PSY

amnestria, jak kochasz ONki, a wiem że kochasz 😉 to może chodsky pes? Kasia D. od nas z forum (jezu, kalafior ciążowy, avatar z panią w kapeluszu i różowej garsonce 😀) ma dwa i są cudne!
madmaddie   Życie to jednak strata jest
29 sierpnia 2017 11:49
Hiacynta 🙂
madmaddie, oo dokładnie, dzięki, ulżyło mi 😀
Dzionex, Ty wiesz :kwiatek: 😍 Już piszę do Hiacynty!


Dziewczyny, wiem jak ważne jest sprawdzenie hodowli, ale dziękuję Wam za troskę :kwiatek: Wszystkie nasze psy były zawsze rasowe i ze sprawdzonych miejsc, dzięki czemu nie wykazywały żadnych odstępstw od rasy.

Jeszcze co do absolutnie-przecudownych-prześmiesznych-przesłodkich corgich - czy jakiś wet z tu obecnych (Cri? :kwiatek🙂 mógłby się wypowiedzieć jak u nich z kręgosłupem/problemami z plecami? Mają przekrótkie łapy, zakładam że chodzenie po schodach może być problematyczne, ale jak pisałam - mamy windę. Przy czym czy taki krótkonogi pies (zakładam, że jamniki mogą mieć podobny problem) poradzi sobie w terenie, gdzie są skały, kamole itp. Gdzie nie zawsze da się obejść tegoż kamola, ale trzeba na niego wskoczyć? Bo moje wyjazdy czasem wyglądają tak Jura, a czasem tak Sokoły. Widać różnicę, raz mega czadowe polany, a raz kamolce. Czy taki corgi by to ogarnął w ogóle? Czy jednak szukać rasy bardziej długonogiej?

Probelmy pierwszego świata 🤣
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
29 sierpnia 2017 12:04
Co byś nie wybrała, w sensie jakąkolwiek rasę to polecam mocno poszukać dobrej hodowli. I to dobrej nie w sensie, że mają super hiper eksterierowe psy i wygrywają wszystkie wystawy jak leci tylko zwracają uwagę na charakter psów. W każdej rasie da się znaleźć takie hodowle a mądry hodowca pomoże wybrać psa odpowiedniego dla ciebie. Niestety wiele hodowli nie zwraca na to t specjalnej uwagi.


O to to, ja miałam posokowca które uchodzą za psy demolki, niszczące w opór i raczej niezbyt łatwe bo o silnym charakterze. Odważne ale czytałam nawet ostatnio że jak się przestraszą to mogą być agresywne 😲
W hodowli wybraliśmy wraz z hodowczynią chyba jakiś "lewy" egzemplarz bo praktycznie nic nie niszczył (za szczeniaka wyciumkał lekko róg kanapy bo skórzana a miał spanko przysunięte tak że korciło 😁 plus zjadł pół pilota), w szkoleniu może nie super łatwy ale lubił się uczyć sztuczek itp a problemy z przywoływaniem czy ciągnięciem na smyczy były raczej kwestią naszego braku wiedzy jak psa uczyć, jak ja podrosłam na tyle żeby ogarniać temat poważniejszego szkolenia psa (poza sztuczkowego) to on był już stary wyjadacz 🤣 Dalej czasem głuchł ale na smyczy ze mną chodził bardzo ładnie 😉
Odwaga... hmmm... Adar był największym panikarzem w okolicy. Kiedyś darł się jakby go ze skóry obdzierali bo się zagapił i przewrócił się z chodnika na plery, pech chciał że strona na którą chciał się obrócić z powrotem była "zablokowana" przez wysoki krawężnik który go złapał i nie chciał puścić 😁 A wystarczyło się przeturlać w drugą mańkę.
A agresji w nim było tyle co kot napłakał. Był niekastrowany więc leciał z ujadaniem i zębami do innych psów ale już ugryźć nie umiał i sam dostawał po dupie 😵 Do ludzi kompletnie zero agresji, można z nim było zrobić wszystko, nawet jak go bez znieczulenia układali do prześwietlenia świeżo złamanej łapy to tylko się darł że boli ale nic nie robił. Mój facet bojący się psów przełamywał lęk wyprowadzając go na spacery a jak zakładał mu obrożę/szelki (tak żeby go nie dotknąć przypadkiem 🤣 ) to pies stał, łypał czy już i chyba nawet powietrze wstrzymywał żeby się nie ruszyć i nie wystraszyć, kochane to było strasznie 😍
amnestria  :kwiatek: Jeżeli ktoś nie ma konkretnych planów sportowych na psa to ja uważam, że staffiki są super psami.

