Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 sierpnia 2013 20:13
Kolejny dzień na 5, zjedzone 1283kcal.
Ale ciężko było, bardzo ciężko... 🙁
Nie dość, że wczoraj byli  nas znajomi i jedli zarówno pizzę, jak i robiłam im frytki z paluszkami rybnymi, to jeszcze dziś Konradowi też robiłam frytki... no myślałam, że pójdę do łazienki i żyły sobie przegryzę 🙁 Zjadłam dwie i musiałam wyjść z dzieckiem na dwór, bo mnie szlag trafiał.
Wieczorem jak dziecko zasnęło pierwszą myślą było pojechać do sklepu i kupić sobie frytki/mrożoną pizzę, ale przemogłam się i zjadłam musli z mlekiem.
Myślałam, że będzie łatwiej jak się przyzwyczaję do zdrowego jedzenia, że będę mogła sobie raz na jakiś czas coś takiego zjeść... ale kusi coraz bardziej.
FRYTKI!!!!!!!  😜  😜  😜

Ważne, że dałaś radę!!!  :kwiatek:  😅
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 sierpnia 2013 22:54
No... frytki... pokroić bym się za nie dała 😵 Nie takie ociekające tłuszczem z frytkownicy czy patelni, ale takie delikatne, chrupiące z piekarnika 😍
To zrób sobie tak jak ja ostatnio chipsy z marchewki i pietruszki, właśnie z piekarnika. Jedna duża marchewka i jedna pietrucha, pokrojone na cienkie plastry, polane łyżeczką oliwy z oliwek, odrobinę posolone i upieczone n złoto.  😍 Dodałam je do sałatki! PYCHA! Możesz też buraka upiec! 🙂

Oj Czarownica... Nie zazdroszczę! Wiem jak coś może kusić!  😵 Ale nie daj się, pamiętaj: co się odwlecze, to nie uciecze... 😉

Miłego dnia Lachony!!!
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 sierpnia 2013 06:26
Dzięki, spróbuję! 😀

No, powolutku wracam do normy, dziś 56,8. Pewnie po weekendzie to się znów zmieni, ale mam pewność, że jak się zawezmę to mogę wrócić do dobrej wagi i znów chudnąć. Teraz trzeba się skupić na tym, żeby na laurach nie osiąść 🤬
Zaraz zjem sobie musli na śniadanie, pakuję się i idę odwieźć młodą do teściów 💃
A miłego, miłego.  🙂 Ja dziś wstałam z takimi zakwasami w plecach, jakich dawno nie miałam. Po środowym treningu. Zawsze mam zakwasy nie następnego dnia, ale dopiero po 2 dniach.
A dziś między robotami idę znów na siłkę. Trener da mi rozpiskę co9 mam robić, a sam ma się zająć moim młodym. Wymyślił, że spróbuje go zachęcić do aktywności ucząc go podstaw sztuk walki. Młody niby się napalił. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Hej 🙂😉
Ja wczoraj dzień na 5 (oczywiście bez ćwiczeń, ale jeszcze 7 dni  :hurra🙂
Na wadze piękne 75,3 kg
Owsianka właśnie czeka na zjedzenie 🙂
Graba.   je ne sais pas
16 sierpnia 2013 08:56
tunrida, nie wiem skąd Ty czerpiesz tyle energii 😀 Podziwiam Cię, że łączysz pracę, dziecko i dbanie o siebie i wszytsko Ci dobrze idzie 🙂


Ile kcal może mieć szaszlyk 40g(po upieczeniu), w którym jest po połowie kurczaka i kiełbasy? Liczenie kcal jeszcze słabo mi idzie jeśli chodzi o łączenie róznych składników, ale ogólnie wkręciłam się i już wszystko ważę na wadze kuchennej, co martwi trochę moją mamę 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 sierpnia 2013 09:31
[quote author=Ruda_H link=topic=89332.msg1850941#msg1850941 date=1376564693]
mam pytanie do dziewczyn, które znają swój w miarę aktualny % tłuszczu. Korzystałyście może z kalkulatora dostępnego na potreningu.pl?

Zrobiłam to dziś z ciekawości i wyszły mi dość przerażające wyniki. Wiem, że działa to na tej samej zasadzie co BMI, ale z wartościami ujemnymi jeszcze się nie spotkałam  🤔
[/quote]
Ruda, ale Ty nie masz przecież grana tłuszczu 😁
Graba to zależy ile g kurczaka, kiełbasy i warzyw  😉 Cały ma 40g ? To koło 200, ale to strzelam  😉

Trenerka mnie dzisiaj przegoniła okrutnie. Triceps mi wysiądzie niedługo  🙄 No i czeka mnie wizyta u fizjoterapeuty jednak. Ostatnio mi przeskoczyło kolano znowu, a dzisiaj trenerka krzyczała, że strasznie zgrzyta podczas ćwiczeń (sprawdzała trzymając). Tak czy siak, zoperować się nie dam.

