rozmowy o niczym

Mogło być kumululu: kot rzygający na laptopa.  😉
Raczej: kot rzygający na laptopa, po połknięciu klucza od bramki  😀
ale wtedy by nie było tak tragicznie, bo by wyrzygał ten klucz 😉
kujka   new better life mode: on
30 kwietnia 2015 07:29
Haha dokladnie! Chociaz kupienie nowego kluczyka to tansza operacja niz nowy laptop a obawiam sie ze on by mogl tego kota nie przezyc 😉
Uff właśnie podjęłam dwie spontaniczne decyzje. Obie końskie i obie będą wymagały zgromadzenia środków, więc... jem zapasy i oszczędzam  😁
W planach bombowa konferencja w Niemczech i tydzień treningowy w Holandii, a przy okazji odwiedzenie najbliższej przyjaciółki i mini wakacje 🙂 ale to wszystko niestety dopiero latem. Będę ćwiczyć cierpliwość.. 😎
branka, nie śledziłam - jak tam zdrowie?
Teodora - dzięki, że pytasz, ogólnie lepiej, ale bez rewelacji, teraz załapałam znowu jakąś infekcje, ale "już" mi przechodzi. Stawy trochę odpuściły, ale nie całkiem, najgorzej jest w nocy, bo w dzień jak się rozruszam to jest ok, przestają boleć. Tylko kręgosłup lędźwiowy łupie, mam od niego rwę kulszową, ale to ponoć wszystko kwestia reaktywnego zapalenia stawów. No i kolano, kciuk i jeden pośladek dalej puchną.. Ale jest jakaś poprawa! lekarze twierdzą, że to się tak może jeszcze utrzymywać. Póki jestem przeziębiona to nie mogą mnie niby dobadać. Ale masakry nie ma, normalnie funkcjonuję, jeżdżę do pracy.
Raczej na pewno to nie borelioza, ale dalej do końca nie wiadomo co spowodowało zapalenie stawów i czy przeszło... ale przestałam się tym przejmować, za tydzień mam kontrolę i tyle. Ważne, że wróciłam do funkcjonowania, chociaż cokolwiek to było wyniszczyło mnie konkretnie, duużo schudłam, włosy mi wypadają na potęgę, cała wyblakłam i czuje, że jestem osłabiona. Ale mimo wszystko mięśnie bardzo szybko wracają do formy 🙂 no i wiosna i tak dalej, więc chociaż mam dobry humor 🙂
No i boska pogoda była podczas weekendu, przemiłe zaskoczenie.
U nas też. Tylko w piątek podlało, później już było coraz lepiej.

W sobotę polansowaliśmy się koło sklepu i słynnej ławeczki w Wilkowyjach (Jeruzal). Wyczyściłem Niuńka, bryczkę i na galowo podjechaliśmy na samo rondo. Ludzie pytali o przejażdżki, więc chyba się podobało  🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
03 maja 2015 20:35
Misiek masz jakieś zdjęcia?  💘


Ja spędziłam przefantastyczne 3 dni z bratem, ale wpakowałam w siebie taką ilość jedzenia, że ledwo się ruszam, za to jak patrzę na stan konta to serce mi się kraje więc cieszę się, że to już koniec weekendu i można wracać do roboty  😂
Misiek masz jakieś zdjęcia?  love

No właśnie o wszystkim pomyśleliśmy, tylko nie o zdjęciach.  🙁  Faktem jest, że jak tylko zajechaliśmy, to chyba z 80% luda wyciągnęła komórki zaczęła cykać fotki  😀
Pogoda dzisiaj faktycznie cudowna, pomimo że cały długi weekend w pracy to dzisiaj czułam się jak na wakacjach  😜  A jutro wolne, a wszyscy muszą iść do roboty  😁 😀iabeł:
kujka   new better life mode: on
08 maja 2015 14:50
Mialam isc do pracy na 17 na spotkanie. Wiec nalozylam szpachle, ubralam sie pracowo, juz mialam wychodzic i.... i spotkanie sie odwolalo. I teraz glupio, bo szpachla jest a ja z ta szpachla w domu.
Besssęsu
amnestria   no excuses ;)
08 maja 2015 14:54
Gadaj ze mną na fb! 🤣
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
08 maja 2015 16:27
A u mnie dzisiaj była wiwiana i mam konia tak ostruganego ze och ach  💘

A potem zepsuł mi sie samochod  😵 i nikt go, co ciekawe, nie umie naprawić. To sie nigdy nie skończy :/
desire   Druhu nieoceniony...
08 maja 2015 17:23
Mi za to moja mother kupuje samochód. 😁  prócz tego, że jest małe i srebrne to niewiele wiem. 😜

co z tego, że zbieram na inne i potrzebuje kombi (ogółem jakieś duże)...  😵 😂
A ja od 2 dni impreza z krótką przerwa na prace  😁 I podryw który trwa te dwa dni i.zapowiada sie na więcej - az nie wierze hehe.
Od 18😲0-23😲0 walczyłam z drgawkami u narkomana. Takie dawki leków, jakie w niego poszły, nie mieszczą mi się w głowie normalnie. Dziś też mam go pod swoją "opieką" i zaraz chyba pójdę mu zaserwuję kolejne końskie dawki, żeby mi nie drgał dziś.  🤔
Ale ..wyspałam się nawet! Tadadam...  a to już coś.  🙂
Ja ostatnio kotu z drgawkami po kropelkach na pchły serwowałem preparat do eutanazji, jedyne co zadziałało. Mam trochę mniej leków do wyboru 🙁
Gillian   four letter word
09 maja 2015 09:12
tunrida, u nas standardem jest intubacja i zsyłka na OIOM, oczywiście na grubej sedacji. Ale nie zazdroszczę, drgawki są gówniane.
Jednak miałam powtórkę z rozrywki rano!  🤔
Gilian- dziś rano w przeciągu 2,5 godziny !!! dostał ode mnie- 20 relanium doustnie, 50 mg relanium dożylnie, 3 ampułki Clonazepamu iv. I nadal drgał. Przysięgam!
Na szczęście już jest na OIOM-ie. Ale według lekarza "nie kwalifikował się na OIOM."Zabrali go tylko dlatego, że przyznali, że na moim oddziale nie mam warunków na leczenie takiego stanu.