Epk to zależy co kto lubi  😁 Bo nie każdy chce mieć psa, który nie potrafi siedzieć dalej od właściciela niż 5 cm  🤔wirek:
Nie mam żadnych planów sportowych, ot chciałabym zwierzaka w domu, zwłaszcza, że zawsze miałam i dom wydaje mi się niepełny. O ile uważacie, że to rozsądne mieć psa jeśli pół dnia siedzi się w robocie :kwiatek: Przy czym sporo wyjeżdżamy, ale w miejsca gdzie psiur mógłby być z nami, więc fajnie by było by dawał radę i mógł nam towarzyszyć. Tulipan, a Twoja dziewczyna jeździ z Tobą do stajni? Nie myślałam o staffach, ale Twoja mnie MEGA urzekła 😜
madmaddie   Życie to jednak strata jest
29 sierpnia 2017 12:14
amnestria, mnóstwo ludzi pracujących ma psy i sobie radzą. A myślę, że jeśli jesteś świadoma tego, że pies potrzebuje ruchu i zajęcia to spokojnie prześpi te 8-9h samemu. 🙂
Wojenka   on the desert you can't remember your name
29 sierpnia 2017 12:19
amnestria, cardigany są chyba nieco sprawniejsze od pembroke. Znajoma ma cardigana ze zdanym egzaminem ratowniczym-terenowym! Dają radę!
Wojenka, a skontaktowałabyś mnie z tą znajomą? Może jakiś namiar na fejsie? Pogadałabym chętnie, jeśli nie miałaby nic przeciwko :kwiatek:
amnestria jeździ ze mną do stajni, na treningi wyjazdowe i na zawody  🙂 W zasadzie to zabieramy ją wszędzie i super się odnajduje w nowych stajniach. Ma poręczny rozmiar, turystyczny  😀
Wojenka   on the desert you can't remember your name
29 sierpnia 2017 12:27
amnestria, jasne, wysłałam Ci kontakt na fb 🙂
tulipan, haha, sama mam psa co w domu nie odstępuje nas za bardzo ale fakt, nie każdy to lubi. Przy czym mój po prostu sobie przy mnie jest nic ode mnie nie chcąc, więc nie bardzo jest to męczące. Nie wiem jak Sigi, ale ona chyba też potrafi się zająć sama sobą czasem? 😉
jedna moja znajoma z corgisiem trenuje obedience😉 da się 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
29 sierpnia 2017 14:18
amnestia, jakiś czas temu przerobiłam tu podobną dyskusję i, jako miłośniczce ONków, najbliżej mi chyba do Chodskiego psa. Odezwij się do Hiacynty. To troszkę większe psiaki niż bordery, ale może to ostatecznie nie ma aż tak dużego znaczenia?
Pozostają też kundle schroniskowe, ale miałabym też obawy co do ich historii i możliwych problemów z agresją itd.
Staffinkę znałam dobrze jedną i choć była absolutnie przeurocza i kochana, to w porównaniu z ONkami potencjał intelektualny jakby mniejszy 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 sierpnia 2017 14:22
Za to milion razy zdrowsze fizycznie i psychicznie 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
29 sierpnia 2017 14:28
JARA, nie wykluczam 🙂
Lotnaa, ja marzę o kundlu ze schroniska, ale mój chłop się nie zgadza - on jest ten rozsądniejszy 😍, a ja to zawsze serduchem i na spontanie 😉