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 sierpnia 2013 09:47
100g kurczaka świeżego ma 100kcal. Piersi z kurczka niewiele się kurczą 😉
tunrida, hardkorze! słuchajcie a Wy się nie nudzicie tak przy tych aerobach? 😉 ja chyba sobie jakiegoś audiobooka kupię, bo taka godzina maszerowania TYLKO mnie trochę wkurza :P

edit: a ja wczoraj zgrzeszyłam i zeżarłam 2 kotlety mielone, które upichciła moja Mama... nie jadłam takiego czegoś chyba ponad pół roku 😉 więc hmmmm... należą mi się bęcki :P
tez  🙄 ja na rowerku filmy ogladam.. na orbiterku juz sie nie da, bo nie mam jak trzymac, wiec robie sobie podsumowania dnia, plany na kolejny dzien/tydzien/rok.. W basenie tez sobie rozmyslam, ale ciepla woda sprawia, ze bardziej relaksacyjnie  😁 Ale przyznam sie, ze duzo bardziej wole moje ogolne cwiczenia w domu - przerywane mizianiem sie z kotem, ktory nadzoruje przebieg, od cwiczen na urzadzeniach w silowni..
dubel
Anaa odpalam muzykę i jadę z koksem. Po 20 minutach jestem w transie i czas leci szybko. Staram się skupić na utrzymaniu tempa. Zazwyczaj robię 20min orbitreka, 20min bieżni, 10min orbitreka. Na bieżni robię interwały 2 / 3 min, tym sposobem czas leci bardzo szybko jak muszę pilnować zmian tempa  😉
Anaa- nudzę się. I dlatego na siłce:
-podglądam pakerów przez otwarte drzwi
-oglądam teledyski które lecą na TV
- słucham swojej muzyki na słuchawki
- psychicznie się podtrzymuję: pierwsze 15 minut to tak jakby rozgrzewka. Każdy ją robi i nie jest to aerob, tylko zwykła rozgrzewka. Ustalam sobie, że po każdych 5 minutach piję trochę wody. Po tych 15 minutach zaczynam najgorszy moment- kolejne 15 minut kiedy nic się nie dzieje. Ustalam sobie, że po tych 30 minutach idę szybko do kibla. Jako przerywnik- kilkunastosekundowy. Potem jest fajnie, bo wiem, że zaczynam spalać tłuszcz. Więc te trzecie 15 minut robię radośnie i z rozkoszą. Co 5 minut pijąc nadal. A ostatnie 15 minut to taki bonus. Dla trenera. I wiem, że jakbym skończyła na 45 minutach, to bym spaliła tylko 450 kcal. A jak dobiję do 60 minut to mam 600 kcal. A to jest COŚ. Ostatnie 10 minut odliczam od tyłu- 10, 9, 8, 7-żeby szybciej zeszło.

A w domu.....w domu oglądam tv, albo gadam z mężem. Albo cierpię i pedałuję wysiłkiem woli patrząc na swój goły brzuch. Bo w domu ćwiczę w bieliźnie. Więc widok gołego tłustego brzucha mnie motywuje.

psd- dokładnie! Przxy interwałach czas szybko leci, bo ciągle coś się zmienia,
Tunrida, jako ze cwiczysz na obu przyrzadach ktore ja tez uzywam - i powoli rozwazam zakup - powiedz mi, prosze, jaka jest Twoja opinia o rowerku? Ja go lubie, taki bezinwazyjny, siedze, jade, mam poczucie, ze moje uda, lydki no i chyba jeszcze pupa pracuja, ale ostatnio uslyszalam opinie, ze rowerek to dla emerytek z problemami kariologicznymi..  🙄 👀 No a Ty, jak tylko sobie pofolgujesz kulinarnie, zaraz lecisz na tense rowerek dla babc a Ty raczej hardkorowiec jestes a nie oszczedzajaca sie kobitka.. No to jak to jest z nim - spala calorie? modeluje uda? Czy to tak tylko sztuka dla sztuki, czy tam dla czystego sumienia sie go uzywa.. ?  :kwiatek:
Pokażę Wam mój wczorajszy obiad. Znajomi się ze mnie śmieją, że tylko ja jem krewetki z marchewką i groszkiem  😁
318kcal i ledwo potem wcisnęłam kolację.
Tulipan, wyglada smakowicie i jak slicznie kolorystycznie  😎
ooo Tulipan- zdradź proszę, jakie kupujesz te krewetki i jak je przygotowujesz? :kwiatek: Jestem totalnym laikiem jeśli chodzi o owoce morza (zawsze dostaję je gotowe na talerzu), a taki obiad jak Twój byłby dla mnie strzałem w dziesiątkę 😍

