Dlaczego westowcy wzbudzają tyle kontrowersji?

Wracając do tematu



ja na tym filmiku niestety nie widze tych hasel, ktore sie tam wyswietlaja. widze konie szarpane i skrecane na chama, widze konie kopane ostrogami (czy moze w westowym wydaniu tak wyglada "danie lydki"???  😲 moze czegos nie wiem? ) i jezdzcow rzucajacych sie po siodle. i przepraszam, ale nie chce mi sie wierzyc, z nie da sie tego przejechac w dobrym czasie i dobrym stylu.
edit: widze, ze jeszcze okladaja konie wodzami. jeden jezdziec z filmu nie naduzywa ostrogi i siedzi na koniu jak bozia przykazala, na koncu przejazdu wykonuje gest jakby wygral. czyli, ze sie chyba da.
No,bo to chyba taka dyscyplina.
Dlatego ja otwarcie piszę,że nie lubię.
Ale to tylko moje zdanie.Nic ważnego.
Czy wszystkim "klasykom" podoba się polo? Czy jeśli polo się komuś nie podoba to czy świadczy to od razu źle o całej "klasyce"?
Czy wszystkim "klasykom" podoba się polo? Czy jeśli polo się komuś nie podoba to czy świadczy to od razu źle o całej "klasyce"?

Hi!Hi! Zakładaj wątek
"Czemu polo budzi kontrowersje"
Ja już nie zakładam żadnych w tym roku.
Taniu, to taka parabola 🙂 dla tych z belkami 🙂
kujka   new better life mode: on
16 grudnia 2009 11:58
w filmiku wstawionym przez Tanie autor opisujac cechy, jakie musi miec dobry barrel racer, wymienia sile - i tu cos mi nie gra. bo cale zycie mi wpajano ze do jazdy konnej sila nie jest potrzebna, ze im jej mniej - tym lepiej...
taka naszla mnie refleksja. gdybym potraktowala w ten sposob mojego konia, tak przywalila mu taka ostroge, wsadzila w pysk takie kielzno i uzyla go w taki sposob, odmowilby wspolpracy napewno, nie jestem pewna nawet czy by mnie nie wysadzil w ramach obrony. bo to co widze tu, to jest dla mnie zlamanie elementarnych zasad uzytkowania konia- ktore ma nie byc dla niego nieprzyjemne czy bolesne. oczywiscie nie tyczy sie to wszystkich konkurencji westowych, bo popatrzec na dobry reining moge z przyjemnoscia.
http://wwr.com.pl/forum/1/2784/page/1.html#post61172
😂
Jak widać ta dyskusja też budzi kontrowersje.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
16 grudnia 2009 12:20
Co oferuje styl angielski poza sportem i hubertusem dla przeważającej jednak grupy amatorów, czy rekreantów?
Właściwie nic więcej.
A popatrzyłam sobie, jak bawią się inni jeżdżąc konno w stylu west .

Zupełnie amatorskie zawody pod różnymi hasłami i z różnymi elementami rywalizacji , które jest w stanie wykonać przeciętny jeździec.

Dużo rajdów , czy innych wyjazdów terenowych.
I wiadomo , że sprzęt i styl jazdy bardziej odpowiedni w tych warunkach - to  west.
   


guli, ale to samo co daje west wg mnie daje klasyka:
sport - ujeżdżenie, skoki, wkkw, rajdy, wyścigi na różnych dystansach, z przeszkodami/płotami lub bez, hunting, wspomniane polo, które wg mnie jednak korzenie ma w klasyce, zawody również amatorskie, nie amatorskie. A jak ktoś nie chce być szportowcem to może se pohulać po lasach, a czemuż by nie. Ja np. w sezonie zimowym praktycznie tylko tereny sama śmigam, bo nie mam gdzie jeździć cóś ambitniejszego.
A czemu uważasz, że klasycy się nie bawią ❓ ❗ Jakiś taki stereotyp kalsyka - ponuraka i bufona się wytworzył.

