Kto/co mnie wkurza na co dzień?

strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
17 sierpnia 2014 11:24
taaa... w mojej miejscowości spisywanie za alkohol jest na porządku dziennym. A do poważnych spraw jechać nie ma kto  😲
Scottie   Cicha obserwatorka
18 sierpnia 2014 10:59
flygirl, a mnie dziwi, że Ci policjanci nie wezwali karetki, tylko wpakowali ją do radiowozu!! A co do tego, że policja jeździ i szuka osób, które piją- ja serio nie wierzyłam w to, ale to w większości obywatele dzwonią i donoszą, że "w krzaczkach za sklepem pan Mitek spożywa alkohol" (na nr alarmowy, ratujący zdrowie i życie) 😉
Dziś od rana tylko wdech-wydech ! skupiam się, żeby nie wybuchnąć  😤  W nocy musiałam zawieść męża do pracy, więc nocka z pobudką . Godzina 6 tel. odbieram a tam cisza. Takich telefonów do teraz miałam ponad 10  🤔wirek:  sprawdziłam kto dzwoni i jakaś firma z Poznania  🤔wirek: 
Poczytałam trochę i wychodzi na to, że oni tak dzwonią do większości osób  😵 
Wie ktoś jak ich zablokować ?
boże jak mnie sąsiedzi zaczęli wkurzać. to się w głowie nie mieści. ta stereotypowa "wiejska mentalność", z której się można podśmiewać w dowcipach i anegdotach naprawdę istnieje i jest okrutnie wkurzająca!
Dziś od rana tylko wdech-wydech ! skupiam się, żeby nie wybuchnąć  😤  W nocy musiałam zawieść męża do pracy, więc nocka z pobudką . Godzina 6 tel. odbieram a tam cisza. Takich telefonów do teraz miałam ponad 10  🤔wirek:  sprawdziłam kto dzwoni i jakaś firma z Poznania  🤔wirek: 
Poczytałam trochę i wychodzi na to, że oni tak dzwonią do większości osób  😵 
Wie ktoś jak ich zablokować ?


poproś operatora żeby zablokował numer, albo zależnie od tego jaki masz telefon - na androidzie sciągnij sobie jakiś program do blokowania numerów, a na ios gdzieś w ustawieniach telefonu można zablokować numer.
casines Dzięki  :kwiatek:  mam nowy telefon na androidzie i jestem jeszcze zielona z obsługą . Blokowanie mam w telefonie, doszłam do blokowania sms ale jeszcze nie z połączeniami.
Jutro pojadę do operatora  😉

Kurcze dalej są te telefony, modlę się, żeby ktoś się odezwał  😀iabeł: 
Gillian   four letter word
18 sierpnia 2014 13:01
możesz oddzwonić?
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
18 sierpnia 2014 13:40
flygirl, a mnie dziwi, że Ci policjanci nie wezwali karetki, tylko wpakowali ją do radiowozu!! A co do tego, że policja jeździ i szuka osób, które piją- ja serio nie wierzyłam w to, ale to w większości obywatele dzwonią i donoszą, że "w krzaczkach za sklepem pan Mitek spożywa alkohol" (na nr alarmowy, ratujący zdrowie i życie) 😉

No ale ludziom się nie chce wierzyć, że policjantom z własnej woli naprawdę nie chce się przeganiać pijaków 😁

Co do karetki - nie wiem jak w PL, ale tutaj jest spore napięcie między ambulansami a policją w sprawie pijanych ludzi i koszmarne próby przerzucania odpowiedzialności... :/ I zdarza się, że ratownicy nie chcą takiej osoby zabrać, "bo wszystko z nią okej" [medycznie].
Becia23, no ale skoro dziewczyna pisała, że za drugim razem pani była zakrwawiona i wyraźnie pobita, to chyba nie było z nią 'medycznie ok' i nie można w tym wypadku przerzucić odpowiedzialności.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 sierpnia 2014 13:51
Becia23, to rzeczywiście lepiej odwieźć z powrotem do oprawcy.
możesz oddzwonić?