Boję się trochę, że Chodsky jest jednak troszkę za duży 🙁
Oj nie zgodzę się, mieliśmy stafficzkę (16,5 roku), wszystkie sztuczki i komendy łapała w lot. 😉 Także pewnie zależy od egzemplarza.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
29 sierpnia 2017 14:34
Ja go rozumiem doskonale, a może jakiś taki "sprawdzony" z domu tymczasowego? Ja po przeanalizowaniu wielu ras doszłam do wniosku, że chciałabym bordera ale bez tych nieziemskich pokładów energii, więc chyba najlepszy byłby właśnie kundel. Chodski kawał psa jednak, jak piszesz.
smartini   fb & insta: dokłaczone
29 sierpnia 2017 14:39
Lotnaa, ale zobacz, weźmiesz takiego 'w typie bordera' i wcale nie masz gwarancji, że będzie spokojniejszy. Może miec za to tonę chorób genetycznych w spadku po niebadanych, nieznanych rodzicach, może mieć borderowe fiksacje nie będąc czystym borderem itp. Zdecydowanie pewniejsze jest w takiej sytuacji nadal szukanie hodowli, w kierunku showków (czysto hipotetyzuję oczywiście)
Ja bardzo dobrze rozumiem obawy przed psem schroniskowym bo to istna loteria. My wprawdzie nie braliśmy ze schroniska ale wzięliśmy starszego szczeniaka z hodowli oddanego z poprzedniego domu i już był hardkor. Pies się wszystkiego bał (ktoś go na pewno bił i wiązał).
Lotnaa   I'm lovin it! :)
29 sierpnia 2017 14:48
smartini, no wiem wiem! Ale czy to biorąc kundla, czy to psa z najlepszej hodowli, nie mamy żadnej gwarancji, co dostaniemy tak naprawdę.
Dla mnie to na szczęście problem hipotetyczny, bo na ten moment stwierdziłam, że jedno dziecko w domu mi wystarczy...
smartini   fb & insta: dokłaczone
29 sierpnia 2017 14:53
Lotnaa, jednak wydaje mi się, że w przypadku dobrej hodowli, gdzie poznajesz rodziców, możesz poznać inne potomstwo, linie hodowlane są znane można jednak przewidywać, co się urodzi, potem można przewidywać na podstawie zachowania szczeniaka, jaki może być w przyszłości. Można przewidywać temperament, predyspozycje, ewentualne choroby na które można zorobić badania i przynajmniej szybko wykryć albo stosować profilaktykę. W przypadku schroniskowego psa, dostajesz 'kota w worku'. Jedyne po czym można przewidywać, to odwiedziny czy spacer ale nie raz już czytałam historie o psach, które w schronisku sprawiały zupełnie inne wrażenie niż się potem okazało w domu 😉 także jednak różnica jest i kwestia 'schronisko czy hodowla' jest dla mnie bardziej skomplikowana niż mogło by się wydawać i w obu przypadkach trzeba się liczyć z trochę innymi, ewentualnymi niespodziankami 😉
Ja też rozumiem :kwiatek: Mój Mateusz to po prostu mega mądry gość i wie, że na dwoje babka wróżyła, i wcale niekoniecznie będę pląsać po tęczy ze schroniskowym zwierzakiem. I być może pojawią się wręcz problemy, które mnie przerosną. Ale wiecie, ja się nawet na "błędach" nie uczę, bo miałam króliczka ze schroniska (nie z DT tylko z normalnego kocio-psiego schronu) i miał wszystkie choroby świata (prognozwano, że pożyje max 4 lata -> dożył do 8), ale co gorsza przez problemy z nadnerczami, mimo kastracji, był bardzo agresywny. No skaranie boskie z nim było 🙁

Dlatego chcemy tak poszukać, żeby dopasować coś do nas i naszego trybu życia, na co największe szanse mamy kupując psa ze sprawdzonej hodowli - i tu nie zgadzam się z Tobą Lotnaa, to nie jest aż taka loteria jak w przypadku zwierząt ze schroniska. Nasze ONki miały identyczne charaktery jak ich rodzice, były karne, odważne, szalenie inteligentne, ale też wesołe i pełne życia (tatuś był trochę aż za bardzo wesoły 😀 ).

