własna przydomowa stajnia

zembria, wilki poluja na źrebaki raczej, ale w moim regionie chciały zeżreć dorosłego konia. Nie udało się , koń został kaleką, bo miał rozszarpaną nogę, przeżył no ale operacja, kilinika itp.
Ja bym konie zamykała na noc do boksu, nie mogłabym spokojnie spać wiedząc że obok są wilki, to jednak są dzikie zwierzęta tylko, a i konie nie są zbyt mądrymi istotami jak wiadomo.
a może taki wyjec nie wiem jak daleko je masz ale gdyby coś wlazło w ogrodzenie to Ciebie też obudzi

https://www.pastuchy.pl/bezpieczenstwo-ogrodzen-elektrycznych/737-syrena-alarmowa.html
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 października 2023 12:33
Perlica, No własne dlatego pytam jakie macie doświadczenia/historie, bo o ile wiem na dorosłe konie to raczej się nie zdarza. Moje konie nie mieszkają boksach, ale zastanawiam się czy nie zostawiać ich pod domem już na noc też. Przetrzymałam je tu kilka dni po tym incydencie, bo pewnie wilki poszły gdzieś dalej już, no ale nadal mam stresa. Z drugiej strony szkoda mi żeby nie korzystały z pastwisk.
espérer, To mi się nie sprawdzi bo na pastwisku pomieszkują czasem sarny i przechodzą często, nie wiem czy to by się nie włączało wtedy.
zembria, z trzeciej strony chyba lepiej, żeby miały dużą przestrzeń do ucieczki w razie czego?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 października 2023 12:57
Fokusowa, Ich stały padok jest bezpieczny, mamy tu solidne wysokie ogrodzenie panelowe wiec tu nic nie wlezie. Tam gdzie wlazły była pogięta nieco siatka leśna tylko, no i kozioł jednak upalowany więc nie miał szans. Nad tym się właśnie zastanawiam, czy gdyby kręciły się w okolicy pastwiska drapieżniki, to czy konie mając sporą przestrzeń otwartą sobie spokojnie poradzą, wypatrzą w porę i nie będą panikowały bez potrzeby.
Ja odkąd wiem, że w okolicy kręcą się wilki to jednak na noc zamykam do boksów. Nie sądzę, że te wilki tu podejdą w ogóle, ale jednak strzeżonego...
Fokusowa, konie nie uciekają przed wilkami, zbierają się w takie stadko i próbują prać.
Tzn. Tak robiły jedne przy ataku amstaffa na jednego, więc myślę że to naturalne zachowanie.
Znawcą nie jestem.

Kozioł uwiązany czy nie , szansy by nie miał. Stado by nie miało także.
-Alvika-   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
13 października 2023 19:04
W gospodarstwie, gdzie mieszkał kiedyś mój koń, było stado kóz. Nocą polowały na nie zdziczałe psy (lub te "spuszczane z łańcucha, żeby sobie pojadły"😉. Kozy uciekały do koni, a konie metodycznie załatwiały robotę kopytami, po dwa konie w tego samego psa.
Do końca życia mój koń celnie rozprawiał się z dowolnym psem.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
13 października 2023 19:44
zembria, zawieś na ogrodzeniach fladry. To jest bardzo skuteczna metoda odstraszania wilków od stad kóz, owiec czy bydła. Tylko zawieś je zgodnie z instrukcją, na odpowiedniej wysokości.
Tak nie robimy.