Właśnie nie mogę oddzwonić .

Kiedyś miałam nękania przez sms. Kancelaria jakaś mnie straszyła, że mam dług. Prosili non stop o oddzwonienie do nich, straszyli, że odwiedzą mnie Panowie i dług odbiorą.
Oczywiście ja nie dam się nastraszyć, posprawdzałam wszystko. Okazało się, że są to naciągacze . Najlepsze jest to, że ja nic o jakiś długach nie wiem .

edit. Właśnie odezwał się jakiś Pan jak odebrałam telefon, mam nadzieje, że był to ostatni telefon od tej firmy .
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
18 sierpnia 2014 14:26
Ależ ja nie neguję, że policjanci postąpili źle, odwożąc ją ponownie do domu! Na miejscu flygirl składałabym skargę na tych konkretnych funkcjonariuszy, bo postąpili wyjątkowo nieprawidłowo i niedbale.
Jedynie tłumaczę, że nie wszystko jest takie czarno-białe.
(I że policja naprawdę nie chce mieć do czynienia - z własnego wyboru - z krzakowymi pijakami, podpinając się pod to, co powiedziała Scottie)

A że nie można przerzucić odpowiedzialności... mało to historii-horrorów na temat zaniedbań NFZ?
Wkurzają mnie nie poważni klienci. Umawiają się, nie przychodzą, nie odwołują. niezmiennie. przekiblowałam dziś juz 6 godzin w pracy nie robiąc nic i nic nie zarabiając bo takie mendy sobie nie przychodzą i to trzy pod rząd!. a inni czekają w kolejce przez takich ludzi. a ja tracę czas i pieniądze. nosz jak można...
Gillian   four letter word
18 sierpnia 2014 16:15
Becia23, to rzeczywiście lepiej odwieźć z powrotem do oprawcy.


nie, lepiej zrzucić na SOR na diagnostykę, potrzymają do rana i to rozwiąże totalnie problem!
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 sierpnia 2014 09:52
Gillian, bo jak ją partner pobił, to przecież nie należy jej się opatrzenie twarzy i ręki. Zapomniałam.
Co do reakcji policji... ostatnio jechałam z chłopakiem autem i samochód z naprzeciwka jechał na nas, na czołówkę, nie wiedzieliśmy czy odbijać na pole czy jak ? Ale okazało to się ''zabawą '' po pijaku. Zawróciliśmy za tym autem, auto zatrzymało się na stacji wysiadło dwóch koksów , ledwo trzymających się na nogach, poszli dokupić ekwipunek na stację. Zadzwoniliśmy na policję , podaliśmy nr. rejestracyjne, i co? W przeciągu godziny nikt się nie zjawił, żaden patrol! Dzwoniliśmy dwa razy- oczywiście otrzymaliśmy odpowiedź, że patrol już wyruszył ! A jak wracaliśmy znowu ich widzieliśmy jeżdżących. Jak policja lekceważy takie zgłoszenia to naprawdę ręce opadają , nie wiem czy po sprawdzeniu nr. rejestracyjnych okazało się, że to jacyś ''policyjni sojusznicy'' czy jak :/
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 sierpnia 2014 10:16
martkagd, ja wracałam kiedyś z kumpelą koło godziny 3 z imprezy do domu. Widzimy, że z okna bloku, na 4 piętrze szamoczą się 2 nagie osoby, jedna chyba chciała skoczyć, a druga ją powstrzymywała. Dzwonimy na policję, najpierw 10(!) minut przekazywania ze 112 na policję, dyspozytorka w końcu mówi, że wysyła patrol. Była 3, zero samochodów na ulicach, dojazd zająłby im jakieś, maksymalnie 3,5 minuty. Przyjechali po... 25. Usłyszałyśmy, że dopiero przez chwilką dostali wezwanie. Na szczęście CI się dalej szamotali, ale już wewnątrz, bo zdążyliby oboje wypaść, wrócić na górę i wypaść jeszcze raz...
Scottie   Cicha obserwatorka
19 sierpnia 2014 10:34
[quote author=Scottie link=topic=20214.msg2162727#msg2162727 date=1408355955]
flygirl, a mnie dziwi, że Ci policjanci nie wezwali karetki, tylko wpakowali ją do radiowozu!! A co do tego, że policja jeździ i szuka osób, które piją- ja serio nie wierzyłam w to, ale to w większości obywatele dzwonią i donoszą, że "w krzaczkach za sklepem pan Mitek spożywa alkohol" (na nr alarmowy, ratujący zdrowie i życie) 😉

