Co mnie wkurza w jeździectwie?

Ja na swojej skrzynce za 20 zł też mogę usiąść i stanąć, chyba z leroya mam. Tylko ona ma już z 9 lat, możliwe, że już nie robią.
Ja mam jeździecką do stawania. Kilogramami nie przekraczam ' zaleceń' z naklejki a ostatnio jak z niej ( skrzynka posawiona na drabinkę) wsiadałam na konia to usłyszałam głośne trach...
Gdyby nie miała ponad roku to bym ją normalnie bezczelnie wysłała producentowi z komentarzem, że jak robi taki szajs to niech to teraz zutylizuje.

W ogóle jakby ludzie zaczęli odsyłać producentom zepsute rzeczy czy nierecyklingowalne opakowania, to moze by to w końcu coś zmieniło w temacie jakości przez pryzmat ekolgii.
Mnie bawią ceny gąbek do kąpieli konia w sklepach jeździeckich  🤣 kilka razy droższe, jakby była jakaś różnica między tą z końskiej firmy a taką z supermarketu.
dea   primum non nocere
22 lipca 2019 21:37
Też staję na takiej z Leroy Merlin. Może kwestia wagi, bo u mnie szalone 50+, ale na pewno nie stanęłabym tylko na jedynej jeździeckiej, jaką mamy dla jednego z naszych futer (siostra dostała, a może kupiła kilka lat temu).
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 lipca 2019 06:21
A ja swoją budowlaną połamałam jak na niej stanęłam, w sumie to nie stanęłam a chciałam się odbić, żeby na konia wskoczyć i chrupła 😁 ale mała kilka lat już i stawałam na niej nonstop, siadałam, mogło już być "zmęczenie materiału".
wkurza mnie, że większość (na szczęście nie wszystkie) sklepów jeździeckich oferuje tylko jedną opcję wysyłki - kuriera. Rozumiem, że jak się zamawia coś dużego lub cięższego to kurier jest najlepszą opcją, bo jest największa szansa że faktycznie tę paczkę dostarczy pod drzwi. Ale jak zamawiam jakąś pierdołę to serio nie chce mi się płacić prawie 20 zł za wysyłkę i czekać w domu na kuriera, który prawie nigdy nie przyjeżdża w tych widełkach godzinowych które podaje w SMSie, a najczęściej przyjeżdża w ogóle następnego dnia i nawet nie raczy zadzwonić domofonem tylko paczkę przeżuci przez płot  🤔wirek: W ogóle kurierzy są dla mnie strasznie absorbujący, wolałabym mieć opcję wyboru innej formy wysyłki, np. paczkomatu...
U mnie właśnie przez opcję paczkomaty wygrywają sprzedawcy z allegro czesto. Jeśli zamawiam pasze, wysłodki z netu to tylko paczkomaty.
Ale wydaje mi się, że aby moc nadaeać do paczkomatu trzeba mieć jakiś obrót tam minimum.
do paczkomatu trzeba podjechac i wpakowac do skrytki , pasza to worek 20 kg a duze skrytki są np na górze, kobiecie ciezko, po drugie zdaża sie zę podjeżdza sie do paczkomatu a tam nie ma wolnej skrytki, wtedy trzeba podjechać w innym terminie ( do mnie kiedys tak przez 3 kolejne dni nie mogli wysłać suplementów) a kuriera sie zamawia i z jednego dnia zabiera wszystkie paczki. ja nie kupuje jakoś dużo ale zdażyło mi sie czekać na odbior w paczkomacie przez tydzień od nadania a kurier nigdy tyle nie ,,szedł,,
Blucha kuriera inpostu też można zamówić do domu, nawet jak klient ma odebrać przesyłkę w paczkomacie
tylko zamówienie kuriera in postu dla worka paszy wyjdzie drozej niz kuriera innej firmy i drozej niz przesyłka z paczkomatu do paczkomatu
mnie trochę wkurza posucha wśród dostępnych pasz na allegro z pakietem smart... dostawa do paczkomatu to dla mnie duża zaleta bo w sezonie ciężko mi się z kurierem zgrać - szczególnie, że nie wszystkie firmy informują wcześniej o tym, że danego dnia zostanie podjęta próba doręczenia, a taką paczkę z paczkomatu sobie choćby w nocy o północy mogę odebrać 😉 na moim wygwizdowie jeszcze mi się nie zdarzyło by brakowało miejsca w paczkomacie, a schowki są na różnych wysokościach 😉
Mnie bawią ceny gąbek do kąpieli konia w sklepach jeździeckich  🤣 kilka razy droższe, jakby była jakaś różnica między tą z końskiej firmy a taką z supermarketu.