Na początku mojej przygody jeździeckiej kilka osób mnie namawiało, żebym spróbowała jeździć west, bo dla osoby niepełnosprawnej w kulbace westowej bezpieczniej. Ale nie zdecydowałam się, bo mnie kapelusze i kowbojki kręcą tylko na przystojnych facetach rodem z reklamy Marlboro 😜

West jest fajny, nie mówię, że nie. Ale każde jeździectwo w dobrym wykonaniu może zachwycać, tak jak każde "telepanie się na spółkę z szarpaniem" może przyprawić o ból zębów i głowy nie ważne w jakim stylu się człowiek telepie i szarpie.

Podziwiam konie westowe jak są zrobione, zrównoważone psychicznie, poukładane i spokojne. Ale chyba nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę ile kosztuje zrobienie takiego westowego konia z prawdziwego zdarzenia. Mi jak kumpela rzuciła w euro stawkę dzienną dla trenera (nota bene Czecha), który robi jej młode konie, to mi szczęka opadła.


guli,
A czemu uważasz, że klasycy się nie bawią ❓ ❗ Jakiś taki stereotyp kalsyka - ponuraka i bufona się wytworzył.



A gdzie odbywają się tego rodzaju zabawy dla przeciętniaków  i amatorów? 🙂

Te, które miałam okazje oglądać miały elementy z klasyki i westu.
Ale najpowszechniejsza zabawa dla maluczkich - to hubertus :/

A że taki stereotyp  klasyka się wytworzył- to cóż- nie moja wina 🙂
Ale faktycznie chyba tak to  funkcjonuje.

Oczywiście , że są oferowane rajdy, ale to też z elementami west- bo  kulbaki wygodniejsze do dłuższej jazdy po płaskim, zwłaszcza, jeśli to głównie stęp.
Na długich trasach przeważnie jeździ się z luźnymi  wodzami w jednej ręce- bo tak wygodniej.
Kapelusz też lepiej sprawdza się niż kask 🙂



Ale każde jeździectwo w dobrym wykonaniu może zachwycać, tak jak każde "telepanie się na spółkę z szarpaniem" może przyprawić o ból zębów i głowy nie ważne w jakim stylu się człowiek telepie i szarpie.


Zgadzam się absolutnie z tym zdaniem 😀

Ja nie jeżdżę west , nie oglądam szybkościówek , tak samo jak polo , czy wyścigów.
Bo po wyścigach też konie do "odrobienia" i przeważnie ze zniszczoną psychiką.

[ quote]
Podziwiam konie westowe jak są zrobione, zrównoważone psychicznie, poukładane i spokojne. Ale chyba nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę ile kosztuje zrobienie takiego westowego konia z prawdziwego zdarzenia. Mi jak kumpela rzuciła w euro stawkę dzienną dla trenera (nota bene Czecha), który robi jej młode konie, to mi szczęka opadła.
[/quote]

Też  uważam , że takie wyszkolenie koni musi dużo kosztować.
Ale jaka frajda pojeździć , oczywiście nie płacąc za wyszkolenie  😀
ovca   Per aspera donikąd
16 grudnia 2009 12:45
A gdzie odbywają się tego rodzaju zabawy dla przeciętniaków  i amatorów? 🙂


tutaj -> www.metaranch.com http://www.trailopenday.pl.tl/ , we Wrocławiu jakoś koło czerwca też były zawody towarzyskie westrenowe 😉
majek   zwykle sobie żartuję
16 grudnia 2009 12:59
[quote author=Cejloniara link=topic=12828.msg405784#msg405784 date=1260964224]
Czy wszystkim "klasykom" podoba się polo? Czy jeśli polo się komuś nie podoba to czy świadczy to od razu źle o całej "klasyce"?

Hi!Hi! Zakładaj wątek
"Czemu polo budzi kontrowersje"
Ja już nie zakładam żadnych w tym roku.
[/quote]

Taniu! Ja uwielbiam Twoje wątki!!! Zakładaj!!!
O polo-NIE MOGĘ.
Mój Serdeczny Przyjaciel to "polo man" i we mnie polo budzi tylko ślepe uwielbienie.
😍 😍
dodatkowo spojzcie jak zachowuja sie konie skoczkow po upadku, a jak westowe. westowe rzucaja sie do szalenczej ucieczki po arenie, skokowe.... stoja, albo klusuja. jak zachowuja sie wasze konie po upadku?? moj stoi i sie na mnie gapi.


