Dlaczego westowcy wzbudzają tyle kontrowersji?

Przecież nawet na tegorocznych MP sporo par jechało na snafflu....Jarek Bilski na Sharper Fuel....Jiri na Cathleen...Petra na Gerym...i wszystkie to"stare" pary  🤔wirek:

zwątpiłam  😵


Sharper nie jeździ ani na snafflu, ani na czance 😜
Nie wiem jak to się nazywa, ale to jest coś ala bosal 😀
Spytajcie się Gracji7 ona będzie wiedziała  👍
A jeśli chodzi o west to ja jestem jak najbardziej na tak. Stałam dość długo w stajni westowej, także pojęcie chyba jakieś mam na ten temat. Nawet trochę jeździłam na ichniejszych koniach i zostałam nauczona podstaw. A idioci znajdą się wszędzie - bez względu na dyscyplinę.
idioci są wszędzie, ale są istotne różnice we frekwencjach 😁
"west" to fajans i cepeliada, west to udawanie kowboja, udawanie jeźdźca i udawanie jeździectwa. west to zabawa w przebieranie i szukanie alter ego, west to taki sam fałsz, jak różne "bractwa rycerskie" "ułani" i inni "wikingowie" w trampkach, którzy do 28 roku życia symulowali wszelkie choroby, tylko żeby nie być w wojsku, ale prywatnie zgrywają bohaterów z pod Hastings, grunwaldzką wiktorię albo wrześniową galopadę nad Bzurą.
już jakieś 6 lat temu zaproponowałem zakład, który ciągle jest nierozstrzygnięty, zakład który potwierdzi albo obali moja tezę, tezę która brzmi,ze dobry klasyk łatwo przebierze sie za kowboja i da sobie radę z dowolną dyscypliną west, ale "kałboj" nie da rady ukończyć zawodów wkkw...żeby było fair zaproponowałem poziom MP juniorów, czyli CIC* i dowolną dyscyplinę west na tym samym poziomie czyli MP juniorów- 6 lat minęło i jakoś brak chętnych...6 lat mineło i ciągle to samo tłumaczenie,że dyscyplina nowa.
warunek jeden, ten sam koń pod tym samym rajtrem obie konkurencje w przeciągu jednego sezonu. :]
WKKW i jaka dyscyplina reining, czy cutting a może trail?
Jiri Pacha z szybkościówek to człowiek który był długie lata w kadrze Czech WKKW 🙂
Problem w tym, że taki zakład nie ma sensu - każdy koń jest trenowany do czego innego. Zrobić spina na 50 pkt to każdy zrobi, ale zrobić spina na 70 to już sztuka. W polsce kręci tak może 6-7 zawodników. Konie westowe nie są ćwiczone do skoków, a przerabianie dobrego konia west na klasykę to marnowanie konia i ciężkiej pracy z nim. Pewnie znaleźliby się chętni, ale moda na konia dobrego we wszystkim lub umiejącego wszystko to moda na przeciętność, bo taki koń w niczym nie będzie dobry. I to akurat powiedzą chyba wszyscy - bez względu czy jeżdżą west, skoki, ujeżdżenie czy wkkw. A stawianie takiego zakładu to tak jak było z fanfaronadą Najmana przed walką z Pudzianem. Kto zwróci dla zakładu koszt wyłączenia konia z sezonu albo i wiecej i z powrotem układania go? Pomyśl o co się zakłądasz bo świadczy to o braku realistycznego spojrzenia. A swoją drogą takiej krytyki WKKW to nie słyszałem na żadnym z wątkó westowych.
zakładam się o to,ze west to wydmuszka jeździectwa, że koń wkkw zrobi przyzwoity trial "przy okazji" a westowy musi od razu "tracić" sezon, zakładam sie o to ,ze normalny klasyk zeby byc po przodach w zawodach west to wystarczy żeby zamienił kask na kapelusz, a kowboj to musi wcześniej być 🤔 w czeskiej kadrze wkkw
przecież właśnie dałeś dowód,ze każdy może udawać jeździectwo praktykując west, ale nie każdy westowiec może faktycznie uprawiać jeździectwo klasyczne