Tez nigdy tego nie rozumiałam, ale teraz używam gąbki od CDM i te „ludzkie” nie dorastają jej do pięt. Nie wiem, na czym polega różnica i możliwe tez, ze zwykle gąbki miałam jakiegoś gorszego sortu, ale serio - ta nie wchłania całego brudu, wszystko oddaje wodzie. Osobiście się zastanawiam, czy nie popróbować gąbek innych marek i zobaczyć, czy to kwestia firmy, rodzaju gąbki czy czego.
Ale wydaje mi się, że aby moc nadaeać do paczkomatu trzeba mieć jakiś obrót tam minimum.

Dlaczego? Ja wysyłam paczkomatem a obrót mam średnio 0,5 paczki miesięcznie (lub jedną na dwa miesiące 😉). Nawet kurierskie paczki wkładam do paczkomatu 😉
A to widząc od czasu do czasu ilość paczek przygotowanych w szczecińskiej Galopadzie totalnie nie dziwię się, że nie wysyłają tego paczkomatem. Srytek by zabrakło na jedną wysyłkę 😉 Przy czym sama również preferuję tę formę dostarczania paczek
Ale nie trzeba 'nadawać' do paczkomatu aby paczkomatem ktoś to dostał. Można zamówić kuriera z opcją, że to do paczkomatu trafia. Tulko wtedy właśnie chyba żeby była dobra cena za wysyłkę ( umowa kurierska) to jakiś tam obrót minimum musi być.
Ale nie dam sobie głowy uciąć.
Wg cennika paczkomatu odbiór przesyłek od nadawcy jest darmowy przy minimum 5 paczkach
Wiem, że wygląd koniarza to kwestia mocno indywidualna ale rozwalają mnie laski z pazurami 5cm i rzęsami jak szczotki, włosy rozczochrane, przerysowane w każdym calu. Jakoś słabo mi to pasuje do jeździectwa. Jak przeglądam instagram to jestem bardzooo zaskoczona wyglądem dzisiejszych jeźdźców. Chyba nie mój czas, ani klimat. Obserwuje też profil pewnej amazonki dresażowej ze Szwajcarii, Belgii i taka piękna kalsyka i klasa. A u nas taki bazar 😁 i niestety jeszcze wypowiedzi tych niektórych osób  🙄 to jakby ktos Karyne na konia wsadził.
Wiem, że wygląd koniarza to kwestia mocno indywidualna ale rozwalają mnie laski z pazurami 5cm i rzęsami jak szczotki, włosy rozczochrane, przerysowane w każdym calu. Jakoś słabo mi to pasuje do jeździectwa. Jak przeglądam instagram to jestem bardzooo zaskoczona wyglądem dzisiejszych jeźdźców. Chyba nie mój czas, ani klimat. Obserwuje też profil pewnej amazonki dresażowej ze Szwajcarii, Belgii i taka piękna kalsyka i klasa. A u nas taki bazar 😁 i niestety jeszcze wypowiedzi tych niektórych osób  🙄 to jakby ktos Karyne na konia wsadził.

