Pomagać ? Nie pomagać? /koniom/ i innym zwierzom.

BASZNIA   mleczna i deserowa
05 września 2009 21:42
Kuc jest w domu. Cisawa uratowala mu życie. Nie sądzilam ze jest w tak zlym stanie, a zobaczylam go juz po dwukrotnej interwencji kowala w kopyta i interwencji Cisawej w wygląd Kresa.

Nikt konia nie ukradl. Mogli go zatrzymac i sami placic za leczenie. Wydali go dobrowolnie przestraszywszy sie ewentualnych problemow. Nie dopelnili zadnych procedur, zeby stac sie prawnymi wlascicielami kuca-na papierze- ich problem a nasze szczescie. Pieniądze dostaną-jesli juz nie dostali. Chociaz nie powinni, bo za co? Za zakatowanie zwierzaka biernością? Jeszcze chwila i sami musieliby zaplacic za utylizacje zwlok, a tak odzyskają kasę a kuc zdrowia chyba juz nie odzyska.

Kilka atakow na Cisawą jest z przyczyn osobistych-wiem to. A wielu innych mogloby sobie atak odpuscic , bo znamy Cisawą nie od dzis i wiemy jaki ma styl pisania, wypowiadania się. Ale trzeba by wykazac się dobrą wolą i zrozumieniem.

Cisawa zrobila dobrą rzecz. Chcialo jej się, wykonala wielki wysilek. A ja nie bardzo wiem jak mialaby wedlug " wszystkich swietych" wyglądac akcja uratowania tego kuca ( bez pieniędzy)? I nie mylcie opisu-wyladowanego emocjami- Cisawej z samym faktem wyratowania konia.

Bardzo dziękuję ofiarodawcom za pomoc w przewiezieniu Kresa do nowego domu-obiecuję zadbac o niego najlepiej jak potrafię.

Czeka nas robota z wyprowadzeniem Kresa ze stanu w jakim sie znajduje-chcę wierzyć ze sie uda, i ze splaceniem dlugów pozostalych po akcji kowal + transport+wykup.

Dziękuję za wsparcie kilku osobom- nie wiem czy chcą aby je wymieniać, i to nie tylko finansowe, ale i po prostu ludzkie. Jeśli chcecie, dajcie mi swoje mejle, chętnie będę Wam zdawać relacje z postępów Kresa. Chcialam zalożyć o nim wątek, ale boję się. Może irracjonalnie, ale nie chcę kluc w oczy tych ziejących nienawiścią.

A tych na "nie" proszę- dajcie spokój. Wyżyliście się, osądziliście i wystarczy. Ja jestem w srodku tematu, ale sluchajcie Guli-jak mądrze mówi, nie będę powtarzac, podpisuję się pod wszystkim.

Gniadoszka   Przyjaciel to mało ... to członek rodziny ...
06 września 2009 14:56
Gniadoszka - wydaje mi się, że jestes ostatnią osobą, która winna się negatywnie wypowiadac w tym wątku. :/

Proponuję Ci przeczytać dokładnie moją wcześniejszą wypowiedź, a dopiero potem pisać takie bzdury ...
a ja chcę tylko odpowiedzieć na pytanie postawione w temacie wątku - pomagać! mimo wszystko
Ja też jestem tego zdania pomagać mimo wszystko ,nie wiadomo co nam los przyniesie i jakiego konia na drodze postawi , :kwiatek: może i my co pomagamy będziemy kiedyś  potrzebować pomocy ze swoim koniem .
Dzięki Wawrek i Monia,za powrót do tematu . :kwiatek:
Ja określiłam swoje warunki brzegowe ,Wawrek jest za pomocą bezwarunkową.
Jakieś inne opinie?
Jeśli chodzi o życie zwierzaka to bezwarunkowo, nawet przy zastosowaniu amoralnych, nagannych i nieetycznych metod. Cel uświęca środki. 
Jeśli chodzi o życie zwierzaka to bezwarunkowo. 


Otóż to - bezwarunkowo.

Bo jakie koniowi można stawiać warunki?

