Kącik Małolata...:D

Retna   nic nie zmieniać
04 września 2014 14:45
...
W dobrych szkołach na szczęście bardzo dużo daje słuchanie na lekcji i robienie porządnych notatek 😀 Później w domu już nie trzeba aż tyle siedzieć.
A no właśnie. Bardzo dużo daje nauczyciel- w podstawówce nienawidziłam np. matematyki, ledwo wyciągałam na 3, siedziałam nad nią długo i nic. Nawet nie chodziło o to, że nauczycielka była surowa, ale kompletnie nic od niej nie rozumiałam. Teraz mam cudowną panią i w tamtym roku mało brakowało mi do 5 (też nie tak, że ocenia lepiej, tylko po prostu tłumaczy i jest z nią wiele mniej stresu np. przy tablicy nawet jak słabo umiesz). W sumie podobnie z angielskim, tylko że w podstawówce miałam 5 i nic nie umiałam, a w gimnazjum mam 3-4 i widzę że mimo to się dużo nauczyłam...
Na razie miałam to szczęście- nieszczęście, że jak szłam pierwszy raz do gimnazjum to 95% ludzi znałam z podstawówki piętro niżej. Ale najbardziej mnie denerwuje ta fałszywość- ojej, słodko, jak ja cię lubię- a tak naprawdę za plecami gadanie jaka ty jesteś głupia...
A ja podjęłam decyzję... Jedną z cięższych w życiu, znowu. Nie sądziłam że przez tak krótki okres czasu aż tyle zmieni się w moim życiu. Samo miejsce zamieszkania 2 razy w ciągu roku. Smutno trochę. Nawet trochę bardzo, ale mam nadzieję że wyjdzie mi to na dobre. Walizki spakowane.

Co do słuchania na lekcji-święta prawda! Dobry nauczyciel i słuchanie na lekcji to połowa sukcesu. 🙂 Ja obecnie ubolewam nad przydziałem nauczycieli do naszej klasy. Zmienili nam nauczycielki z matmy i chemii, czyli z przedmiotów rozszerzonych i kilku zawodowych. Po lekcji Podstaw Chemii Analitycznej i Chemii z nową babką jestem załamana.  😵
gdzie aniołeczku znowu wybywasz?

ja jestem tylko załamana poziomem angielskiego mojej klasy. Był dosyć prosty teścik ABCD max 60pkt, u mnie maksymalnie dziewczyny zdobyły 30... Wiadomo, są lepsi, gorsi ale nie było NIKOGO kto by chociaż z 40 miał.No i nie dostałyśmy tego "strasznego,wymagającego" nauczyciela co chciałam, ale za to trafiłam z polonistką.

oo i witam nowe dziewczyny 😉
O matko, pomyliłam się  🤣 3 przeprowadzki przez ten rok...

Karino-dalej Kraków, aczkolwiek lokum inne... Przenoszę się do internatu.
A co do angielskiego, ja się nie wypowiadam bo leżę i kwiczę z tego przedmiotu  😁
Na szybko wpadam, jestem mega mega zadowolona ze zmiany miasta i szkoły, wszystko jest super poza dupnym internetem, wiec obszerniejsza relacja 20-21 jak bede w Wawce 😀
cześć nowe laski ! 🙂 ja od dziś kuję chemię, a wiem że mam duże zaległości, już podrukowalam co trzeba, skserowalam książkę i trzeba się uczyć 😀 pan od historii mega trafiony, pani od polskiego, matmy, geografii też są super 😀 póki co jest super ! 😁 😜
Skopiuję wasze wiadomości, że jest super szkoła itd. i pokażę je wam np. pod koniec roku  😀iabeł: Nie no, żartuję, dobrze że jest fajnie : >

Ja Kraków kocham (nie mieszkam tam na co dzień, gdyby tak było pewnie chciałabym się przeprowadzić do jakiegoś mniejszego miasta, albo wsi), mieszka tam moja siostra i dlatego mam możliwość jeżdżenia tam jak jest okazja- w te wakacje byłam ze dwa razy i miasto jako tako ogarniam. Pewnie kocham dlatego, że jest większy trochę (moja mieścina, niby miasto, ale wyjdziesz z domu to każdy wie...), klimat Starych Rynków wszędzie uwielbiam, Wawel piękny, ale oprócz tych ,,popularnych,, że tak powiem miejsc, zawsze można wyjść gdziekolwiek. Nie wiem dlaczego, byłam w wielu większych miastach, ale Kraków na razie jest numerem jeden. Zbrzydnie mi się na pewno jak jeszcze trochę tak pojeżdżę: D
Małe miasta to jest dramat 🙁 Jeżdżę czasem do babci i kuzyna, maluuutkie miasto, każdy wie wszystko o innych, biedni trochę Ci ludzie 😉 U mnie w Toruniu na szczęście luz pod tym względem, chociaż plotki tez się szybciutko roznoszą :/