E, bez przesady. Zarówno cześć koni skoczków-i to wcale nie mała-ucieka jak i jest część koni szybkościowych, które nie uciekają. Fakt jest faktem że szybkościówki są wybitnie "nakręcające" dla konia. Najlepszym przykładem jest jeden z naszych koni który kiedyś poszedł-raz jeden i bez treningu tak totalni na luzie-szybkościówki-i też mu się tak zrobiło-tzn zaczął barany sadzić i z zadu prać! I zapewniam że bardzo, ale to bardzo mu sie to podobało! A barany były ze szczęścia 🤣
A jest to koń na którym dziewczyna pokaz bez uzdy jechała...... Więc chyba jednak ujeżdżony.....
A jest to koń na którym dziewczyna pokaz bez uzdy jechała...... Więc chyba jednak ujeżdżony.....
bez uzdy powiadasz...no to lejce też pewnie w komorze zostały 😁
te barany to koń sadził ze szczęścia że tortura się skończyła, czy że wreszcie mógł sobie luźno pogalopować?
festyn i cepeliada nic ze sportem to nie ma wspólnego...zwolennicy westu pokazują filmiki i zdjęcia gdzie można doszukać sie kunsztu jeździeckiego...to fakt, to prawda, są takie obrazki, ale norma jest zupełnie inna i te obrazki naprawdę są wyjątkowe, bo większość kapeluszników, gdyby nie wodze i horn zwyczajnie spadła by z konia przy pierwszym zakręcie w galopie... lub nawet kłusem 😁
reguła jest taka: nie umiem jeździć, zakładam stetsona, siadam w kulbakę jak na gwoździa przed barem i teraz jestem jeździec...bo mam ostrogi i czanki,nic mi nie grodzi bo mam dzięki temu się czego trzymać i czym karać...a do tego jestem cool i luz, bo nie muszę się uczyć jeździć, wystarczą mi cekiny i bolo. 😂
ps. jak znam życie, to pewnie jeszcze część tych przebierańców trzyma repliki coltów nad kominkiem 😜
I dlatego ogromnie w zawodach west podoba mi się taka nagroda dla pary,jaka startowała w kilku konkurencjach.
W tym roku-przypomnę -zdobyła ją nasza dyskutantka /na MP PlQHA/ .
Ja to podziwiam - bo jechanie np.pleasure ,traila i jakiejś szybkościówki czy reiningu na tym samym koniu musi być trudne.
Coś na kształt WKKW -tak w założeniu.
Wszechstronny Konkurs Konia Westowego.
Może Olga znajdzie czas i nam coś o tym napisze kiedyś?
Tusia-namów .


Taniu, bardzo mi miło, że ktoś o nas pamięta🙂
Ale to chyba nie jest odpowiedni wątek na ten temat🙂

A wracając do tematu wątku.. nikt nie jest doskonaly.. western w Polsce jest bardzo młody, mam nadzieje, ze bedzie sie rozwijac w dobrym kierunku(a wszystko na to wskazuje bo jest coraz wiecej dobrych koni, ludzie chca sie szkolic i to nie tylko w Polsce. Przyklad naszej forumowej Karolass🙂. Nic wiecej nie napisze bo szczerze mowiac nie czytalam calego watku.. i jakos nie mam do tego zapału po przeczytaniu kilku przypadkowo wybranych postow hihi🙂
Tuffy nie tu, to w westowym wątku napisz o tym 🙂
"jak to jest"
ElMadziara, posłużyłam się polo, jako przykładem. Lepiej coś złapać odnosząc to do swojego podwórka. Nie twierdzę, że polo to nie klasyka przecież. Choć… słówkiem klasyka na tym forum się troszkę szasta… nie sądzicie? 😉 Poruszamy się raczej cały czas w bardziej obszernym kręgu stylu angielskiego (sądzę). Chyba polo nie ma wiele wspólnego z harmonią i wspólną przyjemnością jazdy. Nie oznacza to jednak, że cały styl angielski jest fuj. Tak samo kontrowersyjna wielka pardubicka. O koniach po wyścigach sami czasem piszecie, że są trudniejsze. Dlaczego konie po westowych szybkościówkach mają być inne? Podobnie konkurencje West mają lepsze i gorsze oblicza. Są zawodnicy lepsi i gorsi.