i co daLEJ Z TEGO WYNIKA, ŻE KOŃ, KTÓRY CHODZI WKW POJEDZIE POWYŻEJ ŚREDNIEJ TRAIL (NIE TRIAL)? Żart. jak powiedziałem, jeżdziectwo jest jedno - west czy klasyka - podejście jest takie samo. Koń musi być odpowiednio ustawiony, podstawiony i wygminastykowany i skupiony. Cały czas będę przeciwny przeciętniactwu, którego efektem byłaby taka jazda. Chyba że weźmiemy konie west ustawione pod rekreację. To wtedy taki zakłąd można by zrealizować. Ale to niczego i tak nie udowodni, bo to są konie rekreacyjne. Zapytaj się któregokolwiek skoczka czy tak zrobi swojego konia chętnie do westu? 🙂 raczej nie. A co do poziomu dyskusji z używaniem prowokujących zwrotów to już też jest klasyczne ....
O rety! Poszłam spać a tu już dwie strony dyskusji .
I na wwr też się ożywiło.
Myślę,że oba fora dojdą jakoś do porozumienia bo na obu jest mnóstwo świetnych dyskutantów.
Popatrzcie- temperatura dyskusji pokazuje,że jest to temat wart rozmowy.
A skąd kontrowersje? No pewnie jak zawsze - trochę z nieznajomości tematu.
Pamiętam jak kiedyś wyśmiałam woltyżerkę. No wyśmiałam jak ta durna.
A potem /z nudów/ pooglądałam pokazy z Akwizgranu i na forum spytałam o tajniki.
I nie wyśmiewam już.
Wracając do west /umownego czyli west+rodeo/ - wciąż jest mnóstwo występów na niskim poziomie.
Na takim żenująco niskim.
Przypomnijcie sobie uczciwie /ci co widzieli/ - jak zamurował widzów przejazd w pleasure Clinta Ramseya na Wannagetgoodanddirty . Pamiętacie jak się ten przejazd różnił od występu wszystkich innych zawodników?
Publika/ta wiejska/ się śmiała do rozpuku a potem osłupiała jak Clint oczywiście wygrał.
W tym roku podobnie zamurował przejazd czeskiej zawodniczki w trailu. A nie była to jakaś mistrzyni świata.
Sięgnijcie pamięcią do pierwszych zawodów w reiningu . Wynik 70 punktów to był absolutny rekord wiele wiele lat nie pobity. I przejazdy Marcusa Moravitza, Kronsteinera ,Shultza,Ramseya ,Fiska,Martinka z tego roku.
Inny świat.
cd. /bo mi skacze tekst/
Mnie się zdaje,że w west polskim może drażnić nadawanie rangi Mistrzostw Polski zawodom o niskim poziomie.
Jakoś za wcześnie z tymi Mistrzostwami może zaczęto?
I tak się dziwnie poukładało potem.
Bo są Mistrzowie Polski /kadra narodowa/ - którzy zwyciężają niską punktacją w konkursach gdzie startuje 5-6 par.
I są "przegrani" czyli tacy co zajmują 8-10 miejsce w zawodach z 200-300 końmi i obsadą -czołówka światowa. A zdobywają takie punkty o jakich Mistrzowie Polski mogą tylko marzyć.
I to jest być może powód do drwin z polskiego west?
Jednak ja wierzę,że poziomy szybko będą się wyrównywać.
Polski west jest bardzo aktywny,ma duży potencjał .Mnóstwo szkoleń,coraz lepsze konie ,świetni juniorzy.
Z czasem rozpadnie się to wszystko na west dla zabawy -rodzaj show dla amatorów i na sport zawodowy + non pro czyli niezawodowcy na poważnie.
Narazie wszystko jeszcze wymieszane i w zasadzie tylko 4spins i zawody PlQHA w RR to konkursy serio.
Wrotki z rodziną już zapraszałam do RR i mam nadzieję,że się kiedyś wybiorą.
cd,2 /nic nie poradzę-skacze mi tekst/
A czy klasyk pojedzie dobrze west? Jest wiele przykładów .Nawet z Katowic. Próbował i Pessoa i Anky .
Na pewno znacznie powyżej naszych Mistrzów Polski to wypada.
Na odwrót ? Denis Shultz uprawia dresaż .Morey Fisk podczas kursu w RR - Treserowi i mnie pokazał fragment ujeżdżenia klasycznego -piękny. Na młodziutkim AQH -całkiem surowym.
Bo podstawa jest jedna.
Dobry klasyk pojedzie west a dobry westowiec pojedzie czworobok.
Ze skakaniem może być gorzej-nie wiem jak by to było.
West i klasyka są z jednej rodziny .Coś jak szympans i goryl.  😂
ps
Proszę Moderatorki o pomoc w sklejeniu postów .

