Jak sobie przypomnę stare czasy to jestem z siebie dumna, ze w ogóle przezyłam 😁 Mój starszy o 4 lata braciszek "trzymał mnie" bardzo krótko i bardzo konkretnie ustalał mi granice. Oczywiście zawsze przez jakieś 12 lat dochodzilo do rękoczynów. Dwa wybite zęby, lotka w policzku, zamykanie w koszu po zabawkach, zniszczone lalki i domki, UOP (obezwładnianie-wykręcanie rąk na plecy i dociskanie w strone karku). Terror w pełnym wydaniu.
i rodzice na to nie reagowali?? 😲 😲 😲
Rany... toż to jak z horroru...