[Przepraszam za takie bezczelne wbicie się do wątku (który swoją drogą regularnie śledzę i trzymam za Was wszystkie kciuki- dzięki Wam już jakiś czas temu ruszyłam swoje cztery litery i wróciłam do zdrowego, aktywnego trybu życia)]
Ja bym się nie najadła.  😁
Za mną 3 godziny porządnego marszu.
Już mam patent na owsianki - więcej wody, nie jest taka brejowata i słodka wtedy (kupuję te gotowe, do rozrobienia z wodą).
Zmęczona jestem, a tu 8 godzin pracy przede mną.
sanna- po raz kolejny piszę.
Nie ma znaczenia na czym robisz aeroby, jeśli masz na celu spalenie kalorii. Możesz nawet skakać na jednej nodze.  😉 Ważne jest, byś wykonywała czynność przez 45-60 minut z tętnem aerobowym- czyli ok 130-145/min. Non stop. ( każdy tętno aerobowe musi sobie wyliczyć sam ze wzoru)
Jeśli utrzymujesz tętno niższe-spalasz kalorie i tłuszcz wolniej, słabiej. Jeśli utrzymujesz tętno wyższe- zaczynasz zamiast tłuszczu spalać mięśnie.
A jeśli trzymasz tętno aerobowe, to przez 10 minut spalasz około 100 kcal. A to dużo. I nie ważne, czy to rowerek, czy orbitrek, czy bieganie. Różnica w spalaniu jest raczej niewielka.

Do urządzeń aerobowych należą najczęściej używane: bieżnia ( bieganie) rowerek (spinningowy rowerek), orbitrek, wioślarz.
Czym się różnią? Tym, że możesz wzmacniać różne grupy mięśniowe przy okazji spalania tłuszczu. Bo tłuszcz ( kalorie) na wszystkich spalisz tak samo lub bardzo podobnie. Różnią się wysiłkiem mięśniowym.
- orbitrek- kocham go, bo używam bardziej góry ciała niż dołu, dzięki czemu uda mi na nim nie puchną, nie rozbudowują się. Rozbudowuję sobie bardziej górę ciała
- rowerek- na zwykłym pracujesz głównie nogami, więc czy chcesz, czy nie, mięśnie ud ( zwłaszcza czworogłowy) się rozbudowuje i będzie bardziej zaznaczony. Góra ciała ci się nie umięśni i nie wzmocni od niego.
- rowerek spinningowy- pozycja ciała jest już inna, przez co możesz jechać tak, by góra ciała też ostro pracowała. Nie tylko nogi
- rowerki z pedałami z przodu ( na nich oprócz nóg, ćwiczysz pośladki)
- bieżnia- tu różnie mówią. Ja obserwuję, że żeby biec z tętnem aerobowym, to muszę delikatnie truchtać. Jak truchtam bolą mnie stawy biodrowe. I nie mogę tak za długo. Zen truchtając wyszczupla uda. Ja biegając czułam, że mi uda puchły i miałam wrażenie że nabierają masy. Sprawa chyba dość indywidualna i zależy od tego jak biegasz. Ogólnie to bieganie dla mnie to nadal coś czego do końca nie obejmuję.
- wioślarz- tu możesz ćwiczyć albo górę ciała, na pewno MOCNO plecy. Możesz ćwiczyć nogi, a możesz w ogóle ich nie używać. Ale jakoś mało kto robi aeroby na samym wioślarzu. Nie wiem jak z utrzymaniem tętna aerobowego na wioślarzu, bo nigdy nie próbowałam. Za bardzo mnie na nim nawala mój chory odcinek lędźwiowy.

Teraz twoje pytanie o rowerek. Jeśli pedałujesz na nim jak stara baba, to ani nic nie rozbudujesz, ani nie spalisz. Bo nie robisz na nim aerobów.
Jeśli jednak popedałujesz 60 minut z tętnem 140, to uwierz mi, że żadna stara baba nie zrobi tak. Pocę się jak świnia, kapie ze mnie na podłogę. Wyglądam jakbym zawału dostała i była we wstrząsie. Chciałabym zobaczyć osobę, która się śmieje z rowerka, pedałującą obok mnie moim tempem.  😉 Niestety.....uda obrywają. Z tym, że zauważyłam, że rozrasta mi się czworogłowy. Głównie udo nad kolanam, na zewnątrz. Przez to udo od góry , od wewnątrz wygląda mniej grubo. Bo się optycznie kształt uda ogólny zmienia na korzyść ogólną. Tak mi się wydaje. Nie przeszkadza mi to rozpakowanie uda w tym miejscu.