pps
I jeszcze coś -Na wwr Damarina napisała : Bo tam "dyskusja" (tzn. wzajemne obrzucanie się) kwitnie

o re-volta. 🤔
A ja myślę,że wcale się nikt nie obrzuca- i ciekawie dyskutujemy.
majeczka   Galopem przez życie!
15 grudnia 2009 07:37
Rumburak,  nie napisałam że wygrałam dzięki technice tylko że się cieszyłam że wygrałam bo wbrew temu co powiedział ten "wielki westowiec" nie jestem totalnym beztalenciem - czyt. ze zrozumieniem
Po drugie nie każe siedzieć nikomu w idealnym pełnym dosiadzie bo w każdej dyscyplinie musisz ten dosiad zmienić w wykonywaniu różnych elementów...
Po trzecie nie zmienię zdania że są ludzie jeżdżący szybkościówki, którym brakuje dobrych podstaw i wygląda to fatalnie jak łapią równowagę na końskich pyskach, przez to klasycy między innymi mają taki a nie inny obraz szybkościówek
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
15 grudnia 2009 07:44
Wrotek, dobry koń westowy z powodzeniem przejdzie konkurs ujeżdżenia, podobnie jak dobry koń klasyczny- traila. Ale nie ma co porównywać WKKW z trailem, bo jeśli już mamy się zakładać, to na poważnie- jeśli koń westowy ma przejść WKKW, to niech klasyk zrobi chociaż ranch cutting, żeby było porównanie! Trail to tak naprawdę odmiana ujeżdżenia (a nie reining, jak się utarło mówić) i każdy dobrze zrobiony koń, bez względu na styl, powinien poradzić sobie ze schematem. Co widać chociażby na Trail Open Day, gdzie obok westowców swoich sił próbują klasycy. Co też nie zmienia faktu, że większość koni robionych do skoków, nawet tych chodzących P czy N, nie poradzi sobie nie tylko z trailem, ale nawet z przejechaniem Lki w ujeżdżeniu. A większość koni szybkościowych i co najmniej połowa reinigowych też nie przejdzie traila czy Lki... No cóż, taka specyfika naszych jeźdźców, którzy chcą szybko i natychmiast osiągnąć efekt, a podstawy??? Kto by się nimi przejmował?!?  🙄
No Taniu, idąc dalej można powiedzieć, że nasz dresaż czy skoki też daleko odbiegają od świata i nasi mistrzowie tacy malowani . Nie jesteśmy ani w klasyce ani westernie w światowej czołówce ale nasi mistrzowie są najlepsi w kraju i takie też mają tytuły , no ale dla ciebie są nikim -szkoda -niby bronisz westernu ale tylko swojej stajni, a resztę ośmieszasz .
[quote author=hallo? link=topic=12828.msg404603#msg404603 date=1260863215]
No Taniu, idąc dalej można powiedzieć, że nasz dresaż czy skoki też daleko odbiegają od świata i nasi mistrzowie tacy malowani . Nie jesteśmy ani w klasyce ani westernie w światowej czołówce ale nasi mistrzowie są najlepsi w kraju i takie też mają tytuły , no ale dla ciebie są nikim -szkoda -niby bronisz westernu ale tylko swojej stajni, a resztę ośmieszasz .
[/quote]
Nie napisałam,że są nikim.I nie ośmieszam.
Raczej zadaję pytanie.
A rzeczywiście perspektywa RR jest nieco inna.
Ja nie widziałam zawodów poza Żukowicami -mogę tylko patrzeć na tabele z wynikami i komentarze w necie.
Tak jak pisałam i zawsze piszę-szanuję każdego,kto pracuje z koniem .
I wierzę,że poziom westu będzie szybko się poprawiał.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
15 grudnia 2009 08:37
Wrotku, a ja Ci po raz kolejny życzę, abyś nauczył się być trochę bardziej tolerancyjny. To że Tobie się coś nie podoba nie znaczy, że nikomu innemu nie może! A co do WKKW - duża część ludzi jeżdżących klasycznie nie wybrałaby się na startowanie w tej konkurencji. Czy to znaczy, że nie potrafią jeździć?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 grudnia 2009 08:55

To że Tobie się coś nie podoba nie znaczy, że nikomu innemu nie może!


