kameralna stajnia dla osoby z otyłością

Otyła znam sporo osób, które chucherkami nie są a na końskim grzbiecie ta waga nie przeszkadza. Najgorzej się wdrapać na górę 😉Życzę powodzenia.
Otyła witaj 🙂

Wprawdzie do mnie dojazd z Pruszkowa kiepski, ale tak jak napisałam serdecznie zapraszam 🙂

Kameralna stajenka bez pensjonatu i typowej rekreacji, instruktor na miejscu, cztery konie w tym jeden pogrubiony i także uważam, że waga absolutnie Cię nie skreśla.

Bera7 no i schodki mamy 🙂
witaj.M<ogę prosić o szczegóły?
Diukana jak się chce to zawsze można sobie poradzić 🙂
[quote author=otyła link=topic=13792.msg424586#msg424586 date=1262461951]
witaj.M<ogę prosić o szczegóły?
[/quote]
Otyła masz już PW 🙂
dodam iż odległośc nie może być większa niż 25 km od Pruszkowa
.
mam 💡 .Na razie czekam na odzew z Podkowy L. i Ośrodka w Musułach. Oczywiście nie omieszkam też jeśli ktos z prywatnej stajni się znajdzie z okolic Pruszkowa.
Zobaczymy więc że chciec to móc i wierze że się coś uda  zrobić w tym temacie 🙂
A narazie się bardzo  😅 .
:kwiatek:  😀

aha dziękuje za wszystkie wiadopmości na pw z ofertami. Jednakże musze odrzucić wszystkie powyżej 25km od Pruszkowa 🙁 - zbyt skomplikowany dojazd przy niektórych propozycjach 🙁
Pewnie w tonie,jaki tu nie pasuje-ale 120 kg to bardzo dużo.
Serio chcesz się uczyć jazdy konnej czy tylko pobyć z końmi i się przejechać na próbę?
Jesteś wystarczajaco sprawna ?
To nie jest kwestia tylko wsiadania.
Chyba przy takiej wadze ruch w wodzie jest bardziej wskazany?
Oszczędza stawy.
Ulena   Sky is the limit!
03 stycznia 2010 16:15
Przecież nie każda otyła osoba jest niesprawna ruchowo. Do momentu , w którym nie sprawia się zwierzęciu dyskomfortu/ bólu/itp., jeździć ma prawo każdy 😉
Ja rozumiem miłość do koni,pasję etc. I lubię ludzi,którzy umieją realizować marzenia.
Ale zaczęłabym jednak od próby zmiany 120 na 80 .
Dla dobra pasjonata.
I tak jak napisałam w towarzyskim- na własnego konia osoby 120 kilogramowej bym nie posadziła.
Tania- pamietasz taka reklame nike, jak mocno gruba murzynka wspaniale tanczy? jest w tym ogromna swiadomosc ciala. haslo bylo: moze mi powiesz, ze nie jestem gwiazda sportu. albo to:

dla mnie to przyklady, ze osoby otyle nie musza byc nieskoordynowane i kluskowate.
Poznałam dziewczyne  mocno otyłą, mocny koń, dobre siodło!! i śmigają 🏇 Czyli można.

Ale żeby płacic za przebywanie w stajni?Kurde szok.