Zmieniła mi się pani od chemii (tzn. przyroda, ale ta część chemiczna), masakra. Miałam świetną panią, z która robiliśmy dużo doświadczeń i przy okazji dużo umieliśmy, a teraz muszę słuchać przez godzinę o mało interesujących rzeczach i nic z tego nie wynoszę :/
No niestety- ja tak sobie idę przez Kraków np., mijam ludzi i czuję się jakbym była nie na tym świecie- bo nikt na mnie nie patrzy x.x Nie to co w mniejszych miastach, że jak wyjdziesz i wyglądasz ,,byle jak,, to od razu dopada cię wzrok każdego przechodnia

A mi się zmieniła Pani od WF- zawsze na korytarzu, z opowiadań innych wyglądała na bardzo... surową lekko mówiąc. I taką trochę niesympatyczną. Myślałyśmy, że będzie ,,rzeź,, a tu się okazuje, że było naprawdę całkiem fajnie 🙂 Wyrozumiała, jak np. komuś gorzej idą biegi, lepiej co innego to pozwala biegać tylko na zaliczenie, a coś innego na oceny. No i przynajmniej coś wytłumaczy, przyłoży się do taktyki i lepsze wyniki są 🙂 Czyli mój kolejny fajny nauczyciel, aż strach się bać : D Ale za to mam dramat z geografii, niemieckiego...
Dziewczyny, dałaby radę któraś z Was pomóc mi z geometrią analityczną  :kwiatek: Bo ja kompletnie nie wiem jak to zrobić  😵
Kaszmirowa- mimo najszczerszyvh chęci nie mogę Ci pomóc. Jestem noga z matmy.


A na mnie dzisiaj wpadl  rozpędzony bachor na rowerze.  Zjezdazl wąskim chodnikiem z górki i potem jest taki ostry zakret i bylam ciut przed zakretem i nie zwolnil tylko na pale jechał i wpadł we mnie. Mam zdarta noge, rozwalona warge i bol głowy,ale cieszę się ze tylko tylko  👿 . Chociaż jakby połamał mi okulary albo rozwalił nowe buty ( 😉 ) to bym do mamy numer brała.

E: dodam jeszcze ze to było w centrum
Mieszkam w małym mieście - nie polecam. Wszyscy się znają, wszyscy się wpieprzają w nieswoje sprawy.. No i co robić nie ma a raczej gdzie chociaż się przejść. Za to do szkoły chodzę w centrum i jest o niebo lepiej. Chociaż nie. Ceny droższe w sklepach  😁
Mieszkam w małym mieście - nie polecam. Wszyscy się znają, wszyscy się wpieprzają w nieswoje sprawy.. No i co robić nie ma a raczej gdzie chociaż się przejść. Za to do szkoły chodzę w centrum i jest o niebo lepiej. Chociaż nie. Ceny droższe w sklepach  😁