G.
Amber77, wilk jest pod ochroną, więc bardzo niemądra rada. Można po prostu zabezpieczać na noc swoje zwierzęta.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 października 2023 23:35
Aleks, musialabym całe ogrodzenie tym obwiesić, całe, to jest od cholery metrów "chorągiewek".
Amber77, Trzebaby najpierw takiego kiedyś zobaczyć 😉
Post został usunięty przez autora
zembria, to prawda. Dobra broń jest niestety mega droga. Mieszkając jednak w niebezpiecznej okolicy polecam mieć na stanie
Tak poza dyskusją - przeprowadza się w ogóle jakiekolwiek odstrzały wilków? Takie, hmm, legalne. Czy w ogóle nie ma takiej opcji?

zembria, Znam tylko jedną historię, gdzie wilki zagryzły źrebaka. Tylko, że to nie miało miejsca jakoś centralnie pod domem, tylko na pastwiskach mocno oddalonych od hmmm, siedzib, wokół lasy. Wilki nie podchodzą do domostw, chyba, że są faktycznie głodne (no i teraz się zastanawiam - jak to się stało, że zaatakowały tego kozła, podczas kiedy jeszcze nie ma zimy, więc teoretycznie powinny móc wyżywić się w lesie...).
Może faktycznie obczaj te fladry? Może chociaż w tym najbardziej "newralgicznym" miejscu... Inną opcją jest drut i po prostu elektryzator - no ale skoro sarny przechodzą, to pewnie je też odstraszy.
Sankaritarina, Co do zasady wilki są objęte w Polsce i w Europie ochroną prawną (ustaw o ochronie przyrody). Sa jednak wyłączenia z tych przepisów. W Polsce decyzje o przepłoszeniu (użycie gumowych kul , huk strzału) lub zabiciu wilka podejmuje dyrektor GDOŚ. jest na to algorytm wg którego ustala się reakcje na poszczególne zachowania wilków.W Niemczech decyzje podejmuje starosta, we Francji jest jakieś dziwne wyłączenie oddające decyzję w ręce właściciela gruntu do poziomu 10%. Szwedzi i Norwegowie dogadali się że nie może być wiecej wilków w obu krajach niż 300 ( Polsce jest ok 2-2,5 tys może 3tys.) W Holandii, Belgi i Danii nie mogą w ogóle być legalnie - każdy podlega zabiciu)
Raczej należałoby zamykać konie na noc , ze względu na wyłączenie prawa do odszkodowania. zwierzęta gospodarskie należy zamknąć lub objąć ciągłym nadzorem człowieka,
Wspomniane fladry (chorągiewki, tasiemki czy jak kto tam chce to nazwać) są dość skuteczne. na pewno nieskuteczne są wszelkie siatki i inne trwałe ogrodzenia, a nawet bywają dodatkowym zagrożeniem w razie ataku wilków.
Sankaritarina, Znam przypadek zabicia dwóch klaczy zimnokrwistych w mega dużym stadzie w województwie pomorskim w tym roku przełom VIII i IX w krótkim odstępie czasu. Widziałem zdjęcia. Wilkom nie udało tylko z jednej trochę zjeść.
zembria, kilka dni temu u mojego kuzyna w biały dzień. Na noc konie i osły są zamykane.
FB_IMG_1697272547146.jpg FB_IMG_1697272547146.jpg
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
14 października 2023 10:44
zembria, no tak, całe. Tylko wtedy ma to sens i jest skuteczne. Jeżdżę trochę teraz po terenach gdzie wilki występują od zawsze. Wszędzie wiszą fladry, nie tylko na przydomowych wybiegach, ale także na dużych pastwiskach, na których bydło stoi cały rok.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 października 2023 11:12
espana, O matko...
Raczej pójdę w zostawienie koni pod domem teraz po prostu. Na tamto pastwisko już nie pójdą. Za jakieś 2 tygodnie kończymy grodzenie innego, bliżej domu, porządną wysoką siatką, to pójdą najwyżej dopiero jak tu będzie gotowe. Tamto na wiosnę i tak planujemy zaorać, obsiewać jeszcze raz i robić mocniejsze ogrodzenie, to pomyślimy o kilku rzędach drutu. Mamy tam elektryzator sieciowy więc kopie porządnie.
Lipa w tymi wilkami 🙄
Z powodu szkód w zwierzętach gospodarskich na pastwiskach nie dokonuje się odstrzału. inaczej sprawa się ma gdy wilki wchodzą do budynków, lub gdy ataki na pastwiskach zdarzają się w obecności człowieka.Powtarzająca się obecność wilka w obrębie zabudowań tez jest podstawą do interwencji. Warto zatroszczyć się o swoje psy. w rejonach gdzie wilki są unikałbym pieszych wypraw do lasu z psiakiem. to proszenie się o kłopoty. Co najwyżej autem w odległe rejony. Jeśli mamy psa wędrowniczka , to jest to poważny kłopot. może sprowadzić poważne zagrożenie dla zwierząt w obejściu - o ile nie zostanie zabity w lasie to może to się stać na podwórku. Uwaga to nie jest tak, ze zawsze się to zdarzy, ale przypadki takie się zdarzają im wilki śmielsze tym częściej. Jest artykuł o wilkach i hodowli koni w HIJ. poszukajcie
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 października 2023 11:34
Ja w ogóle nie jestem "Za" jakimś ograniczaniem ich populacji. To ich naturalne środowisko jednak, one były tu pierwsze przecież i to ludzie wleźli im w ten las tak naprawdę. Mają tu mnóstwo zwierzyny płowej, zające itp. Są potrzebne jako naturalny środek to kontrolowania ich liczebności. Pól w okolicy jest jak na lekarstwo więc nikt do saren nie strzela, bo nie wchodzą w szkodę nikomu, to te wilki przynajmniej ich liczbę ograniczają.
No tylko mogłyby to robić kawałek dalej 😑
Skoro wiesz, że wilk jest pod ochroną to nie namawiaj do przestępstwa!