Głupki znajdą się wszędzie, i na koniu, i w branży filmowej, i kosmetycznej. Nawet władców/polityków znajdziesz, którzy są idiotami, a to raczej jeszcze bardziej "elegancka" nisza niż jeździectwo.
Co do paznokci i rzęs - nie podzielam Twojego zdania. Zrobione, długie paznokcie nie są według mnie czymś nieodpowiednim w jeździectwie, tak samo sztuczne rzęsy. Są po prostu panującą modą. Kiedyś eleganckie były gorsety. Na przejażdżkę do lasu jeździło się w stroju galowym, o ile nie było się wsiurem. A jednak ja jadę w bluzie. A jak koń czysty i szczęśliwy, to już w ogóle mnie nie rusza, sama wsiadając po pracy mam czasami ciężki makeup.
Btw, chyba też wszyscy wiemy, że przy koniach żyje się w niedoczasie. Jak ktoś chce mieć zadbane paznokcie, to bez hybryd lub żeli ciężko. To samo z rzęsami, na sztuczne dziewczyny pójdą raz na kilka miesięcy i są zrobione. Jak najbardziej je rozumiem.
Moon   #kulistyzajebisty
09 stycznia 2020 14:26
W dzisiejszych czasach takie myślenie jest trochę... zaściankowe? Większość z nas nie żyje z koni, pracujemy zawodowo, a konie traktujemy jako hobby, odskocznię, pasję. Ale żeby na te pasję mieć trzeba pracować - a praca często gęsto wymaga określonego dress-code’u. W mojej pracy mam np do czynienia z klientem „live” więc średnio wyglądają połamane pazury, pozadzierane skórki czy po prostu brudne. A że mogę, to mam sztuczne. Jeśli miałabym potrzebę to miałabym pewnie i rzęsy. Proste. W tygodniu u konia bywam tez zaraz po pracy a więc i makeup mam typowo pracowy i nie postrzegałam się nigdy jako „Karyna na koniu”...
smartini   fb & insta: dokłaczone
09 stycznia 2020 14:30
Sivrite, ba, ja w okresie jak zasuwałam w stajni to wręcz musiałam mieć założoną hybrydę (nie długą ale jednak) bo zrywałam paznokcie na potęgę a od moczenia, mrożenia, kontaktu ze skórzanym sprzętem, wcierkami itp bardzo niszczyła mi się płytka i była giętka jak papier :/