podpisuję się się pod tym!
Weszłam wczoraj na pierwszą lekcję polskiego w tym roku i od razu próbna ustna matura  😜 Ale była jazda, 15 minut na przygotowanie konspektu, połowa klasy je oddawała a połowa będzie prezentować. Ja byłam w tej pierwszej. Hihi, dostanę pałę, bo w przeciwieństwie do wszystkich normalnych, którzy dali przykłady z lektur, ja dała przykłady z takich książek, że gdyby to była prawdziwa matura, to komisja wywaliłaby mnie za drzwi  😅
nam babka od polskiego zadała 4 kartki do domu już, ale już ogarnęłam to 🤔 za to jak nigdy matmę pokochałam i niech tak zostanie, zadanie robiłam z jakąś taką autentyczną przyjemnością 😂 😁 jutro diagnoza wejścia z chemii, oby nie było za to ocen, bo będzie nieciekawie 🤣
Moja kochana pani od polskiego w spisie podręczników podała przeszłość to dziś 2, cz1, zamiast 1, cz.2  😵 Dobrze, że tą którą podała będziemy mieli później.  🤔wirek:
Moja babka z polskiego ogólnie fajna, pytań dużo zadaje, łatwe oceny wpadają (na razie), ale za to gościu z matmy tak tłumaczy ze sam robi wszystkie zadania i tak nikt nic nie wie  🙄  Przeczuwam korki z matmy przed maturą.
ja właśnie z matmy jak nigdy czuje się dobrze i niech tak zostanie 😁 ale podejrzewam, że ja korki z chemii, bo średnio jest
dziewczyny, jestem załamana  🙁 Potrzebuje wirtualnego wsaprcia bo najlepsza decyzja wcale nie jest najprostszą...
Karino co jest?
Karino jak coś pisz :przytul:
ja zrypałam diagnozę wejścia z chemii, ćwiczylam z koleżanką, szło dobrze, dostałam kartkę i nic 🤬 a to ma być na ocenę 🙄
A to ja mam taką kartkóweczkę w środę i jestem przerażona. Nie mam czasu się uczyć. Bo mi się orkiestry zachciało chociaż grać nie umiem  😂
Doszłyśmy z mamą do wniosku,że będzie dla Rudzika lepiej jak będzie u kogoś na łąkach, w lepszych warunkach niż ma u mnie, mniej kurzu , delikatne wyjazdy w teren. Ale serce mi pęka i cały czas łzy lecą.
Doszłyśmy z mamą do wniosku,że będzie dla Rudzika lepiej jak będzie u kogoś na łąkach, w lepszych warunkach niż ma u mnie, mniej kurzu , delikatne wyjazdy w teren. Ale serce mi pęka i cały czas łzy lecą.

baaaaardzo trudna decyzja, bardzo cię rozumiem, bo wiem jak to jest stracić czterokopytnego (jedna z naszych kobyłek została sprzedana niemalże za moimi plecami) 🙁 ale skoro dla niego ma być lepiej, skomplikowane jest to, bolesne bardzo, ale przemyśl to na spokojnie, jak będziesz chciała to pisz na pw :kwiatek: :kwiatek:
Karino1998, daleko? jeśli ma się czuć lepiej i będziesz mogła go odwiedzać to może nie będzie tak źle 😉 wiesz, ja wierzę w coś takiego, że nic nie dzieje się przypadkowo. Nie wiem, czy to dobre pocieszenie, ale jeśli tak się dzieje, to tak być musi, postaraj się to rozwiązać jak najkorzystniej dla was :kwiatek: a sobie daj szansę na coś nowego 😉 Rok temu podjęłam decyzję o zmianie stajni, bardzo mi było trudno, teraz sytuacja całkowicie się odwraca, dużo takie decyzje i doświadczenia uczą, dają szansę na poznanie czegoś innego, rozwój mniejszy lub większy 😉 Jak byś chciała to też możesz pisać na pw :kwiatek:
Znaczy ja nie chce je oddać-oddać, bo zbyt dużo widziałam historii o koniach "oddanych", gdzie ktoś znalazł super biznes,żeby sprzedać handlarzowi dalej  🙄 Dlatego ja chce ją sprzedać za drobną kwote, jako konia do kochania, lekkich spaczerów czy towarzystwa dla innego. A do "czegoś nowego". Jako tako kasy na konia nie ma, tym bardziej że kucyk jeszcze na utrzymaniu ( właśnie, na razie będę patatajać na kucyku 😉 ) ale znając nas, pewnie coś się "przybłąka". Ale to takie gadanie. Z oddaniem Rudzika mi się nie śpieszy, zależy mi żeby trafiła dobrze. Gdyby nie jej płucka, miałybyśmy jeszcze tyle lat razem 🙁 Tym bardziej że ostatnio tak świetnie się dogadywałyśmy... 
Najlepiej (chociaż też nie zawsze) szukać po znajomych. Nie chodziło mi konkretnie o kupno nowego konia, ale ogólnie mam nadzieję, że znajdziesz w tej sytuacji plusy, a życie da Ci inną szansę, którą wykorzystasz :kwiatek:
Dziękuję za słowa otuchy 🙂 mam nadzieje ze samo wszystko się ułoży.  Egoistycznie chciałabym zatrzymać ja u mnie, ale mimo wszystko jej dobro jest ważniejsze.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się