Moje kochane (?) rodzeństwo

Ja chodziłam do klasy z chłopakiem, który był nr 15. Miał jeszcze o 2 lata młodszą siostrę (która obecnie powiela chyba schemat rodzinny...w wieku 17 lat urodziła 1 dziecko, rok później kolejne...). Razem z nami chodziła do klasy jeszcze Jego siostrzenica. Między nimi były 2 mies. różnicy.
Powiem szczerze - mimo wszelkich zalet (?) nie zazdroszczę.
Ale chłopak fajny 🙂
Różnica wieku przy tak licznym rodzeństwo jest nawet ponad 20 lat. Ona ma 18 a jej brat np. 43 . Rodzeństwo porozjeżdżało się  po świecie i tam ją rodziny wiec plus z tego taki że ma gdzie wakacje spędzać za free 😉
Averis   Czarny charakter
16 grudnia 2008 17:49
Ja mam brata młodszego o 18 lat. Do tej pory byłam jedynaczką i było mi z tym dobrze. Na początku miałam obawy, napady zazdrości, ale przeszło mi zupełnie, gdy zobaczyłam tę kruszynkę. Mój brat to jedna z najlepszych rzeczy, które mogły mnie się przytrafić i nie wyobrażam sobie teraz mojego życia bez niego i jego radosnych okrzyków, gdy tylko usłyszy, że wchodzę do domu 😉 Że o przyspieszonym kursie opieki nad juniorem nie wspomnę 🙂 Pośliniona kurtka- 80 złotych, stłuczona lampka-40 złotych, doświadczenie w ekspresowym przewijaniu  dzieciaka- bezcenne  😎

a to my 🙂

Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
16 grudnia 2008 19:00
Averis- ale kochanyy!!!  😍
Ja też mam brata. Starszy 4 lata😉 Powiem tak. Fajnie mieć brata, bo ma kolegów 😎 heheh :P A tak poważnie to wiadomo czasem się kłócimy, ostatnio dość często mnie wkurza, ale tak jest chyba wszędzie 😉 Jednak jeśli któreś z nas potrzebuje pomocy to w miarę możliwości sobie jej udzielamy 😉) Ja mam teraz 14 lat a on 18 ;P
Averis prześliczny bobas  🙂

Ja zawsze chciałam mieć starszego o rok brata - wiadomo...żeby mnie bronił 😉i przyprowadzał do domu fajnych kolegów 😉
Potem mnie naszło na młodszego brata...miałam jakieś 18 lat jak próbowałam namówić rodziców na powiększenie rodzinki 😉
Nie wyszło mi to namawianie.
Ale siostry starsze też są fajne.
Nie zawsze tak jest, że dzieci z wielodzietnych rodzin łączy jakaś szczególna więź. Mój Tata miał 6-ro rodzieństwa. I w sumie regularne kontakty utrzymuje tylko z jedną siostrą. Wie oczywiście co się dzieje u reszty rodzieństwa, ale nawet na Święta jakoś tak się żadko spotykają. Z to moja mam (3-ka rodzieństwa) jest moim zdaniem bardziej związana emocjonalnie z siostrami.
ze mną 5 rodzeństwa, jakoś z siostrą jestem bardzo związany  😀 ale to nie znaczy, że z resztą nie. to działa na takiej zasadzie, że jej mogę prawie wszystko powiedziec, za co reszta by wyśmiała.  😁
Jakoś mnie tak naszło na wspominki. Jak już pisałam, mam dwie starsze siostry, teraz ta dość spora różnica wieku się zatarła, ale jak byłyśmy młodsze to oczywiście dochodziło do spięć.
Wielokrotnie przylatywałam z rykiem do rodziców, że dziewczyny nie chciały mnie gdzieś ze sobą zabrać 😉albo wyganiały z pokoju jak ktoś do nich przyszedł. Teraz się nie dziwię - jak one np miały po 16 i 18 lat to ja miałam 10 😉
Poza tym byłam takim trochę "gumowym uchem" 😉 A ponieważ miałam(co mi zostało do dziś) bardzo dobrą pamięć, to potrafiłam powtórzyć mamie całe dialogi między dziewczynami a ich znajomymi. Za co siostry mnie ganiały 😡