G.
zembria, To dość bambinistyczny pogląd. Człowiek jest takim samym gatunkiem jak wilk i zamieszkiwał lasy w naszej szerokości geograficznej równocześnie z wilkiem. Jeśli chcemy mieć pola uprawne, łąki i osiedla to wilk musi się cofnąć . Nie ma innej rady. Wszak wycięliśmy lasy żeby mieć łąki i pastwiska i grunty orne i miasta i infrastrukturę. Nawet łąk i nie było na naszym terenie ok 1500 lat temu . Sprawę komplikuje fakt, ze biologia wilka sie zmieniła i nie stresuje go sasiedztwo z człowiekiem, a do rozmnażania sie i przeżycia lasy nie sa mu juz potrzebne. znakomicie radzi sobie na wielohektarowych polach uprawnych (w krajobrazie typowo rolniczym. Oczywiście nie da się wytyczyć ostrego rozgraniczenia terenu. Bedzie zawsze strefa przejściowa i interesy ludzkie będą zawsze w pewnym zakresie sprzeczne z interesami wilka. Tak już będzie zawsze. Można sobie wyobrazić w skrajnym wypadku ze wilk pojawi się w miastach na podobna skalę jak dzik, ale nie będzie już tak wesoło. Przypadki niedźwiedzi na dalekiej północy czy w Kanadzie lub Alasce pokazują, że sprawy mogą mieć drastyczny obrót.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 października 2023 12:04
melehowicz, Pewnie i bambinistyczny, ale tak uważam. Mam też na myśli swój tutaj lokalny rejon, nie skalę całości. Tu jest dobre miejsce dla wilków i myślę, że powinny tu być. A że wybraliśmy takie a nie inne miejsce do mieszkania, to jest to bardziej nasz problem niż ich.
Amber77, owszem, bezpieczeństwo koni najważniejsze. Dlatego to TY masz zabezpieczyć swoje zwierzęta w odpowiedni, legalny sposób. Odstrzał chronionych zwierząt nie jest odpowiednim zabezpieczeniem własnych zwierząt, od razu podkreślam.
Zawsze mnie to zastanawia, jak ludzie zamierzają w takim razie ochronić swoje zwierzęta przed zdziczałymi psami, których prawdopodobieństwo pojawienia się jest większe i skutki bardziej dotkliwe niż potencjalny atak wilków? Bo że ludzie rozróżnią atak wilka, a zdziczałego psa, to bardzo wątpię, wybaczcie - choć różnice między tymi dwoma są znaczne. Plus to chyba najlogiczniejsze na świecie, że zabezpieczyć swoje zwierzęta można w każdym momencie, a odstrzelić drapieżnika często już po stratach (życia, zdrowia) naszego zwierzaka...