Mam nadzieję, że pomogłam.  😉
No.. kocham Cie!  😎  😉 Dzieki!  :kwiatek:
btw powinnas jakies oplaty zaczac brac za te wszystkie porady, albo w ogrodki powinnysy odrabiac...  😀
Dzieki serdeczne, rozjasnilas mi mocno!  :kwiatek:
sanna staram się jeść różnorodnie jeśli chodzi o skład (węgle, warzywa, białko) i kolorowo  😉

madzia kupuję krewetki mrożone tygrysie pakowane w takie przeźroczyste opakowanie. Rozmrażam i podsmażam na jednej łyżce masła. Przed okresem dietetycznym i treningowym specjalizowałam się w krewetkach w miodzie lub w beszamelu. Ale to bomby kaloryczne były  😉 Takie soute mi smakują. Wolę od kurczaka.

pokemon no co ty ! Porcja niczego sobie przecież  😎
Na zdrowie.  😀 Niech nam wszystkim służy.  😀
Możecie w zamian na mnie krzyczeć jak będę pisała, że coś do mnie głośno woła i każe się natychmiast zjeść. Tego mi najbardziej trzeba.  😉
Z tym, że zauważyłam, że rozrasta mi się czworogłowy. Głównie udo nad kolanam, na zewnątrz. Przez to udo od góry , od wewnątrz wygląda mniej grubo.
Ja też tak mam, dlatego ja na rowerku zapitalam max 15 minut, jak mi się skakać dla rozgrzewki nie chce.

No...ale ty pokemon masz mocne nogi. Ja na twoim miejscu jeśli już, to robiłabym rozgrzewkę, czy aeroby na orbitreku- tym moim sposobem oszczędzającym nogi.
A przy skakaniu nie puchną ci uda? Ja ci powiem, że mi od tego skakania z Ewką w killerze zaczęły uda puchnąć. I doszłam do wniosku, że skoro nawet skakać nie mogę aerobów ( bo to przecież ta część aerobowa jest z tym skakaniem) bez rozrastania uda, to ja już nic nie wiem i idę do kogoś kto się zna. I tak trafiłam na siłkę i trenera. Właśnie przez podskakiwanie i puchnięcie ud.
Ale mi chodzi o takie skakanie tylko na rozgrzewkę przed ćwiczeniami siłowymi. To zamiast tego robię 10/15 minut rowerka i ewentualnie jedną serię na maszynach.
Nogi mi schudły w ogóle bardzo.
W ogóle schudłam bardzo  😂
Klient był i mówi "pani doktor strasznie schudła, już więcej nie trzeba", a sam jak szczapa  😁
Chudnij, chudnij.  🙂
Ja też wczoraj usłyszałam od koleżanki "Wiesz co? Coraz więcej osób, które cię widzą, mówią, że strasznie schudłaś i żeby ci powiedzieć, żebyś już więcej nie chudła"
A mówi mi to koleżanka, która jest rasowym patyczakiem i jeśli chodzi o patyczakowatość, to na wybieg nadawała by się idealnie. 176 cm wzrostu i nie wiem....rozmiar 36/34 nosi.  😵
No. I według tych wszystkich ludzi ona jest ok, tak?  Ale ja już mam się nie odchudzać.
A w nosie to mam! Do 68 kg na stałe muszę dojść. Tak, by te 68 było na zawsze, docelowo. I rozmiar 38 ma być zawsze doby, bez łaski, bez względu na firmę i krój i materiał.
Ja tam na rozgrzewkę robię bieg 1,5km i 10 minut mam z głowy. Jak mam treningi na zewnątrz to elegancko po parku, jak wewnątrz to bieżnia. Między seriami mam cardio, którego szczerze nie znoszę bo już kilka razy prawie straciłam zęby na ławeczce lub bieg tak z 5 minut mocnym tempem. Moja trenerka jest generalnie bardzo kreatywna i całe szczęście, że o 6 rano dzieci na placach zabaw brak bo by pouciekały z krzykiem na mój widok  😁 Dzisiaj np wynalazła jakiś bajer dla dzieci, który elegancko zastąpił nam tą dziwaczną piłkę obciętą na pół, która jest w klubach fitness i bardzo ciężko na niej utrzymać równowagę, zwłaszcza stojąc na jednej nodze i robiąc przysiady  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się