parafrazując: to że się tobie coś podoba nie znaczy, że wszystkim musi się podobać 💡
Jedno mi sie cisnie na klawiature,postawa Wrotka od wielu lat jest taka--" Mam lepsze klocki od Waszych bo Moje sa MOJE i daletgo sa takie wspaniałe" Przedszkole i tylko żal ze Wrotki to dorosły facet ,bo nawet wiekiem nie mozna go usprawiedliwic!
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
15 grudnia 2009 08:58
Elu dokładnie! Ale to, że mi się coś nie podoba, nie znaczy że ten kto to robi jst debilem...
A ja jeszcze na dowód,że staram się jakoś patrzeć obiektywnie :
http://blog.wwr.com.pl/Tania/110/
Stareńki tekst - moja pierwsza wizyta w stajni west i refleksja.
Podział zawsze jest taki sam-na jeźdzców i tych drugich 😂
ovca   Per aspera donikąd
15 grudnia 2009 09:18
Jeśli już tak bardzo pokazujemy różnice między końmi west, a klasykami....to parę lat temu, kiedy na Partynicach zawitali pierwsi westernowcy, jeden z  ujeżdżeniowych trenerów, na swoim koniu kl C miał ogromny problem, żeby...zatrzymać się z kłusa w kwadracie  🤔wirek:

a co do poradzenia sobie każdego konia ze schematami...taka teoria krąży, i dlatego poziom traila w pl jest,jaki jest...
Ja widziałam na adrenalinie wyścig wokół beczek. W sumie to jest chyba moje pierwsze bliższe spotkanie z westem. Wrażenia miałam takie, że część zawodników swoje konie fatycznie kopała i po nich skakała, no ale fakt taka część występuje we wszystkich stylach. Rozwaliła mnie różnica w zachowaniu kibiców. W klasyce, to jednak należy być raczej spokojnym i nie rozpraszać zawodnika, w weście dzikie wycia na trybunach... mi by coś takiego na pewno przeszkadzało, no ale kto co lubi. Chętnie bym się wybrała na westową wersję ujeżdżenia, bo generalnie dyscyplina wygląda ciekawie. Chcieć to jeździć to bym nie chciała, ale pooglądam chętnie  😅
Ktoś może powiedzieć, gdzie się coś takiego odbywa w wielkopolsce?
Nowości zwykle wzbudzają wiele kontrowersji. Obce, nowe jest beee, zagraża nam, połknie nas, będziemy musieli się zmienić, trzeba to wyśmiać, zbłaźnić, wgłębianie się w temat jest też fuj, jeszcze nam się pogląd zmieni i co wtedy? Postawa bez dystansu i bezrefleksyjna chwały raczej nie przynosi. Śmieszni są ludzie głośno krzyczący o ochronie języka polskiego przed amerykanizmami, którzy przy okazji rozpisywania się na ten temat posługują się całą masą słów od dawien dawna zapożyczonych z włoskiego, łaciny, francuskiego, angielskiego. Współczuje takiej postawy.  Pomyślcie, jak śmieszny dla kogoś spoza naszego kręgu kulturowego jest facet we fraku, cylindrze i białych kalesonach, którego w tym stroju zobaczy się tylko na zawodach, bo nie jest to strój codzienny. I na dodatek to wcale nie tradycyjny strój polski (już szybciej pasowałby mundur) a przebieranka na styl angielski.

Ostatnio dochodzę do wniosku (może nie oryginalny ale cóż), że dzisiejsze współczesne jeździectwo sportowe to maskarada, pozowanie i ma już mniej niż więcej wspólnego z klasycznym i tradycyjnym jeździectwem. Pozytywnych przykładów coraz mniej niestety. Sama Morsztyn mówiła, że dziś konie jeżdżone naprawdę klasycznie nie są mile widziane na czworobokach. Bo co wspólnego z klasyką ma np. rolkur, pośpiech w treningu, machanie przednimi łapami na niekorzyść pracy zadu,… sami o tym piszecie przecież. No ale to OT, przepraszam.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 grudnia 2009 10:35
ee, tam od razu nowości. "Edukacja" jeździecka każdego z nas zaczynała się od westernów w TV. Kto z nas wtedy słyszał o jakim dressagu czy skokach, no kto NIKT. A o westernach każdy.