otyła trzymam kciuki i powodzenia🙂
No tak,są jeszcze zawodnicy sumo.
Też sprawni.
Ja jednak radziłabym pobawić się z ziemi,pojeździć jakimś zaprzęgiem
a w międzyczasie powalczyć troszkę o niższą wagę.
Chodziłam na takie ćwiczenia w wodzie z paniami o dużej wadze i wiele mi opowiadały jak niszczą się stawy w ćwiczeniach innych niż te w wodzie.Puszysta amazonka skompresuje sobie kręgosłup i stawy biodrowe jak tak serio posłucha Waszych rad.
Tania trochę faktycznie nie w tonie napisałaś. Bez przesady 120 kg to nie jest nie wiadomo ile  i jeszcze to zdanieSerio chcesz się uczyć jazdy konnej czy tylko pobyć z końmi i się przejechać na próbę?
Jesteś wystarczajaco sprawna ?
To nie jest kwestia tylko wsiadania.
Chyba przy takiej wadze ruch w wodzie jest bardziej wskazany?
Oszczędza stawy.
Pewnie sobie tylko uroiła pewnego dnia, że fajnie by było pojezdzić na koniu. Wogóle cały ten wątek jest bezsensu bo nie ma nad czym dywagować, forumowiczka otyła nie jest w rzeczywistości aż tak otyła, żeby robić z tego nie wiadomo co. Tak jak pisali poprzednicy: konie od niedawna służą jako zabawki, kiedyś musiały nosić na swoim grzbiecie rycerza w zbroi z pełnym ekwipunkiem i nic im nie było. W sumie to jestem w szoku twoim płytkim myśleniem, bo to było po prostu wredne 😤
Czemu wredne?  👀
Jazda konna może /nie musi/ być zwyczajnie niezdrowa przy takiej wadze.
Ja nic o koniu nie piszę.
Ja według standardowego znacznika BMI jestem otyła a jazda konna nie jest mi obca. Świetnie czuję się we wszystkich trzech chodach, skoki do 100 cm też nie są mi obce. Kobyłka jest spora (170 cm w kłębie)  bez problemu na nią wsiadam nawet, jeżeli akurat nie mam schodków, aby wsiąść. Jakoś nie zauważyłam, aby moja waga sprawiała dyskomfort kobyłce. A co do kondycji jeszcze to jak chodziłam do klubu fitness to na początku często było tak że szczupłe dziewczyny patrzyły się z góry na mnie (że po co ktoś taki w ogóle przychodzi do klubu) a na zajęciach to już po pół godzinie chudzielce wysiadały a ja nawet na bardzo ostrych kondycyjnych zajęciach nie miałam żadnych problemów. Więc większa waga wcale nie oznacza braku kondycji i koordynacji.
Otyłość otyłości nie równa. Przy tej samej wadze różnie ludzie wyglądają. I osoba z nadwagą może miec niezłą kondycję. Poza tym tutaj jest mowa o jeździe rekreacyjnej (czyli na początek pewnie z raz w tygodniu), a nie wyczynie i intensywnych treningach 7 dni w tygodniu  po 5 koni dziennie 😉
A jeżeli dziewczyna uczciwie popracuje przy koniach, to złapie kondycję i zrzuci parę kilo.
[quote author=Żeglarz link=topic=13792.msg425627#msg425627 date=1262538306]
Otyłość otyłości nie równa. Przy tej samej wadze różnie ludzie wyglądają. I osoba z nadwagą może miec niezłą kondycję. Poza tym tutaj jest mowa o jeździe rekreacyjnej (czyli na początek pewnie z raz w tygodniu), a nie wyczynie i intensywnych treningach 7 dni w tygodniu  po 5 koni dziennie 😉
A jeżeli dziewczyna uczciwie popracuje przy koniach, to złapie kondycję i zrzuci parę kilo.
[/quote]
I ja tak właśnie radziłam,żeby dobrze ocenić stan zdrowia ,pobyć z końmi ile się da .
Schudnąć-bo realizacja marzeń to najlepsza motywacja.
I mi się oberwało,że wredna jestem.
Idę płakać do kąta.  😕
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 stycznia 2010 17:10
Przedwczoraj był w TV film, pewnie znany większości - "Krzyżacy" z 1960. Sporo koni tam występowało.

Zaobserwowałam że większość z nich to były grubasy, nie wiem jakiej rasy ale były sporych gabarytów, o wielkich szyjach długich grzywach, grubaśnych nogach z wielkimi szczotkami pęcinowymi.Było też parę na oko fryzów starszego typu, karych, potężnych z wyniosłymi szyjami i też owłosionymni pęcinami.

Na nich siedzieli faceci w zbrojach i jak na moje oko waga takiego rycerza + zbroja + miecz na pewno też ponad 100 kg w sumie dawała.

Czyli dla faceta słusznej postury też powinien być koń o podobnej posturze i powinien dać sobie radę. Nie sądzę też by osoba o takich gabarytów od razu jakieś miałaby dzikie galopady urządzać czy skoki 160 - na początek na pewno stępo-kłus w zupełności wystarczy. Potem to może i nawet schudnie bo praca w stajni + jazda to jest jakiś wysiłek fizyczny też.