A jeszcze parafrazując wrotkiego: konkurencja skoki przez przeszkody to dyscyplina dla sfrustrowanych facetów, którzy jakieś złogi przeterminowanego testosteronu pchają do rywalizacji w dyscyplinie, gdzie używa się takiego specjalnego sprzętu o nazwie koń. Jest to fajne, bo można innym pokazać, jaką się ma władzę nad dużym i ruchliwym zwierzęciem i zmusić go do skoczenia czegoś, co normalnie w naturze obszedłby, gdyby mógł. Między przeszkodami to się jakoś pojedzie, ważne tylko żeby konia poderwać do skoku. Żeby było łatwiej to można w domu na treningach wykorzystać kilka technik barowania. Skoki są generalnie proste, bo wystarczy kupić drogie siodło, takie specjalne strzemiona z butami, co same trzymają i konia, co sam skacze i już. A o ujeżdżeniu sądzą, że dobre dla bab i zniewieściałych lowelasów, co się boja skakać i śmiesznie podskakując udowadniają, że chodzi o jakąś tam harmonię.
(podkreślam, że powyższe to tylko parafraza, nie moje zdanie o skokach)
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 grudnia 2009 10:54
o niezłe Cejloniara 🤣

w sumie do każdej dyscypliny zdaje się taką parafrazę można byłoby dobrać...

np: ujeżdżenie to nudziarska dyscyplina dla semi-emerytów co to boja się w terenie jeździć i zmuszają konie do jakichs dziwnych ruchów i pseudo tańca do muzyki
o niezłe Cejloniara 🤣
było by niezłe, gdyby w stanowczej większości nie odnosiło się do wesciarzy, a tylko w małym promilu do jeździectwa...choćby dlatego,ze z siodła angielskiego łatwiej się spada i trudniej udawać że się jeździ konno, a nie tylko przesiaduje na koniu 😂

ps. naprawdę jestem ciekaw, ile tych coltów wisi nad kominkami... 😁
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
17 grudnia 2009 11:17
A ja myślę Cejloniara, że przy grze w polo potrzebna jest co najmniej taka harmonia jeźdźca i konia jak przy zaganianiu krów, nic zaganianiu nie ujmując.

A czy jeździec i koń maja przy tym wspólną przyjemność z jazdy ❓
No to już trzeba pytać tych co ten sport uprawiają i ich koni.  😁

Dla mnie styl angielski i klasyczny, to synonimy, ale niech będzie, że omawiamy styl angielski, żeby nie szastać słówkiem klasyka  😜

Żaden styl jazdy sam z siebie nie jest fuj, choć żaden też tak naprawdę nie jest naturalny dla konia. Jednak biorąc pod uwagę tysiące lat przez jakie człowiek konia użytkuje w różny sposób (środek transportu, maszyna bojowa, maszyna rolnicza, źródło pokarmu i inne), to nie wiem, czy jest sens rozpatrywania co jest naturalne dla udomowionego konia, a co nie.
Zadanie klasykowi pytania, czy skakanie lub dresaż jest dla koni naturalne może wrócić ripostą w formie pytania do westowca, czy zaganianie krów lub ganianie wokół beczek leży w naturze konia.

A czy naturalnym dla ogiera bojowego było branie udziału w bitwie ❓  😜

A więc co jest fuj ❓ Fuj są ludzie, którzy biorą się za coś o czym nie maja bladego pojęcia i którym nie tyle, że brak umiejętności i wiedzy, ale którym na tychże umiejętnościach i wiedzy tak naprawdę wcale nie zależy, bo oni mają parcie na szkło, a braki zastąpi się czymśtam - sprzętem i patentem. Wtedy ludzie się lansują i podnoszą sobie ego, a koń cierpi.
I tu się mogę z wrotkim zgodzić - w westernie "idzie" to łatwiej. Oczywiście pomijam fakt jak western w takim wykonaniu wygląda i jak bardzo zęby bolą, gdy się na to patrzy. Wiadomo, że klasycznie też się tak da, a zęby bolą tak samo.

edit./ lit.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 grudnia 2009 11:23
a jak się jeździ na oklep - to jaki to będzie styl?

a jak na oklep + ogłowie z wędzidłem z czankami i niesczepionymi wodzami - to jaki?

a jak na oklpe + oglowie z wędzidłem zwykłym - to jaki?

a jak w ogóle bez niczego za to w kowbojkach ale w kasku - to jaki?

itd...

ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
17 grudnia 2009 11:47
a jak się jeździ na koniu na golasa  ❓ 😜

a jak się zakuwa konia i siebie w zbroję i tak się jeździ ❓ 🏇
ElMadziara oczywiście, że masz rację 😀 Aż do takich rozważań mnie nie ciągnie. Mam za to zwyczaj oceniac coś dopiero, jak to naprawdę dobrze poznam, dlatego np. nie mam zupełnie zdania na temat metod M. Robertsa. Szanuję też skoki choć rzadko bardzo na własne oczy widzę ładne przejazdy, ale wierzę, że są lepsi, chcę wierzyć w to, sami piszecie, że są, wolę mieć tę nadzieję 🙂  
[quote author=Magda Pawlowicz link=topic=12828.msg406448#msg406448 date=1260998395]
A jest to koń na którym dziewczyna pokaz bez uzdy jechała...... Więc chyba jednak ujeżdżony.....
bez uzdy powiadasz...no to lejce też pewnie w komorze zostały 😁

[/quote]


Proszę bardzo pokarz mi gdzie te lejce!
Doprawdy niedługo chyba zgłoszę do moderatora bo te wpisy są po prostu poniżej poziomu!
Może mi powiesz to w cztery oczy co??????
Czy dyskusja bez obrażania dyskutantów jest niemożliwa?????
Czy może po prostu brak ci argumentów!
Oj coś nie mogę wstawić zdjęcia zaraz coś wymyślę!!!
http://s281.photobucket.com/albums/kk226/johnny_western/HARENDA IX2009/?action=view&current=IMG_5499_wmr.jpg
Averis   Czarny charakter
17 grudnia 2009 21:51
ElMadziarra Jak na golasa, to wiadomo, że to naturalny  😎
Proszę bardzo pokarz mi gdzie te lejce!
brak gustu idzie często w parze z umiarkowana błyskotliwością...do tego kompletny brak poczucia dystansu do samego siebie, daje pełny triumwirat rządzący w czworakach.
dokonałaś doskonałego wyboru Magdo...można powiedzieć ,że urodziłaś się do westu, skoro bierzesz go tak serio, a moja opinia cię "obraża"
...czy jeżeli komuś zwrócę uwagę ,ze to nie jest dobrze jeść rybę nożem i widelcem to też go obrażę?...pewnie jest cool i dlatego to robi z pomocą noża , a nie dlatego ,że jest burakiem?
o jakiej ty argumentacji mówisz skoro wolisz słuchać Michała Wiśniewskiego zamiast Toma Waitsa...skoro bardziej podoba ci się "jeleń na rykowisku" od "Giocondy"...skoro preferujesz elegancje cekinów rodem z orientalnego bazaru, zamiast wyszukania i smaku europejskich salonów.
...zapytasz pewnie skąd to wszystko o tobie wiem?...wiem to, bo to są dokładnie takie same wybory, jak miedzy westem a jeździectwem, west to kicz i łatwizna, a jeździectwo do wyszukanie i dążenie do doskonałości...najczęściej nigdy nie spełnione, ale jednak dążenie.
ps. wracając do lejcy...jeździec używa wodzy, lejce i uzda to domena powożących...nie wiedziałaś tego "amazonko" 😁
pps. nie wyłudzisz mojego numeru GG albo skypa, pod pretekstem rozmowy "w cztery oczy"...nie dam się poderwać, jestem zajęty 😎
Ja powiem tak - we mnie wzbudza kontrowersje każdy kto jeździ siłowo i brutalnie, niezależnie od stylu. I każdy kto ma klapki na oczach i nie słucha. Wiem że są świetni jeźdzcy w różnych stylach, choć rzeczywiście ciekawe jest to jak sie to rozkłada wśród jeźdżców przeciętnych - jak ich porównać, to którzy jeżdżą lepiej.