Dobrze, że już jutro do domu....
Dzisiaj wracalam busem ze stajni i dziekowalam stworcy, ze wsiadam na samym poczatku, bo pare wiosek pozniej byl juz komplet pasazerow. Kiedys kierowcy zabierali osoby stojace a teraz nie. Boja sie mandatow i kazdy musi miec miejsce siedzace. Pani, ktora prowadzila busa, czula sie zobowiazana do zatrzymania sie na przystankach i poinformowania ludzie,ze nie mozeich zabrac , bo przepisy ble ble. Dodam ,mze te busy kursuja raz na jakies 2-3 h wiec ludzie byli wsciekli. Tlumaczenia, ze nie moga miec pretensji do kierowcy tylko do biura, nic nie dawaly. Na jednym z przystanku trzy przekupy sie darly , ze owszem zadzwonia do biura , bo to biura wina ale caly czas do kierowcy krzyczaly przez "was" , jakby ta biedna kobieta byla cos winna. No wiec juz wszyscy w autobusie byli mocno wkurzeni i dyskutowali i tymi co stali na przystanku i nie mogli wsiasc. W koncu jedna babka (stojaca na przystanku) mowi
"Ja zadzwonie do biura i Was zalatwie.Bedziecie latac "
Na to jakas babka z tylu busa
"A Wy z buta zapierd****".    😁
rosek0, my tak kiedyś wracaliśmy z gór, mieliśmy podjechać busem do Krakowa i stamtąd mieliśmy jechać pociągiem do Warszawy. Pierwszy bus nie przyjechał, a drugi (ostatni) nie chciał nas zabrać, bo miał komplet. A do pociągu coraz mniej czasu...W końcu wzięliśmy taksówki i pojechaliśmy do najbliższego większego miasta (Nowy Sącz) z nadzieją, że tam złapiemy jakiś bus do Krakowa. W żadnym nie było miejsc 😀 W końcu udało nam się kupić bilety na autobus do Warszawy (chociaż na początku pani w kasie twierdziła, że tylu biletów to już nie ma). Zamiast o północy byliśmy w Warszawie o 4, ja w swoim domu byłam o 5, zdążyłam się wykąpać i zadzwonił budzik 😀
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
12 maja 2015 19:42
Dzis sie dowiedzialam, ze kot mojej przyjaciolki-karmiony cale zycie Whiskasem i KitCatem(?)- w tym roku skonczyl 19 lat 😲 Zyje, jest zlosliwa menda, podrozuje regularnie na dzialke, poluje i przynosi martwe myszy 😜
Tajemnica ładnego wieku - te polowania 😉 moje poprzednie koty też jadły whiskasy i żyły 20 i 19 lat - ale ciągle polowały. Obecne nie polują wcale, jedzą niby dobrą karmę, ale nie są tak zdrowe jak tamte...
Moj na widok zielonej puszki kitikata dostaje pierdolca, Smiejemy sie , ze powinien byc zywa reklama  🙂 na inne jedzenie reaguje sredniawo, zje bo zje. Wiec karmie go tym kitikatem, nie caly czas, ale duzo . niech je  to co lubi, co ma z tego zycia.
Moje tez wola śmieciowe jedzenie, śmieje sie ze to dla nich hamburgery  😁 Ale jestem twarda i im ich nie daje. Ale na szczęście moje ogolenie lubią jeść, nie pogardza pomidorkiem, bananem czy folia aluminiowa  😎

A ja sobie mieszkam 3 dni u siebie w stajni, bo wlasciciele wyjechali - ale fajnie tak wyjść rano na taras z herbatka i fajka i patrzeć sobie na swojego konika jak je sianko, pije wode, drapie się o drzewo...wiwm to niezwykle konie pija i jedzą... 😁
Nie wiedziałam, gdzie to napisać, padło na ten wątek. Bardzo proszę o kciuki jutro! Możliwe, że wrócę do koni!
branka nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę! Ja to jak wyjdę o niezależnie jakiej porze dnia lub nocy mam 4 opcje:

a) Pakistańczyk będzie mi koniecznie chciał sprzedać ,,cerveza biiiir" które przechowuje w kanałach lub śmietnikach
b) prawie przejedzie mnie skejt pędzący na desce na łeb na szyję
c) będę musiała się przepychać przez tłum turystów, którzy podziwiają budynek w którym mieszkam(najstarsza winda w Barcelonie, pół biedy że nie pozwalają wycieczkom włazić na klatkę)
d) Pakistańczyk będzie chciał mi sprzedać parasol(jeśli pada)

Także ciesz się spokojem, śpiewającymi ptaszkami i końmi które jedzą i piją  😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
13 maja 2015 21:05
Flygirl trzymam!!!! 😅
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się