Ale żeby nie było, bardziej w temacie. Sama byłam ostatnio zaskoczona, że stajnia znajdująca się w samym środku lasu, bez żadnego sąsiedztwa dookoła poza dużym kompleksem samej stajni zostawia konie na pastwiskach także na noc. Grzmią od co najmniej roku o atakach wilków w okolicy (które to wilki były tutaj zawsze), ataki nieudolnie spreparowane lub rozszarpane psy chodzące samopas/na łańcuchu gdzieś pod stodołą (odsyłam do postów melechowicza, a tu jednak nie boją się zostawiać koni bez nadzoru na pastwiskach. Nie pytałam, natomiast widzę, że mniejsze kucyki, źrebaki itd. znajdują się bliżej stajni, są jakby odgrodzone w kompleksie pastwisk na mniejsze kwaterki. W poprzedniej stajni, która była umiejscowiona obok lasu (oddzielona polem czy dwoma), przy okazji pojawienia się wilków w okolicy, które tam migrowały, konie chore (np. ciężki RAOwiec), stare itd. były puszczane nawet na dzień z przodu stajni, na pastwiska od strony drogi, żeby jednak je zabezpieczyć. Pozostałe konie chodziły na duże pastwisko od strony lasu, natomiast podkreślę, że w tej stajni konie nie zostawały na noc na pastwisku - poza wyjątkami j.w., puszczanymi właśnie na przednie pastwiska.

Ja bym na Twoim miejscu zembria zostawiała jednak konie bliżej domu, jak postanowiłaś. Z tego co kojarzę masz małą przydomówkę, więc nie ma tutaj mowy o stadzie, i konie będą spokojniejsze w nocy, i Wy będziecie lepiej spać. 😉
zembria, Zgadzam się ze wilki maja się dobrze i niech sobie żyją. Jeśli w strefie konfliktowej sytuacyjnej jak i przestrzennej człowiek będzie reagował adekwatnie do problemu to wszystko będzie ok. Wilki żyją w całej Polsce , Nie na takiej gminy poza kilkoma wielkimi miastami, gdzie nie ma wilków.
Kończę budowę przydomowej stajni. Obecnie posiadam 1 wałaszka oraz niedawno do towarzystwa kupiłam mu młodą klaczkę. Konie obecnie stoją w dwóch różnych stajniach, nie znają się.
Czy przeprowadzka jednego dnia do nowej przydomowej stajni będzie dobrym pomysłem? Czy lepiej klaczkę przywieźć najpierw do obecnej stajni w której mieszka wałach ,aby się poznali i np po 2 tygodniach przewieźć ich razem już do siebie?
Skłaniam się przy pierwszej opcji natomiast zastanawiam się jak to będzie z ich reakcją i czy nie spowoduje prób nie wiem.. chociażby ucieczki?
Jak myślicie i jakie są wasze doświadczenia? Ktoś miał podobną sytuacje?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 października 2023 11:45
Chestnutpower, Dwa konie na raz w obcym miejscu z reguły szybko się do siebie "przyklejają". W grupie raźniej, bezpieczniej. Ja bym przewiozła je oba na raz, tylko na 2 kwaterach obok siebie postawiła na początek.
trzymałam tydzień pierwszego konia samego bo też miałam jakieś dziwne obawy, i to był duży błąd bo ten bez swojego dotychczasowego stada ani innego nowego konia przez ten tydzień wariował, próbował uciekać darł sie całymi dniami. Ja miałam tydzień wyjęty z życiorysu, jak przywiozłam drugiego konia i postawiłam mu obok na padoku koń przestał uciekać. także w twojej sytuacji zwoziłabym dwa jednocześnie tylko z zachowaniem osobnych padoków i potem trzymała sie procesu zapoznawania jak w każdym innym miejscu. Serio w kupie raźniej i prędzej ten jeden samotny Ci zwieje szukają stada
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się