ElaPe - drobna poprawka, dorosły facet +  zbroja + miecz + siodło = jakieś 150 kg (przerabiałam na zajęciach z historii ubioru)
Otyla, a można zapytać, ile masz wzrostu? Z góry przepraszam, jeśli to pytanie odbierzesz jako niedelikatne.
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
03 stycznia 2010 17:16
W ciężkich zbrojach, których apogeum było w XVw., nawet do 200. A w filmie "Krzyżacy" grały ogiery ze Stada Ogierów w Kętrzynie, zimnokrwiste i pogrubione, tj. ardeńskie, sokólskie i sztumskie, bo takie wtedy tam były
Tylko, że Tani nie chodzi do końca chyba o samą wage tylko o to jak te kilogramy sa rozłożone.
Czy jest to proporcjonalnie zbudowana osoba, poprostu duza z mięsniami itd.
Mająca swiadomośc swojego ciała i kondycję.
Czy jest to typowa kulka, której waga to tylko i wyłącznie tłuszcz mając problem ze zrobieniem przysiadu i totalnie bez kondycji.
I tu nie chodzi o żadne bycie wrednym czy złośliwym tylko o zwyczajne zastanowienie się - czy dam radę i czy sobie nie zaszkodzę.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 stycznia 2010 17:19
W ciężkich zbrojach, których apogeum było w XVw., nawet do 200. A w filmie "Krzyżacy" grały ogiery ze Stada Ogierów w Kętrzynie, zimnokrwiste i pogrubione, tj. ardeńskie, sokólskie i sztumskie, bo takie wtedy tam były

ano właśnie, dobrze wiedzieć.

Czyli 120 kg to nie jakaś katastrofa jednak.

A i jeszcze mnie  się podobało jak te grubasy w filmie rączo pod tymi chłopami w zbrojach galopowały.  Kłus tez mialy niczego sobie.

zwyczajne zastanowienie się - czy dam radę i czy sobie nie zaszkodzę.

no tak -  może sobie przecież zaszkodzić tym że schudnie na przykład, albo że sobie mięsnie wyrobi. 😉
Sami używacie słowa otyłość-nawet nick jest taki.
Czyli za Wikipedią :
Otyłość (łac. obesitas) – patologiczne nagromadzenie tkanki tłuszczowej w organizmie, przekraczające jego fizjologiczne potrzeby i możliwości adaptacyjne, mogące prowadzić do niekorzystnych skutków dla zdrowia.

Może puszysta amazonka jest poprostu duża i sprawna i nie jest to kwestią chorobową.
Ale na wypadek gdyby było inaczej -lepiej spytać lekarza co on na to.
Powtórzę-poznałam osoby otyłe i dużo rozmawiałam z nimi o problemach ze stawami i krążeniem.
Wysiłek fizyczny był dla nich możliwy właśnie w wodzie
bo zdejmował obciążenie.

Daniela: :kwiatek:
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 stycznia 2010 17:23
Jadąc kiedyś na mazury widziałam ślicznego konia, względnie szczupłego i zgrabnego, a na nim facet 150 kg żywej wagi. Dodatkowo wagowo niezbyt apetycznie to wyglądało. Szczupły koń + otyły facet... brrr dla oka przykry widok.
Szczególnie, ze koń jakoś do przodu chętnie nie szedł...

Pasja to jedno, ale wzgląd na swoje zdrowie i zwierzaka to drugie.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 stycznia 2010 17:24
Ale na wypadek gdyby było inaczej -lepiej spytać lekarza co on na to.

nie no to już zakrawa na jakieś alienowanie osób otyłych i robienie z nich na siłę jakichś niepełnospranych kalek i na dodatek ubezwłasnowolnionych i uzaleznionych od decyzji jakiegoś konowała.

Dobrze się czuje to przecież niech sie rusza. To chyba tylko na dobre tylko może wyjść.

Bo rozumiem żę mówimy w tym wątku o osobie ktorej jedyną przypadłością jest bycie otyłym.

względnie szczupłego i zgrabnego, a na nim facet 150 kg

jeśli była to jazda  typ stepo-kłus to pewnie nic się złego nie stało.

Ale na pewno dla większych powinine byc większy koń.

Np. widziałam w regulaminach jakichs stajni dla turystów w USA zdaje się regulamin mówiący że nie przyjmują osób powyżej chyba 200 funtów (90 kg)
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 stycznia 2010 17:25
sy w filmie rączo pod tymi chłopami w zbrojach galopowały.  Kłus tez mialy niczego sobie.

zwyczajne zastanowienie się - czy dam radę i czy sobie nie zaszkodzę.

no tak -  może sobie przecież zaszkodzić tym że schudnie na przykład, albo że sobie mięsnie wyrobi. 😉



A przed tym zbyt mocno obciążając serce, stawy i kręgosłup i musząc zrezygnować z jazdy na zawsze...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się