Ale pamiętam też wiele fajnych, miłych zdarzeń, które opowiadamy sobie teraz i wspominamy właśnie razem z siostrami.Choć nie zapominamy również o tych mniej fajnych - do dziś wypominam starszej siostrze, że kiedyś prawie mnie udusiła...a ona do dziś żartuje że żałuje że tak się nie stało 🤣
Hehe...u nas też tak było. Przez 10 lat wspólny pokój i w pewnym momencie wieczne wyganianie mnie z niego. Powody te same 😉
Ja nie zapomnę jeszcze jak bawiłyśmy się z Siostrą w rodeo na łóżku rodziców. Tak mnie 'wyfiknęła', że przywaliłam uchem w kant stołu. Krew się lała, ból masakryczny 😉
No i jak się pokłóciłyśmy i użarłam ją w rękę. Do krwi o.0 Ah...piękne czasy 😀
No a ja miałam stety(niestety) osobny pokój, więc siostry miały prawo ze swojego mnie wyganiać 🙁
Ja się doczekałam mając 12 lat 😉
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
18 grudnia 2008 20:09
Dworcika ja też kiedyś ugryzłam brata do krwii hahahha 😉
Pewnie Mu się należało ;]
hehe, ja takich zachowań dziwnych nie miałem  😁 ale kiedyś zdarzyło mi się rzucić z całej siły, w kierunku brata, popielniczką. na szczęście chybiłem.  😀 😀 gdyby dostał, prawdopodobnie by nie żył, bo przeleciało obok skroni 😜 ale w sumie, to jest jeszcze dziwniejsze zachowanie od gryzienia  👀 😁
A wplecienie w dywan szpilki tak, żeby się siostra nadziała?
Dodam, że 'się udało'...
haha Dworcika, sadystka z Ciebie byla 🤣 ale za to jaka pomyslowa 😎

z dziwnych zachowan pamietam jak majac jakies 7 lat dorwalam takie duze grabie z metalowa koncowka i zaczailam sie z nimi w ogrodzie na brata, tak mu przywalilam w glowe, ze sie poplakal...dobrze, ze mu glowy nie rozbilam 😲 ale jak ja to unioslam to do dzisiaj nie wiem 😉
no i kiedys bawiac sie z bratem w berka w domu nie wychamowalam na zakrecie i rabnelam glowa w kaloryfer, krew lala sie doslownie strumieniem, po czym w szpitalu nakrzyczalam na neurologa, ktory mnie badal-a co bedzie facet do 3latki podskakiwal 😎
u mnie starszy brat i siostra trzymali sie razem i ja z bratem razem 😉 miedzy najstarszym bratem a najmlodszym 11lat roznicy.

nie zapomnie jak moj brat(ten starszy), ktory uwielbial majsterkowac, zainstalowal sobie system 3 swiatel na drzwiach i jak sie pukalo do niego to zapalal czerwone, pozniej zolte i dopiero zielone, jak pozwalal wchodzic... ale dla nas mlodszych to zielone to zadko sie swiecilo 😉 
Fajne z tymi światłami 😀
Moja siostra przez jakiś czas rysowała kredą kreskę na śordku pokoju. Nie wolno mi było wkraczać na jej połowę. Tyle, że nasz pokój był podłużny i ona miała tę część w głębi. Nie mogłam wyegzekwować, żeby 'do mnie' nie właziła.
Ja do dziś wypominam siostrom, że przede mną uciekały, jak chciałam gdzieś z nimi iść to odwracały moją uwagę i w nogi... 😉Teraz je rozumiem...hihi

mary to was jest czwórka? Super 😉
Hmm... od soboty jestem u Siostry i ANI RAZU się nie pokłóciłyśmy. Obłęd w ciapki normalnie 😀
Scottie   Cicha obserwatorka
23 grudnia 2008 19:18
Mam starszą o 5 lat siostrę, generalnie to chyba nigdy byśmy się nie dotarły, gdybyśmy rok temu wspólnie nie zrobiły sobie kolczyków 😉 I generalnie tajemnica mojego kolczyka (cleavage) była bardzo długo przez nas ukrywana (to cud, bo zawsze moja siostra zaraz biegła ze wszystkim do mamy 😉 ).

I chociaż jest starsza, to ja "dorosłam" o wiele szybciej od niej, to ona ode mnie pożyczała ciuchy, kosmetyki 🙂

Jest coraz lepiej i mam nadzieję, że tak zostanie.