Pomogę ci, jak będziesz mnie słuchał, jak odwdzięczysz się za moje staranie . opiekę?
Czy może mamy liczyć na wzajemną opiekę w chorobie ?
😀

A i tak podejrzewam, że odwdzięczają się pomagającym- na swój sposób.

Człowiekowi można dać wędkę z nadzieją, że umie łowić ryby.

Albo trzeba zmienić tytuł wątku.
Bo przypuszczam, że chodzi o ludzi, którzy pomagają.


 
budynio   powrót do świata dźwięków!
07 września 2009 07:42
pomagać.

BASZNIA powodzenia!
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
07 września 2009 07:47
Pomagać. Ale pomagać tym co budzą zaufanie. Po akcji z cisawą i jej pierwszej relacji odechciało mi się.

Po prostu. Nie podoba mi się taka postawa.
BASZNIA   mleczna i deserowa
07 września 2009 08:06
Uwazam jak Wawrek i Guli.

Budynio-bardzo dziękuję-dzisiaj kowal.

Notarialna-dlaczego nie ufasz Kresowi 😉? Żart, nie chcę się klocic, ale to dwie rozne rzeczy. Nie mowicie o tym samym.
BOSZNIA Jak byś mogła to wstaw jakieś fotki kucola w nowym domu .

A wracając do tematu aż miło się czyta że tyle osób jest za pomocą dla zwierząt ,każdy może pomóc w każdy sposób ,od finansowego do wsparcia psychicznego .
I jestem pewna że ten wątek nauczy nie które osoby jak poprowadzić jakieś zbiórki na ratowanie zwierząt .

POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERDECZNIE  :kwiatek:
To ja ankietę dokładam.
Pomagać. Ale pomagać tym co budzą zaufanie.

Myślę podobnie. Zresztą nie jestem w stanie pomóc wszystkim, więc jeśli już to robię, wolę nie mieć wątpliwości co do etycznej postawy  osoby proszącej o pomoc.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 września 2009 09:32
Tania, dobrze napisana ankieta  🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
07 września 2009 09:38
Zdjecia przed i po liftingu🙂 Grzywka wiem, krzywo, poprawilam.

Cisawa przywiozla Kresa wykapanego i pachnącego, pozostalo tylko podgolic.

Dzisiaj dluzej juz jest na pastwisku i chodzi jakby lepiej. Konkretow dowiem sie wieczorem. Zdjęc kopyt nie robilam- niewiele widac na fotach, sciany sa popodwijane i cale kopytka sztorcowe i jak kulki, ale pokladam nadzieje w werkowaniu. Dam znac.

Taniu, przepraszam za offy w Twoim temacie, dziekuje za miejsce w nim. Ankieta ok, ale wiarygodna sytuacja to nie to samo co wiarygodna osoba. Do Cisawej może ktos miec zastrzezenia, ale z kucem jest w zasadzie tak, jak ona to opisala jego poprzednim wlascicielom-wiec sytuacja wiarygodna i prawdziwa ( az za bardzo 🙁 ) . Wiem ze nie mając zaufania do osoby trudno pomoc, ale kon koniem pozostaje.
Basznia-dlatego pisałam o tym,że re-volta daje możliwość rekomendacji ,weryfikacji lub ostrzeżeń.
Kuc jak malowany-to nie miał ochwatu ? Dzięki Bogu.
Kucol prześliczny aż miło popatrzeć  :kwiatek:  :kwiatek:  :kwiatek:
, ale wiarygodna sytuacja to nie to samo co wiarygodna osoba.


Też na to położyłabym nacisk - wiarygodną sytuację konia.

A co do podmiotów proszących w imieniu koni.

Nie reaguję , jak młodziutkie lub starsze  osoby,niewiele wiedzące o potrzebach konia , podnoszą wielkie larum na forach, że w stajni x dzieje się krzywda koniom.
Bo to tego jest potrzebna wiedza płynąca z doświadczenia.
Wiele krzywdy można wyrządzić takiemu właścicielowi przypinając mu odpowiednią  etykietkę i na dodatek często bezpodstawnie.