No ale fakt pozostanie faktem. Jak ktoś w klasyce se nie radzi to na west może się przesiąść i na wyższej półce wylądaować od razu (patrz przykład Magdy wcześniej):

bede jezdzic western, choc go nie lubie.. bo w wescie mam szanse startowac w zawodach miedzynarodowych, a tego chce rodzice.. w skokach bym nie mogla..
zakładam się o to,ze west to wydmuszka jeździectwa, że koń wkkw zrobi przyzwoity trial "przy okazji" a westowy musi od razu "tracić" sezon, zakładam sie o to ,ze normalny klasyk zeby byc po przodach w zawodach west to wystarczy żeby zamienił kask na kapelusz, a kowboj to musi wcześniej być 🤔 w czeskiej kadrze wkkw
przecież właśnie dałeś dowód,ze każdy może udawać jeździectwo praktykując west, ale nie każdy westowiec może faktycznie uprawiać jeździectwo klasyczne


Ja nie "dyskryminję" żadnej dyscypliny jeździectwa. Nie przeszkadzają mi skoki, ani ujeżdżenie, ani WKKW.  🏇
Wrotku ❗ Zapraszam cię na zawody west. Weź konia do np. WKKW i pojedź nim np. reining albo traila. A tym bardziej schemat traila z MP. Naprawdę nie jest to takie proste jak się wydaje. Jeśli dostanie się dobrze wytrenowanego konia i dostanie się do tego "instrukcję obsługi" jak na nim jeździć to nie jest sztuką dobrze pojechać, ponieważ koń sam wie co ma robić. Wiem, że WKKW jest trudną dyscypliną i raczej AQH nie dał by rady przejechać trasy tak jak koń do WKKW.
Widziałam przejazd Anky van Grunsven w reiningu, jechała bardzo sztywno, a przecież "jak anglik wsiądzie na konia westernowego to pojedzie dobrze"

I proszę cię nie wypowiadaj się lekceważąco o westernie, i czasem zastanów się co piszesz bo równie dobrze westowcy mogą się tak zacząć wypowiadać o tobie. 🤔wirek:
Wyjdzie,że to we mnie west budzi kontrowersje-tyle tu piszę. 😂
Ale zerkam na wwr na wątek ,gdzie przekonuje się ,że rekreacja west jest łatwiejsza od tej w klasycznym stylu.
I ja się zgadzam,że jest.
I być może /to znów pytanie/ - rozmowy o west czasem prowadzą do sporów bo jest w tym wszystkim jakaś sprzeczność?
Łatwiej/łatwo jest nauczyć się jazdy konnej w stylu west?
Jeśli łatwiej -to przecież jest zaleta -nie wada.
Czemu zamiast to podkreślać i propagować west jako sympatyczną formę jazdy konnej - pisze się o jakichś wielkich stopniach wtajemniczenia?
Z drugiej strony- west -sport -taki na dobrym poziomie wcale łatwy nie jest .
I każda forma uczenia się ,w tym klasyczne podstawy - tylko mogą pomóc.
A bezsilni kopacze i szarpacze i tak niewiele osiągną- w każdym ze stylów jazdy.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 grudnia 2009 12:31
Łatwiej/łatwo jest nauczyć się jazdy konnej w stylu west?

łatwiej się wozić na koniu nie za dużym, z chodami płaskimi, niewybijającymi, o charakterze spokojnym i spolegliwym a co wazniejsze w rynsztunku west.

ale czy cokolwiek takie wożenie nauczy? Pewnie trochę tak,  z tym że jednak nie do końca.

Sami Amerykanie nieufnie podchodzą do ludzi twierdzących że umieją jeździć ale w stylu west, co dowodzi moja przygoda w stajni wypożyczającej konie z Nowym Jorku na przejażdżki po Central Parku. Konia by mi NIE pożyczono gdybym powiedziała że jeżdżę w stylu west.
EluPe- czemu?
Napisz coś więcej!
Kurczę-jeździłaś po Central Parku??? Jak w filmie.
👀
Opisz,opisz,proooszę :kwiatek:
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 grudnia 2009 13:48
ano jak filmie - dokładnie. Jak w filmie Hair (Beverly D'Angelo się snobistycznie woziła z matką chyba) albo Seks  w wielkim mieście - bo tam ta stajnia i jej konie występowały.