No ale ludziom się nie chce wierzyć, że policjantom z własnej woli naprawdę nie chce się przeganiać pijaków 😁

Co do karetki - nie wiem jak w PL, ale tutaj jest spore napięcie między ambulansami a policją w sprawie pijanych ludzi i koszmarne próby przerzucania odpowiedzialności... :/ I zdarza się, że ratownicy nie chcą takiej osoby zabrać, "bo wszystko z nią okej" [medycznie].
[/quote]

W Polsce jest to samo- tzn. pogotowie w ogóle nie zabiera pijanych "uszkodzonych" (nie wymagających hospitalizacji)- opatrzą na miejscu i wzywają SM albo policję (no i to rozumiem). Jednak policja do każdego krwawiącego wzywa PRM, bo w razie gdyby coś poważnego z tego wynikło- mają czyste ręce. SM za to robi takie cyrki, że szkoda gadać- jest głownie po to, żeby odciążyć policję z pijaczków, a prawie w ogóle się nimi nie zajmuje.

Strzyga, dzwoniąc na 112 nie dzwonisz na policję, tylko do WCPRu, które zgłoszenie musi dopiero przekazać USTNIE na policję (no comment). Proponuję od razu dzwonić na 997- będzie szybciej 😉 Może dyspozytorka nie wysłała patrolu a zgłoszenie? To jest zasadnicza różnica. Co do dojazdu, to niestety nie jest tak, że patrole siedzą w bazie i czekają na zgłoszenie- jeżdżą od interwencji do interwencji, a jeśli to była weekendowa noc (tak sobie myślę- skoro wracałyście z imprezy), to mają wtedy urwanie głowy, a zgłoszenia są realizowane z kolejnością  (no chyba, że jest to jakieś zdarzenie bezzwłoczne). Takich awantur w weekendy jest na pęczki...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 sierpnia 2014 10:37
Scottie, wiesz, ktoś w 3/4 poza oknem na 4. piętrze, szarpiący się z drugą osobą to dla mnie dość bezzwłoczna sprawa. Nie powiem Ci teraz, bo to było rok temu, ale chyba na 997 dzwoniłam.
Kur..... dostanę za raz zawału. Gotuję się w środku i już wybucham  😵  Od wczoraj telefony od cholernej formy, że mają dla mnie coś tam . Telefonów już grubo ponad 30, numer zablokowany to teraz dzwonią z zastrzeżonego  😵 
Rozmawiałam już z tyloma osobami i wiecznie im mówię, że mają wywalić mój numer lub zablokować a dalej to samo  👿  To już jest nękanie ! co mogę zrobić ?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 sierpnia 2014 11:19
monia, odrzucaj, albo wyłącz telefon, jeśli nie czekasz na jakieś ważne wiadomości.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 sierpnia 2014 11:23
Edit: doczytalam, ze gluche. Moze by na policje zglosic?
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
19 sierpnia 2014 11:24
monia, kiedyś do mnie wydzwaniali z jakiś kursów gotowania i że nie mogą usunąć mojego numeru z bazy bo im się losowo trafia (taaa). Pomogło poproszenie o ponowne przedstawienie się, zapisanie nazwiska i poinformowanie, że jeżeli telefony się nie skończą to sprawa zostanie zgłoszona na policję, jako nękanie. Na początku informuję też, że nie wyrażam zgody na nagrywanie.
monia, odrzucaj, albo wyłącz telefon, jeśli nie czekasz na jakieś ważne wiadomości.