Nie lubię pomagać wszelkim  fundacjom, opierającym się na systemie adopcyjnym , gdzie tak naprawdę nie ma żadnej kontroli, co dzieje się z koniem w późniejszym okresie.

Cel szczytny, tylko możliwości niewielkie.
Już nie wspominając o fundacjach , które posiłkują się nieprawdą , manipulowaniem faktami.

Zdecydowanie wolę pomagać konkretnemu koniowi i mam szacunek dla osób, które mimo zmagania się z wieloma formalnymi problemami , niechętnej postawie ludzi, którzy nie chcą pomóc , jednak czynią to 👍

To ciekawa sprawa- bo  większość tak postępujących(  wbrew  zdrowemu) rozsądkowi jest po prostu bardziej wrażliwa, może poprzez własną trudną sytuację ?

Płynąć pod prąd- niewielu lubi.

Jeszcze co do pomocy koniom.

Tak naprawdę  to każdy , kto ma z nimi kontakt  ma taką możliwość  😀
Bez żadnego finansowego inwestowania.
Zainwestowac tylko w wiedzę , większy poziom empatii i sytuacje , wymagające interwencji staną się marginesowe.


To ja mam takie przesłanie :

Traktuj konia tak,  jak chciałbyś sam być traktowany.
💡
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
07 września 2009 17:37
BASZNIA, Wolę ufać tym co już się wykazali aktywna pomocą, dysponują WIARYGODNYM źródłem informacji na temat konia, któremu mam[y] pomóc, a nie bajkami czy odnoszą się do osób hcących pomóc wysoką kulturą osobistą niż takim, co nie jeden raz na volcie akcje pt. 'kupcie mi konia' organizowali. Miałam tu na myśli właśnie takich osobników 😉

Nie mówię tu też o C., bo to osobny rozdział.
BASZNIA   mleczna i deserowa
07 września 2009 19:09

Kuc jak malowany-to nie miał ochwatu ? Dzięki Bogu.


mial paskudnie ochwacone przednie kopyta( na szczescie?-niestety? ochwat stary, na moje oko z przednowka) -tyly raczej nie widac zeby byly po ochwacie, za to jedno kopyto przez to ze stal rok na podwinietej scianie jest po prostu krzywe poczawszy od koronki-cale, oś uciekla na zewnątrz. To raczej robota na lata , zeby to wyprowadzic, ale to go raczej bolec nie bedzie, po prostu chodzic bedzie tylem nieregularnie. Przody to inna historia...cale sine, ochwacone, kosc poszla chyba w dol bo sciana przednia okrągla, na rtg na razie nie moge sie zdecydowac, ale to w zasadzie nic nie zmienia- werkowac, werkowac i jeszcze raz werkowac, pietki w dol, zlikwidowac te obcasy- na razie za duzo nie dalo sie zrobic bo kowal Cisawej ciachnal zeby mogl w ogole chodzic, i nie bardzo bylo w czym rzezbic. podeszwa nie jest wypukla, ale wklesla tez nie- jak bedzie do czego bic damy chyba podkowki. NO i na razie tyle, nastepny kowal za 3 tygodnie.

Kucus chodzi caly dzien po trawce, do koni sobie poszedl, wyglada lepiej, dzieciom daje robic wszystko przy sobie, rocznej Julii nozke podal 🙂

edit: po czyszczeniu w ostrym sloncu na padoku dochodze do wniosku ze to tylne kopytko krzywe tez poochwatowe- sine ...chyba bez rtg sie nie obejdzie...
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 września 2009 07:18
Nie chce zakladac nowego wątku, może Tania tu zajrzy..kuc okazal sie meteopatą, wyraznie o wiele bardziej boli go nozka przednia na zmiane pogody...czy mozna bez lekarza podac koniowi jakis srodek przeciwbolowy? Tak jak np psom wolno podac pyralgine...
Na priv -odpisałam
trzynastka   In love with the ordinary
11 września 2009 11:15
W tytule jest /koniom/ ale uważam, że taka historia powinna się tutaj znaleźć. Choćby jako ciekawostka.