Z doświadczenia trochę się przychylę do tych, którzy wypowiadają się west negatywnie - prowadziłam przez 2 sezony ośrodek rekreacyjny w Irlandii i mieliśmy sporo turystów z USA. I regułą było wręcz, że jak ktoś z Ameryki przychodził i mówił że jeździ świetnie w stylu west to można było uznać, że nie potrafi nic. Dzieci jeżdżące w zastępach ogon za ogonem w szkółkach irlandzkich(które wyglądają podobnie do naszych - ładnie siedzisz i nic nie umiesz) radziły sobie lepiej niż turyści deklarujący nawet wysoki poziom w west. I problemem nie było to nawet, że oni nie umieli nic, bo przecież miałam tez masę początkujących i dobrze mi się w większości z nimi pracowało od początku. Ale ci którzy mieli doświadczenie w west byli koszmarem z tego względu, że ciężko było z nimi rozmawiać, pokazywało im się jak mają siedzieć i jak 'działa koń' i zero odzewu, robili swoje, łapali za ryj, zwalali wszystko na siodło itp, byli jacyś tacy niereformowalni. Był taki moment, że jak rano ustalałam która z nas bierze którą jazdę, to wpisywałam koleżanki na te z wszelkimi Amerykanami z doświadczeniem w west a siebie z innymi turystami ... wiem, nieładnie, ale koleżankom z pracy było wszystko jedno, a ja nie jestem w stanie znieść jak ktoś przychodzi na jazdę, deklarując że chce sie czegoś nauczyć i ma gdzieś wszelkie moje wskazówki... a nawet jak ktoś przychodzi tylko przewieść tyłek, to nie wiem czemu ale zawsze ci co mieli styczność z west byli duzo trudniejszymi klientami - żeby ich zadowolić, żeby im jakoś wytłumaczyć jak mają co robić, żeby koniowi nie wyrządzili krzywdy i go nie psuli to sie naprawde trzeba było nawysilać...
Natomiast jest to ocena w jedną stronę - gdybym miała okazję popracować sezon w ośrodku west i przyjmować klientów z Europy, z doświadczeniem w 'klasyce' mogłabym się wypowiedzieć czy reguła działałaby w odwrotną stronę - czy ci co jeżdżą w stylu angielskim mieliby takie same problemy z jazdą w stylu west czy jednak nie? Nie będę tego oceniać, bo nie mam do tego podstaw, ale mam nadzieję mieć kiedyś okazje to sprawdzić!
Choć jedno zauważyłam - Amerykanie bez doświadczenia jeździeckiego w ogóle byli zazwyczaj ok, robili co im sie kazało i tyle. Tylko ci z doswiadczeniem jeździeckim byli tacy 'ciężcy'. Ale nie będe generalizować, bo to też specyficzna grupa - amerykanie, którzy przyjeżdzają do Irlandii i chcą jeździć konno w stylu angielskim.
czy reguła działałaby w odwrotną stronę - czy ci co jeżdżą w stylu angielskim mieliby takie same problemy z jazdą w stylu west czy jednak nie? Nie będę tego oceniać, bo nie mam do tego podstaw, ale mam nadzieję mieć kiedyś okazje to sprawdzić!
😉


ps. wracając do lejcy...jeździec używa wodzy, lejce i uzda to domena powożących..


Wypadałoby wiedzieć, że lejce są owszem w zaprzęgu, ale uzda , czyli ogłowie służące do powodowania koniem jest określeniem przyjętym np w podręcznikach jeździeckich, co zapwewne byś wiedział, gdybyś czytał książki, chociażby panapruchniewiczową "Akademię" . A w ogóle to może tak przydałoby się trochę kultury? Ponoć jeździectwo jest sportem eleganckim, co powinno też dotyczyć wypowiedzi.
Proszę mi nie odpowiadać, bo nie mam zwyczaju dyskutować poniżej pewnego poziomu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się