Za corgimi szalejemy oboje, więc to na razie nasz numero uno - pocieszyłyście mnie, że ten piesek mojego kumpla to być może wyjątek. I te pieski, które wrzuciła mi dziewczynka też mi się bardzo podobają. Chodsky czadowy, ale jednak im dłużej myślę, tym nijak nie pasuje do naszego założenia, że piesek ma być niewielkich rozmiarów. Przecież my nawet rasy typu golden odrzuciliśmy!
Ja mam znajdę, ale wzięta jako szczeniak mały (ktoś zostawił pod sklepem dwa szczeniaki, a znalazca je oddał do weterynarza), więc normalna, bo u nas wychowana. I dodatkowo "w typie bordera", bo budową i charakterem trochę przypomina. Także trzeba łapać okazje po prostu, starszego psa też bym się bała, ale głównie ze względu na podwórkowe koty. Koleżanka wzięła niechcianego dziadka ze schroniska i się okazało, że był psychiczny, potrafił się wyrzygać na podłogę i tego pilnować na tyle, że gryzł właścicielkę 🤔wirek:

O, a moja taka kulka w styczniu była, a teraz prawie poważna pani :P Rewelacyjna się trafiła, bo ładna i super mądra, towarzyska i kontaktowa. Tylko trochę boidupa, ale niby się chowa pod stół, a za kostki próbuje łapać 😂
Budyń, PRZEPIĘKNA! 😍
smartini   fb & insta: dokłaczone
29 sierpnia 2017 15:04
budyń, no widzisz, a nasz Bonus wzięty 'z odzysku u hodowcy' miał chyba 4-5 miesięcy, więc nadal młody a już ze skrzywioną psychą po tych, co go oddali. Rok trwało wyprowadzanie psa na prostą a jesteśmy doświadczonymi psiarzami od zawsze z onkami. Bonusowi dopiero po pół roku dało się założyć obrożę, wcześniej wpadał w taką panikę, że najprawdopodobniej ostatecznie oderwałby sobie głowę :zemdlał: już nie mówiąc o szuraniu brzuchem po ziemi przy głośniejszym mówieniu/machnięciu ręką/szybszym kroku
Ale przesłodka jest!
nam taki paskud z Bonusa wyrósł 😉
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/12507566_882588695173523_5248256266988467939_n.jpg?oh=3a1ac7fa674df24bdeac54d8c4a93f4b&oe=5A233756[/img]
madmaddie   Życie to jednak strata jest
29 sierpnia 2017 15:06
budyń, piękna  😍

ja też miałam kundla i więcej się na to nie piszę, chociaż była cudnym psem 😉
a corgi to takie moje małe marzenie  😍
Corgi są zdecydowanie memiczne 😀

smartini nie wiedziałam, że macie ONa, piękny! Bardzo męski!
To pochwalę się moją-niemoją niunią Erissą (w domu - Nerissą) po
ZELLO von der Neudenauer Holzsteige:



smartini   fb & insta: dokłaczone
29 sierpnia 2017 15:31
amnestria, mieliśmy dwa do grudnia, niestety Taurusa trzeba było uśpić (rak przełyku spowodowany najprawdopodobniej przetoka którą miał od urodzenia) teraz jest chyba juz 10tygodniowy Fortis do pary z Bonusem (i mastif tybetanski do kompletu)
Psy tez moje-niemoje, w domu rodzinnym są 😉
Piekna, mieliśmy kiedyś podobną suczke tylko podpalenia mialla bardziej biszkoptowe, nie takie zolto rude 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się