Telefon mi potrzebny, muszę odbierać ( mam wystawione konie i różne inne rzeczy ) Mąż jest za granicą i w razie W muszę zawsze coś mu sprawdzić.

safie Ja już straszyłam kilka razy, że zgłoszę sprawę na policję. Nawet prosiłam  😵  za każdym razem jak odbieram to odzywa się inna osoba.
( zapisuję nazwisko )
Nie mam siły już. Jak się to nie skończy to podaje na policję. Mam cały wykaz połączeń, tyle dobrze  🤔wirek: 

CzarownicaSa najpierw jest kilka głuchych telefonów a potem ktoś się odzywa . Tak od wczoraj od 6 rano  🤔wirek: 
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 sierpnia 2014 11:51
monia, to odrzucaj. Nie ma sensu z nimi rozmawiać.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
19 sierpnia 2014 12:04
Scottie, wiesz, ktoś w 3/4 poza oknem na 4. piętrze, szarpiący się z drugą osobą to dla mnie dość bezzwłoczna sprawa. Nie powiem Ci teraz, bo to było rok temu, ale chyba na 997 dzwoniłam.

Jak wroce wieczorem to Ci opisze jak to jest u nas - kazde wezwanie zostaje "oznakowane" pod wzgledem waznosci i na podstawie tego ma sie limit czasowy, w jakim trzeba przyjechac. Tak jak Scottie pisze, patrole interwencyjne nie siedza jednak na komendzie na tylku, tylko ganiaja z jezykami na brodach tam, gdzie ich operator przypisze, w atmosferze ciaglego poganiania, byle szybciej, zeby polityczne targety zaliczyc.
Facella   Dawna re-volto wróć!
19 sierpnia 2014 12:11
Strzyga, dzwoniąc na 112 nie dzwonisz na policję, tylko do WCPRu, które zgłoszenie musi dopiero przekazać USTNIE na policję (no comment). Proponuję od razu dzwonić na 997- będzie szybciej 😉

Da się jeszcze w ogóle zadzwonić pod 997?
Kiedyś potrzebowałam karetki, odruchowo wklepałam 999 - nie nawiązało się w ogóle połączenie, próbowałam parę razy i zawsze to samo, żadnego sygnału, nic. Trwało wybieranie numeru aż w końcu przerywało. Za to pod 112 od razu był sygnał. Kij z tym, że na karetkę czekałam 1,5 godziny  😵 Przy czym był to wieczór, w mieście nawet w godzinach szczytu nie ma wielkich korków i spod szpitala pod mój blok idzie dojechać (w godzinach szczytu!) w 20 minut bez pośpiechu... Rozumiem, karetka mogła być zajęta, ale mamy dwa szpitale, plus jeden twór medyczny (wielka przychodnia, gabinety specjalistyczne, lab i chyba dwa oddziały szpitalne), który chyba też dysponuje karetką.
Gillian   four letter word
19 sierpnia 2014 12:34
Gillian, bo jak ją partner pobił, to przecież nie należy jej się opatrzenie twarzy i ręki. Zapomniałam.


Twój bulwers jest nieuzasadniony bo ja się pytam całkiem serio. Przywiozą kobitę, opatrzą, poleży do rana, dostanie do ręki wypis i... i co? wróci do domu. Myślisz, że mając ten wypis w ręku będzie chroniona i już jej nikt nie skrzywdzi? jaka jest różnica czy wróci sama czy odwiezie ją patrol (zakładając, że nic jej nie dolega jak w 99,9% takich przypadków). Znając życie jeszcze dostanie wpierdziel za to, że gdzieś przepadła na całą noc.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 sierpnia 2014 12:35
Gillian, a Ty uważasz, że policjanci dobrze postąpili?
Widzisz, bo jak miała na przykład krwiaka/wstrząśnienie mózgu/złamaną rękę, to musiała sobie radzić sama. 
Emily Ratajkowsky mnie wkurza. Zawsze wszędzie i w ogóle.  😤
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się