A jeśli chodzi o egoizm jedynaków- no cóż, ja mam rodzeństwo, a jestem rozpuszczoną egoistką ( ba! dobrze mi z tym!), wszystko zależy od człowieka 😉 Nie ma to jak córeczka tatusia ^^
Ja jestem najmłodsza, więc w pewnien sposób też jestem rozpieszczona.
I absolutnie jest mi z tym faktem wspaniale 😉
Choć nie ma we mnie za dużo egoizmu, zawsze od małego dzieliłam się wszystkim z siostrami, małego batonika np potrafiłam tak podzielić aby każdy dostał choć okruszek.I niestety zawsze najpierw myślałam o innych a potem o sobie. Za to mam inne wady 😀
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
23 grudnia 2008 21:47
Ja mam starszego brata o 7 lat. Zawsze byłam "Młoda". Zresztą do dziś tak mówi. Pamiętam jedną rzecz jaką mu wywinełam. Nie chciał mi czegos dać. Miałam wtedy bodajże 7 lat. Było bardzo gorąco. Barciszek mój kochany chciał sobie wtedy dorobic i pojechał na truskawki. Spalił plecy na raka. Kiedy wrócił położył się, żeby trochę odpocząć. Ja wróciłam z podwórka z nowym nabytkiem w postaci procy i pudełeczka bolców. Chłopcy na podwórku zabezpieczyli każda dziewczynę w taka broń 🙂. Musiałam koniecznie na kimś wypróbować. Wchodze do pokoju, brat śpi na brzuchu, bo na plecach widamo co. Przymierzyłam, strzeliłam i.... zwiałam. Brat zawył, a ja straciłam swój skarb i dostałam w tyłek. Dziś to wspominam ze śmiechem i przerażeniem. Przecież mogłam brata zdrowo uszkodzić.
Niedługo przyjeżdżają moje obie siostry (z rodzinami) na Wigilię...jestem ciakawa czy czymś mnie dziś wkurzą 😀
Hihi, pewnie nie bo to szczególny dzień.
mary to was jest czwórka? Super 😉

no czworka jak nic 😉 tak zwane dwie "parki" brat i siostra tuz po 30 i ja i moj brat tuz po 20 😉 nie zapomne jak jeszcze niedawno siadalismy w czworke i gralismy np pol dnia w monopoly... 🙂
Super.
A mnie jednak moje siostry wczoraj lekko wkurzyły, jakieś upierdliwe były 😉
Muffinka, nic nie mów... przedwczorajsza awantura z Siostrą przypomniała mi skąd wzięło się powiedzenie, że my się kochamy tylko na odległość.
No między nami awantury nie było, ale jednak w pewnym momencie jakby się umówiły żeby się mnie czepiać. Troszkę przykro, mimo że niby robiły to w żartach to jakoś mnie to z równowagi wytrąciło.
Ja mam dwóch młodszych braci.. Jeden młodszy o 3 a drugi aż o 17 lat...

Ze starszym z nich wiadomo, przepychanki różne często się zdarzały, zwłaszcza jak byliśmy młodsi ale teraz jest bardzo sympatycznie.. Pomagamy sobie, mamy wspólnych znajomych, razem chodzimy na imprezy.. Przyszła bratowa była najpierw moją uczennicą, dopiero potem poznała mojego braciszka.. 😉 Z nią też mam świetny kontakt, co bardzo mnie cieszy.. 🙂

Inaczej było z najmłodszym.. Urodził się jak miałam 17 lat. Traktowałam go troszkę jak swojego.. 😉 Sporo się nim zajmowałam, bardzo lubiłam spędzać z nim czas.. Hehe.. Tak jakby trochę zaspokajał budzące się wtedy instynkty macierzyńskie.. 😉  Rozpieszczany przez całą rodzinkę, teraz trochę daje nam w kość. Niedługo skończy 10 lat i chyba wchodzi w jakiś taki głupi wiek bo ostatnio trudno z nim wytrzymać.. 😉

Tak czy owak, mimo wzlotów i upadków, kocham swoich braci ponad wszystko.. Czasem mam wrażenie, że chyba bardziej niż oni mnie ale co tam.. 😉
trupka   Czterokopytne uzależnienie ;)
27 grudnia 2008 11:29
Mam siostrę starszą o lat 7 , i nie raz trujemy rodzicom , że zrobili mnie tak późno  🤬
Siostra studiuje na Uniwersytecie Jagiellońskim prawo, i mieszka prawie 700 km od domu, więc widujemy się średnio co 4 miesiące ;] Kiedyś bardzo się kłóciłyśmy, za to teraz w ogóle, szkoda nam czasu 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się