A jazda tam polegała na tym że się dzwonilo, umawiało na dzień, godzinę. Jednak zanim konkretne umawianie następowało to już w tym momencie padło pytanie  o styl w jakim jeżdżę. Odpowiedź że w English style rozluźniła atmosferę i spowodowała przejście do kolejnego etapu umawiania się czyli podania nr karty kredytowej.  W razie nieprzyjścia kasę i tak by ściągnęli.

Po przyjściu pani recepcjonistka wydała pasujący kask, dała papiery do podpisu w których trzeba było zakreślić poziom swych umiejętności i styl: west czy english, były instrukcje jak sie po parku poruszać (cwał absolutnie zabroniony). Na koniec otrzymałam mapke dojazdu do parku i schemat ścieżki konnej. Bo żeby dojechać do parku trzeba  było ulicami Manhattanu przejść.

Jeszcze z ciekawości zadałam tej pani pytanie o co chodzi z tym rozpytywnaiem się o style. Ona na to że ludzie owszem mówią że jeździli w stylu west ale jak przychodzi co do czego to okazuje się że nie umieją jeździć. I takim ludziom absolutnie konie nie dają na samodzielne przejażdżakiWięc dlatego zawsze standardowo sie o to pytają.
Następnie przez interkom zawezwała konia z boksu - bo konie się o piętro nad nami znajdowaly i po jakichs 10 minutach człap-człap pochylnią z góry przydreptał mój rumak w pełnym rynsztunku tradycyjnym (english) rzecz jasna.

Konik był ładny, grzeczny i nie za duży. Jakaś instruktorka pomogła mi wsiąść, fachowo rzucając okiem na to jak siedzę w stój i w stępie. Nie miała żadnych zastrzeżeń więć życząc mi miłej przejażdżki otwarła wierzeje.

Do Parku bez przeszkód dotarłam, nawet nie rzucając okiem na mapke. Moj rumak doskonale znał trasę oraz znał się na zmianie świateł bezbłędnie zatrzymując się kiedy światło tego nakazywało.

Zrobiłam dwier rundki w jedną i w druga stronę. Kon był bardzo grzeczny i aż nadto dobrze wyszkolony gdyż kiedy 1 okrążęnie zrobiliśmy uparł się by wracać. Jednak nie oponowal zbyt silnie kiedy wytłumaczyłam mu że jeszcze jedno kółko przed nami.

Powrót tą samą trasą przebiegał bez problemowo.


A można spytać czy to drogo kosztowało?
Dzięki za opis. :kwiatek:
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 grudnia 2009 14:51
kosztowało 60 dol. i trwało godzinę
Tak czy inaczej Taniu deprecjonowanie szybkościówek tylko dlatego, że nie są z RR to dla mnie porażka. Nawet nie chce ci sie zauważyć jak bardzo zmieniły sie w ciągu ostatnich 3 lat. Są szkolenia, zagraniczne starty i adekwatne nagrody. Mniej wiecej taki podział jak pomiędzy westem i klasyką jest w środku między reinerami, a zawodnikami jeżdżącymi szybkościówki. Nie mówiąc nawet o rywalizacji (czasem niezdrowej - bo nie znającej punktów odniesienia) pomiędzy ośrodkami, gdzie dla ciebie jak widzę jedynie Roleski Ranch jest odniesieniem.
[quote author=ElaPe link=topic=12828.msg404821#msg404821 date=1260880262]


Sami Amerykanie nieufnie podchodzą do ludzi twierdzących że umieją jeździć ale w stylu west, co dowodzi moja przygoda w stajni wypożyczającej konie z Nowym Jorku na przejażdżki po Central Parku. Konia by mi NIE pożyczono gdybym powiedziała że jeżdżę w stylu west.


Zaryzykuję twierdzenie,  że gdybyś z taką samą prośbą ( o przejażdżkę konną) zwróciła się w tej samej Ameryce Pn. - ale na południu, np. w Teksasie, czy Kolorado - nie byłoby tematu jazdy w stylu angielskim. Tam z zasady jeździ się powszechnie western.

Czego to dowodzi?
Czy to dowodzi, że Amerykanie generalnie nieufnie podchodzą do westu? Nie.

Twoja opowieść dowodzi tylko tego, że w Nowym Yorku ( mieście położonym na wschodnim wybrzeżu USA) są większe wpływy europejskie niż na południu Stanów. Dlatego więcej ludzi ma kontakt ze stylem angielskim i z rezerwą odnosi się do tradycji jazdy w stylu western - tradycyjnie bliższej stanom  południowym USA.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się