Dobrze zrobione rzęsy i brwi to już w ogóle kwestia i czasu i własnego samopoczucia. Jak ktoś lubi i czuje się dobrze / lepiej to ma tego nie robić, bo akurat przy okazji jeździ konno?
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 stycznia 2020 14:45
Ja zrozumiałam, ze post anil22 jest o takich skrajnie rzesadzonych przypadkach. Czym innym jest zadbany wygląd, a czym innym tandetne, kiczowate, przesadzone tapeciarstwo. I tego sie nie da wytłumaczyć praca z klientem, bo wiem jak często klienci biznesowi będą patrzec na takie osoby z politowaniem, bo to nie wyglada dobrze. Taki miałam obraz przed oczami czytając ten post.
smartini   fb & insta: dokłaczone
09 stycznia 2020 15:29
Facella, no ale taka 'tandeta' zależy od człowieka i zdarza się w praktycznie każdej grupie społecznej (pewnie z pominięciem deweloperów i punków 😉 ) więc wkurzać to to może w życiu ale żeby to było jakieś specyficzne dla jeździectwa?
Z drugiej strony sa głosy, że koniarz/psiarz to tylko w brudnym dresie i zadbać o siebie nie może, bo wtedy nie jest prawdziwym koniarzem/psiarzem :P
A ja właśnie dążę do bycia taką Karyną 😉 I gdybym mieszkała w tańszym kraju, to miałabym sztuczne paznokcie i rzęsy. Mi się podobają takie odstawione laski pracujące przy koniach. 🤣 Oczywiście nie mówię tu o tych, które mają mega grube szczoty zamiast rzęs i szponów, tylko normalnie ładnie zrobione. Zresztą pracując przy koniach obie te rzeczy są zwyczajnie praktyczne. Malować się dla koni nie muszę, ale w razie wyjazdów na zawody, zwłaszcza jakieś większe międzynarodowe, to przynajmniej z rzęsami wygląda się jak człowiek a malować się i szykować nadal nie trzeba. To samo z paznokciami plus chronią naturalną płytkę od wszystkiego, co wymieniła smartini.
Takie przesadzone Karyny (personalnie najbardziej mnie bolą napompowane lub wyrysowane konturówką na pół twarzy usta) znajdą się aktualnie wszędzie. Wszę. Dzie.
Smartini, ja zaczęłam robić hybrydy, bo przy koniach mogłam mieć to lub masakrę. Więc swój pierwszy zestaw do hybryd kupiłam, nie idąc nawet do salonu, bo wiedziałam, że albo to albo nic, muszę mieć motywację. 😀
Z drugiej strony, najczęściej te wypindrzone panie w stajni dbają też o swoje konie, zauważyłam. Znam kilka kobiet przychodzących do stajni zawsze w makijażu, sztuczne rzęsy, kreski, brwi czy paznokcie zrobione wyrywkowo, ale u większości. I mam wrażenie, że za dbałością o siebie idzie też dbałość o konia, bo nie kojarzę, żebyś któraś miała niezadbanego. :P
Btw, znam też kilka kobiet, które są naprawdę fajnymi, inteligentnymi babkami, a po prostu lubią mieć przesadzony makijaż czy szpony. Bo takie im się podobają, a dla mnie są okropne. Cóż, gusta. :P
smartini   fb & insta: dokłaczone
09 stycznia 2020 17:39
Sivrite, o to, dla mnie to jednak priorytetem jest, by taka osoba się edukowała, dbała o zwierza, o dobra wspólne i miłą atmosferę. Czy ma poczucie gustu i estetyki spójne z moim jest ostatnie na liście 😉
Facella o to mi właśnie chodzi.
Paznokcie sztuczne i rzęsy są na prawde ok. Sama jeżdżę do stajni zawsze umalowana. Ale wiecie widziałam kilka takich kont na instagramie ostatnio, plus wypowiedzi tych osób  🙄 jakoś tak mnie tchnęło, że potem ludzie kojarzą jeździectwo z czymś takim. Że to zupełnie inny obraz jeźdźca, który np ja poznawałam jako dziecko. Może i wyolbrzymiam rzeczywiście  😉 ale tak mi to nie pasuje do jeździectwa...
Wiecie uważam że trzeba właśnie dobrze wyglądać,  a nie jak klaun.
Kastorkowa   Szałas na hałas
09 stycznia 2020 17:57
A ja myślałam, że żyjemy już w czasach gdzie nie ocenia się ludzi po tym jak wyglądają ( o innych aspektach czyjegoś życia nie wspominając)
Kurcze to przykre, tym bardziej, że jak widać i wśród młodych ludzi dalej tak jest. 
Smartini, właśnie, stajnia nie jest od oceniania wyglądu, jak dla mnie to ktoś może przyjść ubrany nawet w gacie borata. Elegancja elegancją, jeździectwo to rzeczywiście elegancki sport, ale dla wielu osób jest oderwaniem się od rzeczywistości i zabawą. A dopóki nikomu się krzywda nie dzieje... Róbta co chceta. :P

Anil22, musisz pamiętać, że Instagram to jest inna rzeczywistość. Tam wszystko jest przerysowane. Znajdziesz tam stylizacje tak odklejone od rzeczywistości jak to tylko możliwe. Żadna normalna osoba nie będzie oceniać Świata po Instagramie, serio. Instagram z jakiegoś powodu został takim wyidealizowanym miejscem Internetu.
Sivrite może i masz rację.  Może ja to za bardzo na serio biorę.
Kastorkowa ale ja napisałam wygląd pewnych osób, plus to co one wygadują na tych swoich profilach.
Tu należy też rozróżnić wygląd, na który nie mamy wpływu, a wygląd, na który sami się decydujemy.
Np. mając do wyboru pójście na zakupy do dyskontu (chodzi mi o miejsce publiczne, w którym nie ma narzuconego dreescodu) jedna osoba pójdzie w dresach a inna dosyć elegancko. Dla jednej priorytet to będzie na maxa wygoda, a druga jednak nie do końca. Tak więc wygląd z wyboru może nam coś o człowieku powiedzieć 😉.
Muchozol, - często jest tak, że jak ktoś na codzień chodzi "biznesowo", to w wolnych chwilach chętnie wskakują w dresiwo i na odwrót, jak ktoś ma pracę "brudną" to w wolnych chwilach chętniej się odstawi. Na mnie to działało, jak luzakowałam, to brakowało mi bycia ładnie ubraną i wyjść do ludzi, jak pracuje biurowo, to w weekend wskakuje w luźna koszulkę ulubionego zespołu 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się