie i prywatne i miedzynarodowe
socjologia, politologia no i wszelka integracja, instytucje
trzynastka   In love with the ordinary
05 grudnia 2008 22:59
Averis zawsze wybierz to co lubisz robić lub to co kochasz. Zawsze będziesz lepsza a studia czy nauka nie będą męczarnią, poza tym jeśli faktycznie to lubisz i faktycznie Cie to interesuje to będziesz jedną z lepszych na roku i praca się znajdzie 😉

małaMI czekaj czekaj.. zmieniłaś nick? razem studiujemy? ;D
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 grudnia 2008 11:01
kpik- no to się cieszę =)
Ja w pponiedziałki mam biofizykę [niestety babka sprawdza obecność, a 100% obecności = profity na egz], później botanikę, prawo rolne i ergonomię, we wtorek mam 2 laborki z 3 godzinnym okienkiem między nimi. Środa tylko dwa nudne wykłady, czwartek niczym tasak rzeźnicki bo kończe o 20 przez filozofię i laborki. A między wszystkimi zajęciami mam 3 godzinne okienka x2. A w piątek tylko wykład z informatyki, na który dzisiaj sobie nie poszłam

tak czytam że skądś znam ten plan zajęć, no i sie okazuje że na jednym roku jesteśmy  🤣
z jakiej jesteś grupy?  😉
cieciorka   kocioł bałkański
06 grudnia 2008 19:29
busch ja tez kiedys myslalam o filozofii 🙂

ale ja czegokolwiek bym nie zdawała i tak bym sie nigdzie nie dostała :emota2006092:
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
06 grudnia 2008 22:27
Ja do filozofii mam awersję dzięki mojej psorce.  🙄 Doszłyśmy do wniosku z dziewczynami, ze podczas pisania swojego skryptu była jeszcze normalna, dopiero po tym jej mózg zlasował się na maksa. Tia, jej teksty, o tym, ze mózg jest jak serek żółty albo, gadanie o lodzikach z way cukrowej doprowadza tylko do histerycznej śmiechowej głupawki. Już nie raz leżałam pod krzesłami ze śmiechu. Zresztą nie tylko ja 😁

Ja teraz mam stresujące dwa tygodnie...
9.12 koło gigant z zoologii
11.12 poprawa koła z botaniki
18.12 koło z botaniki
18.12 zaliczenie semestralne z filozofii właśnie...

No i od stycznia zaliczenia zaliczenia i zaliczenia
busch to ja zapytam nieoryginalnie: co chcesz robić po tej filozofii?🙂😉

Averis na pierwszym roku prawa jest praktycznie sama historia🙂 zostają Ci 4 lata męki... chociaż dla mnie właśnie ta historia była największą męką... I jest, bo prawa rzymskiego do tej pory nie zdałam;p później robi się ciekawiej🙂 Jeśli nauka nie sprawia Ci problemów, potrafisz się skupić i ogarnąć większą ilość materiału w krótkim czasie, to spróbuj🙂 nic przecież nie stracisz, a po roku czy dwóch, możesz wziąć drugi kierunek (sporo osób tak robi... nawet na prawie)

Strzyga u mnie w Szczecinie, jest europeistyka na wydziale ekonomicznym i na wydziale humanistycznym. Jak sama nazwa wskazuje, na ekonomicznym masz matmę... Na hum. europeistykę bardziej pod kątem humanistycznym. Jeśli chodzi o moje miasto, to trudniej się dostać na humanistyczny... Chyba (jeśli mnie pamięć nie myli) trzeba było mieć ok 70 punktów... na ekonomicznym chyba 50? według przelicznika oczywiście...🙂
busch   Mad god's blessing.
06 grudnia 2008 23:11
m0nisk4-co tylko będę chciała  :emota2006097:
hm, ciekawe🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 grudnia 2008 08:55
m0nisk4- ju mnie jest tylko na polibudzie europeistyka.
Averis   Czarny charakter
07 grudnia 2008 12:06
m0niSk4 Może faktycznie masz rację...Papiery i tak składam na te dwa kierunki na UW- zobaczymy jak to dalej będzie. Ten rok historii brzmi zachęcająco (w prawie nie przeraża mnie ogrom nauki, ale przedmiot owej nauki- bo w sumie co jak co ale pamięć mam dość dobrą, i szybko zapamiętuję) 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 grudnia 2008 14:05
I jestem w rozterce . Wybrać prawo- czyli kierunek, po którym (jeśli jest się dobrym) są duże pieniądze i się męczyć, czy historię, którą uwielbiam, ale po której perspektywy zawodowe są marne...

Averis, nie zapomnij tylko, że po samym prawie nie ma "dużych pieniędzy". Trzeba jeszcze się dostać na aplikację, posiedzieć tam 3 lata, zdać kolejny trudny egzamin, po czym zapłacić jakieś 3000zł za wpisanie się na listę np. radców prawnych. Warto o tym pamiętać, bo nie znam osoby która skończyłaby tylko 5 lat studiów i zarabiała dobra pieniądze (w sumie znam, ale dziewczyna zna też perfekcyjnie ang i franc a do domu wraca o 21  🤔 ).
Jeśli się idzie na taki kierunek, to trzeba myśleć już na początku co dalej...

Strzyga skoro na polibudzie, to musisz liczyć się z tym, że jakaś matma może być... Bo to właśnie najwięcej zależy od wydziału, na jakim jest dany kierunek....  Pogadaj z kimś, ze wcześniejszych roczników, jak to tam jest z tą matmą😉 praktycznie każdy kierunek ma jakieś swoje forum, a tam tematy dla kandydatów🙂
kpik   kpik bo kpi?
07 grudnia 2008 22:16
ok moze ja mam jakos obcięty ten ekonomiczny program, chociaz nie wydaje mi się, wszystko to sa teoretyzujące przykłady, polegające na rozgryzieniu systemu a nie na działaniach matematycznych
To ja się pożalę- mam już podane plany na obu kierunkach i jest gorzej niż źle... Pokrywa się kilka rzeczy i to akurat tych, które muszę akurat koniecznie zrobić na danym roku studiów, żeby mieć zaliczony etap... Nie wiem co tu zrobić, nie chcę ciągnąc tej filo w nieskończoność, ale z drugiej strony będę chyba musiała z czegoś zrezygnować :/
A ja mam wrażenie, że ogłosili konkurs na najgorsze godziny zajęć i potem mi plan ułożyli. Nie mówiąc już o tym, że kolejny rok nie będę mogła zrobić Matematyki Obliczeniowej, bo mi znów koliduje z psychologią  👿
Może za rok...
No ja mam to samo wrażenie :/ A tak się cieszyłam, że takie poranne godziny na psycho zaserwowali, więc będę wolna wcześniej- jednak wielka d... , bo najwcześniej wychodzę z zajęć o 17:30  😵 Kiedy ja pojeżdżę na koniu i- co ważniejsze- zarobię na niego?

mara a ty na którym roku jesteś na drugim kierunku?
kpik   kpik bo kpi?
07 grudnia 2008 23:13
ee plany tj na semestr zimowy czy juz na następny rok?
kiedyś na volcie był taki wątek żeby sobie specjalnie ponarzekać na studia i pomarudzić na temat działania dziekanatów - jest tu taki też?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się