17 sto latka oszukała i naciagneła wielu ludzi na historie o chorym szczeniaku.
Kobieta oszukala wielu ludzi na "psim forum" wyludzajac od nich pieniadze. Uzyla do tego zdjec z amerykanskiej strony oraz posluzyla sie historia psa aby wyludzic wiele pieniedzy od ludzi, allegro-cegielki, fundacji dla zwierzat.
Jest Apel o pomoc http://www.dogomania.pl/forum/f28/pomocy-cien-psa-szczeniak-zabrany-zwyrodnialcowi-chce-walczyc-o-zycie-146155/index2.html w okolicach 19 strony prawda wychodzi na jaw 🙂

link do strony USA http://www.flickr.com/photos/kiasrkid/sets/72157603078423942/ i aukcja w której ją ratuje http://www.dogomania.pl/forum/f28/ulamek-sekundy-zlamal-moje-zycie-potrzebny-rc-sensible-143990/
i jej profil na nk http://nasza-klasa.pl/profile/8709741
A no właśnie. 😤
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 września 2009 17:21
ano wlasnie - zakaly zawsze sie znajdą. a ja jestem zdania ze naciac sie moze czlowiek dobry, a ten zly bedzie to mial na sumieniu, i na pewno w koncu noga mu sie powinie. bo cuż bylby to za swiat gdyby kazdy kazdego podejrzewal i nikt nikomu nie ufal....
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
11 września 2009 19:50
o tej dziewczynie z dogomani czytalam juz na innym forum, normalnie sie nóż w kieszeni otwiera  😤

a co do pytania pomagac czy tez nie. imo, pomagac, ale z zachowaniem kilku reguł. 1) na początku akcji oczekuję realnej kalkulacji kosztow (tyle i tyle zł na wykup, tyle na transport, tyle na weterynarza, kowala itd). 2) regularnego sprawozdania z zebranej kwoty (jak najdokładniejszego, np 3159,49zl). 3) regularnego sprawozdania z wydawanych pieniędzy (np dzisiaj był kowal, wziął 120zł, zatem na koncie w chwili obecnej jest 3039.49). 4) zdjęć dokumentujących postęp. 5) mozliwosci pojechania i przekonania sie na wlasne oczy jak przebiega cała akcja.

sama bardzo czesto pomagam, chociaz w watkach 'ratowniczych' nie biorę udziału, bo nie widzę sensu w publicznym wypisywaniu na jaką to kwotę zrobiłam przelew.
Pomagać. Ale pomagać tym co budzą zaufanie. Po akcji z cisawą i jej pierwszej relacji odechciało mi się.

Po prostu. Nie podoba mi się taka postawa.


A postawa Kresika podoba Ci się ?

Piszę o kopytach, zdjęcia już po obcięciu 20-cm pazura.
To przody


To tył


Jakie miał szanse w dotychczasowym miejscu, stojąc w chlewiku, bez żadnej pomocy?

Telefon- ptaszek ma pokrzywione,kalekie nóżki .
Oczekiwanie Klienta - obciąć nóżki "powyżej kolan" .
Argumenty za :
1.Klient tylko mnie ufa. /no swoją drogą nieźle  🤔wirek:/
2.Inni lekarze odmówili /nie dziwię się/
3. Ludzie bez nóg "jakoś" żyją. /zabrakło mi słów/

I co? Pomagać? Nie pomagać?
Szukać psychiatry?  🤔
Hm... po fundacji C teraz ta PE okazuje się inną niż sądzono.
Czemu tak się dzieje,że dobre intencje przemieniają się w jakieś zawiłe sprawy?
Taka już prawidłowość?
BASZNIA   mleczna i deserowa
01 października 2009 17:59
MOim zdaniem życie jest baaardzo zawile....Czasem brak komunikacji, czasem tak naprawde nie wiadomo jak jest ....

Zrobię Kresowego offtopa-zaklusowal dzisiaj za konmi  🏇
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się